Skocz do zawartości
Nerwica.com

METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)


Badziak

Czy metylofenidat pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

60 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy metylofenidat pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      52
    • Nie
      11
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Wyrównuje nastrój i w tym na pewno pomaga.A czy to wyciszenie lekkie mi odpowiada nie,zwłaszcza zaburzenia koncentracji mi nie odpowiadają.Na pewno trochę wycisza,wiec może warto,zebys spróbował?

Dostałam kiedyś depakine,ale zasypialam po niej na stojąco.

A lekarz twierdzi,ze lamotrygina za silna i chyba faktycznie mogłaby być za silna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba standard z SSRI, że zaburzają sen. Jedynie fluwoskamina w ChPL jest zalecana na noc. A to działanie cholinergiczne paro może mogłoby być jednak dla niektórych zaletą, że uspokaja.

Rozumiem, że decyzja o 60mg wynika stąd, że 40mg skutecznie nie działało na Twoją NN? Wiadomo, że najlepiej brać najmniejszą skuteczna dawkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jadę na paro 10mg + metylofenidat 10-15mg + 50 lamo + 25 baclo. Jest dobrze ,a miejscami bardzo dobrze . Bez tych leków ,wspomagaczy , protez rozsypałbym sie ,jakby wcześniej nie doszlo do jakiejś tragedii. No cóż. ważne ,że lekarstwa pomagają ,a najbardziej na minus ze wszystkiego to tylko libido po paro siadło...

 

-- 16 lis 2012, 18:31 --

 

Wiadomo, że najlepiej brać najmniejszą skuteczna dawkę.

Mi wiadomo , ale nie wszystkim wiadomo i w tym szkopuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytrynka podobno lamotrygina ze wszystkich przeciwpadaczkowych ma najmniejszy wpływ na funkcje poznawcze. Czy za silna? Depakina jest na pewno silniejszym lekiem zarówno pod względem działania przeciwpadaczkowego jak i stabilizującego. Ponadto podobno lamotrygina ma działać delikatnie przeciwdepresyjnie.

 

Polecać sertralinę. Ale akurat mam wrażenie, że moja lekarka widzi u mnie zupełnie odwrotną kolejność "próbowania: leku : najpierw paro, potem ewentualnie escitalopram a na końcu sertralina. Ale z racji moich nacisków (potrzebuje mieć trzeźwy umysł) dała jako drugi rzut receptę na sertralinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfridLekarka napiera na paro, bo to pewniak ..no i ten lęk uogólniony - paro na pewno Ci pomoże w tym względzie.

Brałem sertralinę w dawce 150mg. Po 2,5 miesiąca zaskoczyła i działała baardzo dobrze na nastrój, na motywację, na lęki średnio.. Nie udało mi się do końca sprawdzić jak działa 200mg, bo akurat miałem operację, naszprycowali mnie efedryną dożylnie, głupimi jaśkami, jakimiś innymi gównami i przez tydzień nie mogłem dojść do siebie, słaniałem się na nogach, serce zaczęło mi wariować i spękałem. Wkręciłem się, że to sertralina powoduje zaburzenia rytmu ..odstawiłem i nic się nie zmieniło. Chyba to faktycznie był niedobór elektrolitów tak jak lekarz mówił :D , bo teraz po 2 miesiącach od operacji jest git. Widzicie jak to warto słuchać się lekarza? :roll:

 

Mam małe doświadczenie jeśli chodzi o leki. Sertralina była dobra dla mnie. Jeśli z tym aktualnym zestawem, well+buspiron, nie wypali prawdopodobnie dostanę moklobemid albo wenlafaksynę. Potrzeb nie mam zbyt wygórowanych ..przynajmniej tak mi się wydaje. Wystarczy, że obudzę się rano wypoczęty i wyspany, ciało nie będzie mi ciążyć poczuję, że jest żywe i należy w całości do mnie ..zejdę na dół, zjem w ciszy (umysłowej) śniadanie, wezmę psy i pójdę sobie na relaksujący spacer po mieście, tak po prostu dla samej przyjemności spacerowania.

 

Czy wenlafaksyna powoduje jakieś trudności w nauce, problemy z pamięcią itp?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid działanie antycholinergiczne nie jest korzystne. Mimo, że może uspokajać ma bardzo dużo możliwych skutków ubocznych:

 

Possible effects in the central nervous system resemble those associated with delirium, and may include:

 

Confusion

Disorientation

Agitation

Euphoria or dysphoria

Respiratory depression

Memory problems[3]

Inability to concentrate

Wandering thoughts; inability to sustain a train of thought

Incoherent speech

Irritability

Mental confusion (brain fog)

Wakeful myoclonic jerking

Unusual sensitivity to sudden sounds

Illogical thinking

Photophobia

 

Wiem, że najlepiej brać najmniejszą działającą dawkę, ale ani 20, ani 40 mg nie działało na wiele aspektów mojej depresji - zmęczenie, brak motywacji, brak pozytywnych uczuć, brak energii. Lek dobrze zadziałał na NN/ZOK, na fobię społeczną też, zniwelował nadaktywność układu sympatycznego, ale z drugiej strony: nie poprawił nastroju do poziomu powyżej zero - tzn. uczucie zombie jak wielu pisze - nic mi się nie chciało, nic mnie nie cieszyło, przez cały czas brania prawie ani razu nie śmiałem się szczerze. Nie czułem szczęścia ani prawdziwej nadziei czy optymizmu, a poziom energii zmniejszył się. Do tego doszła senność - gdy wstałem np o 6 rano, to ok 10 dopadała mnie tak ogromna senność, że musiałem nieźle walczyć by nie usnąć (mam pracę siedzącą). Lek działał na zamartwianie się i zły nastrój, ale nie podnosił go do poziomu który chciałbym osiągnąć. Straciłem na nim poczucie humoru. Jeśli sertralina działałaby tak samo na fobię społeczną a w dodatku podniosła mi nastrój byłaby dużo lepsza, ze względu że tak nie zamula.

 

Może się mylę, że wyższa dawka paro i dłuższe go branie zadziała lepiej niż to co dotychczas doświadczyłem na tym leku?

 

 

Czemu nie wrócisz do sertraliny skoro dobrze działała? Próbowałeś drugi raz i już nie było efektu? Wenlafaksyna działa inaczej, słabiej na serotoninę ale dodatkowo działa na noradrenalinę. Nie ma raczej problemów z koncentracją, nie powinna zamulać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz chyba racje,ale ten mój konowal uważa inaczej,nie wiem dlaczego Chyba lamp jest droga?A na P nie dostane,bo nie mam CHAD.

Czasem fluo i rebo też za bardzo mnie nakreca,nie można się zrelaksować i to też czasem przeszkadza.No ,ale wole ten speed niż to przewlekle zmęczenie,które uniemożliwia wykonywanie codziennych czynności.Do wszystkiego trzeba się zmuszać,nie ma na nic siły.Teraz po tym zestawie czuje się ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzeb nie mam zbyt wygórowanych ..przynajmniej tak mi się wydaje. Wystarczy, że obudzę się rano wypoczęty i wyspany, ciało nie będzie mi ciążyć poczuję, że jest żywe i należy w całości do mnie ..zejdę na dół, zjem w ciszy (umysłowej) śniadanie, wezmę psy i pójdę sobie na relaksujący spacer po mieście, tak po prostu dla samej przyjemności spacerowania.

 

Czy wenlafaksyna powoduje jakieś trudności w nauce, problemy z pamięcią itp?

 

No niestety to chyba są bardzo wygórowane oczekiwania, jak się okazuje. Ale podobnie - w ciszy umysłowej zjeść śniadanie, nie budzić się rano z trwogą i dzikim napięciem, tylko jakimś naturalnym spokojem.

Na Efectinie nie ma żadnych problemów z koncentracją, z uboków pamiętam tylko ziewanie, rozszerzone źrenice. Dość szybko zadziałał, pozytywne zmiany już po 2 tygodniach. Ale to był pierwszy lek, który brałem. Pamiętam, że jeszcze wtedy nie było zamienników. Także polecam ci wenlafaksynę, moklobemid jest rzadziej stosowany i podobno traci swoje początkowe działanie dość szybko.

Ale czemu masz takie parcie na leki aktywizujące? Na depresję podobno dobra jest mirtazapina, uspokaja, nie powoduje tych SSRiowych uboków.

I właśnie jak pisze Miko - czemu nie wróciłeś do sertraliny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84 Nikt tego nie wie. Trzeba by zapytać tych co nie siedzą na takich forach :lol:

 

elfridMiesiąc na min dawce to krótko, żeby poczuć pełne działanie. Nie wytrwasz to potem zwiększasz i za raz znowu zwiększasz -- i tak czy siak zaczyna działać po 3 miesiącach :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz chyba racje,ale ten mój konowal uważa inaczej,nie wiem dlaczego Chyba lamp jest droga?A na P nie dostane,bo nie mam CHAD.

Czasem fluo i rebo też za bardzo mnie nakreca,nie można się zrelaksować i to też czasem przeszkadza.No ,ale wole ten speed niż to przewlekle zmęczenie,które uniemożliwia wykonywanie codziennych czynności.Do wszystkiego trzeba się zmuszać,nie ma na nic siły.Teraz po tym zestawie czuje się ok.

 

Ja też tak uważałem, dlatego przez 4 lata brałem nakręcają fuluoksetynę, ale w końcu powiedziałem dość. Nie można ciągle latać naspeedowanym i zaangażownym, to nienaturalne. W końcu trzeba się odprężyć, zrelaksować.

Do fluo przez pewien czas brałem Lerivon, który skutecznie to niwelował, ale z powodu wagi musiałem odstawić.

 

-- 16 lis 2012, 19:17 --

 

Pytanie podstawowe brzmi: czy zmęczenie i senność na paro mija po dłuższym czasie (ponad 6 miesięcy), oraz czy na sertralinie to pobudzenie mija z czasem :D

 

Taa pytanie, które ze względu na osobnicze działanie leku pozostanie bez odpowiedzi.

Miko podobno aby wypróbować/wyczerpać lek trzeba go brać 3 miesiące w max dawce. I zobaczyć jak będzie na tych 60mg paro. Ale połączenia nie są złe - pod warunkiem, że nie wprowadzasz dwóch leków na raz. Jeśli paro skutecznie zadziała na ZOK, a dalej będzie kiepsko z motywacją, nastrojem dołóż Welllbutrin albo Edronax. Czasami dwa leki, poprzez wzajemne uzupełnienia się, mogą zadziałać optymalnie.

 

PS Tylko kto ma czas pracując i studiując jednocześnie być przez 3 miesiące zombi po paro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid dokładnie o to chodzi. Niestety wiele osób na paro czuje senność i zmęczenie. Ciekawe czy sertralina w wyższej dawce też zadziałałaby na ZOK. Jak po dłuższym czasie będzie kiepsko na 60 mg paro to zmienię na sertralinę i dam jej tyle czasu ile dałem paroksetynie (zasłużyła na to :mrgreen: )

 

Nie boję się wysokich dawek. Na forum jest osoba która brała 100 mg paroksetyny ! :shock:

 

ZOK są zarazą, ale równie wkurzająca jest fobia społeczna. Leczy to chyba najlepiej paroksetyna ale szkoda, że tak zamula i powoduje senność...

 

Wyższe dawki potrzebne są też w leczeniu lęku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki, że wszystkie leki aktywizujące to leki zwiększające poziom noradrenaliny, a ja mam i tak już sporo nadaktywny układ sympatyczny - potliwość/tachykardia/napięcie mięśni. Wszystko to pogarsza się na lekach noradrenalinowych - wellbutrinie, metylofenidacie, selegilinie, nawet na wenlafaksynie. Leki silnie zwiększające serotoninę działają w moim przypadku kojąco na to - w pewnym momencie na paro przestałem się pocić a moje serce było spokojne.

 

Pozatym wolałbym być na jednym leku :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale skoro jesteś senny i zmulony na paro, która z kolei sprawdza się na inne objawy może warto spróbować. Rozumiem, że wcześniej wszystkie te leki brałeś solo. Nie wiesz jak w praktyce zadziała połączenie paro i Wellbutrinu na przykład. Bo szkoda życia, by sennym być cały dzień i z niczego nie śmiać się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Zastanawia mnie czy senność wynika właśnie z antycholinergicznego działania paroksetyny czy z jej stonowania układu sympatycznego. Wiele osób pisało, że nawet dołożone do paro leki nie miały szans z jej zamulającą siłą :shock: U mnie na paro nawet kawa nie działa tak jak powinna.

 

Połączenie paro i wellbutrinu to już dla mnie chyba zbyt duży wydatek. Cena wellbutrinu to jakaś pomyłka jest,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Senność wynika z tego, że bierzesz masakryczną dawkę. W małych co najwyżej się ziewnie 2-3 razy na dzień.Zresztą z tego co pamiętam skarżyłeś się na brak energii i motywacji ..moim zdaniem przy takiej dawce nie ma co liczyć na energetyzujące działanie, zwłaszcza jak masz z tym problemy

 

..no chyba, że naprawdę żyjesz w ciągłym lęku,to może na jakiś czas doda Ci skrzydeł ..ale potem wszystko się unormuje i zamułka weźmie górę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde miko znow pewnie wrocisz do sertraliny...takie leczenie to chyba o kant stolu potluc..Moze rzeczywiscie lepszym rozwiazaniem byloby odlozenie tych wszystkich lekow i skorzystanie z psychoterapii a jak lęk bedzie naprawde dokuczliwy zawsze pod reka sa benzosy;p. Odnosze wrazenie ze przez ten zok sam nie potrafisz okreslic jak sie czujesz a skoro dajesz rade chodzic do pracy ciagle zmieniajac leki i przechodzac przez skutki odstwienia/wprowadzenia leku to chyba nie jest z Toba tak najgorzej? Co do paroksetyny to ja ja bralem 3 lata i przyznam ze ona z czasem tak zobojetnia/tak tlamsi ludzka psychike ze odechciewa sie systematycznie wszystkiego. Nie moge zrozumiec osob ktore pisza ze lek dziala pozytywnie na funkcje poznawcze. Wedlug mnie kreatywnosc i myslenie jest "ograniczone". No ale moze pisza to przypadki ktore naprawde byly w ciezkiej bliskiej katatonii depresjii;p.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie na każdego leki działają tak samo. Jest grupa osób, których SSRI zawsze pobudzają i na lęki np. wolą starą doksepinę.

Swoją drogą lubudu ma trochę racji MIKO. Zmiany leków to koszmar, ja zmieniałem w życiu 3 razy w okresie 8 lat. (oczywiście były okresy bez). Teraz będzie 4 raz z fluo na paro. Nie cierpię tego okresu rozkręcania leku. A ty co 3 miesiące jesteś na czymś innych, w końskich dawkach. Pracujesz, udzielasz się na forum, więc może faktycznie nie jest tak źle. Pamiętasz jak się czułeś bez leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie. Jak wygladalo Twoje zycie i samopoczucie nim zaczeles brac cokolwiek? Dawno to bylo?

 

 

Mam jeszcze pytanie odnosnie sztywnosci/napiecia miesni na ssri. Mieliscie cos podobnego? Jak tak to po jakim czasie od odstawienia minely te problemy?

 

Sztywnosc miesni/ palenie mięsni .. mimowolne skurcze spazmy i uczucie jakby zamiast miesni mialo sie kosci. Wiem ze robie lekki off top ale tutaj spotkam sie pewnie z szybszym odzewem. Takie objawy trwaja juz u mnie 1.5 roku od przyjecia ostatniej dawki paroksetyny i sa to ostatnie slady brania ssri. Na przestrzeni 1.5 roku problem nieco sie zmniejszyl ale jakby nie patrzec nadal pozostal i bardzo uposledza mi komfort zycia. Co to za cholerstwo? Podczas pierwszego roku brania paroksetyny jakos nie zwracalem na to uwagi pomimo tego ze inni zwracali mi uwage ze chodze jakis sztywny. Zaczely mi sie robic tez rozstepy. Potem nastepne 2 lata intensywnie cwiczylem i zbudowalem calkiem solidna mase miesniowa a przed braniem lekow bylem cienki jak kij od szczotki. Co jest do cholery i czemu trwa to tak dlugo? Wiem ze spory wklad maja w to cwiczenia ale i lek zrobil swoje. Czyzbym mial jakies uszkodzenia tych miesni czy co?

 

 

 

Nadmienie ze i nawet nie cwiczac niektorzy maja problemy ze sztywnoscia po ssri. Tylko czemu trwa to tak dlugo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×