Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

NieznanySprawca, ja nie muszę znać badań aby stwierdzić że przeciętny wierzący jest mniej inteligentny od niewierzącego wystarczy tylko spojrzeć na świat islamu oni w większości są tam głęboko wierzący a oprócz wojen i prześladowań nic ciekawego robić nie potrafią a niestety los im dał ropę i tylko dzięki temu ( niektóre kraje, organizacje) mają taką pozycję w świecie. Oczywiście mówię o globalnej wierze a nie jednostkowych przypadkach. No i powinno się oddzielić niewierzących z lenistwa, obojętnych od tych którzy są nimi pod wpływem rozważań i analiz filozoficzno- naukowo- historycznych. Ci pierwsi którzy stanowią na zachodzie Europy, a także w niektórych krajach postkomunistycznych znaczną liczbę raczej inteligencją się nie wybijają , są "kulturowymi" niewierzącymi tak jak np większość przywiązanych do tradycji katolickiej w Polsce jest kulturowo wierzącymi.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmniejszenie religijności w okresie dojrzewania, w związku z rozwojem umiejętności poznawczych

 

Równie dobrze mogę stwierdzić, że wraz ze wzrostem funkcji poznawczych więcej osób w okresie dojrzewania zaczyna brać narkotyki, sprawiać trudności wychowawcze i popełniać przestępstwa. Nie ma żadnego potwierdzenia między związkiem rozwoju funkcji poznawczych, a zmniejszeniem religijności, to jest tylko niepobożne życzenie autora, jak cały ten naciągany wywód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oliver Sacks opisał w jednej z ksiazek przypadek kolesia ktory po zachorowaniu na raka mozgu zaczął miec doswiadczenia transcendentalne i stal sie mocno religijny wiec... to chyba nie IQ tylko zupelnie inne osrodki w mozgu..jesli juz to zalezy od mozgu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze mogę stwierdzić, że wraz ze wzrostem funkcji poznawczych więcej osób w okresie dojrzewania zaczyna brać narkotyki, sprawiać trudności wychowawcze i popełniać przestępstwa.

Oczywiscie, co w tym dziwnego? Inteligencja, a moralnosc, czy stosowanie sie do norm spolecznych, to dwie rozne sprawy.

 

Nie ma żadnego potwierdzenia między związkiem rozwoju funkcji poznawczych, a zmniejszeniem religijności,

yyy? Wlasnie przeczytalas:

Podsumowanie 43 badań

...Ktore pokazuja negatywna korelacje miedzy wiara, a inteligencja. Takze koncertowo strzelasz sobie w stope stwierdzajac, ze:

 

Nie ma żadnego potwierdzenia między związkiem rozwoju funkcji poznawczych, a zmniejszeniem religijności, to jest tylko niepobożne życzenie autora, jak cały ten naciągany wywód.

Wobec tego wyniki wielu niezlaleznych badan na przestrzeni 80 lat, pokazujace podobne wyniki, to jakis szatanski spisek. :great:

Rozumiem, tekst dla kogos mogl byc zbyt skomplikowany. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze mogę stwierdzić, że wraz ze wzrostem funkcji poznawczych więcej osób w okresie dojrzewania zaczyna brać narkotyki, sprawiać trudności wychowawcze i popełniać przestępstwa.

Oczywiscie, co w tym dziwnego? Inteligencja, a moralnosc, czy stosowanie sie do norm spolecznych, to dwie rozne sprawy.

 

Nie ma żadnego potwierdzenia między związkiem rozwoju funkcji poznawczych, a zmniejszeniem religijności,

yyy? Wlasnie przeczytalas:

Podsumowanie 43 badań

...Ktore pokazuja negatywna korelacje miedzy wiara, a inteligencja. Takze koncertowo strzelasz sobie w stope stwierdzajac, ze:

 

Nie ma żadnego potwierdzenia między związkiem rozwoju funkcji poznawczych, a zmniejszeniem religijności, to jest tylko niepobożne życzenie autora, jak cały ten naciągany wywód.

Wobec tego wyniki wielu niezlaleznych badan na przestrzeni 80 lat, pokazujace podobne wyniki, to jakis szatanski spisek. :great:

Rozumiem, tekst dla kogos mogl byc zbyt skomplikowany. :pirate:

 

Dziecino,

Autor tego wywodu nie udowadnia, że wraz z rozwojem funkcji poznawczych w wieku dojrzewania maleje religijność (związku między jednym a drugim). On używa jako dowodu na związek wiary i inteligencji tego, że według badań w okresie dojrzewania spada religijność.

Rozumiem, że dla niektórych myślenie logiczne i przyczynowo-skutkowe jest zbyt skomplikowane. To, że w innych badaniach przytaczanych udowodnio niby, że IQ ma związek z niewiarą, to inny wątek.

 

Zostało to udowodnione w Stanach Zjednoczonych w badaniach Kuhlen i Arnold (1944) które dotyczyły grupy osób w wieku 12-18 lat. Wśród 12-latków 94% ankietowanych deklarowało wiarę w Boga, odsetek ten spadł do 78% wśród 18-latków. Podobne badanie przeprowadzone w Anglii (Francis 1989) wykazało spadek odsetku wierzących wraz z wiekiem (badanie dotyczyło osób w wieku od 5 do 16 lat). Poziom wiary był „mierzony" za pomocą deklaracji takich jak „Bóg wiele dla mnie znaczy", „Uważam, że ludzie którzy się modlą są głupi" etc. Z dokładniejszymi wynikami można zapoznać się w tabeli nr 1. Udowodniono również (np. Agryle, 1958), że odsetek osób wierzących jest wyższy u kobiet. W innym badaniu, które dotyczyło dzieci z Irlandii Północnej, uczęszczających do protestanckich szkół, w wieku od 12 do 15 lat, doświadczenie wykazało, że pozytywny stosunek do wiary malał wraz z wiekiem (o około wskaźnik 0.75 na 4 lata) oraz równoczesnym wzrostem IQ (p<.001) (Turner, 1980). Z dokładniejszymi wyniki można zapoznać się w tabeli nr 2 (należy zaznaczyć, że wyniki były mniej jasne w przypadku szkół rzymskokatolickich).

 

Co do zdania na czerwono - nie rozumiem, możesz przybliżyć, o co chodziło w tych badaniach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecino,

Babciu, demencja juz Cie chyba wykancza. :hide::pirate:

 

Co do zdania na czerwono - czyli odkryli, że wraz z wiekiem wzrasta IQ? Nie oni pierwsi :)

Boze, jesli jestes, miej mnie w swojej opiece :hide: . Wzrost jest oczywisty, natomiast udowodniono, ze wraz z nim spada religijnosc....

 

On używa jako dowodu na związek wiary i inteligencji tego, że według badań w okresie dojrzewania spada religijność.

Niee :cry: , to nie jest jego dowod, a stwierdzenie :hide: . Dowod jest tu:

 

Analiza IQ wykazała, że inteligencja wśród agnostyków jest wyższa o średnio 4 punkty niż w przypadku teistów (Verhage, 1964). W nowszych badaniach, Kanazawa (2007) przeanalizował dane American National Longitundinal Study of Adolescent Health — ogólnokrajowego badania grupy 14,277 osób, które zostały poddane dwukrotnemu testowi na inteligencję, pierwszy raz w okresie dojrzewania, a drugi raz kilka lat potem. Jedno z pytań dotyczyło religijności: „Do jakiego stopnia uważasz się za osobę religijna?", możliwe były 4 odpowiedzi „nie jestem religijny", „jestem trochę religijny", „średnio religijny", oraz „bardzo religijny". Wyniki były jednoznaczne, grupa osób, która wskazała jako odpowiedź brak religijności okazała się najbardziej inteligentna z IQ na poziomie 103,09 punktów. Średnia punktów w badaniach malała wraz z wzrostem religijności, odpowiednio IQ=99.34, 98.28, 97.14. Relacja pomiędzy IQ i wiarą religijną jest znacząca: (F (3,14273) = 78.0381, p < .00001).

b) Mniejszy procent osób religijnych w elitach społecznych, względem reszty społeczeństwa

 

Oraz posrednio tu:

Potwierdzenie powyższej tezy możemy znaleźć w kolejnych badaniach. Po raz pierwszy zostało to udowodnione już w 1921 roku, w ankiecie przeprowadzonej wśród najbardziej wpływowych amerykańskich naukowców i wykładowców. Średnio tylko 39% przyznało się do wiary w Boga (48% w przypadku historyków, oraz 24% w przypadku psychologów) — Leuba (1921). W roku 1965 Roe zwrócił uwagę, że w grupie 64 wpływowych naukowców, jedynie 4,8% a więc 3 osoby przyznały się do wiary w Boga. Procent ten jest znacznie mniejszy, niż w przypadku ogółu amerykańskiego społeczeństwa, w roku 1958 w badaniach Agryle, 95.5 procent ogółu społeczeństwa przyznało się do wiary w Boga. W badaniach przeprowadzonych w latach 90, na członkach American National Academy of Science, procentowa ilość wierzących wynosiła 7%, w porównaniu do 90% w reszcie społeczeństwa (Larsen, Witham, 1998). W Wielkiej Brytanii jedynie 3,3% członków Royal Society wierzy w Boga, a 78.8% to ateiści (reszta to „grupa niezdecydowana"). Ogólna ilość wierzących w całym społeczeństwie wyniosła 68,5%.

A skoro myślenie logiczne i przyczynowo-skutkowe jest u Ciebie wysoko rozwiniete, to wierze, ze zalapiesz ta "SUBTELNA" korelacje....

 

Pozdrawiam serdecznie, i bez odbioru... :hide::hide::hide::hide::hide::hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że wyższe wyniki IQ u niewierzących mają swe powiązanie w dużej mierze ze statusem społecznym, wykształceniem. Ludzie którym się powodzi, mają lepsze wykształcenie, większe zaufanie pokładają w nauce niż wierze. Kiedyś czytałem że najwięcej niewierzących w Polsce jest wśród kadry kierowniczej, prywatnych przedsiębiorców no i co ciekawe u bezrobotnych którzy się chyba zawiedli na Bogu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IQ czesto opiera się o myślenie przestrzenne ( w testach są te graficzne znaczki )

czyli np neurochirurg predzej bedzie niewierzacy niz np internista... albo pediatra? :D:D:D

Może to i prawda bo wszystkie internistki, pediatrzy jakich znam to przykładne praktykujące, pielgrzymujące katoliczki. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autodestrukcja, na liscie zawodow, w ktorych najlepiej radza sobie psychopaci* (jest taka :pirate:) chirurg byl chyba na 7 miejscu, a wiec wysoko.

 

* brak leku, ponadprzecietna inteligencja logiczna i przestrzenna.

 

>

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecino,

Babciu, demencja juz Cie chyba wykancza. :hide::pirate:

 

Co do zdania na czerwono - czyli odkryli, że wraz z wiekiem wzrasta IQ? Nie oni pierwsi :)

Boze, jesli jestes, miej mnie w swojej opiece :hide: . Wzrost jest oczywisty, natomiast udowodniono, ze wraz z nim spada religijnosc....

 

On używa jako dowodu na związek wiary i inteligencji tego, że według badań w okresie dojrzewania spada religijność.

Niee :cry: , to nie jest jego dowod, a stwierdzenie :hide: . Dowod jest tu:

 

Analiza IQ wykazała, że inteligencja wśród agnostyków jest wyższa o średnio 4 punkty niż w przypadku teistów (Verhage, 1964). W nowszych badaniach, Kanazawa (2007) przeanalizował dane American National Longitundinal Study of Adolescent Health — ogólnokrajowego badania grupy 14,277 osób, które zostały poddane dwukrotnemu testowi na inteligencję, pierwszy raz w okresie dojrzewania, a drugi raz kilka lat potem. Jedno z pytań dotyczyło religijności: „Do jakiego stopnia uważasz się za osobę religijna?", możliwe były 4 odpowiedzi „nie jestem religijny", „jestem trochę religijny", „średnio religijny", oraz „bardzo religijny". Wyniki były jednoznaczne, grupa osób, która wskazała jako odpowiedź brak religijności okazała się najbardziej inteligentna z IQ na poziomie 103,09 punktów. Średnia punktów w badaniach malała wraz z wzrostem religijności, odpowiednio IQ=99.34, 98.28, 97.14. Relacja pomiędzy IQ i wiarą religijną jest znacząca: (F (3,14273) = 78.0381, p < .00001).

b) Mniejszy procent osób religijnych w elitach społecznych, względem reszty społeczeństwa

 

Oraz posrednio tu:

Potwierdzenie powyższej tezy możemy znaleźć w kolejnych badaniach. Po raz pierwszy zostało to udowodnione już w 1921 roku, w ankiecie przeprowadzonej wśród najbardziej wpływowych amerykańskich naukowców i wykładowców. Średnio tylko 39% przyznało się do wiary w Boga (48% w przypadku historyków, oraz 24% w przypadku psychologów) — Leuba (1921). W roku 1965 Roe zwrócił uwagę, że w grupie 64 wpływowych naukowców, jedynie 4,8% a więc 3 osoby przyznały się do wiary w Boga. Procent ten jest znacznie mniejszy, niż w przypadku ogółu amerykańskiego społeczeństwa, w roku 1958 w badaniach Agryle, 95.5 procent ogółu społeczeństwa przyznało się do wiary w Boga. W badaniach przeprowadzonych w latach 90, na członkach American National Academy of Science, procentowa ilość wierzących wynosiła 7%, w porównaniu do 90% w reszcie społeczeństwa (Larsen, Witham, 1998). W Wielkiej Brytanii jedynie 3,3% członków Royal Society wierzy w Boga, a 78.8% to ateiści (reszta to „grupa niezdecydowana"). Ogólna ilość wierzących w całym społeczeństwie wyniosła 68,5%.

A skoro myślenie logiczne i przyczynowo-skutkowe jest u Ciebie wysoko rozwiniete, to wierze, ze zalapiesz ta "SUBTELNA" korelacje....

 

Pozdrawiam serdecznie, i bez odbioru... :hide::hide::hide::hide::hide::hide:

 

Boże, i mnie miej w swojej opiece.

Zrozum.

Mamy:

1) Badania dowodzące, że w jakiejś grupie osób, osoby które deklarują mniejszą religijność, mają wyższe IQ

Pytanie jak duża jest ta grupa, na ile reprezentacyjna, i jak rzetelne są badania - bo jeśli przebadasz 1000 osób, to czy można już na tej podstawie wyciągać wnioski ogólne?

2). Twierdzenie, że skoro z wiekiem zwiększają się funkcje poznawcze, a badania (jakieś tam) pokazują, że wraz z wiekiem zmniejsza się też religijność, to znaczy, że spadek religijności wynika ze wzrostu funkcji poznawczych.

 

Czy jest jakiś dowód, że spadek religijności wraz z wiekiem wynika jakoś z rozwoju funkcji poznawczych? Może spadek religijności wraz z wiekiem (pomijam też pytanie, czy rzeczywiście tak jest, czy tylko to stwierdzono na małej grupie) wynika z innych czynników - na przykład z takich, że łatwiej być wierzącym, kiedy się jest dzieckiem, bo jest to wtedy mniej wymagające.

 

Żeby dowieść takiego związku - inteligencji i niewiary trzeba by

1) Przeprowadzić badania na bardzo szeroką skalę, w różnych kulturach, państwach itd i wykluczyć wpływ innych czynników na różnice IQ (praktycznie niewykonalne)- ale nadal to będzie tylko statystyka.

2. Udowodnić jaki jest związek (konkretnie) między inteligencją a wiarą - na czym on polega, jeśli jest.

 

 

Co do tego, że IQ rośnie z wiekiem, to zedytowałam swój komentarz, bo to wcale nie jest takie oczywiste, tradycyjnie uważano właśnie, że poziom IQ jest stały - zwłaszcza, że przy jego badaniu stosuje się iloraz wieku życia, żeby wyrównać różnice w wieku umysłowym poszczególnych badanych.

 

http://www.biomedical.pl/aktualnosci/iloraz-inteligencji-nastolatkow-moze-rosnac-i-spadac-wedlug-badania-3603.html

 

PS. To że dasz dużo emotek :hide: nie przysparza Ci siły argumentów.

 

-- 17 wrz 2013, 20:24 --

 

Twoje "dowody pośrednie", to już zupełne zawracanie głowy.

Na przykład:

W roku 1965 Roe zwrócił uwagę, że w grupie 64 wpływowych naukowców, jedynie 4,8% a więc 3 osoby przyznały się do wiary w Boga.

 

Sęk w tym, że współcześnie ciężko być wpływowym naukowcem będąc religijnym, ponieważ nauka jest zdominowana przez ateistyczny światopogląd. Badania przeprowadzone np. w XIX wieku mogłyby dać zupełnie inny obraz, nie mówiąc o badaniach we wszystkich kulturach, a nie tylko wśród "amerykańskich naukowców".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, dobra, ostatnia odpowiedz.

 

Bibliografia:

Argyle, M. (1958). Religious Behaviour. Londyn: Routledge and Kegan Paul.

Argyle, M. and Beit-Hallahmi, B. (1975). The Social Psychology of Religion. Londyn: Routledge and Kegan Paul.

Beit-Hallahmi, B. and Argyle, M. (1997). The Psychology of Religious Belief and Experience, Londyn, Routledge.

Bell, P. (2002). Would you believe it? Mensa Magazine, Feb., 12-13.

Dawkins, R. (2006). Bóg urojony, CiS,Warszawa 2007.

Francis, L.J. (1989). Measuring attitudes towards Christianity during childhood and adolescence. Personality & Individual Differences, 10, str. 695-698.

Frazer, J. G. (1922). Złota gałąź. PIW, Warszawa 1978.

Giddens, A. (1997). Sociology. Cambridge, UK: Polity Press.

Gilliland, A.R. (1940). The attitude of college students towards God and church. Journal of Social Psychology, nr. 11, str. 11-18.

Goldman, R.J. (1965). Do we want our children taught about God? New Society, 27 Maj.

Heath, D.H. (1969). Secularization and maturity of religious belief. Journal of Religion and Health, nr 8, str. 335-358.

Hoge, D.R. (1974). Commitment on Campus: Changes in Religion and Values over Five Decades. Filadelfia: Westminster Press.

Howells, T.H. (1928). A comparative study of those who accept as against those who reject religious authority. University of Iowa Studies of Character, 2, Nr.3.

Inglehart, R. and Welzel, C. (2005). Modernization, Cultural Change, and Democracy: The Human Development Sequence. Cambridge: Cambridge University Press, 2005).

Kanazawa, S. (2007). De gustibus est disputandum 11: why liberals and atheists are more intelligent. (nieopublikowane).

Kuhlen, R.G. & Arnold, M. (1944). Age differences in religious beliefs and problems during adolescence. Journal of Genetic Psychology, 65, str. 291-300.

Koenig, L.B., McGrue, M., Krueger, R.F. and Bouchard, T.J. (2005). Genetic and environmental influences on religiousness: Findings for retrospective and current religiousness ratings. Journal of Personality, 73, str. 471-488.

Larsen, E.L. and Witham, L. (1998). Leading scientists still reject God. Nature, 394, 313.

Leuba, J.A. (1921). The Belief in God and Immortality. Chicago: Open Court Publishers.

Newcomb, T.M. and Svehla, G. (1937). Intra-family relationships in attitude. Sociometry, 1, str. 180-205.

Rindermann, H. (2007). The g-factor of international cognitive ability comparisons: The homogeneity of results in PISA, TIMMS, PIRLS and IQ-tests across nations. European Journal of Personality, 21, str. 667-706.

Roe, A. (1965). The Psychology of Occupations. New York: Wiley.

Sinclair, R.D. (1928). A comparative study of those who report the experience of the divine presence with those who do not. University of Iowa Studies of Character, 2, Nr 3.

Turner, E.B. (1980). General cognitive ability and religious attitudes in two school systems.British Journal of Religious Education, 2, 136-141.

Verhage, F. (1964). Intelligence and religious persuasion. Nederlands tijdschrift voor de psychologie en haar grensgebieden, nr 19, str. 247-54.

Zuckerman, P. (2007). Atheism: Contemporary Numbers and Patterns. In M. Martin (Ed) The Cambridge Companion to Atheism. Cambridge: Cambridge University Press.

 

 

PS. To że dasz dużo emotek ::hide nie przysparza Ci siły argumentów.

 

 

Milej lektury. Kwestionuj kilkadziesiat lat badan naukowych, mi tam wsio. Poza tym uwazam, ze do niektorych latwiej mozna trafic poprzez pismo obrazkowe, anizeli slowo pisane, o ile widze, ze ktos go nie rozumie. :hide:

Jeszcze raz pozdrawiam cieplutko, nie chce mi sie juz w tym babrac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym, że współcześnie ciężko być wpływowym naukowcem będąc religijnym, ponieważ nauka jest zdominowana przez ateistyczny światopogląd. Badania przeprowadzone np. w XIX wieku mogłyby dać zupełnie inny obraz, nie mówiąc o badaniach we wszystkich kulturach, a nie tylko wśród "amerykańskich naukowców".
W większości nauk światopogląd religijny czy ateistyczny w żadnym stopniu nie łączy się z przedmiotem nauki; fizyka, matematyka, technologie, ekonomia, większość nauk społecznych nie mają powiązań religijnych właściwie tylko cześć biologii, filozofia, może archeologia są w sprzeczności wobec nauk religijnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe, czytam sobie znowu "Autostopem przez galaktykę" i jest tam przezabawny fragment o bogu ;)

 

[videoyoutube=-N5e1R4-G9I][/videoyoutube]

 

"Ryba Babel (...) to prawdopodobnie najdziwniejsza rzecz we wszechświecie. (...) Jeśli ktoś wsadzi sobie rybę Babel do ucha, może natychmiast zrozumieć każdą wypowiedź w jakiejkolwiek formie języka. (...)

Powstanie i ewolucja czegoś tak niewyobrażalnie pożytecznego za sprawą czystego przypadku byłoby tak nieprawdopodobnym zbiegiem okoliczności, że niektórzy myśliciele uznali to za ostateczny i rozstrzygający dowód na nieistnienie Boga.

Ich tok rozumowania przebiega mniej więcej tak: "Odmawiam dowodzenia że istnieję" - stwierdza Bóg - "ponieważ dowód neguje wiarę, a bez wiary jestem niczym". "Ale" - odpowiada Człowiek - "zdradziłeś się rybą Babel. Nie mogła powstać przypadkowo, a więc dowodzi że istniejesz, a więc, według twojej własnej linii rozumowania, nie istniejesz. Co było do udowodnienia." - "O rany" - mówi Bóg - "o tym nie pomyślałem" - i znika bez zwłoki w obłoku logiki. "To była pestka" - stwierdza Człowiek; na bis postanawia udowodnić że czarne jest białe i zostaje przejechany na najbliższej zebrze dla pieszych."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe, czytam sobie znowu "Autostopem przez galaktykę" i jest tam przezabawny fragment o bogu ;)

 

[videoyoutube=N5e1R4-G9I][/videoyoutube]

 

Ich tok rozumowania przebiega mniej więcej tak: "Odmawiam dowodzenia że istnieję" - stwierdza Bóg - "ponieważ dowód neguje wiarę, a bez wiary jestem niczym". "Ale" - odpowiada Człowiek - "zdradziłeś się rybą Babel. Nie mogła powstać przypadkowo, a więc dowodzi że istniejesz, a więc, według twojej własnej linii rozumowania, nie istniejesz. Co było do udowodnienia." - "O rany" - mówi Bóg - "o tym nie pomyślałem" - i znika bez zwłoki w obłoku logiki. "To była pestka" - stwierdza Człowiek; na bis postanawia udowodnić że czarne jest białe i zostaje przejechany na najbliższej zebrze dla pieszych."

 

"Odmawiam dowodzenia że istnieję" - stwierdza Bóg

 

Bóg daje masę dowodów, na swoje istnienie.

 

ponieważ dowód neguje wiarę, a bez wiary jestem niczym

 

Dowód potwierdza wiarę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milej lektury. Kwestionuj kilkadziesiat lat badan naukowych, mi tam wsio.

 

Dobrze, że to nie w Polsce, ale smutne, że moje podatki zapewne również idą na takie pierdoły.

smutniejsze że "nasze" podatki idą na nauczanie religii w szkole i inne formy finansowania kleru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno,

Roczne wydatki z budżetu państwa, związane z funkcjonowaniem kościoła katolickiego.

21 lutego 2013 o 14:10

Cel

Koszt związany za nauczaniem religii w szkołach

około 1 150 mln zł

Dotacje dla Kościelnych Uczelni Wyższych, wydziałów teologicznych, szkół, przedszkoli i ochronek

521 mln zł

Fundusz Kościelny

89 mln zł

Dotacje do remontów zabytków kościelnych 26,6 mln zł

Ordynariat Polowy Wojska Polskiego 19,2 mln zł

Kapelani szpitalni

3 mln zł

Kapelani więzienni

2,4 mln zł

Kapelani Straży Granicznej

842 tys. zł

Kapelani Straży Pożarnej

745 tys. zł

Kapelani w Policji

441 tys. zł

Kapelani Biura Ochrony Rządu

150 tys. zł

RAZEM:

blisko 1 820 mln zł

 

To nie koniec bonusów. Konkordat zagwarantował też kościołowi katolickiemu swobodę w prowadzeniu zbiórek pieniędzy. Artykuł 21. mówi, że przepisy prawa polskiego o zbiórkach publicznych nie mają zastosowania do zbierania ofiar. Wystarczy, że cele związane są z religią i kościołem.

 

źródło: KAI, MON, MEN

 

Zalujesz tych paru zlotych dla Boskiej Druzyny Glosicieli Jedynego Slusznego Slowa Bozego? Sknera z Ciebie i tyle.

Sa cele wazniejsze niz jakies tam zalosne samotne matki z dziecmi, dziurawa infrastruktura, i inne duperele. To tylko sprawy doczesne, a przeciez liczy sie zbawienie :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, nawet żart musisz atakować? :D Jedyne co tym udowadniasz to że wierzący nie mają poczucia humoru :D

 

Akurat ten żart nie jest dla mnie powalający i zawiera według mnie jakieś dziwaczne i wykręcone poglądy na temat wiary. No ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. Być może nie mam tak dobrego poczucia humoru jak Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×