Samotność

PJT, i niepewny tzn. że coś robisz albo powiesz i potem się zastanawiasz czy dobrze robisz bo może być to nie na miejscu. Kompletnie w siebie nie wierzyć choć to też można patrzeć na to, że przy tym jesteś skromny.

raczej chodzi o skromność.

Dzięki za opinie, teraz aurora niech sie wypowie.

PJT, z tego, co pisze kasiątko mamy kilka cech wspolnych. Ja tez twierdze, ze malomownosc to wada w rozmowie. Ostatnio tak mi sie to wkrecilo, az uroslo do rangi natrectwa (w sensie, ze gadac nie umiem).

Ostatnio tez zastanawialem sie z 3 godziny nad tym, czy dobrze zrobilem mowiac pewna rzecz. Zenada.

raczej chodzi o skromność.

to wspaniała cecha

Ja tez twierdze, ze malomownosc to wada w rozmowie.

Też tak uważam, i mało zainteresowań o których można pogadać.

Masked_Man, ja jestem gadatliwa i zazdroszczę osobą małomównych. Ja coś klepnę a po chwili dopiero myślę i gadam co mi ślina na język przyniesie. Paskudne to

Malomownosc jest jeszcze znosna kiedy jestes w swoim doborowym towarzystwie to wtedy rozmowa sama leci i nie ma bata, zeby nic nie mowic. Czlowiek wtedy sam sie nakreca. Gorzej jesli jest to sytuacja 1na1.

Małowówność to cecha ludzi inteligentnych moim zdanie, a gatliwość to takich półgłówkó jak ja

np. sobie wkręcił że małomówność przeszkadza w rozmowie, a przecież to może być zaletą bo jest dobrym słuchaczem.

otoz to..jak sie trafi na gadule to nawet lepiej sluchac niz gadac

Malomownosc jest jeszcze znosna kiedy jestes w swoim doborowym towarzystwie to wtedy rozmowa sama leci i nie ma bata, zeby nic nie mowic. Czlowiek wtedy sam sie nakreca. Gorzej jesli jest to sytuacja 1na1.

 

noo, wtedy sobie zawsze robię wyrzuty że mógłbym rozruszać rozmowę a tego nie robię bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia bo jestem nudny

Nie ilość wypluwanych słów,a to co się mówi jest ważne... -,-.

Nie ilość wypluwanych słów,a to co się mówi jest ważne... -,-.

o tak

Małowówność to cecha ludzi inteligentnych moim zdanie, a gatliwość to takich półgłówkó jak ja

Zależy o czym sie mówi

light, tak ogólnie mówie. Takie są moje poglądy, a może bardziej stereotypy

czekam na opinie szanownej aurory

kasiątko, Prędzej to drugie

mi chodzi o ten hejt, bo to po nim napisalem co napisalem

Tutaj chodziło o to, że po takim traktowaniu nie mam się już ochoty z nikim spotykać. Wkurzona byłam na maxa i tyle.

Aurora92, znam Pawła dosyć blisko i wiem, że jest delikatny i dużo rzeczy bierze do siebie np. sobie wkręcił że małomówność przeszkadza w rozmowie, a przecież to może być zaletą bo jest dobrym słuchaczem.

Gorzej, jeśli obie strony są małomówne.

light, co nie zmienia faktu, że lubię ludzi małomównych,ale mówiących z sensem

dalej napisalas ze nas nienawidzisz (w tym mnie)

a ja byc moze jako jedyny prowadzilem z Tobą normalną konwersacje

kasiątko,Ja nie lubie gadania o "dupie maryny" na przykład A że większość ludzi tak właśnie gada, to chyba bardziej skłaniam się ku Twojej opcji, mało ale treściwie

W nawiązaniu do kilku, spośród powyższych postów zaproponuję taki oto klasyczny cytat:

"To że nic nie mówię nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."

dalej napisalas ze nas nienawidzisz (w tym mnie)

a ja byc moze jako jedyny prowadzilem z Tobą normalną konwersacje

Nienawidzę, gdy ktoś mnie obraża. Tyle.

Nie, nie byłeś jedyny.

ja Cie nie obraziłem a mi sie oberwało niewazne czy jedyny napewno jeden z niewielu

mialas napisac ta opinie

ja Cie nie obraziłem a mi sie oberwało niewazne czy jedyny napewno jeden z niewielu

mialas napisac ta opinie

Bo jesteś jedyną osobą z okolic, z jaką tu pisałam.

No właśnie już ją napisałam - obraziłeś się wtedy o byle co, o coś, co próbowałam obrócić w żart. Każdy poczułby się dziwnie, gdyby dopiero co poznana osoba proponowała mu takie coś. Po prostu się przestraszyłam.

i zasluzylem na cos takiego ?

Aha - żadnego spotkania nie będzie. Z nikim.

Poza tym świnie lepiej się zachowują od niektórych ludzi. Nienawidzę wszystkich