Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chce umrzeć


wyalienowana

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

 

To dobrze, bo wtedy byłem tak przerażony, że jak słyszałem syreny policyjne gdzieś w pobliżu, to się chowałem do szafy i gasiłem światło, raz jak słyszałem w nocy syreny coraz bliżej, to uciekłem do piwnicy u mnie w bloku i siedziałem tam po ciemku 2h z wyłączonym telefonem, żeby czasem mnie nie namierzyli.

Dlatego mówię że to tak nie działa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

Hej 

Cześć.

14 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

Po ogromnie koszmarnych natręctwach które miałam i przez które przechodziłam sama bo nikt mi nie pomógł a była tylko krytyka i ból.. 

Mam zespól Aspergera. Od dziecinstwa miałem trudności w kontraktach z ludźmi. Do około 30 roku życia nie powiedziałem o tym mamie. Nie wiedziałem, że trzeba. To mogło mi pomóc. Źle się czuje z tym ale nie mogę tego zmienić. Trudności przeżywałem w samotności. 

Jak zareagowali rodzice?

14 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

teraz mam inny problem który mnie zabija już od 4 klasy podstawówki, tylko że to nie było tak silne, chce żyć ale chce też umrzeć. 

Bywają chwile, gdy nawiedzają mnie złe myśli. Czuję się wtedy bardzo źle. Zastanawiam się czy to co czuje jest prawdą lub mam się dać ponieść tym myslą. 

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

Nie mam o czym gadać z ludźmi, nie wiem o czym gadają inne laski, i chlopacy, nie wiem nie wiem nie wiem… moje rozmowy zawsze są na siłę nie są przyjemne i gadam o tym co mnie gnębi jak już albo jest tylko niezręczna cisza. Nie wiem do /cenzura/ nędzy o czym gadać, i zawsze przekopuję zapytaj onet o czym gadać z ludźmi… 

Zawsze sądzilem, że dziewczyny lubią rozmawiać:⁠-⁠) Najczęściej poruszają temat ubrań, chłopaków, kosmetyków, wyglądu lub zachowań innych dziewczyn. 

Nie lubiłem rozmawiać o codziennych sprawach bo ich nie rozumiałem lub miałem ograniczone zainteresowania. Raczej nie miałem znajomych.

A co Ciebie interesowało?

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

moje rozmowy zawsze są na siłę nie są przyjemne i gadam o tym co mnie gnębi jak już albo jest tylko niezręczna cisza. 

Psycholog radzi rozpoczynać rozmowę od pogody:⁠-⁠) Gorzej zastosuje tą radę wielokrotnie do tej samej osoby w krótkim odstępie czasu:⁠-⁠) 

A mama radzi rozmawiać o aktualnych  wydarzeniach.

Ciekawe czy skorzystasz z moich rad:⁠-⁠)

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

 Mam 20 lat ponad, nigdy nie miałam chłopaka a jak już jakiś mi się spodoba to nie mam nigdy o czym z nim pisać ani gadać… 

Miałem pierwszą dziewczynę w wieku około 29 lat. Zatem daleko Ci aby pobić mój rekord:⁠-⁠) Próbuje być zabawny więc to docen:⁠-⁠) hehe 

Co robisz na codzien ? Jak spędzasz czas wolny? 

Ja zwykle rozmawiałem z dziewczyną o wydarzeniach codziennych, moich trudnościach (wiele analizuje) lub zainteresowaniach. 

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

 proszę napiszcie mi, o czym gadają ludzie w moim wieku na imprezach między sobą i o czym piszą??

Dobre pytanie. Niestety zadania z matematyki lub komputery nie były zbyt popularnymi tematami w tym wieku. Możesz się zatem domyśleć, że nie cieszyłem popularnością ani nie byłem zbyt towarzyski. Choć teraz bym to zmienił. 

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

Płakać mi się chce z bezsilności i zazdrości, nie mogę wytrzymać bo ciągle do tego czuje niewyobrażalny ból ciała bo nigdy nie wyglądam tak jak chcę j nie mam pieniedzy na inne ubrania, a wydałam dużo bo ciągle wyobrażam sobie jako kogoś innego. 

Niestety moi rodzice nie byli zamożni. Gdy ojciec odszedł ta sytuacja się pogorszyła. Często otrzymywaliśmy ubrania z darów. Nie mogłem wybrzydzać. Co zmuszało mnie do wykorzystania moich innych talentów aby osiągnąć moje cele. Niestety zyskanie przychylności dziewczyn lub ich zainteresowania  nie było łatwe. Moje trudności w kontaktach temu nie sprzyjały. Ponadto bardzo dobre wyniki okazały się niewystarczające.

Dla mnie u dziewczyny liczy się jej wnętrze i to jak się czuje w jej towarzystwie. Wygląd zewnętrzny nie jest mi obojętny:⁠-⁠)hehe 

Podziel zdjęciem to ocenie twój wygląd:⁠-⁠) 

Kiedyś kupiłem dziewczynie leginsy ze sklepu online. Wy dałem zły rozmiar. Nie znam się na nich. Ubranie okazało się za duże. Wyglądała przezabawnie w leginsach w dwa razy większych niż ona sama. Stąd podstawą jest znać swój  rozmiar:⁠-⁠)hehe 

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

Ja jestem żałosna, nie wychodzę na imprezy mimo że bardzo chcę to nie mam z kim… 

Nie możesz iść sama lub z koleżanką na imprezę? 

Ja chodziłem tylko na klasowe imprezy. Nie znam innych :⁠-⁠( 

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

 czekam teraz na wyniki z matury, bo miałam poprawkę w tym roku bo w tamtym matury nie zdałam z matmy… 

Studiowałem matematykę. Pomoglbym za darmo:⁠-⁠) 

 

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

 ale jak sobie pomyslę że bede musiala gadac z innymi na studiach albo szukac sobie kogos znowu na siłe, przez internet kazdy chlopak który mi sie podobal albo mnie olał bo nie bylo o czym gadac albo zostawiali bez odpowiedzi jak zauwazyli ze nie ma po jednym dniu pisania juz o czym gadac…. 

Może szukasz w niewłaściwym miejscu. Skąd wiesz jaki był powód  braku odpowiedzi ? O czym z nimi mówiłaś? Wybacz ale mam analityczny umysł. 

 

15 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

Chce umrzec i nic nie czuc skoro musialam sie urodzic akurat sobą… w szkole bylam gnebiona potem kilka lat masakryczne natrectwa, jak ktos slyszy o tym co mowie co przezywalam to jest w szoku i mowi ze nie moglby tak funkcjonowac… a ja musialam. 

Przykro mi. Mnie również spotkało wiele złego. Miałem nadzieję, że rozmowa z psychologami lub pracownikiem socjalnym przyniesie ukojenie lub pomoc. Tak się nie stało. Niestety mam trudności z uczuciami i rozmowa o trudnej przeszłości niewiele daje. Zapewne Tobie przyniesie więcej korzyści. 

Teraz na to w CH.uju. Nie będę czekał na pomoc. Muszę się sam o nią zatroszczyc Chic nie wykluczam, że Ty możesz otrzymać jej więcej niż ja. 

16 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

 Mysle o samobojstwie ale jestem tchorzem. Kochalam sie w jednym chlopaku ponad 5 lat ale przez moją chorobliwą niesmialosc nie odezwalam sie do niego. 

Zrób to teraz, gdy uznasz, że warto:⁠-⁠) 

 

16 godzin temu, wyalienowana napisał(a):

Pomozcie mi, blagam

Korzystałaś z pomocy psychologa?

Spróbuj rozwinąć swoje zainteresowania aby znaleźć znajomych (ja wybrałem tą drogę). Niestety wygląda na, że nie mogę polegać jedynie na mojej urodzie jeżeli wiesz co mam na myśli:⁠-⁠)hehe Przystojniacy, którzy unia liczyć całki i pochodne nie cieszą dużym wzięciem:⁠-⁠)

 

Nie mogłem zasnać. Stąd moje niektóre wypowiedzi mogą przekraczać granice dobrego smaku. Poza tym starałem się być zabawny:⁠-⁠) Liczę,że to choć odrobinę poprawi Ci humor.

 

Życzę miłego dnia i powidzenia,

John.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można w trakcie rozmowy zacząć mówić o swoich zainteresowaniach albo podchwycić czym się inni interesują i zadawać im pytania żeby oni się wygadali. Jeśli znajdzie się odpowiednią osobę to mówienie o tym co Ciebie gnębi też jest nienajgorszym tematem. Może się okazać, że inni przeżywają to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Mimo, że dzieli nas 15 lat, to bardzo czuję to o czym napisałaś. Myślę, że to, że zauważyłaś w czym tkwi problem, jest pierwszym krokiem do poprawy. Wiesz już dlaczego źle się czujesz. Teraz musisz się zastanowić, dlaczego nie wiesz o czym rozmawiać i co spowodowało że tak się blokujesz. Borykam się z identycznym problemem. I wiem, że im bardziej izoluję się od ludzi, tym jest gorzej. Mam pracę, która nie wymaga wielu kontaktów i zdolności krasomówczych. W zasadzie taką sobie wybrałam ze względu na mój wycofany charakter. Ale tak bardzo brakuje mi ludzi w swoim życiu.. Wszelkie wyjazdy, spotkania z nowymi osobami. Z góry zakładam, że źle będę się tam czuć i tego unikam. A unikanie życia powoduje, że nie mamy doświadczeń, ciekawych przeżyć, to z kolei czyni nas (w naszych oczach!) jeszcze mniej atrakcyjnymi i wartościowymi.  Dopiero ponad rok temu zaczęłam brać leki i faktycznie moje życie zaczęło się zmieniać. Pojawiało się w nim coraz więcej osób. 2 miesiące temu przerwałam leczenie, bo chciałam zobaczyć, czy umiem żyć bez leków. Jest coraz gorzej. Wracają stare nawyki myślowe. Rozpada się każda relacja w którą wchodzę. Więc jeśli jeszcze nie próbowałaś, to może warto skonsultować to z lekarzem i nie czekać aż traumy i fobie trwałe zapiszą się w Twojej głowie. 
Moje problemy są wynikiem tego, że ojciec zawsze mnie uciszał, wyśmiewał lub zawstydzał, gdy np.jako dzieciak nie znalałam odpowiedzi na pytanie typu kto jest prezydentem jakiegoś tam kraju 😀

Wieloletnie trwanie w przekonaniu, że jestem głupia i moje zdanie nikogo nie interesuje i jest nieważne spowodowało, że teraz totalnie się z tym utożsamiam. Przez wiele lat unikałam życia i teraz czuję jakbym wyszła z jaskini nie mając o wielu rzeczach pojęcia. 
Aa i jeszcze jedno… czytaj! Czytaj jak najwiecej! Nie robiłam za dzieciaka, bo nigdy nie widziałam rodziców z książką (choć może to słabe wytłumaczenie) i bardzo tego żałuję. Jestem pewna, że umysł młodego człowieka zupełnie inaczej się rozwija kiedy czytamy, nawet zwykłą beletrystykę czy SF. Podczas czytania chociaż na jakiś czas oderwiesz się od swoich problemów, a czasem nawet jedno zdanie pozwoli Ci odnieść coś do swojego życia. Zwiększysz elokwencję i jak zaczniesz mówić, to sama wydasz się sobie atrakcyjniejszym rozmówcą. 
Nie skupiaj się teraz nad innymi, a tym bardziej nad rozmową z nimi. Olej to. Skup się na sobie i swoich zainteresowaniach. Jak zadbasz o siebie, to ludzie na około sami zaczną się pojawiać, a wraz z tym ciekawe rozmowy. 
Kurde ten wywód był dla mnie autoterapią 😁

Powodzenia i jak coś to odzywaj się na priv 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także i ja chciałbym zabrać głos w tymże wątku.
Podobnie jak autor wątku, czuję się wyalienowany społecznie.
Kilka lat temu straciłem pracę. A jestem już po 45tce.
Ostatnie moje miesiące w pracy na etacie przypadły na pandemię, i pracę zdalną. Choć proces odseparowywania zaczął się już znacznie wcześniej.
Oczywiście skończyłem kurs, by podnieść swoje kompetencje, ale mimo licznych rozmów o pracę, bez powodzenia w zatrudnieniu. Jeszcze próbuję z innej strony. Może się uda.

Z natury raczej jestem introwertykiem, który lubi ładować swoje 'baterie' w kontakcie z samym sobą. W przeszłości wolałem zamknąć się w pokoju, pouczyć się, poćwiczyć,  by później będąc silniejszym, mądrzejszym niczym „cicha woda” zaskoczyć czymś niezwykłym w kameralnym gronie osób, niż będąc w „centrum uwagi” porywać tłumy osób dla „wzniosłych idei”.
Niestety, takie życie nie jest na tyle idealne, by mogłoby być dopasowane do otoczenia, by można byłoby czuć się spełnionym, stąd moja niechęć do życia… choć mam parę rzeczy, które wykonuję systematycznie, i które trzymają mnie jeszcze przy życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×