Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

A za co chcesz mu konkretnie dopaść do żył?

 

Skutki uboczne są opisane w ulotce- powyżej 10%: ból głowy, nudności, 1-10%: bezsenność, senność, parastezje, drżenie, zmniejszony apetyt, zwiększony apetyt, przyrost masy ciała, lęk, niepokój, koszmary senne, zmniejszone libido, brak orgazmu, ziewanie, biegunka, zaparcia, wymioty, suchość w jamie ustnej, nadmierne pocenie się, bóle stawowe, bóle mięśniowe, zmęczenie, gorączka.

 

I to nie są jakieś straszne skutki uboczne wzięte z kosmosu, są raczej typowe dla SSRI i mają łagodny przebieg. Według badań esci ma łagodny profil skutków ubocznych. Ja brałem esci do 20mg i praktycznie nie miałem powyższych skutków ubocznych. Chcesz ganić lekarza za indywidualną reakcję swojego organizmu?

 

Leki w badaniach się przeciwstawia placebo- jednej grupie ludzi podaje się faktyczny lek, a drugiej grupie ludzi podaje się pastylki z cukrem(czyli wielkie NIC) przy czym osoby poddawane badaniu nie wiedzą kto, co bierze(czasami nawet sami badacze oprócz rewizora tego nie wiedzą- podwójnie ślepa próba). No i się zapisuje- Kowalski bierze faktyczny lek i mu się poprawiło, a skutki uboczne ma- ból głowy, nudności, bezsenność, Nowak bierze faktyczny lek i mu się pogorszyło, a skutki uboczne ma- ból głowy, niepokój, ma koszmary senne, a Kot bierze cukier i mu się pogorszyło, skarży się na skutki uboczne- kołatanie serca, sraczka, halucynacje, kisiel z mózgu itp. Czasami wychodzi, że Ci co biorą "nic" mają gorsze skutki uboczne niż Ci to co biorą faktyczny lek, a czasami to nawet Ci co biorą "nic" zdrowieją lepiej niż ci co biorą faktyczny lek. no ale wtedy testowany lek może wyrzucić do śmietnika. ;)

 

Siła umysłu potrafi zdziałać cuda, ale też potrafi wykreować objawy, które w rzeczywistości nie pochodzą z ciała tylko z psychiki zawładniętej lękiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój też tak stwierdził. -"Lek bardzo dobry, o łagodnych skutkach ubocznych. Efectin nie jest mi potrzebny, bo jest za silny, tego w ogóle nie poczuje, że biorę, bo skoro efectin (lek cięższy), nie wywołal u mnie praktycznie żadnych skutków ubocznych, to przy esci napewno nic takiego nie bedę miała... co najwyżej pewne problemy z jedzeniem i snem, ale lajcik"...

 

Fajny ten lajcik, nie ma co. W piątek jade do doktorka, to mu dopadnę do żyły chyba... Zadam mu setki pytań...

Katarzynka za to cierpienie i kase jaka bierze,to lepiej zaloz zeszyt z pytaniami żeby nic Ci nie umknelo...:)Ja tez jak dopadnę do swojej,to tak szybko nie wyjdę.A jak dzisiejszy dzien?Bo umnie nie dobrze,cos straszny niepokój i pod denerwowanie u mnie zawitalo i lęki.A rano tak sie zapowiadalo fajnie...

 

-- 17 gru 2013, 20:07 --

 

Elmopl,nie denerwuj się...Esci zadziała.

Zobaczysz zadziała...

Wiki,ale kiedy....ja juz tracę cierpliwość...i wiare w ten lek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger,

Hehe, w tych antydepresantach fajny jest ten objaw uboczny zmęczenie, antydepresant ma eliminowac zmeczenie a nie je powodowac, i teraz masz po takim leku np. anhedonie i zmeczenie, i jak rozpoznasz czy to objaw uboczny leku czy objaw depresji? skoro i choroba i lek mogą dawać podobne objawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger,

Po pierwsze: wiem, że nie chciał mnie denerwować, dlatego wmówił mi, że po tygodniu (sic!) poczuję poprawę. Więc jak głupia czekałam, że zadziała jak efectin.

Po drugie: wmówił mi, że skoro brałam efectin i nie miałam żadnych jazd, to esci jest o niebo lagodniejszym lekiem, dlatego bede mogła normalnie funkcjonować. Ja głupia nawet zwolnienia nie wzięłam, a gdyby mnie lekko uprzedził, że nigdy nie wiadomo jak moj organizm zareaguje na lek, to mając kilkunastosobową firmę i swojego zastepcę w szpitalu, powzięłabym inne decyzje. Nie było mnie w pracy od 3 tygodni (za wyjatkiem jednego dnia), straciłam ważnych kilka projektów:(

Po trzecie: nie chciał mi wierzyć, że czuję się po esci jak w cięzkiej depresji. Skutki uboczne w postaci pocenia, suchości czy spadku libido mnie nie przerażają, przerażal mnie mój mózg, ktory produkował dziwne, natretne myśli, uczucie nierealności, zamroczenia, totalnej slabości, wrażenia jakbym stała się kims innym, osobę zobojetniałą na świat. Robiło mi się non stop słabo, nie jadłam, zwlekałam się z łóżka o 12.00 w południe, było mi obojetne czy sie ubiore, czy zrobie toaletę, wszytsko...czy będę dalej żyła, czy nie... takie mysli mnie przerażały, bo ataków paniki dostaję w obawie o swoje życie... teraz po esci życie nagle straciło dla mnie wartość... i to było przerażające mysli. I chyba skutki esci, bo inaczej nie potrafię tego pojąć.

 

-- 17 gru 2013, 20:13 --

 

Ale tak generalnie to lubię sobie z doktorkiem podyskutować:):):)

 

-- 17 gru 2013, 20:15 --

 

elmopl79,

A ja teraz nagle rewelacyjne. Od razu beztroska sie pojawiła i jakas chęć:):):) :D Ciekawe na jak długo:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A za co chcesz mu konkretnie dopaść do żył?

 

Skutki uboczne są opisane w ulotce- powyżej 10%: ból głowy, nudności, 1-10%: bezsenność, senność, parastezje, drżenie, zmniejszony apetyt, zwiększony apetyt, przyrost masy ciała, lęk, niepokój, koszmary senne, zmniejszone libido, brak orgazmu, ziewanie, biegunka, zaparcia, wymioty, suchość w jamie ustnej, nadmierne pocenie się, bóle stawowe, bóle mięśniowe, zmęczenie, gorączka.

 

I to nie są jakieś straszne skutki uboczne wzięte z kosmosu, są raczej typowe dla SSRI i mają łagodny przebieg. Według badań esci ma łagodny profil skutków ubocznych. Ja brałem esci do 20mg i praktycznie nie miałem powyższych skutków ubocznych. Chcesz ganić lekarza za indywidualną reakcję swojego organizmu?

 

Leki w badaniach się przeciwstawia placebo- jednej grupie ludzi podaje się faktyczny lek, a drugiej grupie ludzi podaje się pastylki z cukrem(czyli wielkie NIC) przy czym osoby poddawane badaniu nie wiedzą kto, co bierze(czasami nawet sami badacze oprócz rewizora tego nie wiedzą- podwójnie ślepa próba). No i się zapisuje- Kowalski bierze faktyczny lek i mu się poprawiło, a skutki uboczne ma- ból głowy, nudności, bezsenność, Nowak bierze faktyczny lek i mu się pogorszyło, a skutki uboczne ma- ból głowy, niepokój, ma koszmary senne, a Kot bierze cukier i mu się pogorszyło, skarży się na skutki uboczne- kołatanie serca, sraczka, halucynacje, kisiel z mózgu itp. Czasami wychodzi, że Ci co biorą "nic" mają gorsze skutki uboczne niż Ci to co biorą faktyczny lek, a czasami to nawet Ci co biorą "nic" zdrowieją lepiej niż ci co biorą faktyczny lek. no ale wtedy testowany lek może wyrzucić do śmietnika. ;)

 

Siła umysłu potrafi zdziałać cuda, ale też potrafi wykreować objawy, które w rzeczywistości nie pochodzą z ciała tylko z psychiki zawładniętej lękiem.

Uwielbiam Cię za te opisy:)-tekst ze zrozumieniem:)Ale lekarz powinien uprzedzić,ze ten lek to ssri i daje takież same skutki uboczne,gdyż czlowiek potem,jak wystąpią te koszmary,nie panikuje,ze wariuje,bo lekaz powiedział,ze to lek niemalże bez skutków ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo producenci leków(koncerny farmaceutyczne) czasami zamieszczają w ulotkach informacje nieco na wyrost(przesadzają), żeby w razie czego zabezpieczyć się przed ewentualnymi pozwami cywilnymi. Czyli np. w 2001 mieszkaniec Madrytu zażywał esci i dostał wysypki, a w 2007 pewien Norweg też zażywał esci i dostał wysypki- mimo, że to nie miało związku z lekiem, bo jeden się czymś zaraził, a drugi jest brudasem- to podaje się informację o tym skutku ubocznym, bo gdyby nie daj Bóg jakaś sex-bomba modelka dostała po esci wysypki na facjacie co by przerwało jej błyskotliwą wartą ileś tam milionów sesję zdjęciową to byłby raban i wniosek o odszkodowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40, apatia/ahedonia może być objawem ubocznym esci, ale mnie z Twojego opisu uderza co innego.

Czy te objawy mina z biegiem czasu,czy moze byc tak,ze niektore zostaną?

 

-- 17 gru 2013, 20:32 --

 

Tak samo producenci leków(koncerny farmaceutyczne) czasami zamieszczają w ulotkach informacje nieco na wyrost(przesadzają), żeby w razie czego zabezpieczyć się przed ewentualnymi pozwami cywilnymi. Czyli np. w 2001 mieszkaniec Madrytu zażywał esci i dostał wysypki, a w 2007 pewien Norweg też zażywał esci i dostał wysypki- mimo, że to nie miało związku z lekiem, bo jeden się czymś zaraził, a drugi jest brudasem- to podaje się informację o tym skutku ubocznym, bo gdyby nie daj Bóg jakaś sex-bomba modelka dostała po esci wysypki na facjacie co by przerwało jej błyskotliwą wartą ileś tam milionów sesję zdjęciową to byłby raban i wniosek o odszkodowanie.

:)Mam takie wrażenie,ze wszyscy wiedza,ze esci to"witamina c" i w ukryciu sie nabijają z naszych skutków ubocznych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elmopl,esci naprawdę pomogło wielu osobą w naprawdę ciężkim stanie...A jeśli ktoś“nabija“ się ze skutków ubocznych to sama,proszę,pomyśl co taka osoba sobą reprezentuje...

Wiki,ale Ty pisalas,ze esci tez Ci dala w kość,ze sie źle po niej czujesz,a teraz piszesz,ze dziala?Nie rozumiem.Wierzysz,ze ten lek naprawdę zadziwia,ze te skutki uboczne przejdą....?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie, u mnie od soboty pojawiła się senność. Przez weekend utrzymywała się ona w ciągu dnia, od wczoraj w ciągu dnia jest ok za to spanie łapie mnie ok 19 i wtedy muszę się położyć, bo jestem jak nieprzytomny - takie zmęczenie, senność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka, jako osoba z podobymi problemami mogę Ci zasugerować, że Twoja depresja nie jest wynikiem brania Esci, a zmęczeniem związanym z nienadchodzącą poprawą. Ja również miałem tylko nerwicę, a kiedy ciągnęła się i ciągnęła dopadła mnie depresja. Esci sobie z nią świetnie poradziło, gorzej z wolnopłynącym lękiem. Dlatego albo poczekaj jeszcze trochę, albo jak Ci już brak cierpliwości to spróbuj zmienić lek. Albo psychoterapia :) mi długo pomagała, aż zacząłem brać esci, bo to jeszcze nie było to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynko - u mnie poranki są kiepskie, tzn jakieś nakręcenie w środku czuje, poza tym jestem rozdrażniony wewnętrznie. Dzisiaj poczytałem trochę polskich i zagranicznych forów i wygląda na to, że esci jest lekiem bardzo powolnym. W zaburzeniach nerwicowych stabilizacja przychodzi mniej więcej po 2-2,5 miesiąca, więc trzeba cierpliwie czekać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freitag20,

Cześć, dzieki za informację:):):)

Wiem, już też pomyślałam, że stan depresyjny sie pojawił, bo organizm już po prostu zmeczył sie czekaniem na efekty. Myślałam, że to kwestia kilku dni jak przy efectinie, a tu nie dosyć, że nie było poprawy, to jeszcze oslabienie fizyczne, bo nie spalam 5 nocy ani nie mogłam jeść. Wyczerpany atakami paniki organizm mogl się juz mocno wkurzyć:(

 

Kloss, ja też czytałam, że to jest wolny lek:( U mnie poranki tez są nadal kiepskie, ale jakis postęp jest, nie wstaje już o 12.00 w południe a koło 9.00:) i szybciej dochodzę do stanu w miare przytomności:) jest srednio, ale ciut lepsze sa te ranki...

A wieczorami to mam apetyt! własnie pochłonęłam pól kg mieszanki wiedeńskiej (galaretka w czekoladzie), ok. 10. pastylek mietowych w czekoladzie i 3 talerze zupy pieczarkowej... dziwne apetyty, ale jak przez 3 tygodnie jadłam okruszki suchego chleba i utarte pól jabłka, to organizm ma dziwne zachcianki:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

freitag20,

Cześć, dzieki za informację:):):)

Wiem, już też pomyślałam, że stan depresyjny sie pojawił, bo organizm już po prostu zmeczył sie czekaniem na efekty. Myślałam, że to kwestia kilku dni jak przy efectinie, a tu nie dosyć, że nie było poprawy, to jeszcze oslabienie fizyczne, bo nie spalam 5 nocy ani nie mogłam jeść. Wyczerpany atakami paniki organizm mogl się juz mocno wkurzyć:(

 

Kloss, ja też czytałam, że to jest wolny lek:( U mnie poranki tez są nadal kiepskie, ale jakis postęp jest, nie wstaje już o 12.00 w południe a koło 9.00:) i szybciej dochodzę do stanu w miare przytomności:) jest srednio, ale ciut lepsze sa te ranki...

A wieczorami to mam apetyt! własnie pochłonęłam pól kg mieszanki wiedeńskiej (galaretka w czekoladzie), ok. 10. pastylek mietowych w czekoladzie i 3 talerze zupy pieczarkowej... dziwne apetyty, ale jak przez 3 tygodnie jadłam okruszki suchego chleba i utarte pól jabłka, to organizm ma dziwne zachcianki:)

:)he,he...ja teraz tez jem na potęgę...:) Wiem,ze musze zwiększyć dawke,ale mnie to przeraża....tymbardziej,ze teraz te swieta,nowy rok...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbujcie żeń-szenia na tą sennosć, on dodaje energii, może to coś dać

 

Ja gdzieś czytałem że żeń-szenia i dziurawca nie powinno się miksować z naszymi tabsami.

Dziurawca rzeczywiście nie powinno się łączyć bo działa jak słaby IMAO, żeń-szeń można

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×