Skocz do zawartości
Nerwica.com

FLUOKSETYNA(Andepin, Bioxetin, Fluoksetyna EGIS, Fluoxetin Polpharma, Fluoxetine Aurovitas/ Vitabalans, Fluxemed, Seronil)


shadow_no

Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

242 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy fluoksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      155
    • Nie
      69
    • Zaszkodziła
      38


Rekomendowane odpowiedzi

Więc powoli mija te 5 tygodni (w sumie dzień został o ile dobrze policzyłem) Wstając rano nic mi sie nie chce bo jestem taki zmęczony, oczy cięzkie chociaż śp;ie po 9-10 godzin bez tabletek, ktoś wie kiedy to minie ? Fluo już się raczej wypłukało..

A jak twoje libido i sprawy "sprzętowe" ?

 

-- 08 lis 2015, 16:10 --

 

Z ciekawostek to po miesiącu od odstawienia fluo spadła mi prolaktyna z 550 mU/l do 250mU/l gdzie zakres referencyjny to 98-450.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się z Wami pożegnam. Moja przygoda z fluo powoli się kończy.

Kończy się nie dlatego że wyzdrowiałem tylko dlatego że fluo strasznie mnie zamula rano. Mam problem wstać z łóżka.

Stopniowe odstawianie i przejście na Wenlafaksynę.

 

Miałem podobnie z fluo, z resztą z wenla, wcale nie było dużo lepiej, mimo wszystko, życzę powodzenia, te leki działają mimo

wszystko różnie na różnych ludzi, a ile czasu brałeś fluo i w jakich dawkach ??

Jedyne co bym jeszcze spróbował to połączenie wenli z mirtazapina w solidnych dawkach, na razie biorę sertraline, ale póki co oceniam

ten lek gorzej niż paroksetynie, a na paro była hujnia. :hide::pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

ostatnio znowu czuję, że dopada mnie depresja/dystymia daje się we znaki. Nie brałem dotychczas żadnych leków psychotropowych poza jakimiś 3 tygodniami brania valdoxanu, z czego połowa tego czasu to było pół minimalnej dawki. Przez ten czas nic mi nie pomógł, ani nie zaszkodził, ale bałem się o wątrobę i ogólnie nie byłem przekonany do psychotropów.

 

Teraz się zastanawiam nad fluoksetyną. Moja depresja przejawia się głównie w niechęci do kontaktu z większością ludzi, niechęcią do odzywania się, unikaniu towarzystwa i wyjść ze znajomymi. Do tego często dręczę się myślami o swojej samotności, w którą sam swoimi wyborami się wpędziłem. Do tego dochodzi niepokój, a nierzadko lęk zwłaszcza w sytuacjach społecznych. Też zaburzenia snu - nie mogę długo zasnąć, wybudzam się w nocy, budzę przed budzikiem.

 

Z tej perspektywy SSRI i jej działanie na serotoninę wydają się chyba dobrym wyborem (poprawcie mnie jeśli się mylę). Ale boję się jednego - wpływu na libido. Stąd moje pytanie (przede wszystkim do mężczyzn) - jak to z tym libido i fluoksetyną jest. Czy branie tylko 20 mg dziennie ma znaczący wpływ na libido czy raczej tylko wyższe dawki? Czy dotyczy to wszystkich użytkowników czy tylko jakiegoś odsetka, a jak odsetka, to jakiego? Czy ten wpływ u mężczyzn objawia się przeważnie słabszą erekcją, mniejszą chęcią, słabszymi doznaniami? Słyszałem, że opóźnia orgazm, co by jeszcze nie było takie straszne. Ale osłabienie erekcji powodowałoby u mnie od razu wyrzut lęków, czy to się nie skończy PSSD. Czuję, że to jest lek dla mnie, gdyby nie ten jeden cholerny mankament. Obecnie mogę nawet ze 3 razy dziennie, jak mam natchnienie, zwykle jest to 1 raz dziennie, przy czym od jakiegoś czasu niestety załatwiam to własnoręcznie :). Nie piszę tego, żeby się chwalić czy żalić, tylko żeby ktoś mógł to odnieść do siebie i coś mi poradzić. Mam prawie 30 lat.

 

A jeśli nie SSRI, to co? Zastanawiam się nad: wellbutrinem, tianeptyną i agomelatyną. Z powyższych względów właśnie te. Stare generacje odpadają, bo nie chcę przytyć. Mógłby ktoś doradzić, które z powyższych trzech dałoby najlepszy rezultat na objawy opisane w drugim akapicie? Wiem, że sprawa jest bardziej skomplikowana i u każdego jest inaczej, ale jakaś generalna propozycja na podstawie tych dolegliwości może mogłaby się pojawić.

 

Zdaję sobie sprawę, że zasypałem mnóstwem pytań i być może odbierzecie moją postawę jako roszczeniową, ale ja naprawdę nie mam o to kogo spytać, lekarz mnie zbędzie, mówiąc, że za bardzo wnikam, a to nie pomaga. Jasne, że nie pomaga, ale dla niego wypisać receptę to pryszcz, a dla mnie może światło w tunelu albo w drugą mańkę - tragedia. Dlatego będę ogromnie wdzięczny za każdy głos odnoszący się do moich pytań.

 

Życzę wszystkim zdrowia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relief, Fluo to dobry pomysł, niektórych aktywizuje, ale z lekami to jest sprawa indywidulna, mi fluo nie pomogła a brałem 3 miechy, agomelatyna to pomyłka nie lek, gówno jakich mało, jeśli fluo by dała rade to ja bym uderzył w mix tianeptyna+wellbutrin, ale tutaj są koszty, albo tani Moclobemid i/lub wellbutrin, a może wenlafaksyna, na niektórych działa zbawiennie, ja mam podobne objawy nic mi się nie chcę, kompletnie nie chcę mi się wylazić z domu, co do lęków to walczę z nimi sam, poza tym te leki nic nie leczą, maskują tylko objawy, spróbuj zająć się jakimś sportem, to bardzo pomaga, głupie bieganie daje mi więcej niż wszystkie leki świata razem wzięte, bieganie+siłownia i naprawdę mój stan się poprawił, dieta dużo białka, owoce warzywa, zero cukru, kofeiny i alkoholu, zielona herbata do picia na początek jeśli żłopiesz kawę to odstaw!! jeśli nie lubisz zielonej to może yerba mate, z witamin magnez+wiataminy b, ja pije też olej lniany - uspokaja mnie, jest tego sporo, można sobie pomóc nawet bez leków w jakimś stopniu, tylko trzeba się czymś zainteresować, pozdro i życzę zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tego nie pojmuje, nie biorę już dosyć długo jak na mnie, i dalej to zmęczenie nie chcę przejść, a nawet osiąga apogeum teraz własnie (nie biore równiez tabletek nasennych).

 

Jakieś badania porobić ? Pomocy. Irytujące, bo oczy się same zamykają. Śpie po 8-9h jak mam do roboty na rano, a w sobote opór, ale niedłuzej niż 10-11h ehh życie jest dziwne, raz bezsenność raz nadmierna senność aż człowiek nie wie co gorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tego nie pojmuje, nie biorę już dosyć długo jak na mnie, i dalej to zmęczenie nie chcę przejść, a nawet osiąga apogeum teraz własnie (nie biore równiez tabletek nasennych).

 

Jakieś badania porobić ? Pomocy. Irytujące, bo oczy się same zamykają. Śpie po 8-9h jak mam do roboty na rano, a w sobote opór, ale niedłuzej niż 10-11h ehh życie jest dziwne, raz bezsenność raz nadmierna senność aż człowiek nie wie co gorsze.

 

Może to wina po prostu depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się z Wami pożegnam. Moja przygoda z fluo powoli się kończy.

Kończy się nie dlatego że wyzdrowiałem tylko dlatego że fluo strasznie mnie zamula rano. Mam problem wstać z łóżka.

Stopniowe odstawianie i przejście na Wenlafaksynę.

 

Miałem podobnie z fluo, z resztą z wenla, wcale nie było dużo lepiej, mimo wszystko, życzę powodzenia, te leki działają mimo

wszystko różnie na różnych ludzi, a ile czasu brałeś fluo i w jakich dawkach ??

Jedyne co bym jeszcze spróbował to połączenie wenli z mirtazapina w solidnych dawkach, na razie biorę sertraline, ale póki co oceniam

ten lek gorzej niż paroksetynie, a na paro była hujnia. :hide::pirate:

 

 

Dawka 40 mg od maja tego roku do wczoraj. Od wczoraj stopniowe odstawianie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Ashton bo mi nie pomagały, po co się truć bezsensu ? Nie chcę mi się opisywać swoich objawów, może to przez to, że nie chce mi się do tego wracać. A zmieniałem, bo 6 miesięcy - zero efektu - lecim dalej. :mrgreen:

 

@Vengence raczej nie, bo chęci do życia wróciły aż nadto.

 

@Wszyscy - miał ktoś podobny problem po odstawieniu antydepresantów ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Kamillo, Jeśli to zmęczenie jest po lekach ssri, to ci to minie, jeżeli to z jakiegoś innego powodu, to trzeba szukać co to może być!?, ja dzisiaj zrobiłem sobie mix gałki muszkatałowej+cynamon i nie odczuwałem zmęczenia po żadnej czynności, którą wykonywałem, tak normalnie to po lekach, pójście z pokoju do kuchni mnie męczyło, a po tym mixie przez 4 godziny czułem się bardzo dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy, jeśli chodzi o lęki natręctwa to jest OK, depresja też "minęła" (celowo jej nie podpuszczam :mrgreen: ) w pracy się układa, w życiu jeszcze troche minie zanim sie wszystko ułoży, tylko czekam aż to przeminię, ale koło poniedziałku pójde do lekarza żeby zrobić jakieś badania, czy nie mam krwi zniszczonej, albo braku jakiś witamin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy, jeśli chodzi o lęki natręctwa to jest OK, depresja też "minęła" (celowo jej nie podpuszczam :mrgreen: ) w pracy się układa, w życiu jeszcze troche minie zanim sie wszystko ułoży, tylko czekam aż to przeminię, ale koło poniedziałku pójde do lekarza żeby zrobić jakieś badania, czy nie mam krwi zniszczonej, albo braku jakiś witamin.

 

To dobrze, że dobrze się czujesz, u mnie jest tak sobie i sam rozważam zejście z leków, ja mam w życiu burdel maksymalny, depresja przez 4 lata mnie zniszczyła totalnie, czasami, się zastanawiam jak to jest możliwe, że ja żyje, ale nie ma co się żalić!.

 

pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Tobie też życzę powodzenia.

 

Mnie zniszczyła samotność, potem pewna osoba, potem depresja, nerwica, leki antydepresyjne, i samotność - dziwny roller coaster. Dziś wiem, że to był wielki błąd. Ale w życiu zawodowym mi się układa, niestety nerwica daje mi mocno wpierdol przez to że trzęsą mi się ręce.. Xanaxik albo Neurol SR ale ile można.. bezsensu. Na dzien dzisiejszy doskwiera mi własnie to zmęczenie uporczywe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź, Vengence. Akurat ze sportem i ruchem u mnie nie ma problemu, bo chodzę na siłownię i gram w piłkę. Więc ta strona aktywizacji jest bez zarzutu. Gorzej jak po pracy ludzie mnie gdzieś zapraszają, a ja nie mam ochoty. Albo pod wpływem impulsu umawiam się na coś, a im bliżej terminu, tym mniej mi się chcę i w końcu wymyślam jakiś pretekst, żeby zostać w domu. Nic mnie nie cieszy praktycznie, nie sprawia radości. Z jednej strony doskwiera mi samotność, a z drugiej jak sobie pomyślę, że miałbym się umówić na randkę, flirtować itd. to sobie stwierdzam, że nie mam na to psychicznej energii. Dlatego chodzi mi po głowie ta fluoksetyna, zwłaszcza że psychiatra-terapeuta też mi ją chciał wypisać, ale jak sobie pomyślę, że nawet jakby mi pomogła, zacząłbym się z kimś spotykać, to potem i tak nie wiadomo czy nie kij z tego, jak mi obetnie libido.

 

Myślę też o tianeptynie, tylko nie wiem czy nie nasila ZOK. Widziałem sprzeczne raporty na ten temat. U mnie ZOK występuje raczej epizodycznie, bo takich pierdoł typu wstawanie prawą nogą, czy nieustawianie głośności na "13" jednostek nie liczę, bo mi to w niczym nie przeszkadza. Ale pamiętam jak kiedyś po wieloletnim paleniu marihuany odstawiłem ją całkowicie i przez 3 miesiące ostro męczyłem się z mocną depresją, lękami, które aż mnie skręcały w łóżku w nocy - a powodem tego była obsesyjna myśl i ciągłe sprawdzanie/upewnianie się. Na szczęście jakoś sam z tego stopniowo wyszedłem bez leków, ani terapii.

 

Zresztą to wielogodzinne czasami czytanie o lekach, porównywanie, stawianie na szali plusów i minusów, upewnianie się, szacowanie potencjalnych strat i korzyści też ma znamiona myślenia obsesyjnego i de facto pozostaję w miejscu :).

 

A agomelatyna wiem, że nie ma dobrych opinii. Brałem ją naprawdę raptem kilkanaście dni, ale jedno co zauważyłem to podobieństwo do działania jakieś słabej amfetaminy. Byłem lekko pobudzony, pamiętam nawet, że potrafiłem rozbawić dziewczyny do rozpuku, ale sam czułem się taki "sztywny" jak właśnie na amfetaminie i mnie dziwiło z czego one się właściwie śmieją.

 

A ma ktoś jakieś doświadczenia z subterapeutycznymi dawkami fluoksetyny? Np. 10 mg/dzień? Może na takie dystymiczne problemy jest to jakieś rozwiązanie i zadziała lepiej niż placebo, dziurawce itd. a jednocześnie nie upośledzi libido?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

 

Biorę od roku paroksetyne na stany lękowe, ale przytyłam na niej 15 kg! Wyglądam okropnie wszyscy źle mnie komentują. Wczesniej tez ja brałam i lekarz polecił mi przejscie na fluoksetynę, tylko nie pamietam jak to zrobilam.

Czy od razu tabletke paroksetyny zamienic na fluoksetyne czy jakos stopniowo to robic?

 

Dla zainteresowanych, na paroksetynie trafilam znowu jak próbowałam fluoksetyne odstawic, bo miałam polepszenie i spadek wagi.. Potem za długo sie wkręcała wiec odrazu dali mi Paroxinor+Sulpiryd i uspokajacze - tydzień z życia wycięty.

 

Doradźcie, muszę schudnąć bo żal mi siebie, a pamiętam że na fluoksetynie też sie dobrze czułam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest że na fluoksetynie jestem pewnym siebie,wyluzowanym facetem,pełnym energii,nie analizuje wszystkiego za bardzo.A bez niej brak sił,wkradają się depresyjne myśli,człowiek robi sie bardziej wrażliwy.Może kłopoty z bezsennością nakręcają te objawy.Gdyby nie to że ssri w tym fluoksetyna znieczula narządy płciowe penisa i obniża libido,to chyba bym to brał latami.A takto mam rozterki,na fluoksetynie jest dobrze ale chce sie być 100 % sprawnym seksualnie i chce sie rzucić ten lek.Jak wymyślą kiedyś lek który działa podobnie jak fluoksetyna ale nie działa negatywnie na sfere seksualną to powinni im dać Nobla

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

encyklopedia1, to może poproś o sertralinę jeśli masz być tylko w SSRI ( ja w te leki coraz mniej wierzę a uważam, ze wiara na forum w te leki opiera się na ich masowym wypisywaniu, które nie ma jednak odzwierciedlenia w masowym wyleczaniu się tylko takie branie i branie). a jak nie to wenlafaxyne.

 

-- 12 gru 2015, 13:23 --

 

Jak to jest że na fluoksetynie jestem pewnym siebie,wyluzowanym facetem,pełnym energii,nie analizuje wszystkiego za bardzo.A bez niej brak sił,wkradają się depresyjne myśli,człowiek robi sie bardziej wrażliwy.Może kłopoty z bezsennością nakręcają te objawy.Gdyby nie to że ssri w tym fluoksetyna znieczula narządy płciowe penisa i obniża libido,to chyba bym to brał latami.A takto mam rozterki,na fluoksetynie jest dobrze ale chce sie być 100 % sprawnym seksualnie i chce sie rzucić ten lek.Jak wymyślą kiedyś lek który działa podobnie jak fluoksetyna ale nie działa negatywnie na sfere seksualną to powinni im dać Nobla

nie zrobią takiego leku, tu chodzi, żeby ludzie sie nie wyleczali tylko leczyli. Moim zdaniem jesli wyjdzie jakiś "hit" na depresje i lęki to nie będzie to SSRI, na kóre juz rzy... i nie mam już ciepliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×