Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, witajcie divers2347.gif

 

ooooo... widze, ze na naszym forum coraz tloczniej ale i razniej w wiekszej grupie.

Az milo bylo przeczytac wszystkie dzisiejsze posty i coraz wiecej czasu mi zabiera aby nadgonic codzienne zaleglosci hehehe...

 

Bylam dzis u lekarza i wrocilam bardzo zadowolona. No ale jak tylko sie obudzilam to oczywiscie znowu napiecie nerwowe bo przeciez ide do lekarza a juz sama wizyta urosla do rangi co najmniej wreczenia nagrody Nobla ! No chyba mnie pokrecilo rowno albo tå mojå mozgownice, zeby tak strasznie przezywac wizyte !!!

No i klapa.... bo sama nie poszlam. Za daleko przeciez 400 metrow aby przejsc do Vårdcentral ( przychodnia). Wiec zadzwonilam po såsiadke Linde, ktora tez sie leczy i miewa ataki paniki. Ona juz zaczela terapie behawioralnå.

 

Z lekarzem spedzilam calå godzine tak ludzko podszedl. A ja przeciez balam sie, ze mnie zbyje, zada swoje standardowe pytanie jak sie czujemy i czy chce dalsze zwolnienie. Ale nie ! Wypytal mnie dokladnie o wszystko, jakie zmiany odczulam, kiedy, jak sie czulam przed braniem lekow, jak po, jakie nastroje miewam, czego i kiedy sie boje, czy chodze na zakupy sama, czy wychodze z domu, zapytal o mojå prace, czy chce wrocic itp. Mile mnie zaskoczyl, naprawde. Trzymalo mnie od rana tak potworne napiecie, ze jak tylko przekroczylam prog gabinetu to serce zaczelo mi walic i bolec. I chyba lekarz to zauwazyl bo zbadal mi puls, cisnienie i mnie osluchal. Spojrzal prosto w oczy i zapytal czemu tak sie denerwuje, to tylko nerwica i wizyta u lekarza , nic groznego i nic strasznego.

 

Zerkalam na wielki zegar w jego gabinecie i sobie mysle... ocho pol godziny minelo wiec jest dobrze. Ale jak juz minela cala godzina i wypisal mi dalsze zwolnienie i wyslal wiadomosc do psychologa o natychmiastowe rozpoczecie psychoterapii z psychologiem oraz ponaglenie o terapie behawioralnå z psychoterapeutå to az mi szczeka opadla. Musialam bardzo glupio wyglådac w tym momencie bo lekarz powiedzial : Katrin spokojnie, wiem co robie. Ty potrzebujesz wsparcia ze wszystkich stron i ja Ci wlasnie w tym pomoge. Psychoterapia, terapia behawioralna i leki zdzialajå cuda, gwarantuje Ci to.

Jesli chcesz sprobowac wrocic do pracy, mozesz w kazdej chwili, jesli bedziesz potrzebowala dluzszego zwolnienia - nie ma sprawy.

No tak serdeczny i nadludzki lekarz, ze calå tå wizytå bylam oszolomiona. Zastanawialam sie pozniej czy to sen czy jawa.

 

Najchetniej rzucilabym sie mu na szyje wychodzåc z gabinetu i dziekujåc za calogodzinnå wizyte. Nie wazne ile wizyta trwala a najwazniejsze, ze interesowalo go wszystko co jest zwiåzane z obecnå mojå farmakologiå, moim samopoczuciem, jak sobie radze ze stresem, czy unikam sytuacji czy mam ochote stanåc do walki z nerwicå. No powiem Wam, ze po raz drugi trafil mi sie taki lekarz podczas mojej przygody z nerwicå. Wrocilam do domu i zaraz zadzwonil ten lekarz, ktory postanowil przerwac tabletki i po 4 dniach wznowic branie. Alez sie kajal przede mnå. Przepraszal chyba z 5 razy i od razu dostalam termin na terapie poznawczo- behawioralnå. Nieprawdopodobne !

 

Tak wiec bardzo ciezki dzien jesli chodzi o nadmiar emocji ale jakze produktywny ! Poczulam jakbym faktycznie wylådowala dzisiaj w krainie czarodzieja, ktory za sprawå rozdzki pociågnål za odpowiednie sznurki i dokonal cudu, takie "3w1" za jednym zamachem usmiech1.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nova

No to naprawdę dużo..trafic na dobrego lekarza,to juz pól sukcesu.Gratuluje.Ale zostajesz przy citalu?Jaka dawke zalecil Ci czarodziej?

 

-- 29 sty 2014, 23:58 --

 

Ja jutro idę do swojej czarodziejki wiedzminy....jak sobie pomysle,to aż mu się odechciewa tej wizyty ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nadal calå tabletke, jak juz pokoncze te dwie terapie to pewnie bedziemy zmniejszac ale nie szybciej niz minimum 6 miesiecy. I ten lekarz powiedzial, ze przerwa 4-dniowa nie jest uwazana za przerwanie terapii, bo czasami tak sie zdarza, ze pacjent musi przejsc akurat jakås operacje wiec trzeba przerwac leczenie. Gorzej gdy przerwa jest dluzsza niz 2 tygodnie. Wspomne tylko, ze dzisiejszy lekarz to byl moj piåty z kolei. Pytalam nawet Lindy jak to sie dzieje, ze za kazdym razem dostaje innego lekarza a ona na to, ze leczy sie od 10 lat i wylådowala u tego samego lekarza tylko 2 razy podczas tych 10 lat. Wiec zapytalam dlaczego do cholery po tylu latach dostala terapie behawioralnå i dopiero mi wyjasnila, ze to jest nowosc w Szwecji od jakis 2 lat i tak strasznie duzo osob bylo na niå skierowanych, ze brakowalo kadry psychoterapeutow aby ogarnåc calå Szwecje. Wiec pionierem byl Stockholm i ludzie przyjezdzali do stolicy z calego kraju, potem otwarto inne osrodki w kilku wiekszych miastach wiec dopiero w tej chwili nadszedl dla niej termin.

 

Dziekuje, meczyc sie i lykac tabsy przez 10 lat i dopiero teraz dostac sie na terapie behawioralnå ! Mam chyba szczescie, ze nerwica spotkala mnie dopiero teraz ;)

 

Jesli chodzi o Gargula to wcale sie nie dziwie, ze tak szybko stanål na nogi, bo leki plus terapia daje ogromne szanse na calkowite wyleczenie ale nalezy przeprowadzic je jeszcze w poczåtkowym stadium i im szybciej tym lepiej. Chociaz powiem Wam, ze po rozmowie z Lindå ktora ma za sobå pierwsze spotkanie behawioralne widze ogromne zmiany. 2 godziny trwa taka terapia raz w tygodniu i ona spotyka sie w grupie z innymi 9 osobami. Zajecia prowadzå dwie babeczki - psychoterapeutka i psycholog. Linda ostatnie kilka lat zaszyla sie w domu ale jak tylko uslyszala, ze dostala miejsce na terapii to zaczela spowrotem nawiåzywac nowe kontakty z ludzmi. Zaczela wychodzic z domu i wierzyc na nowo w siebie. Bardzo sie zzylysmy dzieki naszym pieskom i wspolnym problemow z chorobå. Jak Gargul napisal, ze bylby na spalonej pozycji w swoim srodowisku gdyby inni wiedzieli o jego chorobie to az trudno mi uwierzyc. Bo tutaj w Szwecji to normalka chodzenie do psychiatry. No ale to tez robi niesprzyjajåcy klimat, w zasadzie to 70-80% szwedzkiego spoleczenstwa jest na psychotropach i prawie kazdy ma spotkania z jakims psychologiem czy psychoterapeutå. Tutaj na mysl o psychiatri czy rozmowie nikt nie reaguje w jakis dziwny sposob. Mozna mowic o swoich problemach psychicznych na rowni z problemami serca czy jamy ustnej i nikogo to nie dziwi.

 

Wyobrazam sobie jak bardzo musicie sie czuc odizolowani od spoleczenstwa bo ludzie, ktorzy nigdy nie zetkneli sie z nerwicå majå wyobrazenie, ze my mamy jakås strasznå psychicznå chorobe i niedaj Boze jak jest ona zarazliwa ! To wynika z ogromnej niewiedzy polskiego spoleczenstwa ale gwarantuje, ze w ciågu kilku najblizszych lat ta sytuacja sie zmieni poniewaz tak wiele osob zaczyna miewac problemy ze swoimi emocjami, ze ta dziwka-nerwica zdobedzie status ogolnej pandemii. W USA, Australii czy w Niemczech nikt nie robi tajemnicy z powodu swoich problemow emocjonalnych czy psychicznych, podobnie w Scandynawii a wystarczy codziennie wieczorem przesledzic nowo zarejestrowanych uzytkownikow na portalach podobnych do naszego - to liczba rosnie z miesiåca na miesiåc. Nie ma co ukrywac ! Zycie jest coraz szybsze, stawia sie przeogromne wymagania i kryteria przed mlodziezå, kazdy chce byc najlepszy z najlepszych, pogon za pieniådzem i za przezyciem, zmiany ekonomoczne, zmiany rynkowe, globalizacja, coraz wiekszy stres i napiecie - nie ma sily aby przejsc spokojnie i udawac, ze nic sie nie dzieje. Predzej czy pozniej dopadnie nas albo nerwica albo depresja bo organizm ludzki nie jest przystosowany do takiego maratonu jakie oferuje nam dzisiejsze zycie. Jestesmy stworzeniami a nie robotami z wymiennym dyskiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, papatki, spij spokojnie :papa: i powodzenia na wizycie u lekarza

 

trzeba się chyba wybrać do Szwecji do lekarza

hehehe... rozumiem, ze to taka malutka dygresja. Nie wiem na jakim poziomie jest psychiatria w PL ale nie sådze aby zbyt daleko odbiegala od zagranicznej. Wydaje mi sie, ze nasze powodzenie w leczeniu zalezy najbardziej od TRAFIONEGO lekarza i jego indywidualnego podejscia do pacjenta a nie traktowanie jak tasme produkcyjnå. W przypadku Lindy uwazam, ze popelniono takze blåd w sztuce bo ona mowila, ze przez pierwsze 1,5 roku w ogole jå zle leczono tabletkami. I bidulka zamiast lepiej sie czuc to wciåz pogråzala sie w coraz to gorszym stanie.

 

Popatrz na Gargula i Katarzynke - wyszli obronnå rekå :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Ja dopiero pół godzinki temu wróciłam z pracy:)

Chyba znowu przeginam - 15 godzin non stop w biurze:)

 

nova_2013,

Przeczytałam z zapartym tchem relację z Twojej wizyty i widzę, że miedzy Szwecja a Polską jeszcze przepaść... Kiedy będzie u nas taka służba zdrowia??? I ten fatalny dr zadzwonił i się kajał? O kurczę...

Zdumiały mnie Twoje słowa, że 70% szwedzkiej społeczności chodzi do psychiatry... Aż tyle?! Szok po prostu!

Wiesz, ja podobnie jak Gargul zbyt wielu osobom nie mówię co mi jest, niestety panują u nas różne stereotypy...

 

Ja generalnie z nerwicą walczę tak ponad 20 lat:) Sporo, prawda? Nie była jednak tak silna, nie brałam wcześniej żadnych benzo, najlepszy lekiem był ukochany validolek w kieszeni a potem tabletki homeopatyczne, które mi naprawdę pomagały... :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

jednak długotrwały stres spowodował, że mój organizm był wyczerpany. Dostałam efectin 5 lat temu... Wcześniej, mimo, ze sama walczyłam z nerwicą słowo depresja i antydepresant kojarzył mi się z niedoszłym samobójcą, osobą, która leży w łóżku miesiąc, nie myje się, nie śpi, ma wszystko totalnie gdzieś... Jak bardzo się myliłam... Nigdy w życiu bym nie pomyślałam, że sama będę musiała korzystać z pomocy psychiatry i będę łykać antydepresanty...

pamiętam jak ponad 5 lat temu poszłam z sercem na ramieniu do psychiatry... wstydziłam się strasznie...bałam się, że padnie głośno moje nazwisko, ktoś mnie rozpozna, spotkam kogoś znajomego... myślałam, że w poczekalni spotkam samych zgiętych depresją ludzi, o zamglonych oczach, zapłakanych, smutnych i zobojętniałych... jak bardzo się pomyliłam :shock::shock: Weszłam a tam same młode osoby młode, roześmiane, elegancko ubrane, w szoku byłam, bo rządził mną stereotyp...

Dlatego myślę, ze jeszcze trochę czasu potrzeba aż ludzka mentalność w Polsce się zmieni. Chociaż widzę, że coraz więcej osób ma odwagę przyznać, ze tempo życia jest takie, stresy tak ogromne, że muszą korzystać z pomocy dr i łykać tabsy...

 

-- 30 sty 2014, 01:07 --

 

elmopl79,

Kochana, rozumiem... a mojego maila dostałaś? wysłałam tak z 15 minut temu...

Trzymam kciuki i napisz co jutro, w sumie już dziś u dr!!!

Spokojnej nocy, papapap :papa::papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj lekarz tez do mnie dzwoni i jest po stalym kontaktem telefonicznym. Jeszcze nie probowalem z racji taktu, ale pewnie gdybym zadzwonil o 4 rano, tez by odebral.

 

Da sie trafic "normalnego" lekarza (chociaz moja dziewczyna na medycynie twierdzi, ze normalni ludzie nie robia specjalizacji psychiatrycznej ;)), z powolania, a nie dekla, ktory albo ma pacjenta w dupie, albo znudzonego zyciem czlowieczka. Gosciu ode mnie ma paredziesiat lat doswiadczenia i nie jest do tylu z nowinami medycznymi. Czy jest to jeden na miliard? Nie, na pewno nie, bo nie wierze, zebym mial az takie szczescie, tym bardziej ze w sumie zmieniajac lekarza zadzwonilem do pierwszego z boku.

 

 

"która leży w łóżku miesiąc, nie myje się, nie śpi, ma wszystko totalnie gdzieś"

O kurde, to ja!!! No dobra, ostatnio sie nawet ogolilem po 1.5 miesiaca (nie, nie chodzilem z nieumytym dupskiem tyle czasu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widac na zalåczonym obrazku powyzej :D Gradrec zakosztowal tego "zachodniejgo stylu" tj. kontakt tel. pomiedzy pacjentem a lekarzem. Tak to przynajmniej w Szwecji wyglåda. A ta przepasc Katarzynko ? Co masz na mysli ?

 

-- 30 sty 2014, 03:26 --

 

uwazam tez, ze dobra wspolpraca jest wtedy gdy i pacjent i lekarz jest zadowolony z sukcesow leczenia.

 

Ja np. gdybym zaczela brac citalopram juz w pazdzierniku kiedy lekarz oznajmil mi, ze mam nerwice, to prawdopodobnie zapobieglabym atakom paniki, ktore pojawily sie w grudniu. I wtedy dopiero sie wystraszylam ! Zaczelam lykac tabletki ale w tym czasie zdåzylo mnie dopasc 11 atakow ! No bo ja taka mådra, wiem lepiej od lekarza, ze to nie nerwica tylko choroba krwi, bo slabo mi, bo mdleje, bo ciågle jestem zmeczona. Z takim pacjentem to nijak ma sie wspolpraca !

Ale gdybym posluchala tego pierwszego lekarza i zaczela lykac tabsy jak mi zalecil to pewnie bym zapobiegla dalszemu rozwojowi nerwicy.

 

Gargul i Katarzynka zawierzyli swoim lekarzom i uporali sie dosc szybko. Nie mowie, ze juz sie wyleczyli ale dzis funkcjonujå jak inni i pracujå. A ja na chorobowym jestem 1,5 miesiåca i czuje nieznacznå poprawe. No bo jak zlekcewazylam polecenie lekarza ( bo wiedzialam lepiej co mi jest niz on sam ) to zaczelam sie gotowac we wlasnym sosie. Mam nauczke teraz !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Gradrec zakosztowal tego "zachodniejgo stylu" tj. kontakt tel. pomiedzy pacjentem a lekarzem. Tak to przynajmniej w Szwecji wyglåda"

 

W sumie, to skoro w Szwecji tak to wyglada to bardziej "polnocnego stylu". No ale smieje sie, rozumiem "zachodni styl" w cudzyslowie :)

 

-- 30 sty 2014, 05:21 --

 

Niby zawsze rozmawiam tutaj z "nocnymi markami", a tu wychodzi, ze niedlugo powinam "poranne ptaszki". Ahhh, ten moj zegar biologiczny :-P Witam wszystkie poranne ptaszki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zaczęło się u mnie 5 sierpnia 2013 r.

Luki, tak z ciekawości, a jakoś wcześniej, tuż przed tą datą nie byłeś na urlopie?

 

Tak trafiłeś. Pierwszy atak miałem tydzień po powrocie z urlopu. Nawał pracy jaki mam po powrocie z urlopu zawsze wywołuje u mnie duży stres. Zawsze z mieszanymi uczuciami biorę urlop. Niby cieszę się, że wypocznę, ale wiem co jest po powrocie- mnóstwo nowych projektów i mało czasu na ogarnięcie tego wszystkiego.

 

Zazdroszczę podejścia do pacjentów w Szwecji.

Ja niby mam telefon do mojej lekarki, ale odbiera go sekretarka. Spisuje go dzwonił, a lekarka oddzwania później, kiedy ma czas. Tak do mnie raz oddzwoniła po 4 dniach, już po "ptokach" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cżesc :D kto nie śpi. No jak poczytalam posty novej to z jednej strony tylko cieszyć sie ze ma tak dobrze a z drugiej strony podlamalo mnie to trochę. W Polsce naprawdę żyje sie trudno, tu każdy kto jest trochę "inny" ma orzerabane. Najlepiej publicznie go ukamieniowac i wykląć. Zero zrozumienia, tolerancji, o pomocy blizniemu to nawet nie wspomnę. Wstyd przyznać sie ze korzystamy z pomocy psychiatry bo odrazu przypniemy sobie latke swira, od którego trzeba uciekać, bo zaraz zadzga albo co ...a juz nie daj Boże wpracy przyznać sie do tego, żyć nie dadzą, przestaną rozmawiać. Coraz bardziej mam ochotę uciec z tego smutnego kraju. Szwecja przecież blisko.... :D

Nova, zdecydowałas, ze wracasz do pracy?

Elmopl ja mam ta cholerna spine non stop, raz większa raz mniejsza, nawet u znajomych dopadaja mnie natrętne myśli ech....

Luki :papa: u mnie tez każdy powrót do pracy wiązał sie ze stresem, zarzuceniem robota po pachy. Dopiero teraz uświadamiam sobie, jaki to jest czynnik stresogenny. Wcześniej pisałam o tym, ze moj psychiatra stwierdził, ze to praca wywołała ten stan. Przez lata zapier...lam swiatek piątek, roboty było tyle, ze nie szło tego ogarnąć. Kilkanaście osób z mojego zespołu rzuciło to w przeciągu 2 lat, nie wytrzymali tej presji, mieli dość zapier...nią. Ja zostałam jako najstarsza stażem na placu boju i jako perfekcjinistka zawsze miałam wszystko ogarniete. Chyba kosztem zdrowia

 

-- 30 sty 2014, 09:59 --

 

No ja niby tez mam telefon do doktorki, i kontaktowalam sie z nią w zeszłym tyg.pytajac co mam robić z esci, bo nie czuje sie po niej dobrze, to moja doktorka stwierdziła ze musimy sie wcześniej spotkać niż na początku marca- bo wtedy miałam planowana wizytę, i zaproponowała polowe lutego. Haha i te trzy tygodnie mam sie dalej męczyć. Swietnie, ja oczekiwałem, ze będę mogła do niej pójść w ciagu tygodnia, a tu proszę...za trzy tyg. Wszystko moze sie zdarzyć.

 

-- 30 sty 2014, 10:25 --

 

Szkoda, ze rano nikogo nie ma :cry: pogadalo by sie z kimś, wzajemnie pocieszylo, posmialo :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich:)

 

Tojaaa

Ja jestem,ale szykuje sie do p.dr.Dzisiaj wstalam a w zasadzie obudzili mnie jakiea okropne przerażenie.No i czuje tak jak i Ty,straszna spine.W ogóle ostatnio chodze strasznie spięta,potem tezesie mnie z zimna i jak cos robie to z tego napiecia wstrzymuje powietrze....Rano fatalnie.Zobaczymy ci powie czarodziejka.Podejrzewam,ze kaze dalej brac esci i czekac....ilez do cholery mozna czekac?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elmopl79, :papa: możemy podać sobie rękę, ile mozna? Z tym, ze ja biorę dłużej niż Ty . Ta kurwica nas wykończy, a mnie dodatkowo perspektywa powrotu do pracy :why:

Napisz koniecznie co powie dr, jestem ciekawa. To juz wiesz jak to jest jak spina trzyma 24 H nawet u znajomych ?? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krista

Moja p.dr.stwierdzila,ze 10mg.bedzie dla mnie za dużo.

A wydaje mi sie,ze to g... Prawda,bo na 5mg.bylam juz kupe czasu i nic...

 

A powiedz mi,jestes zadowolona z esci,widzisz jakas poprawe?Bo mnie to się wydaje,ze w moim przypadku lek jest źle trafiony.A napewno bylam źle leczona,bo najpierw jechalam na5,a potem dwa tyg.na ćwiartce,a potem znowu na5,no i w końcu zostal mi on odstawiony na cztery dni.Takze cos nie tak bylo po drodze zrobione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×