Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Dziewczynki

A ja dzisiaj rano zadzwoniłam do terapeutki,żeby przenieść dzisiejszą terapię, którą miałam mieć na 15:30. Nagle poczułam,że muszę być na spotkaniu wigilijnym, w jednej z grup w przedszkolu. Spotkanie to było na 16:00.

Terapeutka zgodzila się i mi przesuneła terapię na jutro na........no właśnie...nie wiem na którą bo zapisałam na kartce, a kartkę zostawiłam w pracy.

I napisałam jej sms-a,że ją przepraszam,ale zapomnialam, na którą godzinę mam, zapytałam ją w sms-ie czy to była 8:30.

Sms-a pisałam 1,5 godzony temu. Jeszcze nie odpisała.

Strasznie czułam się gdy musiałam do niej napisać sms-a z zapytaniem o tą godzinę. Chciałam zadzwonić, ale się wstrzymałam. Tak jakbym się jej bała,ze moze sobie o mnie pomyśleć,że jestem taka roztrzepana. Bo jestem.

Mam tak obgryzione usta,że ...............szkoda mówić i do tego mnie pieczą bo się obszczypały od mrozu. Takie mam napięcie,że nie mogę przestać ich kąsać!

 

Jak mi nie odpisze......to nie wiem co zrobię. NIe jestem pewna godziny. Wydaje mi sie,ze to 8:30.Gorzej jak to była 7:30.

Najwyżej pojadę na 7:30 i będę czekała godzinę.

Jestem zła na siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po, Tak, jestem szczera. Ale zaczynam się czasami czuć jak dziecko, które tłumaczy się mamie.

No i nie chcę,żeby odebrała,ze jestem upierdliwa, męcząca.

Najpierw dzwoniłam,żeby zmienić godzinę, a potem zapomniałam która to była. Żenujące!

 

[Dodane po edycji:]

 

ODPISAŁA TERAZ!

 

Hura!

Jednak to 8:30 :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Odpisałam jej,że dziekuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, to normalna sprawa, nie musisz siebie obwiniać i karać.

Nie musisz być perfekcyjna.

 

Aniu, co sobie pomyśli, że się kochacie i tyle.

Czasem różnica jest jeszcze większa i nie ma problemów.

 

BasiU, zdecydowanie gorszy, mam nadzieję, że następny rok będzie lepszy.

Oby !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta pogoda też na mnie źle wpływa, jak pada śnieg to zaczynam mieć wieksze lęki a jesli jest deszcz to mam mega ból głowy.

Dzisiaj czuje się bardzo podle, czuje brak oparcia w rodzinie, nic mnie kompletnie nic nie cieszy, mam siebie i wszystkiego dość, i ponadto -nie widze żadnej nadziei :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umrę.

Usłyszałam od matki, że nie sprzątam, palę w domu, śmierdzi jej, przeszkadza że nic nie robię itd. A ja już więcej nie mogę.

Znów komuś jestem niepotrzebna. Czuję się tak zbędna w tym domu, tak zbędna...

Trudno. Znów mam ochotę nałykać się leków, żeby ktoś się mną zajął, ale nie mogę, bo K, i nasze wspólne życie. Chlastać się nie mogę, bo K, rzygać nie mogę bo K, wszystko bo K.

Niech on zniknie, wtedy i ja bez wyrzutów zniknę. Mam już dosyć.

Czytam, że wasze terapeutki umawiają się z wami na inny termin, następnego dnia, na dodatkowe spotkania. A ja? Mnie moja olewa. Przyszłam nie w ten dzień co trzeba - ok - moja wina, ale naprawdę nie wiedziałam, a potrzebuję terapii. Choj. Za dwa tygodnie, nie ma miejsc.

Będę płakać. Wzięłam dziś już miligram xanaxu a jestem spięta jak cholera i mam łzy w oczach.

Czemu jestem takim ciężarem? Czemu tak ranię? Czemu nikt mnie nie chce? CZEMU NO?! :cry:

Nie mam sił. K wczoraj napisał mi że wypił kilka piw a mnie się to odbija do dziś. Boję się. Jezu. Boję się.

Będę płakać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umrę.

Usłyszałam od matki, że nie sprzątam, palę w domu, śmierdzi jej, przeszkadza że nic nie robię itd. A ja już więcej nie mogę.

Znów komuś jestem niepotrzebna. Czuję się tak zbędna w tym domu, tak zbędna...

Trudno. Znów mam ochotę nałykać się leków, żeby ktoś się mną zajął, ale nie mogę, bo K, i nasze wspólne życie. Chlastać się nie mogę, bo K, rzygać nie mogę bo K, wszystko bo K.

Niech on zniknie, wtedy i ja bez wyrzutów zniknę. Mam już dosyć.

Czytam, że wasze terapeutki umawiają się z wami na inny termin, następnego dnia, na dodatkowe spotkania. A ja? Mnie moja olewa. Przyszłam nie w ten dzień co trzeba - ok - moja wina, ale naprawdę nie wiedziałam, a potrzebuję terapii. Choj. Za dwa tygodnie, nie ma miejsc.

Będę płakać. Wzięłam dziś już miligram xanaxu a jestem spięta jak cholera i mam łzy w oczach.

Czemu jestem takim ciężarem? Czemu tak ranię? Czemu nikt mnie nie chce? CZEMU NO?! :cry:

Nie mam sił. K wczoraj napisał mi że wypił kilka piw a mnie się to odbija do dziś. Boję się. Jezu. Boję się.

Będę płakać.

 

chojrakowa, ja też mam dzisiaj podły szczególnie nastrój, matka ma pretensje, że przerwałam leki i sama jestem sobie winna że choroba wróciła, że siedze tylko przed kompem i nic nie robie, że leże w łóżku. Już mam dosyć słuchania jej narzekań co do mojej osoby, bardzo to mnie dołuje dodatkowo :(

W takich momentach to chciałabym zniknać.

 

Mam do Was pytanie. Czy możliwe jest mieć chad + zaburzenie osobowości (BDP) :?:

Zanim postawiono mi diagnozę CHAD moja psychiatra i psychoterapeutka rozpoznały u mnie Osobowość Chwiejną Emocjonalnie (F60.3).

Dalej mnie to zastanawia :bezradny:

Jest to mozliwe, czesto w zaburzeniach wystepuje kilka róznych typów. Mój psychiatra np postawił mi giagnozę depresja lękowa i przypuszcza że tez moge mieć CHAD. Niestety także zostawił mnie bez diagnozy całkowitej, dopiero jak sie lepiej poczuje to bedziemy rozgrzebywać co mi dokładnie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, nie bierz Xanaxu!!!!!! Nie bierz, ja miesiąc temu byłam od niego uzależniona, wiesz jaką straszną miałam odstawkę? Omamy, zawroty głowy, zaburzenia czucia, zaburzenia snu... Sny na jawie... Strasznie się czułam. Wiem, że po nim jest lepiej, ale nie... Odradzam Ci, w dobrej wierze Ci odradzam!

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie powinnaś odejść, co to to nie! Powinnaś sobie odpuścić, zająć się sobą i być dumną z tego jaka jesteś. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jutro ide na ostatnia sesje; ta relacja z terapeutka mnie niszczy, miazdzy; nie moge juz tak dluzej; myslalam nad tym prawie przez cala noc i jakkolwiek uwazam, ze oczywiscie terapia jest mi potrzebna tak jednoczesnie sadze, ze chyba nie teraz; kazdy tak silny stres, ogromne przezycie powoduje nasilenie mojej fibromialgii, przy ktorej nie wolno sie denerwowac, kazdy silne emocje wywoluja nasilenie objawow przez co czuje sie coraz gorzej; nie moge juz tego zniesc, zwyczajnie nie mam sily; jutro postaram sie byc spokojna i rozstac sie z terapeutka mimo wszystko w milej atmosferze. probuje znalezc plusy calej sytuacji. kilka znajduje choc nadal najbardziej chcialabym cofnac czas, zebym mogla byc Asia, ktora nie znala pani A.

najgorsze jest to, ze to wszystko musialo stac sie teraz - przed Swietami, przez co w ogole nie mam ochoty jechac do domu, nie mowiac o swietowaniu... najchetniej zaszylabym sie w swoim pokoju i probowala to wszystko przespac. a tu trzeba sie bedzie usmiechac, rozmawiac... potrafie tak, jestem przeciez swietna aktorka. tylko meczy mnie juz to wszystko.

co za koszmarny tydzien sie zaczal. :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Dzwonilam do terapeutki. Przeprosilam ja za moje zbyt emocjonalne zachowanie po sesji. Czulam, ze powinnam. Co nie zmienia faktu, ze zdecydowalam sie zakonczyc terapie. Ale tym jej nie powiedzialam. Powiem jej jutro na sesji. Bardzo chcialabym, zeby ta ostatnia sesja byla spokojna. A zeby miec pwnosc, ze tak bedzie zazyje sobie jakis ziolowy lek uspokajajacy (na mnie wszystko dziala :pirate: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Basiu, oczywiscie, ze nie jestem pewna slusznosci tej decyzji... Zdaje sobie sprawe, ze juz daleko w to wszystko zabrnelam, sporo przeszlam... Ale nie mam juz sily na ta relacje z terapeutka, jest zbyt silna, rozwala mnie. Wiem, ze dluzej nie dam juz rady tego ciagnac i musze odejsc.

Nowej terapii nie zamierzam rozpoczynac, jestem tym wszystkim naprawde bardzo zmeczona. Zazdroszcze np. Kasi jako borderce, ze moze uczestniczyc w terapii nie czujac do swojej terapeutki tego, co ja czuje do swojej. To bledne kolo, pieklo. Jestem przez to, mam wrazenie, na straconej pozycji. Nie mgoe juz tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu mnie masz Basiu... Nie mam pojecia, nie wiem. Bo moja terapeutka stanowila sens i tresc mojego zycia, to ona mnie przy nim podtrzymywala, to dla niej sie jakos trzymalam, przetrwalam ciezkie kryyzysy. Na pewno znow bede czuc ogromna pustke. Ale jesli uda mi sie przetrwac pierwszych kilka tygodni to przyzwyczaje sie do nowej sytuacji jak za kazdym raazem, gdy kogos opuszczam i bede jakos zyc... W bezpiecznej odleglosci od ludzi, na dystans. Wtedy czuje sie samotna, ale bezpieczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu, uruchamiasz znów ten mechanizm. Rzucasz kogoś zanim on rzuci Ciebie.

Bardzo zależy Ci na terapeutce i to Cię chyba rozwala, bo nie możesz znieść myśli o tym, że to ONA mogłaby Cię zostawić...

A właśnie chyba o to chodzi, żeby w końcu przerwać ten schemat, czyż nie?

Tyle już tam przerobiłaś, a teraz chcesz to skończyć przez swoje zaburzenie... Paradoks - walczysz z nim a kończysz walkę przegrywając, czyli wszystko jednak odbywa się tak jakbyś stała w miejscu.

Nie daj się sprowokować, zwalcz to, kontynuuj terapię mimo przeszkód!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu, martwi mnie Twoja decyzja. Nie powinnaś nagle przerywać terapii. To może być w skutkach gorsze niż odstawienie nagle leku. Co zrobisz dalej? Będziesz ponownie udawać silną obowiązkową Asię, która nie pokazuje nikomu, co się w niej dzieje? Jak długo dasz tak radę? Dasz w ogóle? Nie możesz odejść z terapii taka rozłożona na kawałki....

 

[Dodane po edycji:]

 

nie, głupko, on wczoraj spał już przecie :mrgreen:

 

też Cię kocham :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×