Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

dziękuję za wsparcie, wiem że czasem sie powtarzam ale ten strach mnie tak dobija a czy te natretne myśli przed zrobieniem krzywdy komus da sie pokonać mieliscie takie? one mnie przerażają najbardziej boje sie o mojego synka bo kocham go tak bardzo i nie wyobrażam sobie żeby mu sie cos stało a boje sie że jakbym przestała nad sobą panować to moglabym mu coś zrobić, masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te myśli da się pokonać: po pierwsze psychoterapią, po drugie dobrze dobranymi antydepresantami (np. anafranil, seroxat). Wejdź na forum o NN, ZOK - tam są relacje osób, które się z tym zmagają. Tam znajdziesz odpowiedź na pytania w stylu: "mieliście też takie myśli?". Wiedz jedno, nikomu krzywdy nie zrobisz. Nie bój się i zacznij terapię. Taka moja rada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn. pewnie że dużo daje mówiąc że to co my mamy to nerwica, ataki, lęk, a nie psychoza. Tylko nam chodzi o to że po co sie spierać czy to choroba czy zaburzenie, w sumie wazne żeby przeszło najbardziej daje nam to że podczas nerwicy nie tracimy kompletnie kontaktu z rzeczywistością. rolingstone, nie musisz nas przekonywać że choroba psychiczna to degradacja osobowości itp. że różni się to w dużym stopniu od schizofrenii. Bo chyba nie ma tak naprawdę wśród nas którzy już czytali to forum, nieprzekonanych do tego, tylko jesteśmy okrążeni bezsensownym lękiem o to, takim bezsensem obarcza nas nerwiczka, która sensu nie ma w ogóle :)

dora0308, zgodnie z tym co powiedział rolingstone, poczytaj te fora tam baaaardzo wiele osób ma takie wstrętne myśli. Ale całe szczęście w nieszczęściu to nie jest nic gorszego niż NERWICA i nie przestaniesz nad sobą panować, to jest tylko lękowa wyobraźnia, to kocha robic z nami takie rzeczy żebyśmy tak myśleli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolingstone, nie musisz nas przekonywać że choroba psychiczna to degradacja osobowości itp. że różni się to w dużym stopniu od schizofrenii. Bo chyba nie ma tak naprawdę wśród nas którzy już czytali to forum, nieprzekonanych do tego, tylko jesteśmy okrążeni bezsensownym lękiem o to, takim bezsensem obarcza nas nerwiczka, która sensu nie ma w ogóle :)

 

Zgoda, choć myślę, że wiele osób, które wchodzą na ten wątek, chce to usłyszeć: to nie jest choroba psychiczna, tylko nerwica. I my to mówimy, bo najlepiej usłyszeć od kogoś innego. Chodziło mi tylko o pokazanie, że nerwica chorobą jednak nie jest, jak ktoś chciał to wcześniej zrównać :) Nawet jeśli sami się troszkę oszukujemy, to i tak lepiej znieść myśl, że jesteśmy jakby w innej kategorii i że szaleństwo tu nie grozi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu się nie zrozumieliśmy chyba :) ale już nieważne, szkoda zaśmiecać tematu takimi sporami, które raczej wiele nie wniosą:)

Najważniejsze żeby każdy wiedział kto to wszystko tutaj czyta że to co się z nim dzieje to NERWICA, że nie straci od tego świadomości, nie utraci kontroli, choć już jest pewien że to nastąpi za chwilę za moment, ale NIE, będzie to męczyć ale nie zatracimy się całkiem w innym świecie.

I o takie proste słowa i tłumaczenie wydaje mi się chodzi.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dora0308 ja mam takie same myśli...boje się brać nóż, pilniczek, cokolwiek ostrego do ręki bo wydaje mi się, że zaraz mogę stracić nad sobą panowanie i sobie albo komuś coś zrobić:/jak zostaje sama w domu to zaraz mi się uruchamia cala seria myśli, że mogłabym, popełnić samobójstwo itp...a myśli, że mogłabym, skrzywdzić kogoś z mojej rodziny kogo de facto kocham mnie dobijają, strasznie się tego boje...stracić panowanie nad sobą, zabić albo skrzywdzić kogoś, te myśli są okropne, ale to tylko myśli (mam nadzieję)...więc widzisz, że nie jesteś sama...

 

[*EDIT*]

 

tylko, że u mnie lekarz zdiagnozował nerwicę lękową, przy czym ja mam całą serię dolegliwości oprócz tych natrętnych myśli:/z tym, że w sumie to mnie najbardziej dobija, ale jest lepiej odkąd biorę leki, nie mogę jednak powiedzieć, że jest bardzo dobrze, bo natrętne myśli, lęki i dd mam cały czas tylko w mniejszy natężeniu i radze sobie z nimi w miarę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej

 

Chciełem poruszyć jeszcze jeden temat zwiazany oczywiście ze schizofrenia,przypuśćmy ze zachoróje na gówno tfu tfu tfu odpukać oczywiście,mianowicie dlaczego człowiek przez ten okres musi sie tak meczyc,mordowac ze swoimi dolegliwościami ja juz sie z tym mordoje od okolo 8 miesiecy a ze stanami lękowymi derealizacja /drepersonalizacja gdzies od 4-5miesiecy dlaczego człowiek to wszystko musi tak przechodzić lęk napiecie, kołatania serca,rożnego rodzaju bole napieciowe,drżenia ciala miesni skakanie powieki,dusznosci,pocenie sie bezsenność lub nadmierna senność zabuzenia apetytu poczucie obcości inności ,mroczki zawroty szumy uszne i duzo by tu jeszcze mozna wymieniać i jest swiadom swoich objawow wie ze jest coś nie tak i trwa to juz dlugi czas dlaczego musimy sie tak meczyć ktos kto choruje na schizofrenie nie jest swiadom choroby przynajmiej w wiekszosci przypadkow tak jest czyli nie jest swiadom urojeń omamów a co z negatywnymi objawami np.w schizofreni prostej czy zdaja sobie sprawe ze swoich objawow wycofania spolecznego apati odciecia od swiata itd.a jak z tym poczatkiem nerwicoym schizofreni do mnie pasuje ten poczatek schizy ja ulał choć niechce sobie tego wkrecać,takze dlaczego musimy sie tak męczyć z tym wsystkim jezeli mialby ktoś z nas na to zachorować oczywiście nikomu tego nie zycze odpukać;) to dlaczego musimy przechodzić przez takie piekło czy w schizofreni gra jakąś role osobowość bo moj psycholog mowi zeby zachorować na schize trzeba miec osobowość ktora kształtoje sie od dziecinstwa,ja poznałem ostatnio osobe chora na schizofrenie zaczelo sie w wieku 15lat nerwica,potem depresja dość silna potem lęki szumy uszne i w wieku 23lat pojawiła sie schiza urojenia głosy ta osoba była świadoma tego chciała sie pozbyc tych urojen i przedawkowała srodek antydepresyjny wyladoała w szpitalu tam jej stwierdzono schize ale nie mordoała sie z tym wszystkim tak jak my.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kozlatko, proszę cię!! nie opisuj takich przypadków w tym temacie, choć wiem że i tobą kieruje lęk o to ale wielu z nas jak to przeczyta po prostu zdrętwieje, w sumie to ja już o tym myśle. W sumie to tak jak piszesz to ta osoba też się mordowała parę lat na początku nerwica potem deprecha i w końcu później to bum, myślę że faktycznie chorzy psychicznie nie uświadomieni nie męczą się w taki sposób jak my cierpimy ale ich choroba to też jedno wielkie cierpienie którego my w sumie nie rozumiemy i obyśmy nigdy nie zrozumieli.

Nam z nerwicą pasują często wszystkie te choroby których się panicznie boimy, jak ja kiedyś poczytałem o właśnie schizie to ne mogłem wstawać przez tydzień z łóżka bo tam kropka w kropke mi wszystko pasowało i tak samo jest choćby np z guzem rakiem itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorek kurcze naprawde faktycznie sorry za ten post ja juz chyba dziś pod wpłyem lęku dzialam zeby tylko jak najwiecej sie dowiedziec a tak naprawde zygać mi sie juz tym wszystkim chce,chce juz normalnie funkcjonować tak jak kiedyś poprosze o usunięcie go bo moze miec fatalne skutki co dla niektórych,widać ze przeszedłeś juz sporo bo potrafisz bardzo ładnie to wszystko opisać i wytłumaczyć i w sumie tak jest jak piszesz nic dodać nic ująć;)

 

 

Prosze adminów o usuniecie mojego posta tego wyżej z góry dzieki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem kozlatko, że to męczy a lęk jest przy tym tak silny że człowiek szuka wszystkiego co tylko da ODPOWIEDŹ co się z nami tak naprawdę dzieje, wczoraj sam w google wpisywałem hasła różne, szukając przyczyny tego że w sumie to nie żyje przez ten lęk.

Przeszedłem w sumie przez to samo co i ty i wielu tutaj na forum, każdy ma może inne objawy ale my akurat jedziemy na tym samym wózku jeżeli chodzi o tą obcość i w ogóle dd

Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorek dokładnie ten lęk tak paraliżuje życie ze nieda sie tego opisać słowami normalnie,czytajć twoje posty też doszedłem do wniosku ze przez te poczucie obcości/inności i D/D no i lęk mamy bardzo podobnie,ja tak szczerze żygam już szukaniem i przypisywaniem wszystkiego do swoich objawów ale to tak paralirzuje ten lęk i te odczucia ze człowiek próbuje ciągle sie czegoś doszukać:/zalazłem takie informacje choć już pewnie trafiłeś na tą strone;) wklejam link poczytaj bo do mnie większiść pasuje:/ale staram sie nie nakrecać ;) i brać to z dystansem.

 

http://www.schizofrenia.info.pl/article_view.php?b=10&t=10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O nie nie nie :) nie wejde w tego linka bo bede to odchorowywał później znając swoją psyche :) i powiem ci że postaraj się podejść do tego z jeszcze większym dystansem i tego nie czytać, w ogóle stron o tym, czytaj już te od nerwicy i derealce a zobaczysz jak to wszystko co masz jest zbliżone do tego i tego się trzymaj. Wiem że ciężko bardzo to pojąć i zrozumieć a przede wszystkim się opanować jeżeli chodzi o tą schizę bo tak naprawdę bardzo to nas przeraża że można tak po prostu oszaleć a do tego dzieją się z nami przecież takie rzeczy, w tej głowie głównie że nie wiadomo co jest że mamy ochotę krzyczeć z przerażenia a myśli są albo puste albo czasem w ogóle nie na temat. I jak tu się nie bać tej schizy?? trudno... ale trzeba uzyskiwać jak najmniej informacji o niej bo one nas gubią i pogrążają okropnie, bowiem często na takich stronach te choroby są opisywane bardzo ogólnie że lęk wyobcowanie itp i to pasuje i do tego i do tamtego ale w gruncie rzeczy istnieją też duże różnice.

Pokasuj te strony z historii wyszukiwarki :) i nie wchodź na nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlos, znam to tez niestety :(

momentami czuję się jakbym patrzyła na siebie i widział już chorego psychicznie, to przekonanie....ach szkoda gadać. Chociaż wiem jakoś że to co mam to lękowe i się tego poważnie trzymam ale jak przychodzą gorsze chwile to to zawodzi

 

[*EDIT*]

 

carlos, znam to tez niestety :(

momentami czuję się jakbym patrzyła na siebie i widział już chorego psychicznie, to przekonanie....ach szkoda gadać. Chociaż wiem jakoś że to co mam to lękowe i się tego poważnie trzymam ale jak przychodzą gorsze chwile to to zawodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam czasem tak ze wiem ze ktos lub cos jest prawdziwe a jakies glupie nerwy mowia mi ze to nieprawda tylko sobie to wyobrazam i wtedy normalnie strach panika, a jak zajme sie czyms innym to mija, tylko wkurzaja mnie takie natrectwa zrestza pewnie kazdy z was to przechodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanie jest takie cos jak poczatek shizofreni "nerwicowy " prawda? jaki jest srednio czas zachorowania od pierwszysch obiawow nerwicy caly czas zaczynam sie bac )znowu) mam juz nerwice od 10 miesicey bylo lepiej ale teraz znou zaczolem niepoterzebnie myslec:( moj lekarz psychiatrai i psycholog mowili ze to jest do miesiaca czasu od poczatku nerwicy slyszalem ze po pol roku srednio sam juz neiwiem jest nato jakas konkretna odpowiedz? ale podparta naukowo nie tam jakies wypowiedzi nasze macie cos z tego tematu? pozdrawiam wszystkich 3majmy sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od paru miesięcy mam obsesyjny lęk przed schizofrenią, studiuję, pracuję, a myślę non stop że mam schizofrenie i do tego dochodzą ataki płaczu (kilka razy na dzień) , nie mogę byc sama, czuję że mam jakieś zaburzone myslenie,

psychiatra na podstawie testu stwierdził że jestem normalna :( ale mi nie przechodzi....

nie mogę się uspokoić, ani przestać myśleć.

czy Wy tez tak macie że nie mozecie przestac myslec? czuje jakby moje mysli same naplywaly... o Boże..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajrin, witaj!

wieluz nas tutaj ma taki obsesyjne lęk...wiem łatwo to z tym nie jest, co powoduje u ciebie taki lęk przed schizofrenią? tzn jakie objawy szczególnie? to myślenie? jakieś szczególne myśli?

Pytasz czy mamy tak że nie możemy przestać myśleć, w sumie to ja też mam taki problem że mam naraz często tysiące myśli i lęk w sobie.

Miałaś jakieś problemy nerwicowe wcześniej?

Aha i przede wszystkim nie bój się :) nie masz schiza!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wow! jaki szybki odzew :D

więc to moje myślenie to obsesyjne dokopywanie sobie w myslach :/ ze jestem beznadziejna i juz na nic dobrego nie zasluguje, no i oczywiscie to że ejstem chora psychicznie, co powoduje we mnie taki napływ paniki ze nie moge powstrzymac placzu, i to wszystko męczy mnie odtamtego roku, a zaczęło się po paru osobistych traumatycznych przejsciach..

 

ale się cieszę ze tutaj trafiłam :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż to poczytaj sobie na poczatek forum :) zobacz ilu nas tu się tego tak boi i niektórzy to już lata całe :) a schiza jak nie było tak nie ma :) żartuję sobie oczywiście trochę :) sam wko9ło o tym myślę, może nie tak jak na poczatku ale jednak obawa jest. Wcześniej to też był obsesja.

Słuchaj ja polecam tobie iść do jakiegoś terapeuty, bowiem nie masz rzadnych objawów somatycznych prawda? i lepiej żeby on ci uświadomił konkretnie co jest przyczyną tego że tak się czujesz takie masz myśli i to na pewno da ci ukojenie :) a przede wszystkim opowiesz mu cąłą historię tego jak to się zaczeło, te choćby traumatyczne wydarzenia o kórych pisałaś i jak będzie miał twój obraz to powinien pomóc :)

A czemu myślisz o sobie tak beznadziejnie? masz powody?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam chyba o tyle jasną sytuację, że nawet wiem od czego się zaczęło i przez jakie wydarzenie nie moge wróćic do normy. nie mogę sobie wybaczyć jak zachowałam się w pewnej sytuacji, aż jestem zaskoczona jak bardzo człowiek nie zna sam siebie, chodzi mi o to że w życiu nie przypuszczałabym że można podświadomie znienawidzić samego siebie za coś.

moje somatyczne dolegliwosci to nudnosci, czasami mroczki przed oczami i uczucie "jakbym byla po 2 piwkach" ale w negatywnym znaczeniu, a co do alkoholu to wcale nie moge pic bo wtedy zaczyna sie masakra-nie moge sie uspokoic, tak panikuję, no i bardzo schudłam, bóle głowy -jakby rozszadzanie i ucisk to już normalka, uczucie zacisku w gardle -

a w pracy np. myślę czy aby na pewno wszystko jest tak jak mi się wydaje, tzn. czy odbieram rzeczywistosc tak jak inni i czy nie robie nic glupiego.

trochę tego sie nazbierało.......... :D

Jutro przebrnę przez cały ten wątek, już lepiej się czuję , chyba jednak mi nie odbija.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to po tym co napisałas, teraz szczególnie te objawów, to nie odbija ci na pewno :) chociaż lęki i te historie z nimi związane powodują że głupiejemy ale w inny sposób :) a lepiej to brzmi inaczej męczymy się cholernie! Dlatego jeżeli trwa to u ciebie rok i nie przeszło wybierz się do lekarza psychiatry czy jak wolisz na początek do psychologa, po co ci to ciągnąć, nic nie stracisz a taki specjalista to żaden wstyd a bywa że pomaga sama terapia. pozdrwawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victorku, byłam u psychologa i psychiatry zaraz na początku tego panikowania, ale zrobili mi test skladajacy sie z 500pytan, i powiedzieli ze jestem normalna :/ a pani psycholog doradzila zająć sie sprzataniem ... bez komentarza, no i dostalam paromerck na depresje, musze chyba gdzies prywatnie sprobowac, to moze bardziej sie zainteresuja moimi problemami,

 

 

 

dziekuje za odp. fajnie że jest ktos kto to rozumie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielu z nas tutaj to rozumie...:) słuchaj a ten Paromerck brałaś? tym leczy się też nerwice i lęki to że jest to antydepresant to nic nie znaczy że to tylko na depreche, ale jeżeli psycholog tylko w taki sposób umiał ci pomóc to faktycznie może poszukaj innego, czesto trzeba szukac tego odpowiedniego specjalisty i magika od naszych dusz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ! Wątkiem przewodnim tego tematu jest strach przed schizofrenią.

Ja mam 40 lat i od 13 lat (zdaniem lekarzy) choruję na schizofrenię.

Ja już nie boję się statutu chorego na schizofrenię, ale może będę mógł komuś pomóc w kwestii rozpoznania tej choroby.

A tak w ogóle nie warto bać się schizofrenii, uwierzcie mi, że każdy może na nią zachorować i trzeba tylko się nauczyć z nią żyć. I co najważniejsze dużo o niej mówić, bo problemy tworzą "normalni" właśnie przez okazywanie strachu przed schizofrenią. Serdecznie pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×