Skocz do zawartości
Nerwica.com

co by się stało gdybym przestał ją kochać?


gregor80

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jestem nowy na tym forum. Bardzo mnie interesuje temat „co by się stało jak bym przestał kochać bliską osobę, partnerkę” Widzę że ten temat został już wielokrotnie tutaj poruszany.

Bardzo proszę wszystkich zainteresowanych tym tematem o pomoc. A o to moja historia.

Rok temu usłyszałem słowa od swojej narzeczonej że jej nie kocham nie widzę w niej kobiety, takie stwierdzenie padło ze strony partnerki ponieważ nie byłem zainteresowany sexem, pewien czas życie erotyczne się układało później całkowicie przestało mnie interesować, napięcie rozładowywałem w inny sposób nie będę pisał jak bo to żałosne i smutne i czuję tylko awersję do tego. Powracając do rzeczy. Uwierzyłem tym słowom, zacząłem przyglądać się partnerce i doszukiwać przyczyn dlaczego się nie kochałem...i tak uznałem że ma brzydką twarz później poszedłem dalej i doszukiwałem się innych części ciała które mi się nie podobają i dlaczego nie mogę kochać.

Wpadłem w straszne lęki nie wiedziałem co się ze mną dzieje byłem przerażony że za kilka miesięcy mamy wziąć ślub, a ja stwierdziłem że mi się ona w ogóle nie podoba. Ogromny konflikt wewnętrzny z jednej strony uważam partnerkę za wspaniała osobę czułą, wrażliwą, kobiecą o takiej kobiecie marzyłem łączyło nas wiele zainteresowań wiele rzeczy razem robiliśmy, czułem się szczęśliwy a z drugiej strony myśli od rana do wieczoru że mi się fizycznie nie podoba i nie mogę z nią być. Przeżyłem i przeżywam ten koszmar od 12 miesięcy. Przeszedłem już przez ogromne lęki, depresję, psychotropy, a nawet pobyt na oddziale zaburzeń lękowych wszystko dlatego że mam straszny wewnętrzny konflikt. Wiem że mam wspaniałą dziewczynę, ale nie potrafię sobie poradzić z myślami że mi się nie podoba. Widok ładnej dziewczyny na ulicy wywołuje we mnie lęki że ta mi się podoba, koszmar. Do ślubu nie doszło, ale jesteśmy dalej razem, może dlatego że partnerka bardziej wierzy we mnie niż ja w siebie. Nie wierzy że ja jej nie kocham, choć ja tego teraz nie czuję, ale wiem że przez pierwszy rok było dobrze byłem naprawdę szczęśliwy. Chodzę na intensywną terapię, dużo pracuję nad sobą, dodam że pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej, był również alkohol. Mija już rok jak cierpię, przeszedłem wiele, pomału podnoszę się czy to wszystko nerwica? ...natrętne myśli Jeden związek poważny już zniszczyłem, też coś sobie wkręciłem i zniszczyło wszystko. Nie chcę zniszczyć do końca tego w którym jestem, bo wiem że partnerka jest naprawdę wspaniała, a ja wszystko uzależniłem od fizyczności, że coś mi się nie podoba i ciągłe myśli o tym, jest lepiej ale nie do końca. Proszę wszystkich, których dotknęło podobne historie o napisaniu kilku słów. Dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja historia jest inna

każdy z nas ma swoją

Ja jestem w związku od 5 lat, bardzo kocham swojego mężczyznę, keidy miałam 1 ataki nerwicowe on mi dużo pomógł, sama jego obecnosć sprawiała ze na mojej tważy pojawiał się uśmiech, nerwica mineła a ja byłam szcześliwa i czułam się kochana.

Teraz od kilku miesiecy nerwica wrociła, a ja patrze w oczy faceta i sie zastanawiam czemu teraz mi jego obecnosc nie pomaga, i sie boje, boje sie ze jak sie o tym dowie to mnie zostawi. Wiesz ja wiem że on pragnie silnej kobiety a ja z takiej zmieniłam sie w słabą kobietke ktora boji sie ze zwariuje. Kiedys czulam sie strasznie samotna, opuszczona, zdałam sobie sprawe z faktu ze musze sobie radzic sama, i to mnie dobiło, no bo JAK TO , z dziecka musialam stac sie dorosłą kobietą do tego nie wiedziałam jak to zrobić, i pojawiła się nerwica

wiesz to wku.. ze keidy sie zycie ulozylo pojawil sie taki problem,

 

[*EDIT*]

 

Mam jeszce jedno pytanie:

 

czy ten twój lek to nie jest przypadkiem strach przed byciem SZCZEŚLIWYM, pomyśl tak o tym czy nie możesz sobie pozwolić na to by Cieszyć się życiem i kobietą

 

Czy życie bez nażeczonej było by piękniejsze piękniejsze od niej samej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gregor, moze faktycznie nie kochasz juz swojej dziewczyny, takie rzeczy sie zdarzaja ze sie przestaje kogoc kochac i tak po prostu jest.

 

ja tez znam wielu wartosciowych mężczyzn którzy nigdy w zyciu mi sie nie podobali bo nie było chemii, ikry, mozesz sobie to nazwac jak chcesz ale wiesz o co chodzi. moze wasz zwiazek sie po prostu wypalił a ty czujesz sie zobowiazany z powodu zwykłej lojalnosci czy przyzwyczajenia?

 

chodzisz na terapie? rozmawiałes o tym z psychologiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×