Skocz do zawartości
Nerwica.com

AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)


es71

Rekomendowane odpowiedzi

Próbowałem leczenia wieloma specyfikami - bez powodzenia.

Cały czas ładowali mi benzo.

Teraz lekarz stwierdził, że skoro prawdopodobnie mam "depresję melancholiczną", to spróbujemy TLPD.

Jestem też na 99% uzależniony od benzo.

 

Jak szybko wkręca się Amitryptylina?

Ile trzeba czekać na poprawę?

Od wczoraj jestem da dawce 100mg (25-25-50). Uboków niewiele.

Po przebudzeniu lęk i niepokój. Odpuszcza troszkę wieczorami.

Muszę brać benzo, które tak średnio pomaga - a nie chcę windować dawek.

Dzisiaj brałem Clona 1mg. Coś tam pomógł, ale dalej jestem w napięciu.

Śpię dość dobrze, mam objawy typowo depresyjne, dodatkowo niepokój i lęki.

Jestem cały czas w napięciu fizycznym i psychicznym.

 

Proszę o opinię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem po 5 dniu brania Amitryptyliny 25-25-50.

Coś jakby się poprawia.

Niestety, ale dalej muszę ratować się benzo (Clon 1mg).

Jestem całkowicie pozbawiony sił fizycznych i witalnych.

Lekarz kazał spokojnie(!) czekać przez tydzień i jeśli nic się nie zmieni, będziemy podwyższali dawkę.

Ja czuję się jak kupa, mniejsza - to prawda, ale kupa.

Poprawa następuje wieczorami, ale i tak mi się nic nie chce.

 

Po jakim czasie, w praktyce, wkręca się ten lek?

 

A, tak na marginesie, zauważyłem, że rano boję się wyjść spod kołdry.

Wszystko mnie boli od tego leżenia.

Edytowane przez fixumdyrdum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.01.2025 o 14:55, fixumdyrdum napisał(a):

Jestem po 5 dniu brania Amitryptyliny 25-25-50.

Coś jakby się poprawia.

Niestety, ale dalej muszę ratować się benzo (Clon 1mg).

Jestem całkowicie pozbawiony sił fizycznych i witalnych.

Lekarz kazał spokojnie(!) czekać przez tydzień i jeśli nic się nie zmieni, będziemy podwyższali dawkę.

Ja czuję się jak kupa, mniejsza - to prawda, ale kupa.

Poprawa następuje wieczorami, ale i tak mi się nic nie chce.

 

Po jakim czasie, w praktyce, wkręca się ten lek?

 

A, tak na marginesie, zauważyłem, że rano boję się wyjść spod kołdry.

Wszystko mnie boli od tego leżenia.

to normalne lek się ładuje i to są typowe uboki, poczekaj min 2-3 tygodnie i zdaj nam relacje jak się czujesz,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochane Ludziki,

dzisiaj 13 dzień na Amitryptylinie.
Aktualna dawka 25-25-75.

Wczesniej:
1 dzień: 0-0-25
2 dzień: 0-25-25
3 dzień: 25-25-25
4 dzień: 25-25-50

Jest ewidentnie lepiej psychicznie.
W głowie jaśniej i mało złych myśli.
Fizycznie jest do dupy, wszystko boli.
Ból rozwalonego biodra - to akurat pokłosie sportu.
Po przebudzeniu, ból kręgosłupa lędźwiowego - tu nie wiadomo dlaczego. 
Są zwyrodnienia, ale nie takie, że powinno tak boleć.
Śpię bez Mirtazapiny (w kagańcu CPaP), pod "protezą oddechową". Poziom natlenienia wzorowy.
Nie mogę się zwlec z łożka. Zimno mi.
Zamieniłem dzisiaj 1mg Clona na 15mg Diazepamu i zamierzam z niego schodzić 1mg / tydzień.
Może Ami zadziała uspokajająco. Może się uda.

Po Ami ewidentnie mniejsze ściski w gardle i niepokój, chociaż cały czas są. Stąd to benzo.
Po benzo trochę przechodzi, choć nie całkiem.
Z uboków: suchość błon śluzowych i spowolniona perystaltyka jelit.
Dobrej energii nadal brak. Siły brak, ale jakoś mniej przytłaczająco.
Zamieniłem 1mg Clona, na 15mg Diazepamu.
Znowu zamierzam schodzić 1mg na tydzień.
Ogólnie jest troszkę lepiej, w porównaniu do tej katorgi, którą przeżywałem jeszcze jakiś czas temu.
Na pewno, póki co, najbardziej trafiony lek - lub po prostu przypadek.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pochwaliłem się zbyt szybko. Dzisiaj dramat psychiczny, sen zły, leżenie w łóżku, złe myśli i duży lęk. 

Czy tak może być na wkręcaniu się leku? Na dawce Ami 25-25-75, jestem od soboty.

Dzisiaj dramat. Oczywiście przed chwilą poleciało Relanium 20mg.

K.urwa, ja się z tego nie wyplączę!

Edytowane przez fixumdyrdum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.01.2025 o 12:54, fixumdyrdum napisał(a):

Pochwaliłem się zbyt szybko. Dzisiaj dramat psychiczny, sen zły, leżenie w łóżku, złe myśli i duży lęk. 

Czy tak może być na wkręcaniu się leku? Na dawce Ami 25-25-75, jestem od soboty.

Dzisiaj dramat. Oczywiście przed chwilą poleciało Relanium 20mg.

K.urwa, ja się z tego nie wyplączę!

możliwe, często własnie po 2 tyg jest nagłe pogorszenie a potem lek się już ładuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę od 8.01.2025

Dawka zmniejszona od piątku do 25-25-50. Zamulacz straszny. Powoduje u mnie totalny brak sił fizycznych, jak i psychicznych, których i tak mam bardzo mało w obecnym stanie. Spowalnia perystaltykę jelit. Powoduje suchość błon śluzowych. 

Coś tam działa na myśli. Nie mam takiego natłoku i kołowrotu różnych dziwnych myśli po zamknięciu oczu.

Lęków nie niweluje. Muszę brać benzo, aktualnie Sedam. Staram się jak najmniej.

Znowu nie mam sił podnieść się z łóżka.

Nie wiem, czy można do tego dołożyć coś, co doda dobrej energii i napędu do życia?

Macie może jakieś pomysły, które mógłbym poddać lekarzowi pod rozwagę?

Coś zmniejszyć, coś zwiększyć, coś dodać?

Nic tylko leżeć w barłogu.

Jestem dotleniony, dowitaminizowany, odżywiony, staram się dbać o higienę snu, wysypiam się, aż za bardzo, wyleczyłem kandydozę, układu pokarmowego, zrobiłem totalny porządek z zębami, bo myślałem, że to może one sieją, z używek tylko kawa i papierosy, wychodzę z domu i w dalszym ciągu czuję się bardzo źle.

Nie ma chwili, żebym nie myślał o chorobie.

Ciekawostka: po wstaniu, po jakimś dość krótkim czasie pojawia się ścisk w gardle, dopóki leżę ścisku nie ma.

Tak się nie da żyć cały czas w niepokoju, albo lęki, albo totalna bezmoc. Wszystko boli z braku ruchu, a na to siły brak.

Ręce lodowate, nogi lodowate, niepokój, nic się nie chce, wszystko leci z rąk.

 

O du.pę rozbić to wszystko!

 

Pozdrawiam

fd

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, fixumdyrdum napisał(a):

W objawach ubocznych Ami piszą o zmęczeniu i senności.

Czy możliwe jest, że mój i tak ogromny brak sił fizycznych potęguje zbyt duża dawka Amitryptyliny?

Po przebudzeniu ciężko mi się w łóżku ruszyć.

 

Pzdr.

fd

po 4-6 tygodnia powinna byc ostateczna odpowiedź kliniczna, jeśli nie poprawi się to lek do zmiany zazwyczaj u lekarza jest

u mnie ssri i tlps powoduję zwiększenie zmęczenia, apatię a nawet anhedonię, i szukam po neuroleptykach , sars, nassa odpowiedniego leku, po prostu tamte leli nie były dla mnie zamiast pomóc w depresji i lekach to je potęgowały, ale zawsze dawałem lekowi min 6 tygodni czasu.. potem się okazywało , że 6 tyg zmarnowe i potem kolejne 2 tyg na schodzenie leku i tak w kółko macieju aż się zorientowałem, że nie dla mnie ssri/ snri/ tlpd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, AnnoDomino34 napisał(a):

po 4-6 tygodnia powinna byc ostateczna odpowiedź kliniczna, jeśli nie poprawi się to lek do zmiany zazwyczaj u lekarza jest

u mnie ssri i tlps powoduję zwiększenie zmęczenia, apatię a nawet anhedonię, i szukam po neuroleptykach , sars, nassa odpowiedniego leku, po prostu tamte leli nie były dla mnie zamiast pomóc w depresji i lekach to je potęgowały, ale zawsze dawałem lekowi min 6 tygodni czasu.. potem się okazywało , że 6 tyg zmarnowe i potem kolejne 2 tyg na schodzenie leku i tak w kółko macieju aż się zorientowałem, że nie dla mnie ssri/ snri/ tlpd

@AnnoDomino34

I w którą stronę poszedłeś?

Na mnie też testują i testują... i z tych testów to mnie tylko w uzależnienie od benzo i obsesję choroby wpędzili!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, mała_mi123 napisał(a):

A to ty jesteś ubezwłasnowolniony, że dajesz z siebie robić króliczka doświadczalnego?! Ogarnij się.

Trochę masz racji z tym, że leki nie dla każdego. Gdybym nie miała ChAD, to bym się nie brała za lekomanię.

Testują, uzależniają i zostawiają Cię z jeszcze większym problemem. Lepsza już dla nich psychoterapia lub cokolwiek innego.

 

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Verinia napisał(a):

Trochę masz racji z tym, że leki nie dla każdego. Gdybym nie miała ChAD, to bym się nie brała za lekomanię.

Testują, uzależniają i zostawiają Cię z jeszcze większym problemem. Lepsza już dla nich psychoterapia lub cokolwiek innego.

 

Nie rozumiem jednego. Przecież leki przypisują lekarze, specjaliści od psychiki. Sam człowiek sobie ich nie bierze, bo ma taki kaprys…Potem robienie z człowieka „ćpuna lekowego” bo bierze srii czy inne leki psychotropowe, zgodnie z zaleceniami ….

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również nie potrzebuję tłumów ludzi w życiu do szczęścia, ale bycie off na całego, też mi nie służy. Ćwiczyłem biorąc nasenne. Nie było dramatu,ale fakt: wydolność , pocenie się i ogólnie zadowolenie nie było takie jak bez nich. Nie chcę tego. Tak jak wspomniałaś , bierze się je okresowo a nie na stałe. Martwią mnie tylko te nerwicowe objawy które na bank wylezą po zejściu z leku…Derealizacja ( chyba tak to fachowo się nazywa ). Niepokoi mnie to mega

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mrNobody07 @mała_mi123

 

Powiedzcie te wszystkie mądrości mojemu organizmowi, gdy trzesę się jak 100 galareta, ściska mnie i to bez wyraźnego powodu. Opowiedzcie o zdrowej diecie, byciu fit, kontakcie z naturą!

Szczególnie powiedzcie moim stawom biodrowym rozj.ebanym na maksa właśnie przez sport.

Na 100% mi to pomoże.

2 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Robicie spam w tym temacie. Nic poza tym.

❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 @mrNobody07 @mała_mi123

 

No to jeszcze raz:

Powiedzcie te wszystkie mądrości mojemu organizmowi, gdy trzęsę się jak 100 galareta, ściska mnie i to bez wyraźnego powodu. Opowiedzcie o zdrowej diecie, byciu fit, kontakcie z naturą!

Szczególnie powiedzcie moim stawom biodrowym rozj.ebanym na maksa właśnie przez sport.

Na 100% mi to pomoże, takie pier.dolenie.

Chodzę do lekarza, żeby mi pomógł, a nie pytał się mnie "czy śnią się mi pożary?".

Od 2 lat jestem całymi dniami na maksa podenerwowany.

Ku.rwa, psa w kosmos żeśmy wysłali, a nie potrafią uspokoić ludzika, tak żeby żył normalnie.

Żałuję, że nie zostałem psychiatrą, "to może niech to pan spróbuje", tylko trzeba czekać, potem ew. podniesiemy dawkę i cyk 400,- PLN

Jedna z wielkich psychiatrycznych sław, gdy powiedziałem jej, że nie mogę nic jeść (schudłem wtedy 27 kilo w 3 miesiące), powiedziała mi "to proszę sobie robić kolorowe kanapki", i ch.uj z tym, że straciłem węch i nie rozróżniam zapachu banana od g.ówna! Przecież to niemożliwe!

Nie jestem ubezwłasnowolniony, ale bliski strzelenia sobie w łeb, sam się muszę doktoryzować, bo nikt inny mi nie pomoże. 

Kandydozę układu pokarmowego sam sobie zdiagnozowałem (panie, ja tam nie wierzę w te całe SIBO, SIFO i inne bzdury, jedz pan kiszoną kapustę!), ciężki bezdech senny tak samo (w szpitalu prosiłem o badania polisomnograficzne, tak owszem ale ch.uja! Po co to panu, Kwetiapinkę 25 proszę sobie zażyć i będzie pan spał jak suseł, pomyśłimy).

Najlepszy był jeden z psychoterapeutów, który gdy wychodziłem od niego, płakałem i trząsłem się jak osika, powiedział "Jeszcze tylko 250,- PLN i możesz iść".

Wy mi tu pi.erdolicie o menopauzach, ja ku.rwa srałem krwią przez 3 tygodnie, to i wkręciłem sobie CA jelita grubego. Tym bardziej, że w takim stanie, to oni kolonoskopii nie zrobią, bo jest ryzyko perforacji...

...a to był COVID...

JA usiłuję normalnie zacząć funkcjonować i jeśli się ustabilizuję na lekach (w co wątpię, po moich doświadczeniach), mogę zacząć pracę nad sobą. Jak mną tyrpa, to wyjść z domu się boję. Co mam se brokuła w dup.ę wsadzić?

 

 

3 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Robicie spam w tym temacie. Nic poza tym.

❤️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo proszę o zaprzestanie dyskusji nie na temat - tu rozmawiamy konkretnie o leku AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP), a nie innych zagadnieniach - od tego są inne wątki na Forum. Kolejne takie wrzutki poskutkują ostami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, fixumdyrdum napisał(a):

 @mrNobody07 @mała_mi123

 

No to jeszcze raz:

Powiedzcie te wszystkie mądrości mojemu organizmowi, gdy trzęsę się jak 100 galareta, ściska mnie i to bez wyraźnego powodu. Opowiedzcie o zdrowej diecie, byciu fit, kontakcie z naturą!

Szczególnie powiedzcie moim stawom biodrowym rozj.ebanym na maksa właśnie przez sport.

Na 100% mi to pomoże, takie pier.dolenie.

Chodzę do lekarza, żeby mi pomógł, a nie pytał się mnie "czy śnią się mi pożary?".

Od 2 lat jestem całymi dniami na maksa podenerwowany.

Ku.rwa, psa w kosmos żeśmy wysłali, a nie potrafią uspokoić ludzika, tak żeby żył normalnie.

Żałuję, że nie zostałem psychiatrą, "to może niech to pan spróbuje", tylko trzeba czekać, potem ew. podniesiemy dawkę i cyk 400,- PLN

Jedna z wielkich psychiatrycznych sław, gdy powiedziałem jej, że nie mogę nic jeść (schudłem wtedy 27 kilo w 3 miesiące), powiedziała mi "to proszę sobie robić kolorowe kanapki", i ch.uj z tym, że straciłem węch i nie rozróżniam zapachu banana od g.ówna! Przecież to niemożliwe!

Nie jestem ubezwłasnowolniony, ale bliski strzelenia sobie w łeb, sam się muszę doktoryzować, bo nikt inny mi nie pomoże. 

Kandydozę układu pokarmowego sam sobie zdiagnozowałem (panie, ja tam nie wierzę w te całe SIBO, SIFO i inne bzdury, jedz pan kiszoną kapustę!), ciężki bezdech senny tak samo (w szpitalu prosiłem o badania polisomnograficzne, tak owszem ale ch.uja! Po co to panu, Kwetiapinkę 25 proszę sobie zażyć i będzie pan spał jak suseł, pomyśłimy).

Najlepszy był jeden z psychoterapeutów, który gdy wychodziłem od niego, płakałem i trząsłem się jak osika, powiedział "Jeszcze tylko 250,- PLN i możesz iść".

Wy mi tu pi.erdolicie o menopauzach, ja ku.rwa srałem krwią przez 3 tygodnie, to i wkręciłem sobie CA jelita grubego. Tym bardziej, że w takim stanie, to oni kolonoskopii nie zrobią, bo jest ryzyko perforacji...

...a to był COVID...

JA usiłuję normalnie zacząć funkcjonować i jeśli się ustabilizuję na lekach (w co wątpię, po moich doświadczeniach), mogę zacząć pracę nad sobą. Jak mną tyrpa, to wyjść z domu się boję. Co mam se brokuła w dup.ę wsadzić?

 

 

❤️

Mistrz Świata😄 nie mam więcej pytań. Właśnie zostałem uzdrowiony, po tym co przeczytałem 😜Brak komentarza i ogólnie miłego dnia 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.02.2025 o 16:27, fixumdyrdum napisał(a):

@AnnoDomino34

I w którą stronę poszedłeś?

Na mnie też testują i testują... i z tych testów to mnie tylko w uzależnienie od benzo i obsesję choroby wpędzili!

 

a przestań poczucie zmarnowanego czasu 1 lek czekasz 8tyg, niewypał, potem 3 tyg na zejście potem kolejny i kolejny i na lekach się męczyłem bardziej duzo niż bez, tamten rok to piekło , byłem martwy w środku, nie żyłem tylko wegetowałem. Codziennie czekałem tylko na noc by snem ukoić piekło dnia.

Teraz psych. próbuje na mnie przeciwpsychotyczne i SARS, NASSA i inne g..na bo w końcu się połapał , że źle reaguje na SSRI/SNR / TLPD

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mio85 napisał(a):

Jak z tymi małymi dawkami amitryptyliny? Może zadziałać na dopaminę i zmniejszyć anhedonie I lęki?

Coś tam depresyjnie pomogła. Na anhedonię nie bardzo, co do lęków to ja bardziej czuję niepokój. 

U mnie się nie bardzo sprawdza.

Póki co dalej jestem całymi dniami podenerwowany.

Tylko tak dziwnie: gdy rano wstanę jest OK, zażywam dropsy i po paru godzinach zaczyna się jazda. Trwa do wieczora.

Wieczorem się uspokaja.

Także hipoteza o wysokim porannym kortyzolu i adrenalinie bierze w łeb.

Będę próbował zażywać raz dziennie - wieczorem.

Może to po niej mnie tak "rozindycza" w środku dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fixumdyrdum napisał(a):

Coś tam depresyjnie pomogła. Na anhedonię nie bardzo, co do lęków to ja bardziej czuję niepokój. 

U mnie się nie bardzo sprawdza.

Póki co dalej jestem całymi dniami podenerwowany.

Tylko tak dziwnie: gdy rano wstanę jest OK, zażywam dropsy i po paru godzinach zaczyna się jazda. Trwa do wieczora.

Wieczorem się uspokaja.

Także hipoteza o wysokim porannym kortyzolu i adrenalinie bierze w łeb.

Będę próbował zażywać raz dziennie - wieczorem.

Może to po niej mnie tak "rozindycza" w środku dnia.

Ile bierzesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×