Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, pisalam Ci.Wypowiadalas sie glownie w "Moj dzisiejszy dzien",i to byly zawsze takie mialkie,nieosobiste uwagi.Do tego dochodzily z doskoku jakies rewelacje o M,myslalam sobie:"Ta to ma romantyczne życie" :mrgreen:

Bylas najwiekszym zaskoczeniem tutaj.

Wygladalas..zdrowo-a nie powinnam dac się zwieść.Ładne aktorstwo :105:

 

Skoro tutaj aktorzyłam, to wyobraź sobie jaka jestem/byłam wyaktorowana w realu.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem na wyborach z bratem, chciałem mu na karcie (która jest nie ważna, bo oddal dwa głosy)narysować borowika- bo u nas jest taki pan który mówi " Nie głosujcie na tych Muchomorów, głosujcie a mnie, szlachetnego i prawdziwego borowika ".

 

Nie wiem co w tym złego...

 

P.S Znowu mnie opiepszył i powiedział, że powinien mi przypiepszyć.

Zaczyna się, jak mnie znowu uderzy to chyba powiem Enaught !

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już tak piszecie to ja też się wypowiem.

 

Nigdy nie myślałam o akceptacji tu na forum, czasami i w większości pisałam ,zeby kogoś nie urazić, ale nóż mi sie w kieszeni otwierał. Nie wiem jak traktowałam na początku to miejsce...chyba jako przedłużenie sesji. Jeśli mnie cos zaniepokoiło, a było tego i jest nadal wiele...pisałam. I zawsze mi odpisywały Asia, Kasia, Hania. Później dołączyła Basia. Czuję do Was dziewczyny sentyment...ktoś kiedys napisał,że to koło wzajemnej adoracji co mnie rozzłościlo,że aż wydrukowałam tą stronkę i pokazałam na terapii.

Teraz juz chyba wiem.....wszystko traktuję w kategoriach oceny.

Nie powiem......Wkur.wiają mnie niektóre osoby, ich poglądy, sposób bycia.

A najbardziej to czuję się jak w szale, gdy ktoś podważy to co napiszę , badź się ze mną nie zgadza. Oczwiście chodzi tu o sprawy, w których jestem przekonana prawie w 100%,że mam rację.

I nienawidzę, gdy się ktoś ze mnie wyśmiewa.

Nie lubię gdy mnie ktoś ignoruje.

 

Haniu, Ciebie odbierałam jako dziewczynę po przejściach. Widziałam jak cierpisz, ale nierzadko nie wiedziałam jak się zachować w stosunku do Ciebie. Zawsze sobie myślę,że tak łatwo Cię zranić, obrazić. Normalnie boję się czasami czegoś napisać. :oops: Bo boję się,że mnie o.pierdolisz. :oops: Zawsze czytam to co napiszesz bo jest to zawsze dla mnie interesujące.

Też mnie pocieszałaś jak było ze mną źle. Tłumaczyłaś mi skąd się to u mnie mogło wziaść. Te mechanizmy mi tłumaczyłaś.

Ciepła, trochę kapryśna, zalękniona.

A to,ze uważam Cię za piękność to już wiesz bo zawsze to podkreślam.

 

Asiu Ciebie tez zawsze czytam, normalnie wertuję stronki,żeby nie przegapić tego co napisałaś.Kibicuję Ci. Zawsze doradzisz, zatroszczysz się. Przekażesz wiedzę o lekach, ziołach, badaniach. Ciekawią mnie Twoje sesje i to co na nich się dzieje. Odnoszę to do siebie. Jesteś stanowcza w tym co robisz. Masz motywację.

Jesteś miła, delikatna, nigdy nikogo tu nie skrzywdziłaś i nie obraziłaś. Ciepła, towarzyska, uparta.

Nigdy Cię nie widziałam, ale wyobrażam sobie Ciebie jako drobną, ładniutką osóbkę.

 

Kasiu a Ciebie postrzegałam jako bardzo dojrzałą osobę. Samodzielną. Samodzielną w pracy, w domu, w ogóle w życiu. Sama na siebie pracujesz.

Masz zainteresowania: muzyka, film, książka, fotografia chyba też. Głowę masz na karku-w pracy odpowiedzialne stanowisko.

Też Tobie kibicuję. Widzę jak walczysz o każdy dzień, o siebie i jak zmagasz się z teraźniejszością. I starasz się. Widzę to. Czasmi nie wiedziałam co Tobie napisać kiedy było z Tbą bardzo źle, czułam się bezradna.

Na poczatku myślałam sobie,że jesteś taka obeznana w związkach z facetami. A teraz odbieram Cię jako kogoś kto jest tak delikatny,że aż nieśmiały.

Inteligentna, mądra i piękna. Ale też krucha i bezradna.

Ciepła.

 

Basiu gdy byłaś modem, to szczególnie nie zwracałam uwagi na to co piszesz. Myślałam-mod,eeeee...to ktoś kto twardo stąpa po ziemii, cudownie uzdrowiony.

Zaczęłam interesować się Tobą od momentu, kiedy poszłaś na terapię. Wtedy zobaczyłam jaką tak naprawdę mozesz byc osobą. Duzo pisałaś o swoich przemyśleniach, emocjach.

Polubiłam Cię.

Czasami coś skomentowałaś, to co napisałam. Doradziłaś. Spojrzałaś z tej drugiej strony.

Jesteś miła. Masz swoje zdanie. I dobre serduszko masz.Delikatna.

 

Vi. Cebie odbieram jako kogoś, kto strasznie zabłądził. Zawstydzony, wrażliwy, bezradny chłopczyk. Czasem domagający się uwagi tak,że aż upierdliwy. Ale zawsze miły,żeby tylko kogoś nie urazić. Czasami mi się wydaje,że masz swoje zdanie, tylko boisz się napisać tego, co tak naprawdę myślisz bojąc się reakcji innych. Chcesz zostać zauważonym.

Zapamiętałam Cie z czasów, kiedy zmieniałeś często nicka, znikałeś i pojawiałeś się.

Bardzo zależy Tobie na akceptacji.

 

Napisałam tylko o Was.

Nie wspomnę o Robercie, specjalu, RafQ,victorku, Beacie, wciaci, magic-u i wielu innych poznanych przeze mnie osobach. Nie wystarczyłoby mi na to czasu.

Jeśli ktoś sobie zażyczy,żebym napisała jak kogoś odbieram.......nie ma sprawy. Ale powiem Wam...wcale nie jest to takie łatwe dla mnie.

 

Teraz to wszystko napisałam i zastanawiam się czy to wysłać......boję się,żeby nikogo nie urazić, ale z drugiej strony wiem,że to jest moje postrzeganie i ktoś może się z nim nie zgodzić.A ja -mogę się mylić. Miałam chęć,żeby to napisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, przypomniało mi się...moja terapeutka opowiadała mi, że przyszła do niej pani która od 27 (!!!) lat ma "depresje" i przez cale te 27 lat wszyscy diagnozowali depresje i na to ją leczyli itd.....moja terapeutka mówi że jej coś nie pasowało zdiagnozował ją, wysłała jeszcze na konsultacje okazało się, ze miała zaburzenia osobowości...i nikt tego przez 27 lat nie zdiagnozował.......smutne to strasznie jest....... dobrze, że czasy się zmieniają i przynajmniej większa szansa na leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, :mrgreen:

 

Moniko, za czasów kiedy byłam modem mało pisałam o sobie. Prawie w ogóle. Pamiętam, jak kiedyś napisalam jakiegoś "głębszego" posta i Gringo był w wielkim szoku, bo myślał, że ja z tych "zdrowych". A tu zonk.

Niedawno też myślałam, że w miarę ze mną ok. Ale nie jest wcale ok. Dużo mechanizmów poznałam właśnie na terapii. I mimo, że trafiłam tam prawie przypadkiem, to bardzo się cieszę, że tam poszłam.

Teraz umiem mówić o tym jak się czuję na głos. Przedtem nie umialam. "-Co się dzieje?" "-Nic." - zawsze tak było. Ale od niedawna przestało tak być.

 

PS. nie jestem delikatna :mrgreen: jestem okropnym przeklinającym na głos babskiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, no to szkoda,że mnie nie słyszysz jak się potrafię wyrażać. Oczywiście w pracy-pozory...bo przecież nie powiem do pracownika...idź k.rwa babo po rozum do głowy i naucz się jak wysyłać e-maile. Niestety z takimi problemami się borykam. Może dla was to byłby nie problem.

Ale zdałam sobie sprawę z tego,że zaczynam poznawać dopiero teraz każdego pracownika z osobna. Ptrzebowałam na to aż 3,5 roku,zeby sobie uświadomić,że każdy jest inny, a ja jestem perfekcjonistką.

Albo ja się czegoś nauczę i zacznę egzekwować to co jest wymagane,żeby przedszkole funkcjonowało po mojemu: czyli w papierach ok, dzieci bezpieczne, stosunki interpersonalne w miarę dobre między pracownikami, albo będę szukała nowej pracy.....bo czasami mi przelatuje przez głowę myśl,że się do tego nie nadaję.

 

Tez sobie zdałam sprawę ze swoich sklonności, mechanizmów, ale tak ciężko to zmienić. Tak ciężko,że aż czasami myślę, że do końca życia będę nieszczęśliwa, niezadowolona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko,niezlą rozprawkę o nas napisalas :mrgreen:

Swoją drogą-mam do Ciebie prosbę-nie obchodz się ze mną jak z jajkiem tylko dlatego,że jestem rozkapryszona,tak Cię lubię,że wybaczę Ci wszystko.A wolę by ktos rozmawial ze mną serio.

Swoją drogą-balas się,że Cię opierdolę? :mrgreen:

A czy ja tu kiedykolwiek kogos opierdolilam?To Basia bardziej byl taki sierżant w czapce,teraz trochę nam zlagodniala :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

raczej sierżant w spódnicy :pirate:

 

chojrakowa, Aniu. Ja Ciebie odbieram jak osobę totalnie zagubioną w swej samotności, nienawidzącą siebie. Ale za to jednocześnie silną i zdecydowaną, mającą własne zdanie, ale nie zawsze będącą w stanie go bronić. To tak pokrótce.

 

Moniko, za przeproszeniem, pitolisz. :mrgreen: to ja jestem wrednym, pyskatym babsztylem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, Tak, bałam się,że mnie zbryzgasz, napiszesz coś,że aż mi w pięty pójdzie. Teraz jak to piszę to mam gorące końcówki uszu.

Wiesz....czasami komuś coś napisałaś....i ja to odebrałam właśnie tak...mocno,że aż boleśnie, może ten ktoś tego tak nie odebrał. Jak widzisz reakcje są różne.

Ja często wstydzę się za kogoś, często wyobrażam sobie co ten ktoś może czuć. Wiem,że ten ktoś nie jest mną , i że ja nie jestem ktosiem. Ale tak mam....z tymi emocjami.

 

Ok, będe rozmawiała na serio, tzn. rozmawiam, ale będę pisała bez obawy, przynajmniej postaram się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania-Ty jestes taka jak ja,tylko dojrzalsza,jednoczesnie-paradoksalnie-pewnych rzeczy jeszcze nie wiesz.Ja o Tobie myślę jak o sobie kilka lat wczesniej.I tylko poprzez Ciebie mogę się pozalowac albo nad sobą rozczulić.Mała Hania.

 

[Dodane po edycji:]

 

Monika1974, Wobec Was bylam mila...Wobec obcych nie miewam sentymentów.Ale wezmę sobie Twoje slowa pod uwagę. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×