Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam


uolesia1985

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w 5 miesiącu ciąży. Na nerwice lecze sie od 18 roku życia tj. 12lat. Przez pierwsze 7 brałam seroxat, później przerwa na dziecko i po ciąży efectin. I tak do obecnej ciąży. W międzyczasie 2 psychoterapie. Podczas brania leków super, jak zupełnie zdrowy człowiek. Po odstawieniu- masakra. Jak wspomniałam na początku jestem teraz w 5 miesiącu. Ze względu na moje silne objawy nerwicowe lekarz przepisał mi 10mg paroksetyny. Do tego momentu nic nie brałam. Dziś jest 7 dzień kiedy to lykam i czuję się okropnie. Zero snu, nie mogę jeść, ciągle napięcie i bardzo duży lęk z napadami paniki. Bardzo proszę o jakieś wsparcie bo jest mi okropnie ciężko. Dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Też jestem na paroksetynie (teoretycznie 20 mg, ale w praktyce różnie to wygląda) i początki przygody z nią wyglądały podobnie; bezsenność, irracjonalne poczucie zagrożenia, derealizacja. No, i czułam się jak pijana. Po półtora tygodnia te przykre objawy zaczęły mijać :)

Trzymaj się - będzie ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś znowu jakieś jazdy. Najbardziej denerwujące jest to że boję się wyjść sama z domu i sama w nim zostać i to mnie dobija. Jak mąż musi wyjść wołam mamę, a jak ta też nie może to teściową. Bardzo boję się ze leki nie zadziałaja. Nie wyobrażam sobie takiego życia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam gdzieś o nerwicy lekoopornej i przeraża mnie że ja mogłabym tak mieć. Dlatego każdy dzień bez efektów mnie dobija. Ile jeszcze?!

 

Dawno, dawno temu jeden psychiatra za każdym razem, gdy zapisywał mi leki... kazał nie czytać ulotki; argumentował to w bardzo prosty sposób - naczytam się o skutkach ubocznych, a potem połowę u siebie zaobserwuję. Z tego samego powodu lepiej byłoby, gdybyś nie czytała takich rzeczy ;) Zresztą w naszych przypadłościach pozytywne nastawienie to połowa sukcesu; jeśli wmówisz sobie, że paroksetyna nie pomoże - nie ma na to rady.

Bądź cierpliwa i powtarzaj sobie, że to tylko stan przejściowy: leki lada dzień zaczną działać.

Trzymam kciuki - oby jak najszybciej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkohol mnie na pewno nie wyleczy, nie pomoże, a na pewno nie zamierzam pić w ciąży- nawet " śladowych" ilości. Jeśli chodzi o przemęczenie się parę miesięcy, to mam małe dziecko, którym też się muszę zająć, a póki co nie bardzo mogę. Mam nadzieję że leki mi pomogą odzyskać równowagę i uważam że są bezpieczniejsze od alkoholu. Za taką pomoc dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam gdzieś o nerwicy lekoopornej i przeraża mnie że ja mogłabym tak mieć. Dlatego każdy dzień bez efektów mnie dobija. Ile jeszcze?!

 

uolesia1985 Sugeruję, żebyś przestała wgłębiać się, o ile to możliwe (wiem, kusi) w jakieś szczególowe opracowania internetowe lub ulotki na temat objawów negatywnych, skutków ubocznych, zwykle są wypisywane w ulotkach wszystkie możliwe efekty uboczne, jakie wystąpiły u różnych pacjentów, koncerny w ten sposób zabezpieczają się przed ewentualnymi pozwami..Druga rzecz Seroxat to przecież również paroksetyna (substancja chemiczna), tylko pod inną nazwą, skoro dobrze się kiedyś po nim czułaś, to może teraz też będzie dobrze, tylko cierpliwości!

 

Bierzesz póki co niedużą dawkę paroksetyny, ja np biorę 40 mg paro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cheiloskopia Ponoć paroksetyna ma najsilniejsze działanie antylękowe w rankingu wszystkich SSRI, jest zalecana i na fobię społeczną i agorafobię, zespół lęku uogólnionego, zespół stresu pourazowego PTSD, ale oczywiście główną metoda leczenia powinna być z tego co podaje literatura psychoterapia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cheiloskopia Ponoć paroksetyna ma najsilniejsze działanie antylękowe w rankingu wszystkich SSRI, jest zalecana i na fobię społeczną i agorafobię, zespół lęku uogólnionego, zespół stresu pourazowego PTSD, ale oczywiście główną metoda leczenia powinna być z tego co podaje literatura psychoterapia

No, generalnie "dokucza" mi nerwica lękowa przejawiająca się paraliżującym strachem przed czymś bliżej niezidentyfikowanym, bezsennością, atakami paniki w miejscach publicznych (szczególnie tam, gdzie jest kolejka - na sam widok kolejki do kasy potrafię dostać szału, zacząć płakać, chcieć uciekać i nie mam bladego pojęcia, co się wtedy za mną dzieje; bez ataku paniki stanie w jakiejkolwiek kolejce tez nie wygląda kolorowo, bo podskakuję na każdy nagły dźwięk, strasznie się denerwuję, ciągle oglądam się za siebie, zapominam wziąć reszty albo spakować części zakupów, albo po prostu słyszę kwotę do zapłaty i tak, jakbym nie rozumiała, o co chodzi - patrzę na kasjerkę jak cielę i nie wiem, o czym o na do mnie rozmawia. Malo tego - wszyscy dookoła mnie wydają mi się podobni, znajomi; jakby mieli takie same, nieco karykaturalne twarze, co też mnie przeraża).

I epizody depresji regularne jak rymy u Baczewskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś kolejny dzień zmagań, wczoraj masakra dziś zobaczymy. Ale póki co czuje się źle. Jest mi nie dobrze i telepe się cała wewnątrz. Na zewnątrz podobno ok i ciśnienie i puls też ok. A ja mam wrażenie że mi serce zaraz wyskoczy. Na 12ta idę do lekarza. Lek biorę już 16 dzień...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u lekarza i po wizycie od razu lepiej. Tak mam zawsze bo ta babeczka dodaję optymizmu. Mam nadzieję że na długo wystarczy. Dzis wzięłam 20mg bo tak mi kazała, co 2 dzień. Ciekawe jak będzie ze snem. Dzis mam w ogóle okropne odrealnienie. Nie wiem co gorsze to czy panika. Z drugiej strony cały czas nie skupiam się na tym dziadostwie. Bardzo już chciałabym normalnie zyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

w zasadzie witam się po raz drugi. Po 10 latach nerwica do mnie wróciła. Zaczynam mieć wrażenie, że jest jak alkoholizm. Można ją zaleczyć ale jej więźniem będzie się już zawsze.. Niewykluczone, że sam zawdzięczam sobie ponowne nękanie. Brałem przez dwa lata Paxtin. Wyszedłem na prostą. Pojawiło się dziecko, nowe zobowiązania a ja obwiniałem lek za uczucie wyjałowienia, marazm. Sam stopniowo odstawiłem. Czułem się silny. Po roku pojawiły się kłopoty w małżeństwie i w pracy. Rozwód i bezrobocie. Dałem radę. Byłem twardy. Do czasu. Stopniowo lęki zaczęły powracać. Przyszła, co tydzień, dokładając nowe objawy. Nie będę ich wymieniał, znacie je doskonale. Tym razem zostałem sam. W pustym mieszkaniu. Po raz kolejny odbyłem wycieczkę po lekarzach. Znaleźli niedomykalność zastawki aortalnej. Łagodną, nie wymagającą, poza lekami typu betaloc i kontroli, żadnych drastyczniejszych zabiegów. Psychiatra zaordynował Mirzaten i Asentę. Od tygodnia znowu jestem na "prochach" i tak się zastanawiam czy tak będzie już zawsze..

Czekam na efekty leczenia starając się bagatelizować skutki uboczne leku. Jestem tylko już tym wszystkim zmęczony. Bardzo zmęczony..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde nie wiem czy lepiej bo biorę leki czy ona mnie tak optymistycznie nakrecila.... I tak się cały czas boję albo mam to odrealnienie i lęk.

 

A czy to ważne? Grunt, że czujesz się lepiej :yeah:

Czasem rozmowa z terapeutą działa lepiej niż leki :)

 

Chyba macie rację coś idzie do przodu... Boję się póki co wyglaszac wielkich słów ale zauważyłam że jestem trochę spokojniejsza i łapę się ze jak coś robię to coraz mniej o tym myślę...

 

Co cóż ten sceptyzm?? :evil:

Pozytywne nastawieni to połowa sukcesu :) Jest lepiej i tego się trzeba trzymać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam mieć wrażenie, że jest jak alkoholizm. Można ją zaleczyć ale jej więźniem będzie się już zawsze..

Szczerze mówiąc sama się zastanawiam, czy nerwica jest w 100% uleczalna i... nie wiem, ale jak pisałam Uleosi1985 - pozytywne nastawienie to połowa sukcesu :)

Sama z nerwicą męczę się od dzieciństwa (to nieprawda, że dzieci nie mogą chorować na takie paskudztwa), a regularnie nawracające epizody depresji to refren mojej egzystencji od ponad dekady.

Leki biorę nieustannie od jedenastu lat (w mniejszych lub większych dawkach, różne rodzaje - obecnie paroksetyna i trazodon) z kilkoma krótkimi przerwami i jedną długą, ponad roczną, po której nastąpiła megakumulacja i trafiłam na oddział zamknięty. Potem terapia, bla bla bla... a ja dalej na lekach i, co najlepsze, niedawno po ośmiu miesiącach względnie dobrego samopoczucia musiałam zwiększyć dawkę paroksetyny o 100%, bo nie dawałam rady z lękiem, atakami paniki i natłokiem niechcianych myśli.

Choćbym jednak miała wpieprzać tabsy do końca życia - trudno :D Wszystko mi sumie jedno; byle tylko funkcjonować w mirę znośnie. A kiedy przestanę się orać tym i owym, może akurat się wyleczę albo chociaż podleczę na tyle, by obejść się bez faszerowania sfatygowanego organizmu chemią. :D

 

 

Od tygodnia znowu jestem na "prochach" i tak się zastanawiam czy tak będzie już zawsze..

Czekam na efekty leczenia starając się bagatelizować skutki uboczne leku. Jestem tylko już tym wszystkim zmęczony. Bardzo zmęczony..

Zmęczenie też minie :) Kiedy "prochy" zaczną działać, świat stanie się bardziej kolorowy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis znowu gorzej czy to znaczy że leki nie działają? Czy tak wygląda powrót do zdrowia? Jutro minie 3 tygodnie jak biorę leki i nadal nie jestem w stanie wyjść sama z domu albo sama w nim zostać. A jeśli chodzi o pozytywne myślenie to łatwo powiedzieć trudniej zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×