Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy przypadkiem rozmowa nie zeszła już na inne tory, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie z pierwszego posta ;)

 

Byłam wychowywana w duchu katolickim, wierzę w Boga i często zdarzyło się, że religia mi pomogła. Wiary nie da się zresztą tak po prostu zmienić i nie mogę nagle przestać wiedzieć, że Bóg istnieje. Ważne jest dla mnie to, że religia to jeden z głównych czynników, które już kilka razy powstrzymywały mnie przed samobójstwem. Lęk przed tym, co byłoby po śmierci trzyma mnie mocno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęk przed tym, co byłoby po śmierci trzyma mnie mocno.
Dziś przez przypadek byłem na cmentarzu i patrzyłem na groby, i zdjęcia na nagrobkach. Był tam chłopak, zginął w 2005 roku, był rok ode mnie starszy i miał wtedy 19 lat. Było tam też jego zdjęcie, zastanawiałem się, czy zginął 'naturalnie', czy popełnił samobójstwo. Wyglądał na kogoś kto mógł to zrobić, nie dla tego że był na zdjęciu smutny, czy przygnębiony, wyglądał po prostu na wrażliwą osobę, dobrze mu z oczu patrzyło.

Tak czy inaczej, nie o tym miałem. Dziś kościół nie potępia już samobójców, którzy zabili się z powodu problemów nie do pokonania dla nich. Oczywiście to nie jest żadna propozycja :? tylko zastanawia mnie jaka jest wartość wiary w twoim przypadku, lęk przed karą?

 

ps. Nie znam tego tekstu, który masz w podpisie, ale od razu skojarzyło mi się z Kultem... i co?... Kult.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że na czacie wykazywałeś trochę mniejsze zamiłowanie do miłosierdzia i innych takich rzeczy, albo mi się źle skojarzyło.

8)

 

A mnie to rozbroiło :mrgreen::mrgreen:

 

-- 28 kwi 2011, 13:31 --

 

ważne jest to że religia nawołuje do miłości (mowie o religii a nie o fanatyźmie)

 

Która religia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

naranja, w zasadzie każda religia .

 

Katolicyzm, chrześcijaństwo też...?

Dla mnie ta religia ma niewiele z miłością wspólnego.

Raczej bazuje na narcystycznym zranieniu, lęku, słabości człowieka i poczuciu winy.

 

 

Tylko ludzie czytają Bibile /Koran na swój użytek

 

Chodzi Ci o własne spaczone interpretacje?

Biblii nie trzeba wypaczać, aby doszukać się w niej okrucieństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem zdanie.

 

Teraz sądzę, że kościół wspiera żałosnych ludzi ba! on ich sam dołuje i przekonuje co do swojego cierpienia.

 

Sam wiem, gdyż byłem baaaardzo żałosny i wierzyłem w przeznaczenie, kierowanie życia przez Boga, bycie jedyną prawdziwą wiarą, a tymczasem tyle jest wyznań a każda opiera się na Biblii.

Miałem kontakt z ŚJ, Protestantami a teraz interesuję się Cerkwią ale już bardziej jako ciekawostka, nie chcę powtórzyć tego co się ze mną działo i być słabym.

 

Teraz jestem sobą, jest mi dobrze, czuję się lekkim narcyzem i jest zajebiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie grasz sam sobie. Idziesz zawsze tam, gdzie jest więcej osób. Ty nie umiesz być sobą. Za wszelką cenę chcesz się przypodobać większej grupce osób. I nie obrażaj mnie, bo to że należę do Kościoła nie oznacza, że jestem żałosna. Żałosne jest to co Ty wypisujesz. To, że Ty w jakiś dziwny sposób traktowałeś Kościół, Boga i swoją wiarę, nie oznacza, że każdy tak czyni, kto należy do tego Kościoła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że ty jesteś żałosna.

Miałem na myśli to, że kościół odbiera ludziom wolną wolę i często mówi, że wszystko jest od Boga.

Ja sprawdziłem i widzę, że mogę wszystko.

 

Z tym, że idę tam gdzie więcej osób Cię kompletnie nie rozumiem...

 

Co masz na myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kai

Rok temu nawracałeś ludzi na protestantyzm, pół roku jednak katolicy mieli rację, a ty cytaty o mocy wiary i Jezusie w podpisie, teraz twierdzisz, że to wszystko nie prawda, no sorry, ale to przegięcie, takich ludzi unikam, bo ta postawa dużo o tobie mówi. Np. dziś jesteś przyjacielem, jutro okazuje się, że nie, bo zmieniasz zdanie, albo dziś jesteś uczciwy, jutro kradniesz. Nie twierdzę, że akurat ty tak robisz, ale jak dotąd w moim przypadku tacy ludzie okazywali się niegodni zaufania i dlatego unikam. Trochę to niepoważne. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że kościół wspiera żałosnych ludzi i on ich sam dołuje... Popier.doliło Cię totalnie. To że ty tak wszystko odbierasz, nie oznacza że tak jest. To że ty jesteś żałosny i tak czułeś się traktowany, to to już twój problem. Kolejna sprawa, Kościół nie odbiera wolnej woli. Bo niby w jaki sposób może to czynić? Mało wiesz. A czy to katolicyzm, protestantyzm, świadkowie jehowy i co tam jeszcze, każde te wyznanie ma swoje podstawowe 10 przykazań Bożych, które nie wymyślił Kościół, lecz dał je Bóg. I dał je nie po to, żeby nas ograniczać, tylko po to aby lepiej się nam żyło. Pomyśl jaki świat byłby piękny, gdyby każdy czł0owiek tak pamiętał o 10 przykazaniach, a w szczególności o nie zabijaniu.

 

Jak to co mam na myśli? Jesteś tchórzem. Boisz się swoich poglądów. Biegasz z jednej strony na drugą, żeby tylko się przypodobać. Większa część ludzi zacznie jeść gówno, i Ty też zaczniesz, byle być tacy jak oni, i być zaakceptowanym.

 

I zgadzam się z tym co napisał/a NoOneLivesForever podpisuję się pod tym rękoma i nogami.

 

Traktujesz ludzi, jak przedmioty, mam tu namyśli głównie kobiety. Zero wartości w Tobie człowieku.

 

Niedługo to będziesz ateistą... po prostu żal. Jesteś sztuczny. Fałszywy itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, prawdę o mnie znam tylko ja.

 

Tobie nic do tego jak ja traktuję kobiety, ubzdurałaś sobie chore historie w głowie i je propagujesz.

Wiadomo, że jak się coś pisze to z własnego doświadczenia i ludzi, którzy otaczają, na dzień dzisiejszy zauważyłem taką zależność.

 

Nie napisałem także nigdzie, że wszyscy tacy są, tyle.

 

Jesteś taka szczęśliwa... ?

Ja podjąłem decyzję i jest mi lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ch.uj Cie obchodzi moje szczęście? I niby co sobie ubzdurałam? Że szanujesz tylko ładne osoby? Że na siłę szukasz sobie dziewczyny? To są twoje słowa, nie moje! A to jak traktujesz kobiety, to jednak jest mi wiele do tego, bo jeśli tego nie zmienisz, to wiele osób przez ciebie będzie cierpiało. Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe! Zapamiętaj to sobie. Kobieta to nie przedmiot czy zabawka, którą za wszelką cenę się chce mieć. Pamiętaj, prawdziwa miłość przychodzi sama!

A co do mojej wiary, to wiedz że dzięki niej jest mi lepiej, dzięki niej jeszcze żyję, gdyby nie ona, już dawno popełniłabym samobójstwo. A Tobie nic nie dogodzi, zawsze będziesz błądził, bo jest tylko jedna Prawda, której ty nie chcesz przyjąć. Jesteś jeszcze dziecko, do pewnych spraw nie dorosłeś. Po prostu szkoda mi ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubzdurałaś sobie, że nie chcę się z Tobą spotkać bo zwymiotuję na twój widok.

 

To nich do Ciebie miłość przychodzi sama ja poszukam jej sam ;)

Skoro kościół, wiara i tego typu sprawy Ci pomagają to mój post nie dotyczył Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże, ja teraz nie piszę o tym, co było kiedyś, nie chcesz no i spoko, przyjęłam do wiadomości. Zastanów się nad tym, co wyprawiasz. Jakie wartości niesiesz ze sobą? Bo z twojego ostatniego zachowania, można wywnioskować że żadne. W tej chwili nie chodzi o mnie. Na tym kończę. Powinieneś ten temat poruszyć na terapii. Dobranoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×