Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to może być depresja??


zagubiona1

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku powiem, ze mam 14 lat Zaczeło się to wszytsko jakieś 2 mies. temu... Gdy wszyscy znajomi i przyjaciele odwrocili się ode mnie. Złapałam doła. Uświadomiłam sobie w tedy, że jestem kompletnie sama,, niemam kompletnie nikogo na kogo moglabym liczyc...Potem jeszcze te ciągłe kłótnie z rodzicami. Ciągłe mówili mi, że jestem najgorszym dzieckiem jakie urodziło się na świecie, że żałują, ze się urodziłam. Ze jestem taka kompletnie do niczego..te słowa bardzo mnie bolały, za każdymrazem coraz więcej.. Wkońcu powiedzieli że mają mnie dosyć , ale muszą jeszcze wytrzymać ze mną te 4 lata.. Gdy bede miała 18 mam wyp******** z chaty i im się na oczy nie pokazywać..Zastanawiam się tylko co ja im takiego zrobiłam i czym zasłóżyłam na takie traktowanie. Życie kompletnie straciło sens, jestem sama , sama jak palec. Nie mam nikogo, z kim mogłabym porozmawiać. Ja już nie wiem co mam robić.. Moje życie wygląda tak: wstaję idę do szkoły, wracam próbuje się uczyć robie lekcje i ide spac . I tak non stop.. Nie wytrzymam tego dłuzej.. Ciągle to samo w kółko i w kółko.. Nie mam siły nigdzie isć . Czuje taką bezsilność.. fkzyczną i psychiczną... ten bół jest chwilami niedo zniesienia.. Najgorzej jest wieczorami, gdy siedze zamknieta w swoim pokoju i uzalam się nad sobą, nie mam już nawet siły płakać.. Wyczerpałam swój zapas łez..wiem, ze tak bedzie zawsze nigdy nie bedzie już lepiej.. Jak bedzie wyglądała moja przyszłośc???>..gdzie aj w ogole bede mieszkała za te 4 lata ???..przeciez nie bede miała meża, bo żaden chłopak mnie niezechce..Ja robie wszystk oxle, wiec pewnie nigdy nie znajde pracy..zamknełam się w sobie..w szkole zaczał się horror.. inni uczniowie z klasy znecaja sie nademna... psychicznie.. nie mam już poprostu nato siły niedaje rady.. Myśle tylko o jednym, gdzie kolwiek jestem, cokolwiek robie, aby z tym wszytskim skonczyć, poczóć ulgę.. Mysle o tym non stop... Poprostu nie moge przestać, to jest siolniejsze ode mnie.. Wizje mojej śmierci są już tak realistyczne.. Tak bardzo bym chciała , zeby to wszytsko się skonczyło... ale poki co żyję, nie wiem jeszcze jak długo...Ciagle zastanawiam się na tym co się dzieje z dusza człowieka po smierci.. Zakładając że piekło istnieje , czy tam włąśnie ida.. bo pzreciez jest to złamanie V prykazania nie zabijaj!!!!..w tej chwili nie wiem, czy się boję smierci.. a ajbardziej dobija mnie fakt, ze inni ludzie maja o wiele gozrej traca rece i nogi, ale sie nie poddaja żyją dalej....a ja co tak łatwo chcę się poddać ??... mam straszne wyrzurty sumienia z tego powodu.......Boję się jutra, tego co bedzie w szkole, tych jutrzejszych sprawdzianów.. Nauka, to jedeyna żecz na jakiejmmi jeszcze zalezy, ale nie potrafię się już uczyć...nie moge sie skoncentrować, nic mi do głowy nie wchodzi..... nawet już sie uczyć nieumiemm.. jestem taka beznadziejna...nie wiem co bedzie dalej.........

 

co ja mam robic.. prosze niepiszcie, ze inni mają wieksze problemy, bo ja o tym doskonale wiem...

nie wiem, ale wydaje mi sie ze to może być depresja.... Mam depresje???.. czy ten stan sam poprostu kiedyś minie???>..b o mi się wydaje, ze nie>!! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

Myśle,ze jeśli w domu nie masz oparcia w rodzicach.....powinnaś powiedziec o tym wszystkim pedagogowi szkolnemu, Chyba,ze macie w szkole psychologa. Popros by Cię pokierował gdzie masz siezgłosic.

Albo wychowawczni w szkole.Powinna zając się Twoim problemem.

MOżesz miec początek zaburzeń depresyjno-lękowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci radzę się wybrać do psychologa szkolnego on Ci poradzi co masz robić :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Ten stan jest mi bardzo znajomy też tak miałem ale teraz biorę leki i jest lepiej i jeszcze przy pomocy psychoterapii naprawdę można zdziałać cuda

Wierzę w Ciebie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak będziesz miała chwilkę, napisz do mnie:) Jasne możesz iść do psychologa, brać lekarstwa, ale z tego co widzę potrzebujesz kogoś do rozmowy. moje gg 5600010 jak coś jestem raczej na niewidocznym, na pewno odp jak będę. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Ci sytuacji w domu. Jednocześnie wiem, że działo się u mnie nieco podobnie. I obiektywnie potrafię stwierdzić jaki to ma wielki wpływ na psychikę i jak bolą takie słowa.

Ale wierzę, że dasz sobie radę. I myślę, że przede wszystkim jest Ci ktoś potrzebny.

Ktoś kto Cię wesprze i posłucha. Co z twoimi przyjaciółmi? Czy naprawdę wszyscy się odwrócili?

Uwierz, że przyjaciel to połowa sukcesu. Musisz mieć kogoś z kim możesz porozmawiać. Koleżanka już podała gg, może napisz ;) jakby co to moje też podam 10270251.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×