Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia emocjonalne - agresja


swazzy8

Rekomendowane odpowiedzi

Witam . Nie wiem czy trafiłem w dobry dział, a więc mój problem polega na agresji? - nadmiernej złości, z którą nie umiem sobie poradzi. Denerwują mnie drobnostki, ktoś powie złe słowo do mnie, nie lubię bardzo gdy ktoś mi wmawia, że coś zrobiłem, a tego nie zrobiłem wtedy wpadam w szał ale ukrywam to. Zdarza mi się uderzyć w ścianę ze złości wtedy czuję lekką ulgę, nigdy nikogo nie uderzyłem ale boje się tego, że to co dzieje się ze mną teraz może się przerodzić w uderzenie innej osoby. Dodam też, że sytuacja w domu nie jest fajna, bardzo mnie męczy od 3 lat tata wyjechał za granice do pracy .Przyjeżdża do nas co 1,5 miesiąca ale dzisiaj mijają 4 lata jak urodziła mi się siostra, ciągła opieka nad nią od 3 lat nawet ponad bo siostra miała 6-7 miesięcy jak tata wyjechał. Często musimy z mamą kombinować gdy chce wyjść sobie ze znajomymi czasami zdarza się, że nie ma takiej możliwości. Mama pracuje popołudniami od 16 do 22. Na mnie spadają wtedy obowiązki muszę zabrać dziecko na plac zabaw - niby nic takiego ale to męczy gdy w tym czasie widzę kumpli, którzy idą na piwo , muszę karmić siostrę dopilnować żeby była najedzona , wieczorem umyć , położyć spać. To za dużo dla mnie na samym początku było okej, pierwszy rok przeleciał , drugi i teraz się zaczęło, myślę że to z tego powodu rodzi się we mnie taki stan emocjonalny, dodam że często mi się zdarza nie kontrolowanie tego co mówię później nawet tego nie pamiętam. To jest straszne i chciałbym z tym jakoś walczyć, prosiłbym o jakąś rade, niestety nie zarabiam, więc nie stać mnie na wizytę u psychologa, a rodzicom nie powiem co się dzieje boje się tego, lecz oni mówią mi, że wiedzą że jest mi ciężko ale nic z tym nie robią . Z góry dziękuje za rady .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie wiem jak Ci pomóc, ale wiem jak się czujesz, takie jakby " zmęczenie życiem " miałem tak samo jak chodziłem do gimnazjum. Miałem do niego parę dobrych kilometrów...wyobraź sobie, okres jesienno-zimowy czyli budzisz się rano a tam ciemno jak w dupie, za oknem leje jak z cebra, jesteś niewyspany jak cholera, a ty musisz zapierd**ać do szkoły której nienawidzisz, musisz widzieć te wszystkie jeb**e fałszywe mordy twoich "kolegów " którzy czekają na każdy twój błąd, na każde twoje podknięcie ,po to aby zrównać Cie z błotem. Masz po prostu dość wszystkiego , masz ochotę po prostu "wyjść" z tego koszmaru...

Więc tak jak kur*a mówiłem wiem co czujesz ale nie wiem jak Ci pomóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×