Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

A nie czyni tego liberalizm czyli wolność robienia co każdy sobie zachce.

 

Wprost przeciwnie, mamy wolną wolę żeby robić co chcemy, i to nasza sprawa co wybieram.

 

To jak to jest w końcu? Masz wolność robienia, co chcesz czy nie?

Bo zaprzeczasz sobie ;)

 

A nie czyni tego liberalizm czyli wolność robienia co każdy sobie zachce.

 

Nie myl liberalizmu z anarchią, ok?

 

te warunki wydają się często bardzo trudne, ale uważam że czynią nas ludźmi pełnymi godności.

 

A nie uważasz, że ludzka godność to wartość niezależna od spełniania warunków określanych przez KK..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jak to jest w końcu? Masz wolność robienia, co chcesz czy nie?

Bo zaprzeczasz sobie ;)

Liberalizm mówi - masz wolność robić co chcesz i wszystko jest ok (to takie karmienie własnego egoizmu)

a Kościół mówi - masz wolność robić co chcesz, ale nie wszystko co zrobisz jest ok, bo niektóre rzeczy będą ranić ciebie i innych.

W gruncie rzeczy łatwiej sobie pozwalać na wszystko, niż czegoś sobie odmówić, czy też poświęcić komuś coś od siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liberalizm mówi - masz wolność robić co chcesz i wszystko jest ok

 

Nieprawda. Poczytaj sobie chociażby w głupiej Wikipedii, masz fragment: "Klasyczne poglądy liberalne cechuje nastawienie, że ani rząd, ani żadna grupa czy jednostka społeczna, nie powinny w żaden sposób zakłócać wolności jednostki, a jedynym dopuszczalnym zniewoleniem jest sytuacja, gdy jednostka stanowi rzeczywiste zagrożenie dla czyjejś wolności lub mienia." Pomijając to, że są różne formy liberalizmu.

 

(to takie karmienie własnego egoizmu)

 

...a głoszenie pewnych "prawd" wiary w absolutystyczny sposób to takie karmienie własnego narcyzmu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wierząc w Boga, wierzy się w boski plan, że bóg umyślił sobie dla każdego z nas życie i będzie takie a nie inne, wiec po co się o cokolwiek modlić?
W nic takiego nie wierzę, i nigdy nie słyszałam żeby Kościół katolicki coś takiego mówił.

W takim razie : Bóg tak chciał, należy się pogodzić z wolą Boską - to co to znaczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a głoszenie pewnych "prawd" wiary w absolutystyczny sposób to takie karmienie własnego narcyzmu...

Zapewne tak. Dlatego nie jestem za żadnym absolutyzmem tylko za zrozumieniem.

 

-- 10 maja 2011, 12:22 --

 

W takim razie : Bóg tak chciał, należy się pogodzić z wolą Boską - to co to znaczy?

Myśle ze sa to powiedzonka z zycia codziennego, ulatwiajace pogodzenie sie z rzeczami ktore sie wydarzyly, na ktore i tak nie mamy wplywu. Mysle tez ze nasza religia jest w duzej czesci sprawa kulturowa, a w mniejszej czesci jest wolnym swiadomym wyborem...

 

Mialam dzisiaj zly sen. Sni mi sie czasem (rzadko) cos takiego jak diabel, okropna, przerazajaca postac, z gruntu zla. To taki sen na granicy snu i jawy, ktory sie wydaje bardzo realny. Jezeli Bog istnieje, to istnieje tez diabel, podobno jego najgorszym oszustwem jest to, ze ludzie nie wierza w jego istnienie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle ze sa to powiedzonka z zycia codziennego

Ja od księży już wiele razy słyszałam, że należy pogodzić się z tym lub z tamtym bo BÓG TAK CHCIAŁ i nikt tego nie zmieni, nie należy z tym walczyć tylko poddać się losowi... nie umiem tego zaakceptować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem Linka, nie wiem o jakiej sytuacji mówisz, w życiu sie zdarza rozne cierpienie, ktorego nie mozemy uniknąć, nie chciałabym też ja wyjść na osobe ktora ma odpowiedz na kazde pytanie, ale jezeli o mnie chodzi, to chyba wlasnie pewien ból, zaprowadził mnie do Kościoła, do Boga, bo gdyby nasze życie było sielanką, nieustającym szczesciem, to w sumie Bóg nie byłby nam potrzebny... taka jest prawda, ze czesto Go szukamy jak jest nam zle, i zadajemy sobie rozne pytania. Mowi sie "szukajcie a znajdziecie" i ja mysle ze to dobrze zadawac sobie rozne pytania, zastanawiac sie, to jest lepsze niz w ogóle sie Bogiem nie interesować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżanka będąc u spowiedzi, usłyszała że niepłodność jest darem od boga, i do walki z nią namawia ją szatan a pragnienie posiadania własnego dziecka jest samolubne i powinna się z tego spowiadać.... :-| Bo jej obowiązkiem w takiej sytuacji jest adopcja.

Wiecie ile czasu minęło zanim dziewczyna otrząsnęła a się tego całego bajzlu, na szczęście miała fajnego terapeutę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja usłyszałem od wysokiej rangi duchownego KRK w lokalnej parafii, że "psychiatrzy i psychologowie to świeccy wichrzyciele, którzy podburzają ludzi przeciwko Bogu i wierze katolickiej, a także próbują usprawiedliwić grzeszną naturę człowieka wymysłami współczesnego humanizmu". A "przyczyną wszelkich zaburzeń psychicznych jest nieczystość, grzeszne życie i utrata unii z Bogiem (a nie nieprawidłowość w funkcjonowaniu mózgu, trudne dzieciństwo, trauma etc.)". :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż ksiądz Bogiem nie jest i nie jest też wszechwiedzący, może dawać sugestie, czasem trafione a czasem nie, decyzja o tym jak żyjemy należy do nas a nie do żadnego ksiedza... nie chcialabym sie wypowiadac na temat wypowiedzi co kto komu powiedzial, skoro sama przy tym nie bylam... ja raczej trafialam na fajnych ksiezy w konfesjonalach i raczej sensowne odpowiedzi, albo staram sie poszukac jakiegos sensownego ksiedza, tacy tez sie zdarzaja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy wiecie, ale w 1870 r. podczas soboru watykańskiego ogłoszono tzw. "dogmat o nieomylności papieża". Oznacza to, Ojciec Święty ma monopol na prawdę i jakąkolwiek opinię wygłosi, jakikolwiek wyda dekret - jest to równoznaczne z boskimi zamiarami. To jest dopiero megalomania, żeby omylna istota ludzka uważała się za równą Bogu. A przypominam, że Benedyktowi XVI już wielokrotnie wytknięto omyłki w kwestiach chociażby historycznych i ekumenicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale o czym to świadczy?

że ludzie na ziemi są na tyle pyszni, by robić z siebie bogów. i to jeszcze jacy ludzie - papież?!

1870 to już nie średniowiecze, a do tej pory żaden papież tego nie zniósł...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii homoseksualizmu Kościół również odwrócił kota ogonem. Początkowo reprezentował postawę homofobiczną - widząc zagrożenie dla "podstawowych wartości rodzinnych" oskarżał gejów i lesbijki o dewiację oraz rozwiązłość moralną. Na katechezie wyświetlano filmy propagandowe przedstawiające rzekomą terapię takich osób i nawołujące do nawracania na jedyną słuszną orientację seksualną. Zarzucano im wynaturzenie. Gdy uświadomiono klerykom, że zachowania homoseksualne występują w przyrodzie u większości gatunków przemianowano to na zezwierzęcenie. Co nie przystoi godności człowieczej.

 

No ale w końcu WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) i APA (Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne) potwierdziło jednoznacznie - homoseksualizm nie jest chorobą, ani zaburzeniem psychicznym. Homoseksualistą nie można się stać pod wpływem pobudek moralnych, ani jakichkolwiek innych - homoseksualistą trzeba się urodzić. I wreszcie - orientacja seksualna jest w ciągu życia niezmienna.

 

No i tu już Kościół miał zagwozdkę wobec niepodważalnych świadectw ze środowisk medycznych. Uznał więc w swej łasce, że homoseksualizm nie jest ok, ale to nie jest wina samych zainteresowanych. Mogą zatem tkwić w związkach nieformalnych, ale muszą bezwzględnie przestrzegać abstynencji seksualnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii homoseksualizmu Kościół również odwrócił kota ogonem...

no ale to akurat dobrze o Kościele świadczy. Nie idzie w zaparte ale dostosowuje się do faktów czyli jest reformowalny. Nie ulega jednak wątpliwości, że religia jest pełna sprzeczności. Po co Bóg poprzez stworzenie niedoskonałego świata naraża człowieka na takie przypadłości, które są rzekomo grzeszne. A może one wcale dla Boga nie są grzeszne tylko dla starożytnych. Wtedy pewnie świat był łatwiejszy, ludzie widzieli tylko białe i czarne. Dziś wiemy, że świat jest szary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×