Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

mggabijp: jak się czujesz, lepiej Ci już? Może znajdz troszkę czasu i wybierz się do psychologa może to coś da. Doskonale Cię rozumie też mam momenty załamania, i to dość często dlatego też postanowiłam pójść do irydologa to coś w rodzaju zielarki, odczytuje choroby z dna oka ( wszystkiego trzeba spróbować) poszłam tam z moją mama i powiem Ci że i mi i mojej mamie w, ani jednej rzeczy się nie pomyliła . Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem, a ja nic jej wcześniej nie mówiłam co mi dolega. Kobitka ta stwierdziła u mnie bardzo silną nerwice ,przepisała ziółka i kazała pić (tzn dużo różnych ziół i kazała wymieszać) i przez tą nerwice mam coś z żołądkiem i ona wiedziała dokładnie w którym miejscu mnie boli i jak...w szoku byłam. Także pije ziółka i za 2 miesiące do kontroli idę, może akurat to coś da, w diagnozie się nie pomyliła ani w moim przypadku, ani w przypadku mojej mamy. Może spróbuj udać się do kogoś takiego. Trzymaj się :*

 

dzięki, brzmi zachęcająco, muszę kogoś takiego poszukać, tylko jeszcze trzeba znaleźć dobrą osobę, bo wiesz, może Ty trafiłaś na kogoś naprawdę dobrego, ale spróbować można, nic do stracenia nie mam. Do psychologa wybieram się, jak mówiłam, jak sójka za morze, ale cóż, kiedyś trzeba iść, bo to powoli mnie wykańcza.

Od środy nowe mieszkanie, bez rodziców, z dala od bezpiecznej przystani domu, trochę mam stresa, na szczęście na razie nie mam jeszcze studiów ani nic takiego, gdzie chodzić trzeba codziennie, więc krok po kroku przyzwyczajanie.

 

mggabijp,

 

ja też dzisiaj jak dupa wołowa stałam z mamą przed salonem T-mobile, bo nam się niedługo umowy kończą i miałyśmy się czegoś dowiedzieć o nowych warunkach, aparatach itd. Ale ja oczywiście bałam się wejść, że nie wytrzymam, jak nam babka bedzie wszystko wyjaśniała :roll: I w sumie nic nie załatwiłyśmy. A wczoraj w Rossmannie ledwo szampon kupiłam. Oczywiście, jak jestem w chałupie, to dużo lepiej jest. Ale październik się zbliża, a wraz z nim kolejny rok studiów :?

Myślę, że wraz z powrotem na studia wszystko powoli powinno się uspokoić, mieć coś na głowie, zająć się czymś a nie ciągle myśleć o jednym...

 

mggabijp,

dobrze, że masz Kota. Ja póki co robię małe rozeznanie wśród facetów na forum, ale tak naprawdę to mam już jednego, konkretnie upatrzonego, z którym od jakiegoś czasu piszę. Z tym, że facet też ma ze sobą problemy, tak więc niezły układ nam się szykuje :D Póki co, żadnych innych Kotów nie miałam :roll:

 

Posiadanie kogoś takiego to najlepsze, co mogło mi się przytrafić w życiu. Chociaż szczerze wraz z Jego przybyciem moje objawy się nasiliły, bo to taki dodatkowy stres (a co on powie jak mnie taką zobaczy? co zrobi? a jak mnie przez to zostawi?) - facet wyciąga cię z domu, chce iść to tu to tam, nie siedzisz już w domu na dupie całe dnie. Ale staram się walczyć z tym, mam jakąś motywację do walki z tym, chociaż czasem mam też ciężkie momenty załamania. Wczoraj odwoził mnie do domu, znów mnie złapało... A zjadłam niecałą pyzę z mięsem. I od tego zrobiło mi się niedobrze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze pod koniec sierpnia trochę mi się pogorszyło :-| Miałam kilka ataków, a teraz okropnie boli mnie brzuch. Ten tydzień będzie ciężki :(

Jest też dobra wiadomość. Byłam u kardiologa, wyniki badań są dobre. Nie mówił, że branie doksepiny mi zagraża, więc chyba jednak nie będę zmniejszać dawki :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze pod koniec sierpnia trochę mi się pogorszyło :-|

U mnie, jak chodziłam do szkoły, zawsze było na odwrót. Jak się kończyły wakacje i zaczynała szkoła to mi się polepszało :D

 

Byłam u kardiologa, wyniki badań są dobre.

To cieszę się, kochana :D

 

Ja, jak zwykle, świruję :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny macie też tak, że jak jest brzydka pogoda i pada to gorzej się czujecie? ja tak mam już trzeci dzień. Ataków nie mam ale cały czas silny strach w środku że zrobi mi się niedobrze aż nogi mam jak z waty :/ i boje się też tego że nadejdzie atak bo już dość dawno nie miałam , a to zbyt piękne żeby nie nadeszły... głupie myślenie wiem ale nie umie inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak byłem nastolatkiem i jeszcze nie byłem świadom swojej chorej głowy, miałem lęk przed wymiotowaniem przy wspólnym obiedzie z rodzicami. Nie ze względu, że ich nie lubię, wręcz przeciwnie. Było to na zasadzie strachu o zrobieni czegoś najgorszego w najbardziej nie adekwatnej sytuacji. I w sumie niemalżę cała moja chora psychika wokół takich rzeczy między innymi oscyluję. Teraz na przykład jak piszę tego posta to mam natręctwa i lęki żeby napisaćtego posta jasno i ze zrozumieniem co mi oczywiscie nie wychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszłam do psychologa, bo nie mogłam już ze sobą wytrzymać. Lęk przed wymiotowaniem, a co gorsza przed zrobieniem tego przy kimś, w klasie, szkole, pociągu, gdziekolwiek rujnuje mi życie. Psycholog polecił mi, żebym poszła do psychiatry, który zajmuje się typowo lękami i jestem umówiona na 23 września. Będę brała jakieś tabletki, które wyciszą mi jakoś ten lęk i jego napady. I mam pytanie, czy ktoś z was brał te leki i czy one pomagają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie i Panie mam takie pytanie. Od paru lat cierpię na nerwicę lękową, która też połączyła się z nerwicą żoładka - przez to czasem dosłownie mnie zginało z bólu.

 

W tamtym roku robiłem badania USG okazało się że mam jakieś guzy na trzustce, wiec całkowicie odstawiłem alko, po miesiącu wszystko znikło i było ok.

 

Tydzień temu w sobotę koło 15 miałem ogromną ochotę na kiełbaskę z grilla, tak więc ze znajomym odpaliliśmy i dosłownie z momentu na moment zrobiło mi sie nie dobrze, nudnośći tak że nie dałem rady zjeść a nawet patrzeć na jedzenie.

 

Jednak jakoś wieczorem coś przekąsiłem i oczywiśćie nie zwymiotowałem ani nic z tych rzeczy. Następnego dnia też mnie coś muliło ale zjadłem normalnie 3 posiłki dziennie i kolacje. W pon jak by przeszło. We wtorek natomiast miałem wizytę u dentysty jako że nie byłem kilka lat i bardzo popsuły mi się zęby a jeszcze do tego nerwica cholernie się bałem tak że byłem 3 x w toalecie. Jednak dałem rade i potem dobrze się czułem zjadłem obiad, kolacje wszystko ok, w środę również.

 

Natomiast od czwartku jakoś dalej mnie muli w sensie nie wymiotowałem ale nie mam ochoty na jedzenie, cały czas dobijam sobie do głowy że zaraz będzie mi nie dobrze itd. w dodatku od tego felernego wtorku czyli wizyty u dentysty jakoś dziwnie się załatwiam - nie rozwolnienie bo raz dziennie ale taki luźny zielonkawy stolec i tym się bardzo przestraszyłem, czy moze to miec jakiś wpływ w sensie czy to objawy nerwicowe właśnie zwiazane tez z tym ze mam nudności itd.? Z tego co czytałem zielonkawy stolec jest wtedy gdy tresc pokarmowa za szybko przeleci przez jelita - no a jak wiem bo czułem po sobie nie raz że przez nerwice potrafię biegać do ubikacji ... W dodatku w nocy dobrze się czuję nic mnie nie boli, również nie mam mdłośći, tak samo jak nawet prze godzinkę czasu w południe się prześpie obudzę się to mam normalny smak do jedzenia i nic mnie nie muli, ale jak tylko pomyśle że zjem i bedzie mi niedobrze to odrazu mnie dopada :/

 

I jeszcze cały ten czas oczywiście dobieram sobie do głowy że coś z trzustką itd itd. czy wg. was mogło się to skumulować i poprostu przez to nerwica znowu odsłoniła kolejne działania w sensie tych nudności ? DOdam że wystarczy zwykła guma miętowa do żucia i mi przechodzi.

 

A i dodam że z leków jakie biorę na nerwicę to czasem VALIDOL a tak codziennie x2 bellergot od paru miesięcy - czy przez to że od dłuższego czasu go zażywam mógłby też powodować takie objawy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszłam do psychologa, bo nie mogłam już ze sobą wytrzymać. Lęk przed wymiotowaniem, a co gorsza przed zrobieniem tego przy kimś, w klasie, szkole, pociągu, gdziekolwiek rujnuje mi życie. Psycholog polecił mi, żebym poszła do psychiatry, który zajmuje się typowo lękami i jestem umówiona na 23 września. Będę brała jakieś tabletki, które wyciszą mi jakoś ten lęk i jego napady. I mam pytanie, czy ktoś z was brał te leki i czy one pomagają?

 

Ja mam antydepresant który ukoił moje lęki od pierwszego dnia stosowania. Biorę prawie 2 lata, ale wiem, że one mnie nie wyleczą. One tłumią lęk, a wizyta u psychologa i psychoterapia tak czy siak czeka każdego z nas. Czuję się przez nie trochę wypruta z emocji:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

One uwolnią mnie od tych natrętnych myśli? Ehh, potrzebuję ich, bo teraz zaczęła się szkoła, a ja ciągle tylko w kółko i w kółko myślę o jednym...To mnie już wykańcza, prawie nic nie jem, ciągle się denerwuję. Boję się, że nie dam sobie rady, bo będę miała teraz sporo materiału do ogarnięcia, druga klasa liceum, a ja nie umiem się skupić na lekcji, tylko myślę o tym, żeby nie wymiotować. Nie chcę ciągle o tym myśleć, bać się. Chcę być normalna:( Ciągle płaczę, bo nikt mnie nie rozumie i zazdroszczę ludziom, którzy są tak po prostu szczęśliwi i nie mają żadnych lęków. Doszło do tego, że zaczęłam się samookaleczać. Boję się samej siebie, po prostu dostałam na głowę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malw123 Być może to samookaleczanie odwraca jakoś Twoją uwagę od tego lęku, który jest dla nas przerażający, a dla innych absurdalny :? Wiem, bo sama się zastanawiałam nieraz, czy by mi to trochę nie pomogło :roll: Pamiętaj, nie jesteś sama ! - wpadaj tu do nas , kiedy tylko czujesz potrzebę :D Jestem psychicznie z Tobą ( mnie od października czekają studia III rok, masa nauki i durne lęki pod pachą ).

 

lionmen Nikt Cię nie olewa, tylko nie bardzo wiadomo, co Ci poradzić. Nikt tu z nas nie jest lekarzem :roll: Cóż mogę napisać - dobrze, że Ci chociaż guma pomaga. Validol znam, ale nie lubię, a Bellergot jest niezły, tylko przestał na mnie działać. Nie mam pojęcia, czy może Ci coś być od niego, aczkolwiek trzeba uważać, bo jest to lek o złożonym składzie ( ma aż 3 substancje czynne ) - najlepiej byłoby skonsultować jego dalsze zażywanie z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim.

Byłam na weselu z moim Kotem.

Totalna katastrofa.

Prawie całe wesele przesiedziałam w pokoju dla gości na górze, albo na dworze. Raz tańczyłam, trochę zjadłam, resztę wypłakałam w pokoju.

A On siedział ze mną.

Zepsułam mu zabawę. Wiem, że chciałby sobie posiedzieć z gośćmi, pogadać, ale nie, musiał siedzieć ze mną. Jak mu mówiłam, że może spokojnie iść i mnie zostawić, nie chciał nawet o tym słyszeć. Wolał siedzieć ze mną i mnie pilnować.

A ja wpadłam przez to w taki dół totalny, że odechciało mi się żyć.

Tyle się napłakałam, że boję się, czy to nie przyniesie pecha pannie młodej.

Modliłam się, żeby to skończyło się jak najszybciej.

Boję się, jak to będzie na naszym weselu.

Jedyne, czego żałuję, to mojego Faceta. Że tak mu zniszczyłam to wesele, że tak okropnie się zachowywałam, tak mi teraz wstyd. Ale nie mogłam usiedzieć na sali, wśród ludzi. To było przeokropne.

A za tydzień drugie wesele. Ku*wa mać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lionmen, to może być z nerwów, ale możesz dla pewności pójść do lekarza. Ja zawsze wykonuję odpowiednie badania kiedy pojawia się nowy objaw, zanim uznam go za skutek nerwicy.

 

malw123, dobrze dobrane leki bardzo pomagają. Całkowicie problemu nie rozwiążą, ale można dzięki nim opanować nerwicę i funkcjonować normalnie, nawet przez kilka lat.

My doskonale cię rozumiemy, pisz kiedy będziesz tego potrzebowała ;)

Ja teraz idę do 3 liceum. Przez całą 2 klasę, czułam się świetnie, prawie nie miałam ataków. Teraz mi się pogorszyło, ale spodziewałam się tego. Ten rok mnie przeraża. Do matury w tym roku nie podchodzę, więc mam nadzieję, że uniknę ostrego nawrotu, ale wiem, że i tak łatwo mi nie będzie. Od kilku dni mam okropne mdłości, ale na razie jakoś się trzymam i liczę, że nad tym zapanuję. Tak długo było dobrze, nie mogę tego zepsuć :( Dobrze, że niedługo wracam na terapię.

Na dodatek połamał mi się cały listek metoklopramidu i zostały tylko 2 tabletki. W zeszłym roku psychiatra zalecił mi, żebym brała go w momentach krytycznych, kiedy już naprawdę nie mogę wytrzymać. Zawsze miałam przy sobie opakowanie, dla poczucia bezpieczeństwa. Bardzo rzadko był mi potrzebny, więc wystarczy jeszcze na jakiś czas, ale boję się, że lekarz do którego teraz chodzę nie przepisze mi następnego opakowania :-|

 

mggabijp, pecha na pewno nikomu nie przyniesiesz ;)

Ta fobia kiedyś zepsuła całej mojej rodzinie święta, rozumiem co czujesz :-| Brałaś jakieś leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mggabijp,

 

a ja się wybieram na pierwsze w życiu wesele, w dodatku z niedawno poznanym forumowiczem - ma być 120 luda :mrgreen:

 

Btw To będzie moje pierwsze w życiu wyjście z facetem, jakby co :P

 

I nie denerwujesz się? Ja jak pierwszy raz umówiłam się ze swoim, umierałam ze strachu :D

 

mggabijp, pecha na pewno nikomu nie przyniesiesz ;)

Ta fobia kiedyś zepsuła całej mojej rodzinie święta, rozumiem co czujesz :-| Brałaś jakieś leki?

 

Zjadłam półtora opakowania Validolu, jakieś 15 tabletek.

Mieliśmy z Kotem pokój 4-osobowy, więc spaliśmy w pokoju z jego siostrą i jej towarzyszem (naszym wspólnym kumplem). Najgorszy moment miałam, jak siostra poszła do pokoju, bo ''musiała do łazienki''. Ja poszłam po jakimś czasie za nią, a ona zęby myje i śmieje się do mnie, że rzygała ''chyba z 50 razy'', ale już lepiej. Ogarnęła się i zeszła na wesele z powrotem. Ja zaczęłam wariować, jak zwykle przy kimś, kto zwymiotował. Boże, jak ja bym chciała mieć do wymiotowania takie samo podejście jak ona :(

Czuję, że rujnuję innym życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kacha89: dziękuję ;) + będę chodzić nadal. a Ty chodzisz?

 

-- 02 wrz 2014, 16:51 --

 

Arasha: Dzięki za miłe słowa, jest mi od nich troszkę lepiej;) a od kiedy masz ten lęk? Potrafisz się skupić na słowach wykładowców? Bo mi jest cholernie ciężko, słucham co mówi nauczyciel, a jednak podświadomie wciąż myślę o ''tym'' :(

 

-- 02 wrz 2014, 16:59 --

 

Mireille: To dobrze, że te leki choć trochę mi pomogą, bo nie chcę zawalić szkoły przez te durne myśli. Jak ja sobie o maturze pomyślę, to dostaję schizy, bo nie dosyć że od tego zależy tak wiele, to ja oczywiście będę dodatkowo myśleć o tym, czy będę mogła wybiec z sali w razie czego. :(

Na rozpoczęciu roku weszłam do auli pełnej ludzi i koleżanki pociągnęły mnie na sam przód. Wyobrażasz to sobie? Myślałam, że tam umrę, serce waliło mi jak młotem, tak cholernie się bałam...To jest straszne. Bo co sobie ludzie pomyślą, wariatka wybiega z sali. Ten lęk ogarnia mnie całą i przeraża mnie to, że włada całym moim życiem, że siedzi w mojej głowie i nie chce dać mi spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malw123 Ja chodziłam do psychologa, byłam na 5 spotkaniach może i po 5tym spotkaniu babka stwierdziła, że już nie muszę chodzić bo ona nie wie dokońca co mi jest i ,że mam iść do psychiatry on mi pomoże bo da leki. Powiedziałam jej o tej fobii to że takie coś jest i powiedziała ,że w takim razie to mam :D ona ogólnie zdziwiona była że boje się wymiotowania i nigdy nie słyszała o takiej fobii.

 

Arasha To w takim razie czekamy na relacje z imprezy i trzymamy kciuki ;)

 

 

Ja na takich imprezach jakoś się trzymam, ale zawsze jest moment że mam kryzys, ale strasznie się boję jeść na takich imprezach ,bo nie wiem czy to świeże jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×