Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Infinity, witam z rana. Jak tam się czujesz? Bo, jak z psem już wiem. Widzę, że dużym uczuciem darzysz te psiaki. Ja jakoś nie byłem wychowany wśród zwierząt i mam inne podejście. Trochę szkoda, może kiedyś jeszcze się nauczę ducha przyrody. Póki co oglądałem Tarzana od Disneya. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, psiaki są dla mnie terapeutami. Tak naprzykład, jak jadę sama to boję się że ktoś będzie się ze mnie śmiał, bo zachowuje się dziwacznie, źle wyglądam itp. a jak jadę z psiakiem to mam wszystko w dupie, gadam do psiaka, ludzie się gapią a mnie to nie obchodzi. Nie licząc że muszę wstawać codziennie pomimo złego nastroju, ale ważniejsze jest dla mnie że pełnią funkcję obrońcy. Pamiętam jak kiedyś tato się awanturował i wezwaliśmy policję. Jak go zabierali to chodziłam z sunią na rękach. Miałam 12 lat, infantylne zachowanie, ale psy mi zawsze pomagały w stresie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, aha. Ja boję się coś powiedzieć, żeby jakoś nie urazić twoich uczuć. W sensie, że ty i zwierzaki tworzycie jakąś drużynę. Ale ja się pochwalę, że miałem kota. Przez rok. Na początku martwiłem się jak to będzie, bo była to nowość dla mnie. Potem jakoś się przyzwyczaiłem. Ale zawsze miałem w myślach, że taki kot to delikatne stworzenie i w każdej chwili może mu się coś stać. Jak umarł niezbyt to przeżywałem. Może się nie przywiązałem, a może po prostu byłem na tyle oswojony z faktem śmierci jak rycerz w bitwie. Myślę o nowym kociaku, ale trzeba to przedyskutować z mamą. Ona do tej pory przeżywa śmierć Oskara i trochę będzie poczekać, aż ta żałoba minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, raczej jak byłam mała. W domu mówili na mnie kocia mama. Koty zawsze do mnie lgnęły. Mam obecnie kocurka, włóczykija, w sumie to mnie tylko uznaje Bonifacy, ale ja mu jeść daje i nigdy go z nikąd nie przegoniłam tylko go odwołuje, gonić kota to znęcanie się dla mnie. Jednak wolę psiaki, choć czasem jak mam konflikt przez psiaki z sąsiadami to mysle wkurzona że przerzucę się na hodowlę kotów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monk.2000, bo jak ma się piesa to trzeba czasem odejść od kompa, a kot więcej przesypia. Psy są dla ludzi aktywnych, są bardziej absorbujące.

 

-- 17 paź 2014, 07:33 --

 

Ja uwielbiam terrierkowate, które są diabłami, pod względem domagania się uwagi, są żywe, uparte, obrażalskie, cudowne jak dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moi drodzy!

 

jasaw, tosia_j, Też się podpisuję pod wyspową akcją : "nie daję się ..."( tu wpisac właściwe: nerwicy, depresji, fobii...) ;)

 

monk.2000, zbieram się też do liści ( bardzo lubię taką formę aktywności), ale u nas za wilgotno i za zimno. Czekam na słoneczko, aby ochoczo ruszyc z grabiami.

 

Z wczorajszego wieczornego spotkania wróciłam już o 22giej do domu, ale pogadałam i nawet piłam - 1% piwo ze Spritem. No zaszalałam. :D Cieszę się, że zmobilizowałam się do wyjścia, bo dałam radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, nie za bardzo rozumiałam temat, ale w ogóle nie rozumiem robienia spamu przez niektórych w każdym temacie, przecież od tego jest off. :shock:

 

tosia_j, :mrgreen: , chciałabym coś mocniejszego, ale nie mogie.

 

Infinity, piszę sobie posta przy twojej muzyczce... Nie mogę patrzec na twojego awatara, bo od razu idę zapalic :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, koleś chciał poruszyć temat popularnonaukowy na temat że kiedyś ziemia była cała skuta lodem a ciemna masa wogóle nie kumała o co kaman w temacie i wrzuciła fotki nie mające nic wspólnego z tematem wątku więc i ja sie wkurwiłem i wrzuciłem paralotniarza niech czym prędzej wywalą wątek do kosza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, no to i w koszu jest. Twój paralotniarz jednak był zbyt blisko tematu, bo mógł latac nad tą skutą lodem ziemią i podziwiac tudzież relacjonowac. Ot taki program edukacyjny dla dzieci. Na przyszły raz musisz wybrac coś zupełnie ni z gruszki ni z pietruszki... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×