Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

kasienka123,

Kasiu, są różni lekarze... na mnie efecin (wenla) zadziałała właśnie tak błyskawicznie - w piątym dniu zażywania dawki 37,5 mg wszystkie objawy mi minęły... dr oczywiście mi nie wierzył, ale potem stwierdził, że być może byłam tak nastawiona pozytywnie, że lada moment zacznie działać, że jakoś przyspieszyłam sowim optymizmem działanie... Wiesz, miałam tak koszmarne zawroty głowy, że tuż przed wizyta u dr problemem było przejście z pokoju do łazienki... wyjazd do psychiatry był strasznym wyzwaniem... po tygodniu zażywania efectinu pojechałam nad morze:) wszyscy byli w sozku, a na mnie ten lek tak podziałał..

 

nie ukrywam, że spodziewałam się podobnie szybkiego efektu po esci, a że nie było go, to wykańczało mnie to dodatkowo psychicznie i zamiast poczuć się lepiej czułam się jeszcze gorzej... czytałam wiele różnych wątków i rzadko komu poprawia się po 2-3 tygodniach. Po tym czasie co najwyżej zaczynają słabnąć skutki uboczne, ale poprawa to co najmniej 5-6 tygodni, a już takie bardzo dobre samopoczucie to nawet i 3 miesiące..

myślę, że ulotki powinny być zweryfikowane, bo okres poprawy 2-4 tygodnie daje nadzieję ale rozczarowanie może jeszcze bardziej dobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę 10mg z rana, bez rozbijania i chyba jednak przy tym zostanę. Te mini uboki już minęły, tylko jestem trochę śpiący. Dzisiaj i wczoraj niesamowicie dobrze się wyspałem (spałem prawie 12h :) ). Obudziłem się wyspany. Bez zmęczenia. Zobaczymy jak to będzie gdy do roboty będzie trzeba wstawać.

 

Co do paniki, to patrząc na wasze opisy, to ja takich przebojów nie miałem. Ograniczało się to do nagłego wzrostu tętna i niemożności "ogarnięcia" tego co się dzieje, ale bez żadnych głębszych objawów jak mdlenie, czy wymioty. Czasami miałem dziwne zawroty głowy, ale trwały one dosłownie sekundy.

 

-- 06 sty 2014, 17:14 --

 

Witajcie,

 

Biorę Escitalopram Actavis od 2,5 miesięcy, na początku pół tabletki, dziś 2 dziennie.

 

Miewam przebłyski normalnego funkcjonowanie, jednak zawsze po jakimś czasie jest zjazd w dół. Wówczas, najprostsze sytuacje wyprowadzają mnie z równowagi, nie potrafię kontrolować emocji i bywa, że płaczę jak dziecko.

 

Cześć, z tego co piszesz, wnioskuję że bierzesz obecnie 20mg. To już nie mała dawka. Jak się czułeś jak brałeś mniejsze dawki? Może warto zejść z dawki? Jaką w ogóle masz diagnozę?

Jeżeli w przeciągu 2,5 miecha nie ma wyraźnej poprawy, to raczej zmieniał bym lek. Jest teraz tego jak w Moskwie rakiet. Jeden lek pasuje jednemu, a drugi innemu. Tu niestety czasami trzeba poeksperymentować, ale koniecznie pod opieką lekarza, żeby nie wybrać leków, które wchodzą ze sobą w reakcje, lub działają na to samo innymi drogami, bo ryzykujesz np. zespół serotoninowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie, jak to jest z wysylaniem prywatnych wiadomosci na forum ?

Odpisuje ludkom ale pozniej jak zaglådam do skrzynki to widnieje informacja "do wyslania".

A nastepnego dnia widze swoje wszystkie listy jako "wyslane".

 

Czy to jakis techniczny blåd, ktory powinnam zbagatelizowac ?

Chodzi mi o to aby nie wysylac zdublowanych wiadomosci do tego samego adresata.

 

Wiki mam prosbe abys odpowiedziala czy dostalas moj list na priva ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to SSRI nie powodują zwiększonej produkcji serotoniny a jedynie zwiekszają jej dostępność ( w szczelinie synaptycznej ???), (...)

Do tego dochodzi jeszcze chyba down- czy up-regulacja receptorów, czyli ze względu na zbyt duże ilości serotoniny w szczelinie, receptory "ratują" się zmniejszając czułość na nią. Nie pamiętam tylko teraz, w którą stronę. Ale jest ponoć tak, że po odstawieniu leku, ilość serotoniny jest w sam raz.

 

-- 06 sty 2014, 17:40 --

 

SSRI poza wpływem na serotoninę aktywują pewne białko, które z kolei aktywuje odbudowę zniszczonych struktur OUN przez depresje.Według najnowszych ustaleń wpływ SSRI na serotoninę może nie być najważniejszy a wyleczenie z depresji następuje po odbudowie tego co zostało wcześniej zniszczone.

Ktoś tu kiedyś też wklejał link do artykułu, gdzie jest opisany efekt odbudowy struktur z użyciem elektrowstrząsów. Ponoć ma to bardzo dobre rokowania i jest postrzegane jako przyszłość psychiatrii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, znikam na jakis czas. Musze ostrzyc i potrymowac moje psiaki. To så sznaucerki miniaturki i nie gubiå siersci wiec co 2-3 miesiåce musze im poswiecic czas na kosmetyke. Przystrzyc futerko, rozczesac brodke, skrocic pazurki - jednym slowem nadac im taki ksztalt aby inne psiaki nie nasmiewaly sie z moich kiedy wychodzimy na spacer ;)

 

do uslyszenia :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasienko, moje samopoczucie cały dzień jest do d..y, więc nie lapalam wieczornych dodatkowych dołów. Pisałas, ze trzeba 6-8 tyg na rozkręcenie esci. Ja zaczęłam dziś 6 tydzień i jak na razie nic specjalnego. Owszem, minął stan mega napięcia, który trzymał mnie cały miesiąc i nie pozwalał żyć, tylko wegetowac, ale stan niepokoju i ciągłego napięcia wciąż trwa, no i te głupie myśli, które powodują często kolejne napięcia...kiedy będzie normalnie ?? Czekam jak na zbawienie. :(

 

Pytanko z innej beczki , jak wstawić zdjęcie profilowe?. :D coś mi nie wychodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanko, czy podczas rozkrecania sie Esci mialyscie takie doły wieczorne, odczuwalyscie smutek, zasnawialyscie sie nad sensem tego wszystkiego?????

co prawda dziewczyna nie jestem ale pozwole sobie odpowiedziec

ja tak mialem przez 3,5tyg brania esci. Odstawilem (z zalecenia lekarza) i przeszlo. Nic nie biore od 10 dni (ta, jeszcze nie wzialem paro) i czulem sie o wiele lepiej. Dzisiaj atak paniki, ktory wlasnie trwa i nie ma bata, jutro biore paro.

 

pierwszego dnia jak wzialem esci dostalem ataku paniki, dlatego tak sie boje brac nowy psychotrop. Zamkniete kolo, jak nie wezme to beda ataki paniki, a strach przed zazyciem jest i tak. Ja piernicze ><

 

-- 06 sty 2014, 19:13 --

 

no, chyba puszcza po woli

oczywisice musialo mnie zlapac poza domem, jak bylem w sklepie po fajki. Eh, typowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradec i inni, jak wyglądają u Was ataki paniki? Jakie macie obawy? Ja nie mam żadnych obaw o swoje zdrowie, ze np.umre, zemdleje itp. Nagle łapie mnie straszny lęk i nagła potrzeba ucieczki gdzieś, przed czymś, nie wiadomo czym. Nie mieszcze sie w swojej skórze, tylko biec przed siebie i krzyczeć :( strasznie boje sie zwariowania. Kilka dni temu nagle mnie złapalo, kiedy sprzatalam mieszkanie. Nagle walnenie serca, w srodku czułam potworny lęk, spojrzałam w lustro, byłam cała czerwona na twarzy. Musiałam sie położyć, skulic w sobie, jakoś przeszło. Najgorsze czego sie boje, to chyba tego, ze zwariuje i mogę zrobić krzywdę najbliższym, których kocham... :cry:

 

-- 06 sty 2014, 20:54 --

 

Nova, dzięki za link, z zestawienia Darka wyszło mi wiecej cech nerwicy, depresji moze 2 max

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś jak byłem na oddziale dziewczyna miała rano tak silny atak, że była tak po nim wyczerpana ze do konca dnia nie potrafiła podnieść się z lóżka,

mnie kiedyś jeden też tak urządził ze musiano mi podać kroplówkę, jezeli ktos twierdzi ze to jest pikus i mozna nad tym zapanowac łatwo to nigdy nie miał ani nie widzial silnego ataku paniki, mowie o silnym ataku a nie o czyms co sie komus moze wydawac ze jest atakiem paniki bo np. mu serce przyspieszy itp.

 

-- 06 sty 2014, 20:07 --

 

przez spory czas jak się chciałem podnieść z łóżka to pojawiały się takie zawroty głowy i osłabienie ze musialem się kłaść z powrotem, dlatego jak widzę wypowiedź w stylu mam właśnie atak paniki i piszę sobie na komputerze to jest to dla mnie dziwne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś jak byłem na oddziale dziewczyna miała rano tak silny atak, że była tak po nim wyczerpana ze do konca dnia nie potrafiła podnieść się z lóżka,

mnie kiedyś jeden też tak urządził ze musiano mi podać kroplówkę, jezeli ktos twierdzi ze to jest pikus i mozna nad tym zapanowac łatwo to nigdy nie miał ani nie widzial silnego ataku paniki, mowie o silnym ataku a nie o czyms co sie komus moze wydawac ze jest atakiem paniki bo np. mu serce przyspieszy itp.

 

-- 06 sty 2014, 20:07 --

 

przez spory czas jak się chciałem podnieść z łóżka to pojawiały się takie zawroty głowy i osłabienie ze musialem się kłaść z powrotem, dlatego jak widzę wypowiedź w stylu mam właśnie atak paniki i piszę sobie na komputerze to jest to dla mnie dziwne

Mam nadzieje, ze nigdy nie bede mial tak silnego napadu. Nie zazdroszcze.

Nie wiem natomiast co w tym dziwnego, ze staram sie z tym walczyc, a nie poddac i poplakac w panice bedac upierdliwym dla innych i wolac jak psychol karetke. Sram na to. Nie ma tak, kurde. Nie poddam sie temu i tyle. Ja > Panika i to sobie potwarzam gdy takowy jest. Staram sie mimo checi polozenia sie, mimo olbrzymiego strachu, szybszemu biciu serca, ogromnej potliwosci, wmawiac sobie ze to jest atak paniki i nie mam sie czego bac. I wtedy przechodzi po jakims czasie. Dlatego mam nadzieje, ze dosc szybko wyjde z tego gowna (oczywiscie nie jest to tak glebokie gowno, w jakim niektorzy tutaj sa). To forum dalo mi na prawde wiele do myslenia i wiele tez uzmyslowilo, ze stan w ktorym jestem, to tak na prawde pikus w porownaniu do tego, jak na prawde chorzy moga byc inni ludzie. I to mnie tez uspokaja wewnetrznie. Ze wcale nie jest ze mna az tak zle.

 

-- 06 sty 2014, 20:14 --

 

Gradec i inni, jak wyglądają u Was ataki paniki? Jakie macie obawy? Ja nie mam żadnych obaw o swoje zdrowie, ze np.umre, zemdleje itp. Nagle łapie mnie straszny lęk i nagła potrzeba ucieczki gdzieś, przed czymś, nie wiadomo czym. Nie mieszcze sie w swojej skórze, tylko biec przed siebie i krzyczeć :( strasznie boje sie zwariowania. Kilka dni temu nagle mnie złapalo, kiedy sprzatalam mieszkanie. Nagle walnenie serca, w srodku czułam potworny lęk, spojrzałam w lustro, byłam cała czerwona na twarzy. Musiałam sie położyć, skulic w sobie, jakoś przeszło. Najgorsze czego sie boje, to chyba tego, ze zwariuje i mogę zrobić krzywdę najbliższym, których kocham... :cry:

 

-- 06 sty 2014, 20:54 --

 

Nova, dzięki za link, z zestawienia Darka wyszło mi wiecej cech nerwicy, depresji moze 2 max

Zaczyna mna trzasc (doslownie, dostaje lekkich drgawek, tak jakby mi bylo na prawde zimno, nie jakichs drgawek jak u ludzi z atakiem padaczki), strach przed tym ze zaraz zwariuje albo zejde z tego swiata, albo zemdleje. Ogromny strach. Chec zasniecia, zeby to juz minelo, blaganie do swojego tepego czerepu, zeby sie ogarnal i przestal dawac takie jazdy. Jednoczesnie mimo tego, ze mowie sobie, ze to "tylko" atak paniki i przejdzie i nic mi nie bedzie nie pomaga zbytnio. Puszcza samo po jakims czasie. Od momentu, gdy mnie dorwalo caly czas odczuwam teraz lęk i nic z nim nie moge zrobic. Po prostu jest. Gdy cos robie, zajme sie czyms, zapominam o tym. Gdy tylko przestane i np zejde do kuchni po cos do picia, automatycznie wraca lęk i porabane mysli.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zedytowalem troche tamtego posta, dodalem wiecej merytorycznej wypowiedzi. To tak, gdyby komus umknelo gdy go juz przeczytal :)

 

-- 06 sty 2014, 20:24 --

 

Nie wiem jak inni, mi np to forum pozwolilo zrozumiec, ze wcale nie jestem w krytycznym stanie, jak jak myslalem wczesniej. Pozwolilo mi zrozumiec moj stan, pozwolilo mi zaczac myslec radykalniej na temat tego, w jakim stanie jestem i co mi tak na prawde dolega i dzieki temu juz sie tak nie nakrecam, jak sie nakrecalem wczesniej. Nie wystepuje autodestrukcja, ktora byla wczesniej. Teraz sie nakrecam pozytywnie raczej.

Nakrecanie samego siebie, ze "o boze co to bedzie ze mna" nic przynosi ZADNYCH korzysci i wlasnie to zrozumialem przez ten krotki czas obecnosci na tym forum. Dziekuje wam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się fajnie mówi jak się wie że objawy które się pojawiają to są objawy ataku paniki, natomiast jest zupełnie inaczej gdy się nie wie co się dzieje. Kiedyś na mieście złapało mnie coś, co wskazywało na coś zupełnie innego. A ze akurat byłem wtedy blisko przychodni to wstąpiłem do lekarza. Powiedzialem tylko objawy: duszności, lęk, bóle w okolicy serca,osłabienie - lekarz sam kazał wezwac karetke i podjechac jak najszybciej na badania gdzieś do innego ośrodka. Pierwsze podejrzenie było problemy kardiologiczne a nie zadne napady paniki. Wiec wszystko sie dobrze mowi ale jak sie ma odpowiednią wiedzę o tym co dolega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się fajnie mówi jak się wie że objawy które się pojawiają to są objawy ataku paniki, natomiast jest zupełnie inaczej gdy się nie wie co się dzieje. Kiedyś na mieście złapało mnie coś, co wskazywało na coś zupełnie innego. A ze akurat byłem wtedy blisko przychodni to wstąpiłem do lekarza. Powiedzialem tylko objawy: duszności, lęk, bóle w okolicy serca,osłabienie - lekarz sam kazał wezwac karetke i podjechac jak najszybciej na badania gdzieś do innego ośrodka. Pierwsze podejrzenie było problemy kardiologiczne a nie zadne napady paniki. Wiec wszystko sie dobrze mowi ale jak sie ma odpowiednią wiedzę o tym co dolega.

Oczywiscie, zgadzam sie.

PS Moj pierwszy atak paniki to podejrzenie zawalu serca. Wtedy u 22 letniego goscia. Potem dluuuuuuugi szereg badan, zanim zrozumialem, ze nic mi nie jest i jestem tylko po**bany.

 

Lunatic, akurat tutaj jestes. Spotkalem sie na forum ze skrotami NN/ZOK. Moglbys rozwinac?

ZOK latwy do wygooglowania. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_obsesyjno-kompulsyjne Zaraz poczytam

NN niestety ni cholery. Siec niskiego napiecia, albo lacinski skrot to raczej nie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN to nerwica natręctw inaczej zwana ZOK- zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. To są dwie nazwy tego samego zaburzenia. Nerwica natręctw to nieco przestarzałe określenie, kiedyś mówiło się też nerwica anankastyczna. W nomenklaturze anglojęzycznej określa się je jako OCD- obssesive-compulsive disorder.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN to nerwica natręctw inaczej zwana ZOK- zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. To są dwie nazwy tego samego zaburzenia. W nomenklaturze anglojęzycznej określa się je jako OCD- obssesive-compulsive disorder.

Ahhh. Dzieki Dark!

Jestem glabem. Czytalem "Nerwica natrectw" w artykule o ZOK i nie dotarl do mnie ten skrot. Eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×