Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Victorek, dziękuję Ci bardzo, za odpowiedź, mimo wszystko czuję się teraz spokojniejsza.nie oczekuję, że nagle pozbędę się lęku przed obłędem ale na pewno jest to kolejny racjonalny arugment przeciwko temu lękowi. cóz, trzeba starać się być bardziej pragmatycznym...dziękuję jeszcze raz:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie Victorek napisał wszystko, co w tej sytuacji napisać można :) Szkoda, że brałaś marihuanę, no i ten "bad trip" - to mogło przygotować pole dla nerwicy, a nowe otoczenie stres - ją wywołały. Kwas to największe świństwo. Lepiej z psychiką tak nie eksperymentować. Masz szczęście, że nie skończyło się psychozą. LSD lubi tak zaskakiwać :)

 

Zuza, Twoje objawy są typowo nerwicowe. Wszystko, o czym piszesz (lęk, myśli samobójcze związane z lękiem, depersonalizacja, lęk przed chorobą psychiczną) - wszystko mieści się w "normie" nerwicowej. Victorek wskazał na psychoterapię - też za tym jestem. W nerwicy to podstawa. Leki uspokajające tylko przy ostrych stanach lękowych. Tak dla bezpieczeństwa, że w razie czego... Ale w sumie leki to ostateczność. Trzymaj się i nie daj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zuza. Ze smutkiem stwierdzam , że dołączasz do naszego grona, lecz z radością mówie Ci , że to przez co przechodzisz, to na pewno nie jest choroba psychiczna. Pewnie już trochę na ten temat poczytałaś i to wcale Cię nie uspokoiło , lecz podświadomie wywołało wątpliwości,a w trakcie naszego stanu wątpliwości budzą ogromny lęk. Mnie też to spotkało na wynik palenia trawy.Czytając twój post czuje się jakbym czytał własne postępowania od momentu kiedy to się zaczęło, to chyba naturalne bo wiele osób z nas tą samą drogą idzie. Lecz co się stało, to się nie odstanie. Teraz trzeba walczyć o równowagę psychiczną. Chociaż czasem ten lęk i te koszmarne, nienormalne myśli, obsesje i inne koszmary są prawdziwym cierpieniem psychicznym, to pozostaje to wciąż tylko nerwica aka zaburzenie lękowe.

 

Pozdrawiam Cię i życzę Wesołych Świąt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fragment tekstu z netu:

 

CZY ZABURZENIA NERWICOWE SĄ CHOROBAMI PSYCHICZNYMI ?

 

Zaburzenia nerwicowe są umieszczone w międzynarodowej klasyfikacji zaburzeń psychicznych, więc w tym kontekście nerwica jest chorobą psychiczną, dotyczy tego co się dzieje w naszym umyśle.. Natomiast nie jest chorobą psychiczną w rozumieniu powszechnym, nie jest „szaleństwem, obłędem, pomieszaniem zmysłów”, kiedy dochodzi do zniesienia kontaktu z rzeczywistością. Chociaż u tego typu pacjentów, obawa przed chorobą psychiczną i umieszczeniem w szpitalu psychiatrycznym jest nader częsta. Wielokrotnie się słyszy: „panie doktorze czy ja na pewno nie mam schizofrenii”

 

całość na: http://www.zyczdrowymzyciem.pl/index.php?lnf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak miałbym wierzyć we wszystkie źródła które zdążyłem w ciągu mojej choroby przeczytać,

to miałbym już każdą dolegliwość psychiczną i leżał zamknięty w szpitalu.. Ludzie stop już tym. Zaburzenie czy choroba, co za różnica? Efekt jest ten sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też wolę nie analizować jak się to nazywa czy choroba czy zaburzenie, chcę miec po prostu pewność że nie stracę kontaktu z rzeczywistością, ze będe poznawał bliskich itd.

A z całą resztą będe walczył jak do tej pory, i miał nadzieję że minie na dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przylaczam sie jak najbardziej do wypowiedzi Victorka;)ja staram sie juz nawet na forum nie czytac postow i nie analizowac tematow i wypowiedzi nie mowiac juz o szukaniu po necie i doszukiwaniu sie nowych watkow i szukaniu podobienstwa w objawach powiedzialem sobie KONIEC ,choc ta niepewnosc jest:/ale co ma byc to bedzie,a miejmy nadzieje ze nic:)i ze to tylko nerwica, ktora minie z biegiem czasu.

 

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak odzywczaisz się od wewnętrznej potrzeby zaspokajania się czytaniem na temat chorób, to w końcu ta twoja niepewność i wątpliwości pójdą w zapomnienie.. Po prostu znajdziesz sobie nowe zajęcie, które ( mam nadzieję ) odwiedzie Cię w zupełnie inną stronę, niż doszukiwanie się w sobie objawów schizofrenii:).Wtedy będziesz spokojny i przestaniesz się nakręcać.

 

Pozdrawiam :) I Wesołych Świąt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlos dokladnie staram sie juz zajac czym innym jak jestem na necie nie czytac juz nie przypisywac sobie objawow:)ale nic na to nie poradze ze ta cholerna d/d a bardziej derealizacja daje mi 24 na dobe tak w kosc co tydzien cos innego jak nie odrealnienie to ostatnio poczucie jakby to nie ja jak cos robie a nawet mowie to tak jak bym to nie ja robil mowil jak bym byl taki nieobecny ale jestem przeciez nie umiem tego zakumac ze tak jest i jak to tak moze byc,do tego jakies leki przed niewiem czym niepokoje napiecia i przez ta d/d wrazenie ze straci sie kontakt z rzeczywistoscia dziwne to wszystko i wykanczajace strasznie:/ale trzeba zyc dalej i miec nadz ze przejdzie wkoncu i bedzie ok

 

pozdrawiam wszystkich i rownierz zycze spokojnych i wesolych swiat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też dd dobija kozlatko. Nawet mam te same lęki co ty. Poczucie , że stracę kontakt z rzeczywistością, napięcie tak mocne że niekiedy wywołuje panikę ( zupełnie bez powodu, lub z powodu otoczenia ). W dodatku boje mi sie ,że zacznie mi obraz wirować i strace nad sobą kontrolę. Oprócz tego wkręca mi się ,że jestem zamknięty w klatce cierpienia zwaną światem. Męczy mnie to , ale jak nie czytam o schizie to przynajmniej nie leże załamany w łóżku z myślą że już ją mam. :) z Dwojga złego lepszy jest dobre zło niż złe zło hehe. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak jak się o tym nie czyta to się przynajmniej aż tak człowiek nie nakręca i nie widzi się już w kaftanie... ale to ogólnie nie umniejsza dd, też mam chłopaki to cowy, i co gorsza właśnie dzieje mi się ostatnio coś z obrazem, nie dosyć że przyciemnia to jakby wirować zaczynał, albo bujam się na boki, do dupy... ale wyzdrowiejemy!!! i nie będziemy już pisać o tych objawach!!! w końcu musi !!! to !! przejść!!! A Panika też bez powodu mnie capie, siedze i nagle czuję jakby pulsowanie w uszach i obraz oczywiście szwankuje, i już nie wiem kim jestem ani co tu robię, jak tu do cholery można się nie bać schiza!! ale można o nim nie czytać, to można... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie im mniej sie o tym czyta tym czlowiek mniej sie nakreca ale d/d i tak zostaje i mysli tez niestety rozne z tym stanem zwiazane,Victorek nie przejmoj sie obrazem bo ja mam dokladnie tak ja ty jakos dziwnie widze obraz tez jakby mi wiroje jak w jakis punkt patrze przez 2 sekundy do zaczyna sie krecic lub jakby przesowac tez jakby zle widze:/ juz przestalem sie tym przejmowac choc na poczatku myslalem ze to haluny juz jakies ale psycholka mnie od tego zwiodla powiedzla dokladne tak ze d/d jest objawem lęku a wszystkie z tym zwiazane objawy tzn.wirowanie obrazu,zawroty,bujanie to objawy jakby somatycze tej derealizacji takze jest ok odrazu lepiej sie po tym poczulem i jezeli mielibysmy nawet poczatek schizofreni to nie bylibysmy tego swiadomi nawet tego poczatku bo gublibysmy sie w tym co bysmy robili mowili i czuli nie my bysmy ta zmiane zauwazyli tylko ktos by to zauwazyl kto jest z nami na codzien,takze nie ma sie czego obawiac;)choc mysli tak zostaja niestety:/ ale bedziemy z tym cholerstwem walczyc az wkoncu odzyskamy komfort i spokoj zycia;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dobrze skoro ci to psycholka powiedziała to ja też się uspokoiłem, bo mam to ostatnio ciągle, też wkoło myślałem że to halucynki, ale to fajnie wszystko działa :)

No mam nadzieję że ludzie wokoło mnie nie zauważyli różnicy bo momentami dziwnie się ostatnio już zachowuje, te lęki nauczyły mnie tej cholernej płochliwości, tzn. coś czuję że zaczyna się dziać, to już rezygnuje z tego czy tamtego, boj się wielu rzeczy które wcześniej bym robił bez problemu. No ale cóż to właśnie nasza NERWICA :)

Ale komfort odzyskamy i tyle

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż

"nerwica nie zalicza się do chorób psychicznych..."

 

NERWICA ZALICZA SIE DO CHORÓB PSYCHICZNYCH

choroba psychiczna ma inna def niz jej powszechne rozumienie CHOR PSYCH: to nie obłęd, wariactwo

 

Obawa przed schozofrenią itp to typowy objaw nerwicowy.

Twoja nerwica nie została wyleczona...zgłoś się do psychoanalityka lub gdy chcesz wiedzieć wiecej o tym polecam "Neurotyczną osobowość naszych czasów" autorstwa Karen Horney. to najlepszy tekst dot nerwic, pisany byc moze troszke naukowym jezykiem :)

 

 

 

Poki co nie jestem jeszcze psychologiem terapeuta jeszcze troszke nauki mi brakuje, ale gdy ktos ma ochote chetnie udziele rady o ile bd w stanie, polecam się dlatego, że wiem jakie to cierpienie bo tez przez to przechodzilem...takze 4418420 gg, mail rangar(at)o2.pl

 

 

Zawroty głowy migotania obrazu itp o których piszę Victorek to też tylko nerwica, ta lekowa czesto manifestuje sie objawami somatycznymi, jak przyspieszony puls zawroty, wydz np adrenaliny i jej nastepstwa, poczucie oddzielenia od ciała lub nierealności to też objawy nerwicy lękowej etc

 

Skupcie sie na tym co jest ich przyczyna i udajcie sie do specjalisty lub mozeciez sprobowac zasiegnac troche inf o jej przyczynach w tekscie ktory podalem we wczesniejszym poscie...pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Zaq, że oferujesz sowją pomoc :)

Potrzeba nam takich optymistycznych postów jak twój jak najwięcej, (optymistycznych jeżeli chodzi o nerwicę a nie schiz)

Wielu z nas to wie ale i tak nie trykamy, zresztą jak piszesz że to miałeś to rozumiesz...

ale w każdym bądź razie najważniejsze tak jak pisałeś żeby skupić się na tym jak z tego wyjść.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warto zapamiętać, że schizofrenia nam nie grozi (no, chyba, że nerwicowiec byłby poddawany silnemu stresowi, miałby taką predyspozycję genetyczną, to może w końcu coś by się tam przyplątało).

 

 

Osoby które maja nerwice nie mają predyspozycji genetycznych do schizofrenii, to sie po prostu wyklucza.Zeby zachorowac na schize trzeba miec slabo rozwinieta i zintegrowana osobowosc, a ludzie z nerwica do takich nie naleza. W piramidzie rozwoju osobowosciowego stoja najwyzej-nad ludzmi z borderline i ze schizofrenia>>jak to powiedzial moj psychiatra:''To nie ta liga''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż

"nerwica nie zalicza się do chorób psychicznych..."

 

NERWICA ZALICZA SIE DO CHORÓB PSYCHICZNYCH

choroba psychiczna ma inna def niz jej powszechne rozumienie CHOR PSYCH: to nie obłęd, wariactwo

 

Nerwica to zaburzenie. Chorobą jest psychoza, która prowadzi do degradacji osobowości. W schizofrenii np. zmienia się język pacjenta, środowisko od razu zwraca uwagę na jego zachowanie - kontrfaktyczne i alogiczne. Pojawiają się objawy wytwórcze. Chory wierzy, że obce siły (kosmici, mafia itp.) chcą go zabić otruć. Jeśli taka paranoja jest chorobą psychiczną, to trudno za chorobę psychiczną uznać nerwicę :)

 

Obawa przed schizofrenią itp to typowy objaw nerwicowy.

Twoja nerwica nie została wyleczona...zgłoś się do psychoanalityka

 

Psychoanaliza jest tylko jedną z form psychoterapii :) Jednemu może służyć, innemu nie :)

 

---- EDIT ----

 

Osoby które maja nerwice nie mają predyspozycji genetycznych do schizofrenii, to sie po prostu wyklucza.Zeby zachorowac na schize trzeba miec slabo rozwinieta i zintegrowana osobowosc, a ludzie z nerwica do takich nie naleza. W piramidzie rozwoju osobowosciowego stoja najwyzej-nad ludzmi z borderline i ze schizofrenia>>jak to powiedzial moj psychiatra:''To nie ta liga''.

 

W dużym stopniu masz rację, aczkolwiek gdyby nerwicowiec został poddany bardzo silnemu stresowi przez wiele lat, to mógłby teoretycznie zachorować psychicznie (choć ogólnie rzadko się to zdarza).

 

---- EDIT ----

 

jezeli mielibysmy nawet poczatek schizofreni to nie bylibysmy tego swiadomi nawet tego poczatku bo gublibysmy sie w tym co bysmy robili mowili i czuli nie my bysmy ta zmiane zauwazyli tylko ktos by to zauwazyl kto jest z nami na codzien,takze nie ma sie czego obawiac;)

 

I o to chodzi. Chory na schizofrenię na pewno nie siedziałby przed kompem i nie szukał ratunku na forach (mówię o fazie zaostrzenia choroby). On po prostu nie czuje, że te halucynacje czy urojenia są czymś, co utrudnia mu życie i pracę. Nerwicowcy wstają rano i myślą: kurczę, znów ten lęk, trzeba będzie się przemordować, znów te zawroty głowy, mroczki itd. Odczuwają to jako coś dezorganizującego życie. Schizofrenik jest wewnątrz swego urojonego świata. Nie szuka ratunku przed myślami, bo wie, że to, co on myśli jest prawdziwe, że jest się czego bać. Szuka raczej rozwiązania, jak uporać się np. z mafią, która zatruwa mu jedzenie. Nerwicowiec wie, że jego myśli są absurdalne, szuka przed nimi (i przed lękiem) ratunku. Nie ma objawów wytwórczych. Aha, wie, że te myśli są jego, a nie nasyłane z zewnątrz - np. przez inne istoty.

 

---- EDIT ----

 

A i jeszcze jedno - ostateczną diagnozę wystawia lekarz. Jeśli może z wami normalnie rozmawiać, jeśli widzi, że odpowiadacie logicznie, zbornie, to stwierdza nerwicę. Uwierzcie, że każdy, nawet najgorszy lekarz, od razu odróżniłby pacjenta ze schizofrenią od tego z nerwicą. Oczywiście, i chorzy z nerwicą leczą się w szpitalach psychiatrycznych, ale są to bardzo ciężkie stany. Najczęściej chodzi o nerwicę natręctw, gdy chory ma przymus mycia rąk i ściera sobie pumeksem skórę do krwi. Z tego, co piszecie, Wam to - na szczęście - nie dolega. Głowy do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was moja nerwica lękowa męczy mnie już od 8 lat przechodziłam fazy strachu przed wyjściem z domu teraz wychodze ale z kimś sama tylko blisko domu, bałam się objawów np zawalu serca , wylewu, paraliżu, guza mózgu i innych podobnych teraz już umię je sobie wytlumaczyć że to tylko objaw nerwicy już wiem. brałam asertin,luxete, hydiphen, seroxat, wellbutrin i teraz biore anafranil od kilku dni i wspomagam sie xanaxem polówką . mam chrypke, suchosc w jamie ustnej

bóle głowy, uczucie ucisku i oszolomienia w głowie, boje sie że zwariuje, że strace kontrole nad soba że przestane panować nad soba boje sie sznurków, haków, noży i innych narzędzi którymi można by odebrać sobie życie, nie chcę tego zrobić ale te natrętne myśli cie lub komuśiągle przypominaja mi o tym, boję się że moge zwariować przestać panować nad sobą i zrobić coś sobie lub komuś, boję sie oszaleć i nie byc już sobą teraz to mój najwiekszy problem nigdy przez te lata nie miałam takich mysli a teraz od jakiegos czasu mnie nękają boje się strasznie czy mieliście takie dziwne myśli?czy od nerwicy można zwariować,?czy można zostać nie poczytalnym?pomózcie mam synka 7 letniego i niechce zwariować chce normalnie żyć dla niego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dora, nic Ci nie grozi. Przeczytaj sobie posty, które są tu zamieszczone, w których przekonujemy, że nerwica nie prowadzi do choroby psychicznej. Nie bój się, nie zwariujesz na pewno. To typowe objawy nerwicy, nic nadzwyczajnego, chciałoby się powiedzieć. Spróbuj zapisać się na psychoterapię, czasem nawet warto iść prywatnie, wydać trochę kasy, naprawdę to się opłaca. Nerwica pojawiła się, bo coś ją wywołało. Stres, kłopoty, nierozpracowane obawy itd. Sama musisz do tego dotrzeć. Leki tylko tłumią objawy. Psychoterapia zwalcza przyczynę. Anafranil to dobry lek, choć już ma parę latek. Xanax jest ok, ale pamiętaj, że to bezno, więc bądź ostrożna. Spróbuj się relaksować, muzyczkę fajną, spokojną sobie puść, pooddychaj itp. Znajdziesz w necie rady. W wolnej chwili poczytaj posty na nerwica.com. Myślę, że pomogą Ci trochę i znajdziesz tu odpowiedzi na część swoich pytań. Pracuj nad sobą, masz dla kogo żyć. Życzę Ci dużo zdrowia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no a ja mam akurat predyspozycje genetyczne bo moj wujek ma schizofrenie. zreszta schiza wcale nie jest az taka dziedziczna. w mojej rodzinie ma moj wujek i nikt wiecej, nikt nie pamieta zadnego krewnego ktory by mial ta chorobe. a ja mam juz nerwice ze 3 lata i przez ten czas nie zachorowalam na schizo wiec chya juz mi to nie grozi. a z tym ze jak ktos ma wiekszy stres to moze zachorowac to tyczy sie chyba i tego z nerwica i tego bez ale trzeba miec ta schize juz w sobie tylko pod wplywem silnego stresu, narkotykow moze sie ona tylko ujawnic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za wsparcie nikt nie zrozumie nas tak dobrze jak ci co to przeżywają, naprawdę mam chwile zwatpienia czytam coraz to inne książki psychologiczne aktualnie jestem na :program walki z lekiem i depresja wydanie 2:

pochlaniam coraz to wieksze ilosci materialów, przeszłam terapie grupową ale po niej nie czułam sie za dobrze za bardzo przyjmowalam do siebie problemy innych grupowiczow , indywidualne też próbowałam ale jedyna terapełtka przy której dobrze się czulam mieszka teraz daleko i nie mam jak do niej jeżdzić a pozatym mój psychiatra powiedział mi że terapia mi nie potrzebna i zapytał czego chcę sie od niej dowiedzieć skoro ja tyle wiem aż za dużo to niczego nowego sie nie dowiem, mam czasem poczucie że on patrzy tylko na pieniądze a nie pomaga szczerze ale tak nie jest ,to dobry lekarz tylko moje zwatpienie w wyleczenie z tej choroby czasem podsuwa mi takie zwątpiajace myśli ,musze być pewna że nie oszaleje to jest teraz mój najwiekszy lęk.

nigdy nie byłam sama na spacerze z moim 7 letnim synkiem co mnie bardzo nęka i cierpie jeszcze bardziej z tego powodu. czy da się z tego calkowicie wyleczyć?czy z nerwicy lękowej da sie popaśc w nie poczytalnośc i byc chorym psychicznie?a czy ktoś z was brał ten anafranil, i jak sie czuliście po nim bo ja mam zwiększone napady lęku, uczucie zciśnięcia jakby ktoś mnie zcisnął z całej sily i tak trzymał, zimno raz gorąco ból kręgoslupa i ogolnie mieszane uczucia jakieś dziwne chwilami pobudzenie że nie moge usiedzieć w miejscu spokojnie a pozatym rozdrażnienie, kiedy to minie a może powinnam go odstawić dzisiaj 6 dzień jak biore go lekarz zalecił mi 75mg ale ja biore połowke bo i tak masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój psychiatra powiedział mi że terapia mi nie potrzebna i zapytał czego chcę sie od niej dowiedzieć skoro ja tyle wiem aż za dużo to niczego nowego sie nie dowiem

 

to bardzo nieprofesjonalna wypowiedź. w psychoterapii nie chodzi o to, by poznać wiedzę książkową, ale by nauczyć się reagować na lęk, zrozumieć skąd pochodzi itd. według mnie to było bardzo ironiczne i nie na miejscu.

 

czy da się z tego calkowicie wyleczyć?czy z nerwicy lękowej da sie popaśc w nie poczytalnośc i byc chorym psychicznie?

 

już to pisałem, że nie zwariujesz. nie ma sensu powtarzać ciągle tego samego. zajrzyj do wcześniejszych postów i wyluzuj.

 

a czy ktoś z was brał ten anafranil, i jak sie czuliście po nim bo ja mam zwiększone napady lęku, uczucie zciśnięcia jakby ktoś mnie zcisnął z całej sily i tak trzymał, zimno raz gorąco ból kręgoslupa i ogolnie mieszane uczucia jakieś dziwne chwilami pobudzenie że nie moge usiedzieć w miejscu spokojnie a pozatym rozdrażnienie, kiedy to minie a może powinnam go odstawić dzisiaj 6 dzień jak biore go lekarz zalecił mi 75mg ale ja biore połowke bo i tak masakra.

 

Anafranil to niezły lek. Poczytaj o nim w odpowiednim miejscu. Tutaj nie rozmawiamy o lekach. 75 mg to nie najwyższa dawka. na początku może być gorzej, nasilenie lęków itd., ale potem powinno się poprawić. 6 dni to dopiero początek kuracji. Czasem poprawia się po 2,3 tyg. Nigdy nie odstawiaj sama leków. Zawsze konsultuj z lekarzem. I nie odstawiaj - ZA ŻADNE SKARBY - gdy Ci się poprawi. W ten sposób do wielu osób nerwica zapukała ze zdwojoną siłą. Czekaj cierpliwie i nie daj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dalej nie rozumiem co daje ludziom fakt, kiedy czytam spory typu " Nerwica to nie jest / jest choroba / zaburzenie " itd.

 

W końcu co to zmienia? Objawy ? Samopoczucie ( no może trochę)? Dodaje wigoru? Dosłownie nic. Nerwica może być chorobą ,zaburzeniem, wymysłem lub nawet i prostą dolegliwością.

Tak czy inaczej sytuacji osoby na nią cierpiącej to nie zmieni ( przynajmniej na mnie to nie działa. ). Objawy pozostaną objawami a lęki lękami. Nie wszystko dobrym słówkiem się da wyleczyć.

 

W tym temacie nie skazujmy się na własne poznane teorie schizy i innych chorób/objawów. To jest nieświadome nakręcanie się. W końcu korzystamy z jednakowych i jak widać często też innych źródeł. W jednych piszą tak ,w drugich piszą tak. To bez znaczenia.. Po prostu tu usiłujmy pokonać lęk przed schizofrenią. Niekoniecznie wspierając się na różnych teoriach z różnych źródeł, tylko własnymi siłami trzymać się cholernej diagnozy - nerwica !.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dora0308 patrz na to tak że do tej pory bałaś się już wielu rzeczy, raka, guza i wielu innych, i NIC z tego ci się nie stało !a teraz boisz się utracenia kontroli, choroby psychicznej i możesz być pewna że też się tobie to nie stanie!! Wim że łatwo się pisze gada, ale tak naprawdę sam się boję i ten głupi lęk zostaje mimo wszystko. Ale od nerwicy nie dostaje się schizofrenii, szczególnie że już dłuugo to masz. Trzymam kciuki żeby się tylko polepszało :) a z synkiem wyjdziesz jeszcze na spacer :) poczytaj trochę forum, pomaga, szczególnie kiedy ma ktoś objawy jak ty i nie zwariował, nie umarł.

Carlos popieram twoje zdanie, wiem tylko tyle że takie oddzielanie nerwicy od chorób psychicznych jest takim małym zabiegem psychologicznym, a mówię tak bowiem wybierałem się już nieraz do różnych specjalistów i paru przez piętnaście minut pierwszej wizyty mi własnie o tym chrzanili :) aż w końcu jeden kiedy mówiłem że w sumie to trochę obojętnie jak mam kryzys, się spytał a co pan woli usłyszeć, choroba , zaburzenie, czy co? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dalej nie rozumiem co daje ludziom fakt, kiedy czytam spory typu " Nerwica to nie jest / jest choroba / zaburzenie " itd.

 

Na różne źródła się powołujemy, to prawda, ale żaden lekarz psychiatra nie powie Ci, że nerwica to choroba psychiczna. Nawet szpital to miejsce dla "psychicznie i nerwowo chorych". To takie stare jeszcze rozróżnienie, ale coś w tym jest. Choroba psychiczna to degradacja osobowości, objawy wytwórcze. Nie chce mi się o tym już pisać, bo nieprzekonanych i tak nie przekonam, a przekonanych nie muszę. A co do tego pytania, co to daje? Otóż, daje dużo. Może czujemy się w lepszej sytuacji, ale naprawdę stwierdzenie, że to tylko nerwica, a nie coś poważnego (psychoza) - daje dużo.

 

I jeszcze do DORY - zapewniam Cię, że tylko nerwicowiec może bać się choroby psychicznej i pytać na forum, czy nic mu nie będzie. Schizofrenik nie wchodzi na forum i nie pisze o lęku przed chorobą, bo gdy jej nie ma, to wszystko jest ok, a gdy już ją ma, to nie zdaje sobie z tego sprawy. Zajmują go inne rzeczy - jego własny urojony świat. Amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×