Skocz do zawartości
Nerwica.com

KWETIAPINA(ApoTiapina, Bonogren, Etiagen, Kefrenex, Ketilept, Ketilept Retard, Ketipinor, Ketrel, Kvelux SR, Kventiax, Kventiax SR, Kwetaplex, Kwetaplex SR, Pinexet, Questax, Setinin, Symquel XR)


weronika

Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

161 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      115
    • Nie
      33
    • Zaszkodziła
      26


Rekomendowane odpowiedzi

ryzyko zmiany fazy jest przy niemal każdym antydepresancie, ale nie jest specjalnie wysokie

to początkowe zmęczenie i ospałość mogą zniknąć w trakcie brania (poza porannym obowiązkowym kacem), u mnie z tym bywało lepiej i gorzej, obecnie jest gorzej, stąd ta decyzja o odstawieniu - no ale ja mam np. od zawsze kiepską formę fizyczną i bardzo duże problemy ze snem, więc u ciebie to może wyglądać inaczej

 

300 mg bierz na noc, absolutnie nie ma sensu dzielenia dawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barsinister, Dzięki za odp. Biorę kwetapinę krótko od 08.01, w tym dzień w dawce 300mg. Ale rozróżniam senność, sedację po leku; od depresyjnych objawów, gdzie do tego dochodzi także poczucie trudności i przykrości z wykonywaniem podstawowych czynności, unikanie wycofanie z kontaktów, i myśli rezygnacyjne -przegrane życie, brak perspektyw, martwy punkt. Poczucie trwania każdego dnia, godziny, minuty sekundy. Bo jest się nastawionym wyłącznie na udawanie, że wszystko jest ok. Nie jest się w żaden sposób spontanicznym sobą (jeśli coś takiego w moim przypadku jeszcze istnieje).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

barsinister, Dzięki za odp. Biorę kwetapinę krótko od 08.01, w tym dzień w dawce 300mg. Ale rozróżniam senność, sedację po leku; od depresyjnych objawów, gdzie do tego dochodzi także poczucie trudności i przykrości z wykonywaniem podstawowych czynności, unikanie wycofanie z kontaktów, i myśli rezygnacyjne -przegrane życie, brak perspektyw, martwy punkt. Poczucie trwania każdego dnia, godziny, minuty sekundy. Bo jest się nastawionym wyłącznie na udawanie, że wszystko jest ok. Nie jest się w żaden sposób spontanicznym sobą (jeśli coś takiego w moim przypadku jeszcze istnieje).

 

Jakby ktoś chciał wyrazić swoje zdanie co do powyższego będę wdzięczny. Wiem, że kwetiapinę biorę krótko bo tydzien w dawce 300mg. Ale zaczynam nową pracę i nie mogę sobie pozwolić na objawy jak wyżej. Czy dołączyć do kwetiapiny, chociażby na miesiąc, paroksetynę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę wyrazić swoje zdanie tylko, że ja brałem/biorę zakres dawek 50-200mg max., więc to trochę co innego niż dawkowanie w ChAD. A wiadomo, że ten lek ma nietypowy profil dawkowania- (http://bipolarnews.org/wp-content/uploads/2010/07/Relationship-of-Receptor-Affinity-to-Dose-in-Seroquel.jpg) .

 

W każdym razie brałem ten lek z lpd(moklo, fluo) i bez lpd. Nigdy nie miałem problemów z odstawieniem go na dłuższy czas. Śpi mi się po nim super. Rano tylko lekki "kac" przez max. godzinę po wstaniu, poza tym żadnych innych skutków ubocznych. Nigdy nie nasilał mi objawów depresyjnych, wręcz odwrotnie- mam wrażenie, że poprawia mi nastrój mimo, że nie biorę typowych dawek p/depresyjnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid dołożenie leku przeciwdepresyjnego powinno się odbyć bardzo ostrożnie - od bardzo małych dawek i obserwowanie reakcji. Teraz gdy bierzesz neuroleptyk wejście w manię jest mniej prawdopodobne, co nie znaczy że nie może się odbyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem zarzuciłem 300mg na noc. Po dwóch godzinach, oglądając telewizję, poczułem senność, wstałem do łazienki... Poczułem mocne walenie serca. Pamiętam tylko, że przykucnąłem i straciłem przytomność. Później jak matka mnie próbowała wybudzac i panikując chciała zadzwonić po pogotowie. Sam nie wiem czy to było omdlenie czy zaśnięcie, masakra. W każdym razie mocno waham sie jak chodzi o dzisiejsze zażywanie tego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, to jakiś skok ciśnienia czy coś. Dopiero od tygodnia biorę ten lek, może to tylko początkowy ubok. Żal byłoby rezygnować, bo kwetiapina znosi u mnie derealizacje. Generalnie wczoraj jeszcze wziąłem wieczorem jakiś lek na zatoki a parę godz wcześniej wypiłem parę łyków drinka. Może sam sobie zaszkodzilem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, Bierzesz dużo leków, które hamująco wpływają na oun- silni odwrotni agoniści rec. histaminowego H1(kwetiapina, mianseryna), agoniści rec. GABA-A(klonazepam, alprazolam), lamo też do pewnego stopnia ma działania hamujące. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie naraz i niektóre doraźnie. Plus jeszcze nie do końca pamiętam jak te substancje wpływają na izoenzymy P450 i wzajemnie zmieniają swoje stężenia( a możliwe, że zwiększają).

 

Ja po samej kwetiapinie "mam zgona"- odczuwam tak silną potrzebę zaśnięcia, której nie mogę zwalczyć- oglądanie po tym tv, czy chodzenie po domu to już w ogóle nie wchodzi w grę. Po prostu Twój układ nerwowy Ci zrobił shutdown.

 

-- 20 sty 2014, 15:31 --

 

Tym drinkiem sobie zaszkodziłeś. Ja po przygodzie z alkoholem i pernazyną nigdy nie będę już pił alko do neuroleptyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego dnia nie brałem miansy, w południe gram klona. Zbyt długo po zażyciu kwetiapiny wyczekiwalem z pójściem spać, a tu jeszcze usilnie próbowałem iść sie odlać. Dobrze, ze zdążyłem przykucnąć, bo jeszcze bym łbem przydzwonił w kibel.

 

-- 20 sty 2014, 14:40 --

 

Jak chodzi o alkohol, pierwszy raz w życiu zmieszalem z psychotropami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ofkors chodziłoo 1mg klona. Sama kwetiapina nie jest zła, znosi u mnie derealizacje, wycisza.

 

-- 20 sty 2014, 14:50 --

 

A połączenie klona z alko w ogóle bylo genialne. Od kiedy się leczę, nie tykam alkoholu. Wczoraj jakas głupota mnie opętała :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, też nie sądzie, że kwetiapina działa depresjogennie. Z tzw. stabilizatorów w szerokim rozumieniu wydaje się obiecująca (najmniej uboków w porównianiu z karbamazepiną, lamotryginą, topiramatem) i ma mieć profil antydepresyjny. Jednak wymaga to czasu. Tego czasu nie ma (nowa praca itp). Więc dołączyłem paroksetynę w małej dawce, żeby pozbyć się uczucia ciężkości, trudności, wycofania i unikania, które niestety w ten weekend wróciły (zwłaszcza w dzień). U mnie pierwszym objawem "złego" działania leku przeciwdepresyjnego jest zmniejszona potrzeba snu, więc w porę będę wstanie to wyłapać i najwyżej podnieść dawkę kwetiapiny lub odstawić/zmniejszyć paro. Wiem, że nie jesteśmy lekarzami, ale ostatnio o psychiatrach mam z takich a nie innych względów coraz gorsze zdanie, stąd jeszcze cenniejsze są dla mnie opinie innych pacjentów/forumowiczów, mających wiedzę z zakresy psychofarmakologii.

PS Dołączeniu fluo lub moklo, jeśli lekarka by przepisała, byłoby chyba zbyt ryzykowne. Ona mają to do siebie, że zwiększają napęd. Skoro u mnie paro wystarcza tj. dodaje energii, motywacji to nie szedłbym w stronę leków aktywizujących.

 

-- 20 sty 2014, 21:33 --

 

elfrid dołożenie leku przeciwdepresyjnego powinno się odbyć bardzo ostrożnie - od bardzo małych dawek i obserwowanie reakcji. Teraz gdy bierzesz neuroleptyk wejście w manię jest mniej prawdopodobne, co nie znaczy że nie może się odbyć.

 

Wiem, bardzo chciałem spróbować bez LPD, ale w obecnej dacie nie widzę na to szans. Jak napisałem wyżej paro, ostrożnie 20mg (może nawet zejdę do 10mg). Oczywiście za 3,4 miesiące kiedy kwetiapina się "ułoży" można by zrobić podejście do odstawienia LPD.

Zgodnie z literatura przy SSRI ryzyko zmiany fazy ma być minimalne (TLPD, wenlafaksyna, moklobemid, chyba mirtazapina są obarczone większym ryzykiem). Gdyby do tego doszło mam zapas kwetiapiny żeby zareagować.

 

-- 20 sty 2014, 21:41 --

 

Wczoraj wieczorem zarzuciłem 300mg na noc. Po dwóch godzinach, oglądając telewizję, poczułem senność, wstałem do łazienki... Poczułem mocne walenie serca. Pamiętam tylko, że przykucnąłem i straciłem przytomność. Później jak matka mnie próbowała wybudzac i panikując chciała zadzwonić po pogotowie. Sam nie wiem czy to było omdlenie czy zaśnięcie, masakra. W każdym razie mocno waham sie jak chodzi o dzisiejsze zażywanie tego leku.

 

To chyba objaw hipotonii ortostatycznej. Charakterystyczny dla mianseryny, mirtazapiny, kwetiapiny blokujących receptory adrenergiczne. Przy zwiększeniu dawek, zbyt szybkich?

 

-- 20 sty 2014, 21:44 --

 

w południe gram klona.

po gramie clona to bys sie już raczej nie obudził ;) .

TeraZ juz widzisz jakia ta kwetaplina fajna. Ja kiedys miałem taka akcje po nianserynie , tez dobrze ,że tak upadłem ,że łbem nie walnąłem , a może walnąłem.

 

Ja brałem 12mg (słownie dwanaście miligramów) żeby zasnąć na miasnerynie w grudniu. Godz. 20-2mg, 22-2mg, 23-2mg, 24-2mg, 1- 2mg, 2 - 2mg. I nie spałem. Najczęściej dopiero o 6, po dwugodzinnym spacerze z psem.

PS Przez cały listopad nie brałem benzo, więc to nie było uzależnienie.

 

-- 20 sty 2014, 21:46 --

 

PS Fakt, że do 1g daleko, ale clonazpeam chyba nie jest zbyt nasenną benzodiazepiną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LD50 dla klonazepamu podanego doustnie myszom to >4g/kg masy ciała, a w przypadku szczurów >15g/kg. Dla człowieka jak wiadomo brak danych, ale można się orientacyjnie posłużyć danymi dla zwierzaków. Ogólnie ciężko przedawkować, aby doprowadzić do zejścia śmiertelnego ale klon to i tak ścierwo. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z literatura przy SSRI ryzyko zmiany fazy ma być minimalne (TLPD, wenlafaksyna, moklobemid, chyba mirtazapina są obarczone większym ryzykiem). Gdyby do tego doszło mam zapas kwetiapiny żeby zareagować.

 

Z wszystkich stron, z których korzystałem w celu poszerzenia wiedzy najwyżej cenię Crazy Meds (choć daleko jej do naukowego charakteru). Opisy efektów ubocznych są znakomite (świetne jest też kompleksowe omówienie interakcji alkoholu z lekami). Jako najbardziej niebezpieczny dla chadowców antydepresant wymieniona jest sertralina - http://www.crazymeds.us/pmwiki/pmwiki.php/Meds/ZoloftProsAndCons

 

Inne cytowane przez nich badanie wskazuje na wenlafaksynę http://bjp.rcpsych.org/content/189/2/124.long - ale są też takie, które wykazują zerowy wpływ SNRI na zmianę fazy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×