Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam fioła na punkcie zwierząt !!!


Gość toya75

Rekomendowane odpowiedzi

veganka kolczatka nie jest żadnym narzędziem tortur tym bardziej jeśli jej zakończenia są stępione i zaokrąglone. Jeżeli ktoś ma szczeniaczki pimpki od małego to faktycznie nauczenia psa chodzenia na smyczy i poprawnego zachowania na spacerze to bułka z masłem ale moja Rotka była adoptowana w wieku ponad 2 lat, była umierająca, a od szczeniaka była z alkoholikiem który szkolił ją na walki psów. Byłam u wielu weterynarzy i psich psychologów i niestety oduczenie jej nie rzucania się na psy spotkane na ulicy było nie możliwe, owszem zminimalizowałam problem ale przez to że pewne mechanizmy zostały zakorzenione w jej psychice za szczeniaka pozbycie się problemu było nie możliwe. Luna również jest z adopcji i mimo że jest psem z natury łagodnym to z racji, że jest od Rotki w tej chwili młodsza o 6 lat traktuje ją jako wzór do naśladowania i powiela jej zachowania. Obydwa psy są psami dużymi Rota waży ok 30 kilo a Luna 45 i wybacz ale kolczatka to jedyny sposób aby spacery z psami przebiegały w sposób cywilizowany tym bardziej, że mieszkam na osiedlu i za każdym spacerem mijam conajmniej kilka psów. Do tej pory kilka razy byłam mocno poturbowana i raz byłam w szpitalu po tym jak psy na ormalnych obrożach mnie pociągnęły bo zobaczyły jakiegoś pimpka po drugiej stronie ulicy. Więc wybacz ale to "narzędzie tortur stosowane przez ludzi, którzy nie nauczyli swoich psów nie ciągnąć na smyczy" jest jedynym słusznym rozwiązaniem w mojej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

veganka Owszem ale mimo wszystko osobiście uważam, że kolczatki u psów są sprawami "szczegółów". Pracuję w schroniskach i ze zwierzętami od prawie 8 lat i jako również weganka biorę aktywnie udział w wielu akcjach czy bojkotach i jest na prawdę masa problemów poważniejszej rangi niż stosowanie kolczatek. Oczywiście, że zakładanie psu kolczatki po to żeby wyglądał bojowo czy groźnie jest po prostu czystą głupotą ale są psy u których kolczatka jest wskazana dla bezpieczeństwa ich samych a także właścicieli. Nie zapominajmy, że pies jest tylko zwierzęciem które nie ma myślenia abstrakcyjnego tak jak my. A my jeśli mamy rozeznanie i zdrowy rozsądek robimy wszystko aby pies nie był zagrożeniem dla nas, innych psów czy nawet dla samego siebie, choćby takim kosztem, że musi chodzić w czymś co nie jest może szczytem wygody.

 

Uwierz mi, że moja wataha jest moim oczkiem w głowie i nigdy bym nie zrobiła niczego co mogłoby im w jakikolwiek sposób zaszkodzić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w sklepie zoologicznym od kilku lat i kolczatka jest dla psów,które są,owszem niesforne i sprawiają problemy na spacerach. Dużo ludzi mimo wszystko z takimi psami chodzi na zwykłych obrożach i szarpią co sił,by pies przestał ich ciągnąć. Dzięki kolczatce jak szarpniemy psa ,uzyskamy w sumie ten sam efekt,ale używając przy tym mniej siły co oznacza,że nie przeciążymy kręgosłupa u zwierzaka. Zranić może jedynie kolczatka,która jest zbyt mała , nie może być też zbyt duża. Najodpowiedniejsza jest taka,pod którą uda nam sie włożyć dłoń. I przede wszystkim kolczatka służy do treningów i do bardzo krótkich szarpnięć. Jeśli po jakimś czasie widać różnicę w zachowaniu psa ,można spokojnie wrócić do zwykłej obroży:)

A i owszem,ktoś kto nie wie do czego ona dokładnie służy,słusznie może mieć wrażenie,że pies cierpi a na prawdę tak nie jest!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_ewa_, a słyszałaś o szelkach zapinanych z przodu, które również służą do tego, żeby pies nie ciągnął? ale nieee lepiej kolczatkę założyć przecież to psa nie boli tylko łaskocze. u nas w psiej szkole jakby ktoś przyszedł z kolczatką albo dławikiem to by go wyrzucili. i nigdy by mi nie przyszło do głowy szarpać psa, ani wymuszać różne pozycje przy nauce, ale widocznie mamy różne podejścia.

 

borderline.kowalsky, a kto to Wally?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i nigdy by mi nie przyszło do głowy szarpać psa

Nie chodziło mi o szarpanie psa jak opętany,a delikatne ,krótkie szarpnięcie,a to różnica:)

 

oczywiście,że słyszałam i mam takie w sklepie. I owszem,każde z nas moze mieć inne poglądy na dany temat, każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie:). Znam kilka osób,które stosują kolczatki i psom nic złego się nie dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do kolczatek, owszem jeśli ma się małego psiaka, który mocno ciągnie to lepszym zastosowaniem są szelki. Jeśli chodzi o większe psy, no to cóż... nie wyobrażam sobie żeby ktoś wychodził na spacer z dużym psem bez nałożonej kolczatki.

 

To MOJE zdanie. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[

a słyszałaś o szelkach zapinanych z przodu, które również służą do tego, żeby pies nie ciągnął? ale nieee lepiej kolczatkę założyć przecież to psa nie boli tylko łaskocze.

 

Wszyscy Święci! Zapraszam do mojego miasta na zapięcie moim psom szelek i przejście się na 15 minutowy spacer. Dalej dyskutować nie mam zamiaru, i tak jestem bezdusznym zwyrodnialcem tylko dlatego, że zakładam mojemu psu kolczatkę w celach ogólnego bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kolczatkę dla mojej suni ale zakładam drugą stroną :P Mam bo moja sunia jest silna i inne boję się ze zerwie, poza tym łańcuszek ładnie wygląda. Kolców nie potrzebujemy. Widziałam rany na psach po kolczatkach.

 

-- 17 sie 2013, 22:42 --

 

borderline.kowalsky, znalazłam od razu :D super piesio i fotka :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znalazłam od razu super piesio i fotka

 

hehe dziękuję, Luna była na ogrodzie cały ranek a ja otwierając okno w łazience dopiero przyuważyłam, że wanna dla ptaszków stałą się dla niej idealnym miejscem do zaglądania w okna sąsiadom. Musiałam zrobić zdjęcie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko Miałam, bo to było rok temu jak jeszcze mieszkałam na wyspach. Aktualnie mieszkam w bloku na parterze ale pod oknem mam mały ogródek więc i tu wystawiłam dużą doniczkę i pilnuję aby zawsze była tam woda. Wiadomo jak były te upały to i ptaszki skorzystały i bezdomne koty czy psy. ;)

 

A to było zwykłe oczko wodne ale to na czym siedziała Luna było wklęsłe na górze tak na hmm 5 cm, oczywiście była tam woda i ptaszki przylatywały z rana i się najzwyczajniej tak kąpały :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

borderline.kowalsky, ja na prawdę nie mam nic do tego, że używasz kolczaki bo masz akurat takie psy. bardziej mi chodzi o to, że dużo ludzi używa kolczatki bezmyślnie, bo pies duży to trzeba kolczatkę i to na każdy spacer, a krok dalej jest obroża elektryczna :roll: według mnie kolczatka powinna być sprzedawana przez weterynarzy lub trenerów po odbyciu szczegółowej rozmowy z właścicielem psa i stwierdzeniu, że w tym konkretnym wypadku jest potrzebna. i to jest moje zdanie.

koło mnie mieszka malamut, który chodzi na luźnej smyczy bez kolczatki. można? można.

a inna sprawa, że wiele ludzi kupuje kolczatki i zakłada kolcami do góry (bo fajnie wygląda??) a potem puszcza psa żeby się pobawił z innymi. moja Lola kiedyś została poraniona takimi kolcami jak się 3 razy większy pies na nią zwalił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko Miałam, bo to było rok temu jak jeszcze mieszkałam na wyspach. Aktualnie mieszkam w bloku na parterze ale pod oknem mam mały ogródek więc i tu wystawiłam dużą doniczkę i pilnuję aby zawsze była tam woda. Wiadomo jak były te upały to i ptaszki skorzystały i bezdomne koty czy psy. ;)

:uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, to co piszesz to takie powszechne przekonanie rodem z mądrości osiedlowego pana Mietka. Kolczatka służy do szkolenia a nie na spacer. Jak większość osób uważa flexi za super wynalazek to niech się nie dziwią potem, że pies jedyne co umie to ciągnąć.

Bez urazy, ale nie ma obowiązku posiadania psa, jak ktoś nie potrafi nauczyć inteligentnego zwierzęcia chodzić na smyczy, to niech psa nie bierze, proste. Wtedy człowiek nie będzie się męczył, a zwłaszcza niczemu winien pies. I ja nie będę się wkurzać na właścicieli, którzy mi każą iść inną drogą, bo psa nie utrzymają albo na to odwieczne pytanie - "pies czy suka?" jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.

A jak widzę, że jakiś pies z odwróconą kolczatką podbiega do mojego, to proszę właściciela żeby psa zabrał, bo na weta na pewno mi nie da. Już nie mówiąc, że może się przytrafić jakieś bardziej drastyczne okaleczenie oczu, czego żadna suma pieniędzy nie wynagrodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×