Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?

ja tak mialem jak bralem duuuzo lekow.

Ale zobaczcie, na logike-czlowiek dajacy sobie rade sam w zyciu=czlowiek silny. Czlowiek szukajacy milosci, zeby z kims dzielic swoje zycie i rozwiazywac problemy=czlowiek slaby.

Ale zobaczcie, na logike-czlowiek dajacy sobie rade sam w zyciu=czlowiek silny. Czlowiek szukajacy milosci, zeby z kims dzielic swoje zycie i rozwiazywac problemy=czlowiek slaby.

czyli najsilniejszy jest ten co sie wyprowadzil do jaskini? co byl program o nim w tv?

czyli najsilniejszy jest ten co sie wyprowadzil do jaskini? co byl program o nim w tv?

eee, nie o to mi chodzilo.

eee, nie o to mi chodzilo.

wiesz, moim zdaniem to nie tak, wygodniej w wiekszosci wypadkow jest samemu, mniej problemow itd.

tak wiec zwiazku sie nie tworzy dla celow praktycznych tylko dla spelnienia potrzeb, ktorych bez zwiazku sie spelnic nie da chocby niewiadomo jak czlowiek silny by nie byl. ja tak to widze.

wiesz, moim zdaniem to nie tak, wygodniej w wiekszosci wypadkow jest samemu, mniej problemow itd.

tak wiec zwiazku sie nie tworzy dla celow praktycznych tylko dla spelnienia potrzeb, ktorych bez zwiazku sie spelnic nie da chocby niewiadomo jak czlowiek silny by nie byl. ja tak to widze.

Myslę, ze gdybyście mieli wysoka samoocenę, to fakt bycia prawiczkiem by Was tak nie dobijał. Osoby z wysoka samooceną akceptują siebie.

osoby z wysoką samooceną jeśli nie są dewiantami religijnymi( a może bardziej tylko porządnymi katolikami) w wieku ponad 20 lat nie są prawiczkami raczej

A co to ma do samooceny?

Myslę, ze gdybyście mieli wysoka samoocenę, to fakt bycia prawiczkiem by Was tak nie dobijał. Osoby z wysoka samooceną akceptują siebie.

osoby z wysoką samooceną jeśli nie są dewiantami religijnymi( a może bardziej tylko porządnymi katolikami) w wieku ponad 20 lat nie są prawiczkami raczej

A co to ma do samooceny?

anonus, pomyslaleś ,żew związku istnieje coś takiego jak partnerstwo?ktore polega na wzajemnym wspieraniu się?więc twoja logika siły,i jej braku jest błedna.

anonus, pomyslaleś ,żew związku istnieje coś takiego jak partnerstwo?ktore polega na wzajemnym wspieraniu się?więc twoja logika siły,i jej braku jest błedna.

Saraid, to wlasnie o tym mowie, ze to cale wspieranie sie itp to dla slabych

Saraid, to wlasnie o tym mowie, ze to cale wspieranie sie itp to dla slabych

anonus, jesteś aż tak silny ,ze nie potrzebujesz wsparcia to gratuluje bo ja nie.

Bywam słaba i nie widzę w tym nic złego ,to naturalne że nie zawsze umiemy radzić sobie sami.

anonus, jesteś aż tak silny ,ze nie potrzebujesz wsparcia to gratuluje bo ja nie.

Bywam słaba i nie widzę w tym nic złego ,to naturalne że nie zawsze umiemy radzić sobie sami.

mnie dziewczyna bardziej obciazala niz wspierala, takze z tym tez roznie bywa.

mnie dziewczyna bardziej obciazala niz wspierala, takze z tym tez roznie bywa.

Saraid, ja zawsze bylem sam. Byc moze druga polowka by mnie wspomogla, ale ze dziewczyny dookola sa jakie sa to musze sie nauczyc samemu byc silnym

Saraid, ja zawsze bylem sam. Byc moze druga polowka by mnie wspomogla, ale ze dziewczyny dookola sa jakie sa to musze sie nauczyc samemu byc silnym

zmienny, skąd wiesz skoro tego nie przezyłeś?Ty anonus, też na czym się opieracie?w swoich twierdzeniach?

zmienny, skąd wiesz skoro tego nie przezyłeś?Ty anonus, też na czym się opieracie?w swoich twierdzeniach?

Odpowiedzialność za własną osobę wymaga sporo siły,za siebie i jeszcze kogoś (nie zawsze,ewentualnie - jeszcze więcej)

Aczkolwiek to tylko moja opinia..

Odpowiedzialność za własną osobę wymaga sporo siły,za siebie i jeszcze kogoś (nie zawsze,ewentualnie - jeszcze więcej)

Aczkolwiek to tylko moja opinia..