Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

moim zdaniem to LucidMan kuje żelazo póki gorące, rozumie klarownie wiele rzeczy, więc może mu się uda ta drogą :)

Właśnie co przebudziłem się z fajnego snu. Na samym końcu udało mi się uświadomić. Oto końcówka snu:

Popatrzyłem do lustra i zobaczyłem siebie w długich włosach (nawet spoko były :roll: ). Wyszedłem na podwórku koło swojego domu i pomyślałem, że przecież ja nie mam tak długich włosów. Powiedziałem sobie: to jest sen, polatam sobie. Nagle wszystko zrobiło się wyraźne, żywsze, kolorowe. Podskakiwałem, bo chciałem wznieść się w powietrze, lecz bezskutecznie :? Chciałem wziąć rozpęd, ale obudziłem się.

To tylko zakończenie dosyć długiego snu, a jak napisałem wyżej, uświadomiłem się na końcu, więc zapewne to była końcówka fazy REM dlatego tak szybko mnie wywaliło.

Cóż, to już trzeci świadomy ;) Może w kolejnym, zamiast próbować latać, przywołam sobie jakiegoś guru i zapytam się coś odnośnie nerwicy :D

 

asiulek107, widzę, że opanował Cię Twój umysł. Nie bój się, nic Ci nie będzie, to tylko Twoje myśli. Zaakceptuj je, a odpadną od Ciebie. Na start proponuje książkę "Oswoić lęk".

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja za to proponuje strzał w łeb, bęc i po krzyku. tato jam wariat. moi starzy nic nie wiedzą. płacą za terapie ale nic nie wiedzą. nie zniosłabym tych ich spojrzeń zastraszonych. słomiany zapał który zawsze mną kierował, w tym przypadku też mi kurna nie pomaga, mój chłopak karze mi nie robić z siebie ofiary, a mnie łeb boli od płaczu. uff, no w cholere nie moge tego zaakceptowac mimo ze wszyscy mi powtarzają że tak trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem ciekawy prosty artykuł który daje do myślenia że objawy które mam/mamy nie są żadnymi objawami początkowymi schizofrenii, jak tylko lub aż zaburzeniami lękowymi nerwicowymi.

 

Objawy lęku mogą przyjmować postać:

- zawrotów głowy, braku równowagi, poczucia omdlewania lub oszołomienia,

- poczucia dziwności, nierealności otoczenia lub siebie samego,

- obawy o utratę kontroli nad sobą,

- obawy przed nagłą śmiercią,

- suchości w ustach,

- trudności w połykaniu,

- bólów w klatce piersiowej,

- trudności w oddychaniu,

- przyśpieszonego bicia lub kołatania serca,

- nudności lub niespecyficznych dolegliwości w obrębie jamy brzusznej,

- pocenia się,

- drżenia lub dygotania,

- dreszczy lub uderzeń gorąca,

- drętwienia kończyn, świądu,

- czerwienienia się (poczucia gorąca na policzkach),

- nudności i obawy przed zwymiotowaniem,

- nagłej potrzeby skorzystanie z ubikacji.

 

a tu link do całości http://209.85.129.132/search?q=cache:WKx6AMNqK38J:www.psychiatria.pl/txt/a,567,0+poczucie+dziwno%C5%9Bci+l%C4%99k+schizofrenia&hl=pl&ct=clnk&cd=1&client=opera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ej ja nie wiem czy wy tez macie takie akcje? jestem tak nakrecona po tej czytance o shizo ze juz wariuje, nei moge patrzc ludziem w oczy bo mnei przerazaja poza tym kreci mi sie w bani, moje mysli wariują, slowa typu donosicielstaw plotki cholera jakies sledzenia wywoluja u mnie strach na max, bosh jestem napieta jak struna, leb boli gortaco mi w klatce zaraz mi glowa wybuchnie po prostu boje sie wszystkiego i wszystko mi sie kojarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co asiulek? Powinnaś dla własnego dobra stanowczo sobie postanowic " przestanę czytać te bzdury!". Zauważ, że jak czytasz o jednym, to zapominasz o drugim. Nie boisz się choroby, do póki nie przeczytasz o jej objawach i niej samej. Chyba na logikę można stwierdzić, że robisz to , co większość z nas robiła lub robi. Skazujesz się na cierpienie czytając niezliczone artykuły. Nabijasz sobie głowę niepewnością, a to z kolei rodzi lęk. Lęk ten daje Ci fałszywy obraz szaleństwa i myślisz, że już zwariowałaś, gdzie do szaleństwa brakuje ci bardzo, bardzo daleko. Na pewno nie polega to na ciągłym strachu. Ty masz zwyczajne lęki a pogłębiasz je sobie sama czytając i nakręcając się. Moja pani psycholog, jak i pan psychiatra też mówili, żeby nie czytać bo to nie ma sensu, tylko pogarsza stan bo się nakręcamy wywołując u siebie pseudoobjawy, o których przeczytaliśmy. Myślimy, o Boże to schizofrenia bo muzyka mi chodzi po głowie, bo widzę cokolowiek, bo pies puścił bąka, itd...

Myślimy, o Boże mam guza mózgu bo mi coś tam w głowie się robi w jednym miejscu ach!

Gdzie tak naprawdę to kolejny objaw nerwicowy...

 

Wymieniać tak mogę dalej i dalej. Mam nadzieję jednak ,że już rozumiesz... Ja na początku jak sobie rysowałem banie takim czytaniem, to leżałem w łóżku bez nadziei myśląc, że mam schizofrenie.. gdzie w gruncie rzeczy nic mi nie było, tylko sam przez czytanie nabawiłem się niepewności i lęku, które utworzyły fałszywy obraz tej choroby...

 

Przestań naprawdę dla własnego dobra czytać o tych rzeczach i zajmij się czymś i swoje myśli. Zobaczysz, że jak odzwyczaisz się od tego czytania i zaczniesz zapominać o tym wszystkim ,to poczujesz się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem to LucidMan kuje żelazo póki gorące, rozumie klarownie wiele rzeczy, więc może mu się uda ta drogą :)

Właśnie co przebudziłem się z fajnego snu. Na samym końcu udało mi się uświadomić. Oto końcówka snu:

Popatrzyłem do lustra i zobaczyłem siebie w długich włosach (nawet spoko były :roll: ). Wyszedłem na podwórku koło swojego domu i pomyślałem, że przecież ja nie mam tak długich włosów. Powiedziałem sobie: to jest sen, polatam sobie. Nagle wszystko zrobiło się wyraźne, żywsze, kolorowe. Podskakiwałem, bo chciałem wznieść się w powietrze, lecz bezskutecznie :? Chciałem wziąć rozpęd, ale obudziłem się.

To tylko zakończenie dosyć długiego snu, a jak napisałem wyżej, uświadomiłem się na końcu, więc zapewne to była końcówka fazy REM dlatego tak szybko mnie wywaliło.

Cóż, to już trzeci świadomy ;) Może w kolejnym, zamiast próbować latać, przywołam sobie jakiegoś guru i zapytam się coś odnośnie nerwicy :D

 

asiulek107, widzę, że opanował Cię Twój umysł. Nie bój się, nic Ci nie będzie, to tylko Twoje myśli. Zaakceptuj je, a odpadną od Ciebie. Na start proponuje książkę "Oswoić lęk".

 

Pozdrawiam 8)

 

LucidMan, nie uwierzysz, ale ja wlaśnie dzisiaj też miałem swiadomy sen, był to moj drugi świadomy sen w zyciu.Na poczatku byl to zwykly sen, uciekalem przed jakimis kolesiami, ktorzy mnie chcieli zastrzelic.Nagle odzyskalem swiadomosc, zrozumialem ze jestem we snie, wiec wziąlem rozped i heja, oczywiscie wzialem sie za fruwanie.Latalem z jednego dachu na drugi, bylo to cos w rodzaju rynku w Krakowie.Trwalo to pare minut, zaczalem sobie przypominac co mam dzis zrobic, ze mam isc do lekarza itd.Bardzo chcialem sie z kims z kontaktowac, wiec zaczalem wzywac kogos w rodzaju"niefizycznych przyjaciol"Wtedy sie wlasnie zblizylem do ziemi na odleglosc okolo jednego metra, twarza do betonu.Z tylu za plecami czulem jasne swiatlo, ktore swiecilo na mnie, a na betonie zaczely wyswietlac sie przerozne obrazy, zmienialy sie bardzo szybko.Oczywiscie bylem caly czas wszystkiego swiadomy.Tak patrzalem podziwialem i rozmyslalem sobie, i zadalem sobie najglubsze pytanie jakie moglem w tym momencie zadac.Zacząlem sie zastanawiac czy moge wrocic do swojego ciala, po czym spanikowalem, wrocilem do ciala i sie obudzilem :( Od dzis na ostro zaczynam trenowac świadomy sen, chce tam wrocic :-) pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mister carlos, dzieki wielkie, już sie uspokoiłam, nie zebym nie wiedziała ze nie bedzie mnie to nawiedzac ale po mojej psychobiostymulacji dzisiaj jakos tak mi lżej, cholerna nerwica, czuje sie innym człowiekiem, to jest dopiero marne uczucie. ale dochodze do wniosku (dzis) ze w sumie mam w dupie, jutro jade na narty se pofruwać. z kolei mój pan nowy psycholog powiedzial ze moze powinnam pomyślec o lekach, więc więcej do niego nie ide, leki fu, etap z narkotykami przerobiłam wieki temu, wiem jak działają, dla mnie to jeden syf. pierdzieledzieńdzić

nakręcam sie jak głupia bo to dla mnie nowe i dlatego ten lęk przed chorobą, bo lęki sie utrzymują, dwa tygodnie mialam spokój aa teraz to! nieee, mam swoje eft, mam swoją psycholożke która mi ewidentnie choruje od 3 miesi i juszz za nią tęsknie. wiedziałam dokładnie co bedzie jak zaczne to czytac. czyzbym chciala byc chora? co choroba mi daje? juz zawaliłam pól sesji. nie wyobrazam sobie pojscia do pracy. idealny syndrom wtórnych korzysci. na szczescie mozna sobie to wypukac (eft), dlatego czasem nie działaja leki dlatego czasem nie działa psychoterapia, ja w każdym razie jestem poczatkująca w tym temacie, więc o konkretnych efektach opowiem później, jak narazie to wyszło szydło z worka ze jakiejs czesci mnie na reke jest byc chorą (eeeej..jak bardzo popieprzonym mozna byc???!!!!)

ale szczerze to jest tak ze najchetniej to bym sie nafaszerowała czym tylko można, powstrzymuje mnie tylko świadomośc tego, że to gówno da na dłuższą metę, a ja chce mieć metę ewidentnie krótką. no i kieeerwa nie wierze w leki na emocje. bleh i blah. dostałam wielki kubas z liptona - idealny jest :P pewnie pierdziele juz jako jakas setna na tym forum, sory ale nie chcialo mi sie czytac 150 stron:P szczegolnie jak na jakiejs przeczytałam ze schizofrenicy palą jednego szluga za drugim, co ja ewidentnie czynię od dwóch miesięcy bo mam takie nerwy, co za głupek to napisał, tzn ze nie ma nie palących schizofreników? dobra koniec tematu, musze sobie wypukac cały dzisiejszy dzien.

ej co ta za opcja z tym snem??

zawsze zazdrościłam tym co latali w snach, kurde mi to jakos nigdy nei mogło sie przyśnic. poopowiadajcie!

 

[*EDIT*]

 

ej lekki błąd moja pani psycholożka choruje od 3 tyg.

no i znałazłam juz wpis o obemaniakch :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roman Tyczny, gratki !!! Niezły sen :D

asiulek107, a więc chodzi o świadome sny. Zachęcam do przeczytania tego:

http://www.forum.nerwica.com/wiadomy-sen-lucid-dream-jako-sposob-zrozumienia-nerwicy-t15094.html

oraz tu (kurs świadomego śnienia):

http://www.eioba.pl/a78607/swiadomy_sen_pelny_kurs_jak_nauczyc_sie_snic_swiadomie

 

Pozdrawiam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

asiulek107 witaj!

Słuchaj tu bardzo dobrze napisał Carlos, nie możesz się poddawać tym swoim strachą, w sposób taki, ze wierzysz, że to co czytasz o chorobach tobie się akurat przytrafi, i przede wszystkim że w ogóle to czytasz. Zobacz sama ile już chorób do tej pory przerabiałaś....i nic, jesteś zdrowa, to tylko wyobraźnia, po co się męczyć, daj spokój z przypasowywaniem objawów do siebie. To cię wyniszcza, pobudza lęk do tego stopnia, że już masz wrażenie , że już za chwię, już za moment bedzie to czego się obawiałaś najbardziej. Musisz sama postanowić, sama dla siebie, że szkoda życia na to i nie czytac o objawach, choć To bardzo pociąga - wiem :)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja juz przed chwilą doszłam do wniosku ze napewno uwierze w urojenia i napewno sie zwariuje, cholera jeszcze przed chwila czułam sie swietnie. zwariuje na bank.

 

[*EDIT*]

 

he napewno sie zwariuję :D

jednak odkryłam ludzi którzy mają takie opcje jak ja na tym forum!!!! hura nic mi nie jest, lalalalala, jezus do tej pory myślałam ze to tylko ja mam taka faze ale jednak nie. lalala

ej. przeklinam dzien kiedy to wszystko przeczytałam. przeklinam przeklinam. tego nie ma wiem. co mi nie przeszkadza sobie tego wkręcać. dlaczego nei wystarczają słowa - tego nie ma. kurna mogłam tego nie czytac wszystkiego. kazdy człowiek na swiecie przechodzi wstepną faze schizo to mówia te wszystkie głupoty. prawda jest taka ze net jest pełen debilizmu. a ja jestem debilem ze to przeczytałam mimo tego ze WIEDZIAŁAM ze bedzie ze mna po tym zle. kurna a myslałam ze najgorszym lekiem było jak sie obudziłam z koszmaru i widziałam jak stoje z nożami nad rodzina i potem 3 dni chodzilam z tymi wizjami i nie wychodziłam z pokoju. aleee taa jazda!!!! ufff tragedia masakrycznująca. ej przed chwilą z tv usłyszłam takie oto zdanie "mamo klara zrobiła kupkę. w majtki". buahahah, ej ja tu prawie zwariowałam a tu takie zdanie, prawie spadłam z łóżka ze śmiechu.

 

[*EDIT*]

 

ewidentnie lubie słowo ''ej''.

 

[*EDIT*]

 

jak również słowo "ziąąąąą"

na max

bez kitu

k...a

popier....

ja pier...

hu.....

zajebiście

nieźle

no co ty

ej ty tam

kochana

śmichy chichy

bzdura

hehehehehheh

 

[*EDIT*]

 

a tak naprawde co chialam powiedziec, ze przed chwilą mialam taka mysl ze po prostu wezme i uwierze w te urojenia i po prostu zwariuje czemu nie, ej to juz swiadczy o tym ze jestem chora psychicznie. zgoda na schizo i podjecie decyzji na uwierzenie w urojenia. masakra. ile jeszcze odsłon bedzie? kieeerwa czuje ze bedzie naprawde ciężko.

 

[*EDIT*]

 

i straszna chęć śmierci.

 

[*EDIT*]

 

boze az sie boje obudzic sie rano. jak mozna miec zgode na schizo? ta mysl wrecz mnie bawi jestem przerazona anie czuje leku, chce go sobie wywolac bo przeciez to jest straszne. nie cche sie obudzic. pomyslalam sobie ze na dole sa noze mozesz juz to zakonczyc zanim naprawde zaczniesz swiadomie wierzyc w urojenia zeby miec schizo, ale chyba stchórze. jezu ludzie ratunku. jak mozna miec taka mysl i sie jej nie bac??????????????

 

[*EDIT*]

 

i pobudka. kurde tak to jest jak sie po nocach nie spi tylko rozmysla. mam wielka nadzieje ze to tylko funkcja obronna i małe chwilowe załamanie, bo generalnie to panicznie boje sie wyjsc z domu w tej chwili a jedziemy na narty. jezus jak mozna tyle emocji w taki krótkim czasie przezywac. nie wyjde z pensjonatu po prostu. dobrze ze mam mojego kompjutera.

jezus marian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiulka, masz dosyć osobliwy styl bycia. Trochę zakręcona i pełna energii, hehe... Przynajmniej wywierasz na mnie takie wrażenie.

Wracając do schizy. Kiedy napawa Cię chęć na myślenie o tych urojeniach itd, to musisz odpychać te myśli, lub świadomie je neutralizować wiedząc, że i tak nie zachorujesz na tą chorobę. Aby mieć schizofrenie nie wystarczą dobre chęci i nakręcanie się. Powody tej choroby leżą całkiem gdzie indziej.

Poza tym Ty z tego co widzę jeszcze dalej się nieco wkręcasz... Uświadamiam Ciebie, że można się też pozytywnie wkręcić, w dobry stan. Jest wiele metod. Jedną z nich jest psychoterapia. Inna przeze mnie polecana to działanie podświadomości.

No i nie ma czegoś takiego jak zgoda na schizofrenie... Sama dobrze o tym wiesz. To , że przeszło Ci coś takiego przez myśl to nic złego. Nie chcij abyśmy my Ci opowiadali własne jazdy związanie ze strachem przed schizą 8-). Ich jest yle co osób obawiających się tej choroby.

 

Tak więc nie martw się. Będzie dobrze. Musisz tylko wyrobić w sobie nawyk odpychania tych niepokojących myśli. Sama z biegiem czasu zobaczysz zresztą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim i Tobie asiulek, od miesiące jestem w podobnym stanie co ty, zaczęło się od wkręcania już od dawna(ok 2-3 lata) że mam czerniaka który 2 tygodnie temu u dermatologa( w końcu się wybrałem bo już nie wyrabiałem psyhicznie) okazał się brodawką barwnikową ;) cieszyłem się, prawie popłakałem ze szczęścia i nerwica minęła ale tylko na 2 dni teraz mam lipę, obecnie są lepsze i gorsze dni z przewagą tych gorszych, na ok 18 godzin aktywności 10 czuję się fatalnie, depresja, obsesyjne myśli,derealizacja, nie mogę usiedzieć w miejscu itd itd. Miewałem już ataki lękowe jednak nigdy nie wiązałem tego z nerwicą po prostu myślałem że mam coś nie tak ze zdrowiem, niedobór witamin czy coś. Dopiero teraz gdy dostałem deprechy zrozumiałem, że coś jest nie tak. Zwykle wieczorami prawie całkiem przechodzi, chociaż nie zawsze - tak jak dzisiaj;( niestety alkohol też mi trochę pomaga i chyba powoli wpędzam się w nałóg. Zauważyłem, że gdy rozmawiam o swoich problemach czy to z dziewczyną z siostrą czy mamą odczuwam znaczną poprawę, obecnie poszukuję drogi na psychoterapię byłem też w zeszłym tyg. u pshychiatry - zaburzenia lękowo - depresyjne.Pani dr powiedziała, że w dużym stopniu sam się dorobiłem tym wyimaginowanym czerniakiem. Przepisała mi Seroxat i Afobam w razie skutków ubocznych.Zwlekam już od kilku dni z przyjmowaniem leków w nadziej, że się poprawi jednak póki co nie widzę takiej szansy. Jutro zaczynam z Seroxatem bo inaczej się wykończę. Czytam forum od ok 2 tygodni i poprawia mi się trochę, wiedząc, że nie jestem sam.Carlos, Victorek, Wróbelek, Ewa i reszta przyjmnijcie mnie do swojej paczki znerwicowanych, potrzebuję wsparcia...pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

renegatt, Hejka my nie musimy nikogo przyjmować :) sam już się przyjałeś, nas wszystkich zbliżają objawy, męka z tym i tamtym, i walka o lepsze jutro, o lepsze zycie - bez tego, i wspieranie oczywiście :)

Masz rację nie jestes z tym wszystkim sam i to jakoś pomaga - wiem :)

Na pewno ten czerniak bardzo osłabił ci nerwy, które i tak już działały na wysokich obrotach i dawały twojemu mózgowi dużych dawek lęków i teraz cierpisz. Wiesz zawsze nasz strach, lęk który jest w nas przez te zaburzenia musi się na coś rzutować, musi pokazywać nam czego mamy się bać i daje nam ciekawe objawy, po których my naprawdę się boimy, raka, zwariowania, dodaje bonusik w postaci natretnych obsesyjnych myśli Ech.. pełno tego :)

Ale najważniejsze, ze da się z tego wyjść, i tego się trzymaj, a jak chodzisz do lekarza, ufasz mu jakoś, dostałeś leki a przede wszystkim na terapię jakbyś poszedł to po prostu musisz wyzdrowieć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co od czytania w necie to też się to pewnie przyczyniło do mojego stanu bo zamiast iść od razu do specjalisty to człowiek sobie sam diagnozy stawia,i tak to jest, że zawsze te najgorsze, teraz już wiem, że to kretynizm jednak nie mogę się temu oprzeć. Ostatnio miałem robioną morfologię, wyszła prawie ok jednak nie obeszło się bez dogłębnej analizy wyników za pośrednictwem netu - to już silniejsze ode mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednak nie obeszło się bez dogłębnej analizy wyników za pośrednictwem netu - to już silniejsze ode mnie

 

A właśnie , że nie. Jest tak tylko dlatego, że tak twierdzisz. Musisz wykazać odrobinę silnej woli i stanowczości. Po prostu mówisz sobie nie! I konieć. To ty masz władzę nad sobą i to Ty możesz sobie stanowczo powiedzieć " Przerywam to"! Mi w ten sposób udało się rzucić palenie tak ot, gdzie miałem 5 letni nałóg za sobą. A przestałem też czytać bo w końcu człowiek i tak sam dochodzi do tego, że ta wiedza tylko pograsza sprawe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mister carlos jestes moim bogiem :D:D

he nie no tak na powaznie to całkiem niexle sobie radze na tych nartach, pomijajc fakt ze juz caly czas od czytania o schizie wydaje mi sie ze jestem w "innym świecie". a wczoraj jak szłam spać, zamykam oczy i widze gościa który chce ze mną gadać, oblałam go kwasem to fakt, ale dzisiaj cały dzien o tym myślałam, aż w końcu poszła mi myśl pt. żeby "oni" nie wrócili wieczorem. no kieeeeeeerwa ja mam zbyt wybujała wyobraźnie, teraz bede sie bała oczy zamknąć, zeby nie odleciec w "tamten świat" do kieeerwa "nich", tak se mysle jak jakis inny, załóżmy ze wrazliwy osobnik by sobie tak poczytał, to tez pewnie zaczłą by sobie wyobrażać niestworzone historie, tylko on to by se kumplom na podwórku poopowiadl i wszyscy by sie smiali przez tydzien a my do psychiatry lecimy. dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie masz co się martwić... Poszłaś w sumie naturalną ścieżką nakręcania się :D. To nie choroba, tylko strach. Jak to mój psychiatra powiedział, najpierw jest strach, potem jest temat. Nakręciłaś się. Zamykasz oczy i widzisz kogoś. Ja też tak mam czasami ( nawet czasem słyszę ). Po prostu człowiek gdy kładzie się spać często miewa myśli, wizje itd. z całego dnia lub nie tylko. Cała tajemnica leży w tym, że gdy człowiek jest zdrowy i nawet nie myśli o czymś takim jak schizofrenia, nie zwraca na to uwagi. Ty jednak obczytana na temat schizofrenii i jej objawów, uznajesz to właśnie za objaw/oznakę, a to napawa cię niepewnością, przemyśleniami, to z reguły lękiem/przeświadczeniem , że jest już się chorym, i jak napisałaś -> Idzie się do psychiatry. Przestanie to jednak się Ciebie imać jak odsapnie twój umysł trochę od tych rzeczy, które wyczytałaś i zaczniesz o nich zapominać ;)

 

Przy okazji - > Nie jestem twoim Bogiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam a mnie sie kurde parę dni temi takie coś przytrafiło, było to popołudniu pisałem jakiegoś posta właśnie na forum ;) i nagle jakby mi wszystkie myśli znikneły z głowy normalnie niewiedziałem co dalej mam napisać co zrobić od razu lęk panika serducho zaczeło walić co sie dzieje nie wiedziałem o czym myśleć wziąłem xanax od razu zajarałem fajke i zaczołem chodzić po chcie cały w strachu:/ ale po jakimś nie długim czasie sie uspokoiłem i przeszło no i od razu jak przeszło to wkręt bo w schizofreni jest takie coś jak zacytyje ''Blokowanie myśli - nagłe zatrzymanie ciągu myśli, co powoduje powstanie "pustki" no i jakoś sie tym nie przejmuje ale trochę sie tego boję co to mogło być, czy to tylko jakiś zwykły atak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roman Tyczny mam nadzieje ze atak, a tak to ja też mam że mówię, mówie i nagle już nie wiem co właśnie chciałem powiedzieć każy tak czasem ma, ale to nie na tym polegało w dodatku nieźle mnie to przeraziło:/ to co innego było nie wiem jak to wytłumaczyć nie idzie, poprostu nagle pustka myślowa jakby wszystkie myśli znikneły mi z głowy ale jednak coś tam myślałem bo od razu co się ze mna znowu dzieje i panika, kurcze jak bym miał coś takiego w jakimś ważnym momęcie nie wiem np. w urzędzie albo w pracy albo gdzieś to nie wiem co bym zrobił normalnie masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć tyle:nerwica zrobi wszystko żebyś się bał.Ja kiedyś się też naczytałem o schizofreni, i miałem takie jazdy że przez miesiąc mi sie wydawało że ktoś koło mnie stoji(mimo że nikogo nie widziałem).Czytam już jakiś czas twoje posty i Ci powiem że widzę siebie 5 lat temu.Jednak prawda jest taka że, twoje objawy ewidentnie wskazują na nerwicę lękową nie na schizofrenie.Dzis byłem u psychiatry i sie pytałem trochę o schizę, i mi potwierdziła to co myślałem, czyli to że do schizofreni trzeba mieć predyspozycje, tak jak się ma do nerwicy.Są to dwie różne choroby.Moja sugestia jest taka: nie myśl tyle o tej schizofreni, a wtedy i niektóre objawy Ci ustąpią.Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roman Tyczny dzięki za podbudowanie mnie tym że też miałeś takie podobne objawy do moich i to 5 lat temu to mi pomogło w tym momęcie bo przeżyłeś 5 lat nerwicy i schizy nie dostałeś, mnie też lekarze mówią że to nerwica , zaburzenia lękowe a nie żadne poczatki schizofrenii a i tu też fakt nerwica zrobi wszystko żeby tylko cie ogarniał lęk, mnie też psychiztrzy i psycholog mówią że trzeba mieć predyspozycje do schizy osobowość która sie kształtuje od dziecka już i potem wychodzi choroba i tak jest przeważnie, ale są też tacy których nagle łapie schiza a takich predyspozycji nie mieli wcześniej, ja sie staram już nie nakrecać tak już ja parę miesięcy temu ale jak coś sie dzieje takiego np. z tym zanikiem mysli to daje do myślenia niestety:/ale staram sie już nie czytac na tematy schizy bo to tak jak piszecie pogarsza sprawe tylko i pogłebia nerwice.

 

pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kozlatko nie martw się mnie też się to zdarza od kiedy zacząłem miewać lęki, to typowe objawy występujące w depresji i nerwicy. Np stoję zamyślony w kolejce do "warzywnioka" i kobita się mnie pyta co podać? a ja w tym momencie pstryk!, reset, to dziwne uczucie od razu tętno,strach, kompletna czarna dziura i w tym wszystkim biorę cokolwiek żeby nie wyjść na idiotę. Dopiero jak się uspokoję to przypomina się, że miał to być por i cebula.Również gdy prowadzę to bywa, że muszę się chwilę zastanowić gdzie ja jadę i po co? Jak więc widzisz nie jesteś odosobniony, nerwice serwują Nam bardzo rozmaite kąski ze swego menu. Moim min. jest też derealizacja która występuje dosyć często i trwa od rana do popołudnia, podobnie jak depresyjny... A co do czytania i stawiania sobie diagnozy to tylko pogarsza sprawę i wierz mi, w dużym stopniu doprowadziłem się przez to do obecnego stanu kiedy to miesiącami wyrokowałem, że mam czerniaka który okazał się brodawką a strach nie pozwalał mi iść do dermatologa. Psychiatra powiedziała, że mogło to być nawet bezpośrednią przyczyną moich zaburzeń lękowo-depresyjnych:( Podsumowała to tym zdaniem: "To się Pan załatwił" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie miałem wczoraj nieco zagłębiającą mnie w wątpliwościach sprawę. Jak kładłem się spać oczywiście ogarnęła mnie masa myśli. Zacząłem myśleć o kolegach z klasy, słyszeć ich głos i w końcu jeden nagle powiedział do mnie - " Marcin a dałbyś rade wyskoczyć z okna?" Tak się wystraszyłem że odrazu oczy otworzyłem, myślałem że już nie przestanie gadać i już będę słyszał, i że zwariowałem. Skończyło się na całe szczęście tylko na tym po czym się uspokoiłem uznając to za naturalny film zmęczonego umysłu przed snem. Boje się jednak kurde.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×