Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

dream to przykre czytać, że tak się czujesz. Zerkam tutaj czasem i cały czas Ci kibicuję.

Może postaraj się skontaktować ze swoim lekarzem, opowiedz mu szczerze, jak się czujesz i wspomnij o obawach, o których nam tutaj wcześniej pisałaś. Sama nie wiem, ja też mam pierwszy raz kontakt z lekami, sama byłam pełna obaw i pierwsze dni były naprawdę dziwne. Też miałam problemy ze spaniem, byłam jak na spidzie, trzęsłam się i szczękościsk nie dawał żyć.

Dziś mijają równe 2 tygodnie jak biorę setaloft w niezmienionej dawce i mogę śmiało napisać, że wszelkie skutki niepożądane minęły.

Przemyśl, czy nie najlepszą opcją byłoby przeczekać do nowego roku, może przez tych parę dni Twoje samopoczucie drgnie w dobrą stronę. Jeśli nadal będziesz się czuć słabo, może rozważ rozmowę ze swoim psychiatrą. Myślę, że na Twoją prośbę nie zmieni nagle na inny lek, może zmniejszy dawkę. W każdym razie, sama rozmowa mogłaby okazać się pomocna.

Dostałam dość dużą dawkę na sam start i czułam się jak ufo. Ale w końcu też, ku swemu zdziwieniu, zebrałam resztki rozsądku i pomyślałam, że może mi pomóc przejść ten okres jakaś forma relaksu, oddychania. Jako,że na studiach zahaczyłam o trening autogenny J. H. Schultza więc drogą-na skróty-oparłam się o tę metodę. Polecam, myślę że to w znacznym stopniu ułatwiło mi przejście przez tą dużą dawkę tak bardzo lajtowo. Jest sporo technik relaksacyjnych, dużo na YT za free posłuchasz, połóż się, wycisz, wsłuchaj w siebie. Mózg się uspokaja. Hmm nie chcę tutaj zostać odebrana jak dziwak, ale myślę, że można spróbować. Mi na początku szło to jak krew z nosa ale z czasem pokonałam nawet ten szczękościsk. Piję również melisę. Generalnie jest coraz normalniej. Trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

katanka, dzięki za słowa otuchy!

A Ty jak się czujesz? Poza tym, że uboki minęły odczułaś już pozytywne działanie sertry?

 

Ja za troszkę ponad dwa tygodnie mam wizytę u psychiatry i napewno z nim o tym porozmawiam.

Może jednak do tego czasu poczuję się lepiej? Hm, może lepiej poczułabym się na wyższej dawce która działa jeszcze na dopaminę?

No, zobaczymy co powie lekarz :) Może po prostu mój organizm taz zareagował bo za szybko zwiększyłam dawkę - bo kiedy zwiększaliśmy o 25mg to było ok... więc może po prostu mój organizm się teraz dłużej "akomoduje" :) taką mam nadzieję.

Co do technik relaksacyjnych i wyciszania to wcale nie jest to dziwne, kiedyś myślałam o medytacji ale byłam w takim stanie, że mój mózg non stop generował jakieś śmieciowe myśli, teraz może by się to udało :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdałam sobie sprawę, że źle policzyłam. Równe 2 tyg temu byłam na wizycie a setaloft zaczęłam brać od poniedziałku. Zatem przyjmuję nawet nie dwa tyg. Przyznać muszę, że pozytywnych efektów jakichś w samopoczuciu ogromnych nie odczuwam. Ja po prostu nie czuję się źle. Fizycznie normalnie funkcjonuję, nie mdli mnie itd. psychicznie, to nijak ale na pewno wcale nie gorzej niż było. Nie rozkminiam zbyt wiele, staram się wkręcać w jakieś rzeczy, żyć zadaniowo. Także jestem zaskoczona, również swoją postawą, wymagam od siebie trochę i nieźle mi to idzie. Mam trochę z górki, bo poprosiłam bliską mi Osobę, by mnie pilnowała, poganiała. Taki bodziec bardzo ułatwia mi funkcjonowanie. Porównując swój stan sprzed miesięcy-ten bardzo mi odpowiada. Wiem, że brak sił...ale mi wychodzi na dobre zmuszanie się do jakiejkolwiek aktywności. Dzisiaj odkurzyłam cały dom, sama z siebie, umyłam lodówkę. Takie pierdoły ale staram się stwarzać jakiekolwiek sytuacje, których efekty wywołać mogą pozytywną emocje.

Medytować jest ciężko na początku, nawet "zdrowej" osobie. To niebywałe, jak człowiek na co dzień jest zahukany. Nauka koncentracji i medytacji jest zaskakująco trudna i trwa troche jednak. Nie polecałabym nikomu z depresją medytacji (choć może i są ludzie, którym to pomaga). Ja polecam raczej relaksację, jakieś świadome oddychanie, cokolwiek co uspokaja Twój mózg. Muzyka klasyczna, dźwięki oceanu, przytulanie do drzew... :) spróbuj sobie jakoś pomóc w tym ciężkim okresie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja łykam dla przykładu 25 mg po przebudzeniu i 50 przed snem.

tak zaleciła mi pani dr i nawet nie śmiem kombinować ;) zresztą czuję się w tej kombinacji coraz lepiej, więc nie chcę nic zmieniać. 10 sty mam kolejną wizytę. Czy zawsze zwiększa się dawki sertry? czy to zależy od wizji psychiatry?

ja nie chciałabym zmieniać tej dawki, czuję, że taka mogłaby mi pomóc potrzeba tylko czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zresztą czuję się w tej kombinacji coraz lepiej, więc nie chcę nic zmieniać Czy zawsze zwiększa się dawki sertry? czy to zależy od wizji psychiatry?

ja nie chciałabym zmieniać tej dawki, czuję, że taka mogłaby mi pomóc potrzeba tylko czasu.

 

hej katanka! super wieści :great:

mi psych tłumaczyła, że to jest tak, że szukamy optymalnej dawki zwiększając stopniowo, jeśli poczuję się 'optymalnie' to zostajemy na tej dawce ok pół roku a później zmniejszamy i odstawiamy leki :) {tak przynajmniej wyglada moj plan leczenia depresji. wiadomo, ze np. przy nerwicach i lękach to zupelnie inna bajka} ale najlepiej na wizycie zapytaj jak Twój lekarz widzi plan leczenia :) I oczywiście... życzę Ci oby wszystko szło ku dobremu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi czy zmieniajac asertin na orginalny lek zoloft ,mozliwe jest jakby sie mialo od pierszej tabletki znow objawy niepozadane bo ja juz miala tak dobrze a tu nagle maz mi kupil zoloft i tak jakos dziwnie sie czuje jak na poczatku brania ssrizawroty glowy ,ciezka glowa itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a na początku brania sertraliny nie było tych objawów?

ja nie wiem czy to są u Ciebie objawy depresji czy objawy uboczne leku, z tymi lekami jest tak głupio ze niektore ich objawy uboczne sa takie same jak objawy depresji

Nie, nie było żadnych uciążliwych objawów :)

zaczynałam od 25mg... lekka biegunka przez dwa dni, trochę szczękościsk, pierwszy dzień rozsadzało mi głowę ale w sumie później bardzo dobrze... dawka 50mg... lekka biegunka przez jeden dzień, później spoko... samopoczucie na tych dawkach lepsze itp...

zwiększenie dawki do 100mg... zero fizycznych objawów... za to psychicznie koszmar... trwa to już 3 tygodnie... wiem jakie są uboki więc nie zniechęcam się i próbuję przeczekać, ale trwa to już tyle czasu, że nie wiem sama... :(((

 

 

ale jezeli widac zależność między dawką a nasileniem takich objawów ubocznych no to znaczy ze to wina leku i trzeba zmienić

:((( A nie wystarczy zmniejszenie dawki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale zaraz, tzn ze to u Ciebie się pojawiło dopiero po zwiększeniu do 100mg? na 50 tego nie było?

 

dokładnie tak... na niższych dawkach sertra działała ok... może bez rewelacji na depresję, ale widziałam poprawę... na 100 masakra... a możliwe, że wcale aż tak wielkich deficytów serotoniny nie miałam, i wyższa dawka działa tak na mnie bo jest za wysoka?

 

PS: pytałeś o info o dopaminie:

 

Sertralina (łac. sertralinum) – organiczny związek chemiczny, lek antydepresyjny typu SSRI (nowej generacji), działający antydepresyjnie i przeciwlękowo. Dodatkowo zmniejsza wychwyt zwrotny dopaminy – lecz tylko w przypadku stosowania większych dawek (150–200 mg). Stosuje się go zwykle w dawkach 50–200 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a no to troche zmienia postać rzeczy w takim razie

u mnie to się pojawiło bez żadnej zmiany dawki a wyraźnie się nasilało po jej zwiększeniu i trochę malało po jej zmniejszeniu

więc u Ciebie prawdopodobnie przyczyną jest zbyt duża dawka, zmniejszyłbym do 50 albo 75 i zobaczył czy zmniejszają się te objawy, na 50 powinno wrócić do takiego stanu jak było, spróbowałbym najpierw może 75

 

-- 30 gru 2013, 23:27 --

 

lekarze sa rewelacyjni, dal mi lekarz ten lek kiedys w dawce 50 mg twierdzac ze on dziala na dopamine, ale nie wspomnial ze nie w tej dawce ktora mi dał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a no to troche zmienia postać rzeczy w takim razie

u mnie to się pojawiło bez żadnej zmiany dawki a wyraźnie się nasilało po jej zwiększeniu i trochę malało po jej zmniejszeniu

więc u Ciebie prawdopodobnie przyczyną jest zbyt duża dawka, zmniejszyłbym do 50 albo 75 i zobaczył czy zmniejszają się te objawy, na 50 powinno wrócić do takiego stanu jak było, spróbowałbym najpierw może 75

 

-- 30 gru 2013, 23:27 --

 

lekarze sa rewelacyjni, dal mi lekarz ten lek kiedys w dawce 50 mg twierdzac ze on dziala na dopamine, ale nie wspomnial ze nie w tej dawce ktora mi dał

 

pewnie dlatego, że sami nie pamiętają dokładnie działania itp wszystkich leków? Ja to w ogóle się zastanawiam na jakiej podstawie oni dobierają te leki :P w sumie info ze dziala na dopę to niezłe placebo :D

 

hm, ok, chyba najrozsądniej bedzie przemęczyć się do wizyty u lekarza, może to tylko uboki związane z wyzsza dawka i do tego czasu miną, jeśli nie to przedyskutuje zmniejszenie dawki :)

A Ty brałes cały czas 50mg?

Ja trochę pokładałam nadzieje, że jak dojdę do 150mg to odczuję działanie p. depresyjne właśnie ze wzgledu na ten wychwyt dopy, ale cóż. Myślę, że na niższych dawkach sertry i psychoterapii też bym wyszła z depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*,

a myslalem juz ze spotkalem pierwsza osobe która miała to co ja po sertralinie, a tak to czuje sie jakos dziwnie ze nie widzialem zeby nikomu poza mna cos takiego sie działo :D

cały czas 50mg, działało naprawde bardzo dobrze, o wiele lepiej niz wenlafaksyna, po jakims roku dopiero pojawila sie troche taka obojetnosc i lekarz mowil zeby zwiekszyc do 100, no i jak zwiekszylem to nasilila mi sie sennosc, temperatura jeszcze bardziej podskoczyla, chyba do 38 stopni z tego co pamietam i juz wiedzialem dzieki temu co jest przyczyna mojego złego samopoczucia

 

-- 30 gru 2013, 23:40 --

 

z jezeli chodzi o dopamine to przeciez mozesz cos dolozyc do tej sertry, jakis lek podnoszacy dopamine i nie musisz dociagac do 150 mg, nie chcesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

z jezeli chodzi o dopamine to przeciez mozesz cos dolozyc do tej sertry, jakis lek podnoszacy dopamine i nie musisz dociagac do 150 mg, nie chcesz?

 

może bym chciała, ale jakoś dziwnie jest mi wchodzić w kompetencje lekarza, zwłaszcza, że pierwszy raz jestem u psychiatry, nie leczę się latami, więc też nie za dobrze się znam itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wystarczy ze powiesz ze nie masz do niczego checi, motywacji, czujesz obojetnosc, sam sie powinien po tym kapnac zeby dac cos na dopamine

 

-- 30 gru 2013, 23:49 --

 

widze ze jestes jedna z tych osob, które bardzo trzymają sie tego co powie lekarz, nie dziwie sie, na poczatku tez tak mialem, ale z czasem sie zorientowałem ze lekarz nie jest w stanie ustalic za mnie odpowiedniej dawki bo po prostu nie jest w stanie tego przewidziec jaka bedzie indywidualna reakcja konkretnej osoby na konkretna dawke

 

-- 30 gru 2013, 23:53 --

 

a kiedyś nawet cała grupa lekarzy na oddziale w szpitalu nie potrafiła zaradzić na sennosć po paroksetynie, przez 2 miesiące, a wystarczyło zmniejszyć dawkę albo rozdzielić na rano i wieczór i meczyli mnie tak przez cały pobyt, dopiero się lepiej poczułem jak wyszedłem stamtąd i zmieniłem to dawkowanie które oni powinni byli dawno temu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, trzymam się, bo póki co było okej, poza tym mam fajną lekarkę, ufam jej. No i to ona jest lekarzem. :) Wiesz, Ty lepiej znasz swój organizm, leczysz się już jakiś czas, ja dopiero zaczynam i jestem w tym wszystkim mocno pogubiona więc wolę nie eksperymentować narazie na własną rękę, może jak się trochę poznam... ale raczej wolałabym mieć w tym aprobatę i wsparcie lekarza :) Daje mi to poczucie bezpieczeństwa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×