Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

cleo wiesz co - ja juz tyle sie naczytalem o tej schizofrenii, ze ja juz nie wiem, czego sie alapac; niby wiekszosc osob nie zdaje sobie sprawy z choroby, ale sa przypadki, ze zdaja sobie, a nawet maja krytycyzm do wlasnych urojen, a mimo to maja stwierdozne F20... :/

 

to prawda. gdy mają tzw. jasny okres, to wiedzą, że chorują itd. mają krytycyzm, ale schizofrenia w dużym stopniu uniemożliwia normalne funkcjonowanie. nie można się uczyć, pracować. normalne życie nie istnieje. są tylko urojenia, lęki, izolacja od świata.

 

Słuchajcie, gdy piszecie: "ja myślę, że w pokoju są kamery, ale ja tak naprawdę nie myślę" albo "mam myśli, że coś mi wrzucają do jedzenia, ale wiem, że to tylko myśli, nie wierzę w to", to darujcie sobie te pytania: "mam schizofrenię???".

 

Przestańcie sobie wkręcać chorobę. Schizofrenicy nie mówią "myślę, że są kamery, ale tak naprawdę, to wiem, że ich nie ma". Oni twierdzą, że kamery są na 100% i boją się tego, nie rozważają.

 

Wszystko, o czym piszecie nie wychodzi poza nerwicę.

 

---- EDIT ----

 

Nie, to nie są urojenia, ale pewnego rodzaju pogotowie do rozwinięcia się urojeń.

 

to prawda. jeśli zaczniecie w coś bardzo wierzyć iwkręcać sobie chorobę, to w końcu naprawdę coś się może przyplątać :)

 

---- EDIT ----

 

Słuchajcie - czy nerwica może przebiegać też bez somatyki?

 

Może, choć lubi się w tej somatyce objawiać. Podstawą jest, jak pisał Victorek, lęk - to objaw osiowy nerwicy.

 

---- EDIT ----

 

mi jazda z kamerami zaczela sie w piatek - po przeczytaniu paru postow schizofrenikow (po co ja to zrobilem?); jaka paranoja normalnie ;) )

 

Pamiętam, że podczas silnych ataków nerwicy wkręcałem sobie niemal wszystko: od raka do schizofrenii. O czym tylko przeczytałem, już tego szukałem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem bardzo podobne objawy, bardzo bałem się tego że mam urojenia, dotyczyło to różnych strasznie porąbanych wyobrażeń którymi starałem się sobie coś wkręcić aby udowodnić sobie schizę. Bardzo długo pracowałem z psychologiem nad tym tematem i nad dziwacznymi myślami które sprawiały że nie tylko wierzyłem w to że jestem psychicznie chory (choć wszyscy mówili mi że mi to nie grozi) to jeszcze bylem w stanie się ze wszystkimi pokłócić że się mylą tylko ja mam rację...To była "klasyczna ucieczka w chorobę"... Bo ludzie z nerwicami wolą wkręcać sobie najgorsze choroby świata i żyć w świecie swoich chorób nie rozumiejąc że problem jest gdzie indziej...zazwyczaj w strukturze osobowości która zawsze wybiera najłatwiejsze drogi...Banie się schizofrenii czy wkręcanie sobie jej objawów (czyli fantazjowanie na ten temat) to ucieczka, zastępstwo od prawdziwego problemu który zazwyczaj leży poniżej progu naszej świadomości...

A objawy nakręcają nas tylko ja np. mimo długotrwałej terapii cały czas mam derealizację (słabszą niż kiedyś) ale jest od 2 lat żyję za mgłą...wszystko jest obce, nie czuję więzi z niczym i nikim a w swoim rodzinnym domu czuję się jak bym był pierwszy raz... naprawdę ciężko jest się w tym odnaleźć...ale walczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj człowiek widmo, fajnie że piszesz bo takie coś pomaga innym, a szczególnie na początku, daje świadomość że nir tylko "ja" tak mam i tak porąbanie czuję.

Masz rację bardzo trudno się w tym wszystkim odnaleźć, a szczególnie gdy już wszystko normujesz powoli, masz za sobą wizyty, jesteś już jakoś uświadomiony, bierzesz nawet leki a tu derealka i tak trzyma, ja tak właśnie mam ale też walczę, albo mi się tak zdaje :)

Też nieraz prawie się kłócę że to co mam to nie nerwica tylko właśnie inne ciężkie choroby, ucieczka owszem, bo w ogóle nerwica to ta właśnie droga inna niż nasze życie, problemy kłopoty itd.

Tylko problem jest w tym że ja nie chcę uciekać, tyle że źle się ze mną dzieje, źle się czuje itd i wtedy jest dopiero lęk itd.

Chodzi mi o to że szkoda iż tak trudno z tej nerwicowej dróżki zawrócić ech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Wiecie co - odkąd nie wchodze na to forum, to funkcjonuje prawie zupełnie normalnie. Poza tym tata idąc dzis do kolegi, który jest psychiatra (najlepszym ponoc w miescie - nic dziwnego, ze takie kolejki byly) zabral mnie ze soba i wszystko sie wyjasniolo. Psychiatra powidzial to, co mowili rodzice. Hm... Boze - co potrafia nasze nerwy... :) Życze wszystkim udanego miesiaca. Wpadne tu pewnie na świeta, zeby zlozyc zyczenia. Trzymajcie sie!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,nie chce tutaj nikogo straszyć choć sam mam lęk przed ta cholerna schizofrenią ale znalazlem cos ciekawego na necie o tej chorobie a raczej poczatku tego cholerstwa

 

Jest to najczęściej występująca forma schizofrenii (rozpoznaje się ją w 70%). W obrazie choroby dominują omamy i urojenia a struktura i obraz świata zmieniają się całkowicie. Słowo "paranoja" pochodzi od greckiego "para" - obok, wbrew, na przekór, fałszywie oraz "noys" - umysł, rozum, sens. Polskim odpowiednikiem tego słowa jest "obłęd". W percepcji świata i siebie istnieją pewne reguły ponadczasowe i ponadindywidualne, dzięki którym struktura umysłu pozostaje taka sama, niezależnie od kultury i epoki. W schizofrenii urojeniowej następuje wyjście poza tą strukturę, co w kwestii pojęciowej ujawnia się w postaci urojeń, a w kwestii zmysłowej - halucynacji. (omamów).

Zazwyczaj proces urojeniowego postrzegania świata dzieli się na 3 fazy:

 

faza oczekiwania - chory ma przeczucie, że wkrótce nastąpi coś, co zmieni jego życie, wyjaśni wątpliwości; towarzyszy mu silny lęk i niepewność.

 

faza olśnienia - wówczas wszystko staje się jasne, świat przedstawia się w innych barwach, chory wszystko, całe swoje życie, widzi 9innymi oczyma; towarzyszy jej zazwyczaj radość, zachwyt.

 

3. faza uporządkowania - nowe widzenie świata zaczyna układać się choremu w logiczna całość; wszystkie szczegóły stają się potwierdzeniem urojeniowych racji.

 

Głównie chodzi mi o ta faze oczekiwania

 

w związku z tym ze mam lęk wolnopłynący ciagle napiecie,derealizacje,takie dziwne poczucie jakby ja to nie ja i tą tzw. obcość gdzieś od 3 miesiecy strasznie sie tego boje i mam ta niepewność co bedzie dalej czy mój stan sie bedzie pogarszal czy bedzie wszystko ok i czy to tylko nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kozlatko - to tylko nerwica; d/d b. często w niej występuje (ja jej nie mam, ale chociazby kolega victorek tak, wiec sie nie przejmuj); lek wolnoplynacy to podstawa w nerwicy, depersonalizacja tez, a ucuie obcosvi - jesli masz d/d i deperson. to nic dziwnego;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kozlatko spokojnie. Mi lęk i strach przed schizofrenią towarzyszą od pół roku. Generalnie to ja już czuje się jakbym był opętany i już ją miał... Ale nie mam żadnych urojeń, omamów ani innych faz.. Mi się podświadomie ze strachu wkrecają różne lęki i obawy które rodzą panikę. Schizofrenia to raczej nie jest taka choroba którą się łapie od tak.. Do niej trzeba mieć predyspozycje.. W dodatku objawy nie zawsze jednoznacznie wskazują na nią ,bo może to być też zwykły epizod psychotyczny który rzadko kiedy się trafia.

Poza tym złożoność tej choroby jest przeróżna.. Jedni ją mają i nie mają urojeń/omamów i funkcjonują normalnie.. W dodatku nawet tego po nich nie widać , wręcz przeciwnie. Ciężko przechodzi przez myśl , że taka osoba jest na coś takiego chora. A inne za to mają taki stan z urojeniami i omamami, że nie są w stanie funkcjonować ale równoznacznie nie mają już pojęcia, że coś jest nie tak. Realizm ich objawów jest zbyt namacalny i prawdziwy by mogli pojąć ten stan jako defekt.

 

Więc raz jeszcze Ci powtarzam, twój lęk i derealizacja to objaw nerwicy, którą sobie podsyciłeś czytając o schizofrenii. Nie czytaj o niej bo to tylko pozornie uspokaja a tak naprawdę rodzi tylko masę wątpliwości które rodzą lęk a niekiedy panikę. Zapomnij o tej chorobie bo chociaż bardzo byś nawet chciał to jej nie dostaniesz.

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok troche mnie uspokojiliście ale sa ale:/chodzi o ta faze oczekiwania:

 

chory ma przeczucie, że wkrótce nastąpi coś - nie mam perzeczucia ale boje sie ze moze coś sie stać poniewaz mój stan ostatnio sie pogarsza:/

 

co zmieni jego życie - juz moje zycie sie zmienlo ale sie pogarsza niewiem w jakim kierunku to idzie co mam o tym wszystkim myśleć:/

 

wyjaśni wątpliwości-wyjasni dalczego tak sie czuje i dlaczego tak sie dzieje:/

 

towarzyszy mu silny lęk i niepewność - lęk towarzyszy mi prawie cały czas napiecie i nepewność co moze sie jeszcze stać:/

 

A ze czytam za dużo o tej schzofreni to fakt ale jak tu nie zglebiac wiedzy jak tak sie czlowiek czuje i niewie co to jest i dlaczego,schizofreni napewno jeszcze nie mam ale boje sie ze moze to byc poczatek

 

pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie skoro nie wiesz co to jest, to idź do lekarza , niech on Ci wystawi diagnozę. Teraz czysto widać jak bardzo na siłę doszukujesz się u siebie choroby, bo masz objawy wspólne objawom nerwicowym. Jeżeli lekarz Ci powie, że masz nerwicę i nie usatysfakcjonuje Cię to , to przejdź się do szpitala psychiatrycznego w twoim rejonie i powiedz, żeby pokazali Ci schizofrenika. Wyzdrowiejesz na miejscu.

Mi też towarzyszy silny lęk i niepewność. Mam przeczucie , że stanie się coś co mi zagrozi i mnie zniszczy. Oczywiście budzi to silny lęk ( niekiedy panikę ! ) ale staram się być tej dobrej myśli i nie czytać już więcej o tych schizofreniach, bo to nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koźlątko wiem że ciekawość a szczególnie że czujemy się z tą dd jak prawdziwi szaleńcy prowadzi cię do tego ze czytasz o tych chorobach, alleeee nie rób tego. Ja czytałem mnóstwo artykułów, każda rzecz do mnie pasowała, dosłownie już miałem parę razy jechać prosto do psychiatryka i powiedzieć że mam schizofrenię, jak wchodziłem do psychiatry to mówiłem Panie Doktorze ja już nie mam siły, ja zwariowałem a on się tylko uśmiechał i mówił że to niemożliwe. Do dzisiaj mam wątpliwości i chyba dopóki będzie nas to męczyć to wątpliwości nie przejdą, ale przynajmniej mnie nieczytanie o tym pomaga, bo lęk który mam non stop nie nakręca dodatkowych objawów. A czuć się czuje źle od ponad roku i szczerze mówiąc nie widzę aż takiej poprawy, może tylko to ze do pewnych rzeczy przywykłem i jak wpadam w panikę to już nie aż tak często jak kiedyś, ale lęk wolno płynący, to cholerne przeczucie, ten niepokój, nie posiadanie tożsamości mam cały czas. Sam dziś przeczytałem na innym forum wypowiedź chłopaka który ma schiza właśnie i po przeczytaniu zdrętwiałem cały bo to co pisał wydawało mi się takie znajome :( a gdybym tego nie czytał to też bym się źle czuł ale pewnie by nie było takiej jazdy...

Trochę pomaga mi do tego takie podejście ze jeżeli mam naprawdę oszaleć to czytanie o tym też nie pomoże, a jak będe miał zawsze nerwicę to czytanie o tym również nie pomaga.

Nie martw się Koźlątko nie dostaniesz schizofrenii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok chlopaki napewno troche mnie uspokojiliście,staram sie juz tak coraz mniej czytac o tych wszystkich chorobach psychicznych albo najlepiej wogóle zaprzestac szukac na ten temat,uczeszczam do psychiatry i psychologa diagnoza to nerwica i stany lękowe,a tak sie sklada ze mialem okazje pracowac w zakladze psychatrycznym przez 3 miesace i widzialem wiele na ten temt ale co niektorzy schizofrenicy zdaja sobie sprawe z tej choroby i funkcjonuja calkiem normalnie,a wy juz mace dosc dlugo ta nerwice i d/d takze jestescie pewni ze wam ta schiza nie grozi i ze to tylko nerwica,a u mnie trwa to dopiero jakies 3 miesiace i zebym sie przekonal ze to tylko nerwica musi jeszcze troche czasu niestety uplynac,ale czasem naprawde mam takie momenty ze juz mysle ze strace kontrole lada chwila poprostu zwariuje skoncze sie kontrolowac i nawet swiadom tego nie bede lecz wspomagam sie xanaxem w takich momentach i jakos jest najgorsze w tym wszystkim jest poczucie tej obcosci nie chodzi tu o mnie i moje cialo lecz o wszystko co jest na okolo tzn wiem gdzie jestem i wszystko poznaje ale to wszystko wydaje sie takie obce cala rzeczywistosc tak jak bym to pierwszy raz ogladal i to dziwne uczucie jak np cos robie to tak jakbym ja tego nie robil takie dziwne odczucie,a co myslicie o tym nerwicowym poczatku schzofreni?jednym z objawow jest wlasnie poczucie innosci i obcosci ktore mam

 

Początek choroby nerwicowy

 

Istnieją "pseudonerwicowe" formy schizofrenii, w których na pierwszy plan wysuwają się objawy hipochondryczne, neurasteniczne, anankastyczne czy histeryczne. W takim wypadku ciężko odróżnić schizofrenię od nerwicy. Jedynym objawem różniącym te choroby może być poczucie inności i obcości oraz mniej lub bardziej zaznaczona dziwaczność skarg zgłaszanych przez chorego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta pseudonerwicowa forma, to ponoć po miesiacu przeradza sie w schizofrenie; schizofrenicy, zdajacy sobie sprawe z objawow? tzn. co - maja urojenia i wiedza, ze to urojenia czy co?

 

aha - mi sie to zaczelo na poczatku wrzesnia, wiec do konca przekonany to ja nie jestem nadal...

 

---- EDIT ----

 

ja zadnych lekow nie biore, tez mialem rozne momenty, ze balem sie, ze wierze w te natretne mysli moje itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ok skoro mowisz ze po miesiacu to ta forma schizy juz mnie nie dotyczy bo u mnie od czasu jak zaczely sie lęki to juz ponad 3 miesiace;)a ogulne zaburzenia rownowagi koncentracji oslabienie to juz chyba z 7 miechow tak schizofrenicy zdajacy sobie sprawe z tego co slysza i co wdzia nie wiem czy dopiero po lekach ale zadawali sobie sprawe bo sami mi o tym opowiadali co np glosy kazaly im robic jakie mieli/maja omamy itp. oczywiscie nie wszyscy ale z jakies 2 osoby bardzo mlode zreszta,a retro skad masz takie informacje ze ta nerwicowa forma schizy po miesiacu przeradza sie w schizofrenie?

 

pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu na forum tak powiedział - dostał taką informację o swojego lekarza;

 

ale to normalne, ze kiedy schizofrenicy biora leki, to w tym momencie zdaja sobie sprawe ze swojej choroby i z ich objawow, ktore mieli pdoczas epizodu psychot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę was nie cytujcie tutaj fragmentów naukowych na temat schizofrenii i jej początkach :) Ja nie wiem tak do końca czy chorzy zdają sobie sprawę ze swej choroby, ja już kiedyś pisałem że mam kolegę chorego na tą wstrętną chorobę i faktycznie nieraz mi opowiadał o swoich głosach że słyszy to i tamto i brał leki, bo bez nich to raczej niezbyt chętnie w ogóle rozmawiał, tyle ze on i tak uważa że to jest dar, tzn. wie ze ma schizofrenię ale tak jakby nie do końca się tym nawet interesował, tylko tym że jest dziwny bo taki po prostu jest albo ma właśnie dar. Bardzo trudno określić co chory myśli itd, bo na pewno straszne cierpienie powoduje u niego taka choroba.

Nie będziemy mieć schizofrenii i tego się trzymajmy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie - kozlotko, wiem, ze przechodzisz przez byc moze straszliwe chwile, wiem, bo sam przechodzilem przez pieklo wiele razy; ale to tlyko nerwy i emocje- TYLKO! nic ci nie jest, nic!!! :)

 

---- EDIT ----

 

musisz znalec cos, co pozwoli ci oderwac mysli - to strasznie trudne, ale uda sie!

 

---- EDIT ----

 

musisz znalezc cos, co pozwoli ci oderwac mysli - to strasznie trudne, ale uda sie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tyle ze on i tak uważa że to jest dar, tzn. wie ze ma schizofrenię ale tak jakby nie do końca się tym nawet interesował, tylko tym że jest dziwny bo taki po prostu jest albo ma właśnie dar. Bardzo trudno określić co chory myśli itd, bo na pewno straszne cierpienie powoduje u niego taka choroba.

Nie będziemy mieć schizofrenii i tego się trzymajmy :)

 

Chory który uważa swoją chorobę za dar raczej nie czuje strasznego cierpienia.

Dar i cierpienie są do siebie sprzeczne, odbiegają od siebie. W sumie jaki normalny homo sapiens nazwałby cierpienie darem :P

Tak czy siak skoro on uważa że to jakiś dar co to w tym takiego wyjątkowego ?

Może ma tak jak Ci niektórzy , którzy słyszą jakieś głosy doradcze, zabawne lub takie jak oni twierdzą " pozytywne, nieszkodliwe"? Ja słyszałem o takich przypadkach, że im się podobały ich głosy bo im pomagały :o Lepiej w to i tak nie wnikajmy..

 

Ps.Offtopic. Ja idę do lekarza rodzinnego po skierowanie do neurologa.. chce mieć badanie głowy jakieś bo mija 7 miesiąc od ostatniego zapalenia trawy ( która niby wywołała zaburzenie lękowe ) jak mam uczucie jakby mi ktoś mózg dotykał i czuje jakby mi się skóra na twarzy rozciągała..

Może sobie jakoś nieco garnek uszkodziłem :/ Oby nie !.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pocieszcie sie ze ja mam 3 lata nerwice i jakos nie zachorowalam na schize mimo ze byly czasy gdy bylam pewna ze ja mam. nie ma sensu tracic czas na zastanawianie sie nad ta choroba, lepiej skupic sie na poukladaniu swojego zycia. ps. wczoraj sie wyplakalam calutki dzien, stwierdzilam ze juz nie dam rady (mam teraz prawdziwe problemy ) i ze dzisiaj nie dam rady isc do pracy itd. i wiecie co... pomoglo mi to, dzisiaj mimo problemow jestem jakas wyluzowana. sprobujcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlos no nie bede ci pisał o tym i o tamtym co i jak tym darem bo nie chcę wnikać w tą chorobę i ze względu na siebie i na forumowiczów:)

ale to nie jest do końca tak że oni nie cierpią, to nie taka prawda a obstaję przy swoim bo właśnie to mój dobry kolega, i co widziałem to widziałem, to tak samo jak ci którzy nie mieli nerwicy mówią nerwica? haha jaki tam ból? zwykła histeria...

Ewa125 płakanie czasem i mi pomaga choć ostatnio nie często to robię, nie wiem jakoś nie mogę się do tego nawet zmusić, bo ta obojętność itd.:) ale na takie zyciowe problemy często takie łezki dają ukojenie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

strasznie sie tego boje i mam ta niepewność co bedzie dalej czy mój stan sie bedzie pogarszal czy bedzie wszystko ok i czy to tylko nerwica?

 

spokojnie, to tylko nerwica. przestań sobie wkręcać. nie jesteś w żadnej fazie oczekiwania. piszesz do rzeczy, jesteś krytyczna, nie ma się czego bać (nerwicy też nie!) ;)

 

---- EDIT ----

 

ale to nie jest do końca tak że oni nie cierpią

 

pewnie każdy pacjent na swój sposób indywidualnie to odbiera, ale cierpienie jest - większość o tym mówi, gdy pod wpływem leków funkcjonują troszkę lepiej. nawet gdy rozpatrują to w kategoriach daru, to i tak to cierpienie jest przez nich odczuwalne. A co do tego krytycyzmu - są krytyczni, gdy biorą leki, a choroba się nie zaostrza. W przeciwnym razie schizofrenicy wierzą w to, co widzą i w to, co czują (np. że ktoś steruje ich myślami itd.).

 

Nerwicowcy - nie mają urojeń, są w fazie lęku, obawiają się choroby psychicznej, ale w nią nie popadają. W schizofrenii też jest lęk i to nas łączy, bo przecież nerwica to jednak zaburzenie psychiczne :( Ale my mamy tylko lęk przed chorobą, a oni chorobę. Nie chcę tu rozważać, co lepsze. Nerwicowcy też są nieszczęśliwi i muszą borykać się z różnymi problemami, ale warto zapamiętać, że schizofrenia nam nie grozi (no, chyba, że nerwicowiec byłby poddawany silnemu stresowi, miałby taką predyspozycję genetyczną, to może w końcu coś by się tam przyplątało).

 

Wiem, jak bardzo można się bać choroby psychicznej, gdy ma się nerwicę. Dlatego radzę nie badać na forum, czym jest schizofrenia, nie analizować, nie sprawdzać, które objawy się ma, a których nie.

 

Lepiej będzie, jak na forum będziemy sobie pomagać, perswadując innym, że nic im nie grozi. Powtarzać to w kółko. Może się uda... :)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedno pewne jest z tej całej naszej dyskusji :) nie analizować żadnych chorób psychicznych, nie myśleć o ich objawach mimo iż to bardzo korci, co chorzy na to czują tego się raczej nie dowiemy, i w sumie przecież tego nie chcemy za nic w świecie.

Wierzmy że nie ześfirujemy całkiem!!!

ale apel nie ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko wydaje sie takie obce cala rzeczywistosc tak jak bym to pierwszy raz ogladal i to dziwne uczucie jak np cos robie to tak jakbym ja tego nie robil takie dziwne odczucie,a co myslicie o tym nerwicowym poczatku schzofreni?jednym z objawow jest wlasnie poczucie innosci i obcosci ktore mam

 

Obce, bo to derealizacja i pewnie depersonalizacyjne jakieś rzeczy, ale uwierz - schizofrenik nie myśli: "wydaje mi się już już zaraz stracę świadomość, że zwariuję itd.". To nie jest taka droga myślowa. On po prostu swobodnie przechodzi w ten stan psychotyczny, ale wierzy, że wszystko jest ok. To otoczenie zwraca uwagę, że coś jest nie tak. Schizofrenik nie zastanawia się nad tym, czy zaraz zwariuje, tylko podchodzi do kogoś i mówi np. "u pana w mieszkaniu też wypuszczają gaz, bo u mnie wciąż czuję gaz, który wydobywa się z gniazdek". U Ciebie to po prostu lęk, a że masz nerwicę, to ten lęk - odczuwając go - bierzesz za coś nienormalnego, czym w gruncie rzeczy on jest (bo żaden lęk nie jest normą). Tak więc jest to typowo nerwicowy lęk przed chorobą psychiczną - nic nadzwyczajnego w nerwicy :)

Ufff... mam nadzieję, że jasno się wyraziłem :) :)

 

Pozdrawiam i życzę sukcesów na froncie walki z nerwicą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uspokoiliscie mnie, weszłam na to forum w poszukiwaniu objawów depresji, trafiłam na to i- to chyba to.wszystko zaczęło się latem od pojedynczego ataku paniki - był czysto fizyczny (w ogole pojawił się na widok mojego obecnego mężczyzny, który nim jeszcze wtedy nie był);jedyny lęk jaki mi się pojawił był psowodowany tym, że po prostu nie wiedziałam co się ze mną dzieje.ale potem było gorzej: kolejny atak paniki, dwa dni później był okropny, tzn powracał co chiwila, ja czułam paniczny lęk przed śmiercią, czułam,że zaraz COŚ się stanie, myslałam, że popadam w chorobę psychiczną.to trwało cały dzień, była ze mną moja siostra - jakpowiedziała słowo "śmierć" to wpadłam w histerię,. plakałam cały dzien, miałam poczucie braku ochrony i bezpieczeństwa,czułam się okropnie samotna..potem już zaczęło się poprawiać aż zniknęło.niestety po mięsiącu znowu się zaczęło: uczucie jakbym nie była połączona ze swoim ciałem, trochę jakwe śnie, strach przed utratą kontroli, no i, właśnie strach przed chorobą psychiczną i wynajdywanie chorób fizycznych. w pewnym momencie pomyślałam ze może mam guza mózgu i stąd to wszystko.poszłam do psychologa, a potem do psychiatry.oboje mi powiedzieli, że dojrzewam emocjonalnie.powiedziałam im obojgu,że przezprawie dwa lata bezprzerwy paliłam cannabis, że raz wzięłam lsd i miałam tzw "bad tripa" i że to przez to teraz przechodze jest bardzo do tego bad tripa podobne, tylko rozciągnięte w czasie. psychiatram i powiedział, że żadnej choroby psychicznej nie ma, że to tylko zaburzenie i że to minie.leków mi nie chciałprzepisać uważał że nie potrzebowałam. powiedziałam mu też,że często miałamMYŚLI SAMOBÓJCZE ale tlyko dlatego, że te lęki były tak nie do wytrzymania, że jedyne wyjście aby się ichpozbyć, jakie widziałam, to skończyć ze sobą.pojawił się też brak sensu w życiu, ból egzystencjonalny, no i ten okropny strach przed chorobą psychiczną. wróciłamwe wrześniu na studia, jakoś mi to przycichło ażdo niedawna - nie wiem, stres, nerwy, znowu dostałam ataku paniki, znowu zaczęły się leki, przeszywający strach, wrazenie, że to ciało nie jest moje no i lek przed chorobą psychiczną.hustawki nastrojów, ostatnie dwa dni miałam napady płaczu.no cóż, nie będę się dalej rozpisywać, zaznaczę tlyko, że przez ostatnie pół roku biegałam co rano te pół godziny, skupiłam się na szkole - ostatni rok studiów-, starałam się nie myśleć o żadnych dolegliwościach. to co czytamna tym forum wskazuje jednoznacznie na nerwicę w moim przypadku - zgadzacie się? - tylko lekarz mi nic takiego nie powiedział..jak sobie z tym radzić?w tej chwili nie stac mnie na psychoterapię, nie mam też czasu, studiuję za granicą, w Dublinie, terapię planowałam na lato, bo pewnie i tak bedę musiała przez to przejść...proszę, powiedzcie mi, że to nie schizofrenia ani inne świnstwo...

 

---- EDIT ----

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zuza14 a więc tak u mnie również, jak pewnie u większości wszystko zaczeło się od tego niepokoju i jakiegoś dziwnego czucia się, po prostu nie wiedziałem nawet co to się ze mną wyprawia i bałem się i tak z dnia na dzień było coraz gorzej aż w końcu zrobiło się strasznie. Od początku to co sobie myślałem to to że to pewno choroba psychiczna albo właśnie guz mózgu, zresztą te wątpliwości do dzis siedzą w tym moim powalonym łbie :)

Twój lekarz już powiedział że to zaburzenie, gdyby choć miał trochę wątpliwości co do tego czy to jakaś choroba psychiczna a oni potrafią to wychwytywać, to na pewno nie puściłby cię do domku bez leków, stwierdzając że to po prostu zaburzenie. Wiem że i tak nawet lekarzowi się nie wierzy :) szczególnie jak się człowiek koszmarnie czuję. Warto by wspomóc się psychoterapią, wielu osobą pomogła a na pewno nie jest to żadna kolorowa tabletka :)

Zuza to nie jest choroba psychiczna, to LĘK jakkolwiek by to zaburzenie nazwać są to lękowe stany.

Coś to u ciebie wywołało, stres na pewno, jakieś problemy, nowe otoczenie, coś nawet z czego nie zdajesz sobie do końca sprawy i też duży powód może być właśnie w tym co zażywałaś :)

Co radzić mogę? w sumie to co zawsze :) dużo wiary w siebie, pracy nad sobą, sport, brak stresów .... ale pewnie znasz to doskonale :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×