Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 7.10.2024 o 21:47, Lucy32 napisał(a):

Miansa lub Mirta niweluja uboki 

Mi po trzech miesiącach  na Dulce dopiero wszystko minęło, lęki,depresja . Cierpliwość się opłaciła 

Ale jednak w połączeniu z Mirtazapiną. Ciekawe jakby było solo. Zastanawiam się nad tym lekiem, ale nie chciałbym żadnych dodatków. Opinie tu i na zagranicznych są średnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, alfabetyczna napisał(a):

Biorę dwa tygodnie. Mam okropne zaparcia, wogole się nie załatwiam. Ktoś tak miał ?

 

Czy z tego powodu będę musiała odstawić ?

Miałem straszne zaparcia po dulo, ale ja odstawiałem ten lek po niecałych 10 dniach z zupełnie innych powodów, więc nie wiem, czy to by przeszło i po jakim czasie. Myślę, że dwa tygodnie to jeszcze czas, kiedy takie skutki uboczne mogą się utrzymywać i po jakimś czasie przejdzie. Może jakiś środek przeczyszczający z apteki by pomógł? Oczywiście skonsultuj z lekarzem lub farmaceutą 🤓

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ratuje się aptecznymi, ale na dłuższą metę się nie będzie dało. Dodatkowo nie śpię w nocy, czuje się jak na amfetaminie😆🐷 ciągle pobudzenie. Za to na lęki działa świetnie. Po SSRI tyłam, dlatego dulo.

 

No zobaczymy czy te uboczne mina..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 lat na parogenie,8 mscy na Duloksetynie,3 miesiące na lamotryginie.

Dziwnie się czuję na tej duloksetynie - czasami mam spadki w dół i to takie mocne i dlatego przepisał mi lekarz stabilizator.

Parogen mnie utrzymywał w ryzach,nie było szału ale był jakiś taki spokój cały czas,dulo - jest bardzo różnie - są dni - jest ich niewiele kiedy czuję się ok a większość jest na zasadzie tak sobie - wewnątrz cały czas jakiś smutek i brak chęci do działania.Idę w środę do lekarza i sam już nie wiem co z tym zrobić,czy mam wejść z powrotem na parogen czy prosić o coś innego?Czuję,że psychiatra chce mnie zostawić na dulo a mi to jakoś nie pasuje.Macie jakieś rady itd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, olokas napisał(a):

Czuję,że psychiatra chce mnie zostawić na dulo a mi to jakoś nie pasuje.Macie jakieś rady itd?

Powiedziałbym lekarzowi wprost, że na parogenie czułem się lepiej niż na duloksetynie, wobec czego chciałbym powrotu do paroksetyny albo czy może zaproponować inny lek, adekwatny do moich dolegliwości. Niestety bez sprawdzenia na sobie, nie przekonasz się, czy jakikolwiek inny lek zadziałałby na Ciebie lepiej lub gorzej niż parogen. Ja odstawiłem paroksetynę po ponad 3 lata brania, co było decyzją moją, lekarza jak i terapeuty. Ale po około roku wróciłem do farmakologii, była dulka, sertralina, prega, spamilan, a koniec końców wróciłem do paro. Pamiętam, że na pierwszej wizycie po nawrocie objawów, sam też sugerowałem, że może tym razem uderzymy w coś innego niż parogen, bo jednak paro jest dość silna, aż za bardzo mnie zobojętniała i rozleniwiała. Ale im dalej w las tym mocniej błagałem o powrót do paroksetyny ;) No więc znowu jestem na paro. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ten głos.

Ja poprosiłem o zmianę z paro ze względu na zerowe libido.Teraz jednak widzę,że paro dawało mi stablizację a dulo raz jest lepiej raz gorzej i brak jest w tym zwyczajnej takiego normalnego zadowolenia - nie mówię,że cały czas bo przecież to w końcu zaleczana deprecha ale jakoś tak więcej żyć się chciało mimo,że paro ma swoje i wady jak wiemy.

Mi powiedziała ostatnio,że paro też mogłoby nie wejść teraz dobrze i mogłoby nie zaskoczyć.Powiem,jej teraz że zaryzykuję.

Ogólnie widać,że raczej będę łykał do końca życia bo próbowałem bez antydepresantów i był zjazd w dół.

Myślałem o psychoterapii - byłem,zaczynałem parę ale widzę i potwierdza to też moja psychiatra(tak to się mówi?;)),że moja deprecha to raczej po prostu inna,może gorsza budowa neuroprzekaźników we łbie.

Pozdr

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, olokas napisał(a):

Dzięki za ten głos.

Ja poprosiłem o zmianę z paro ze względu na zerowe libido.Teraz jednak widzę,że paro dawało mi stablizację a dulo raz jest lepiej raz gorzej i brak jest w tym zwyczajnej takiego normalnego zadowolenia - nie mówię,że cały czas bo przecież to w końcu zaleczana deprecha ale jakoś tak więcej żyć się chciało mimo,że paro ma swoje i wady jak wiemy.

Mi powiedziała ostatnio,że paro też mogłoby nie wejść teraz dobrze i mogłoby nie zaskoczyć.Powiem,jej teraz że zaryzykuję.

Ogólnie widać,że raczej będę łykał do końca życia bo próbowałem bez antydepresantów i był zjazd w dół.

Myślałem o psychoterapii - byłem,zaczynałem parę ale widzę i potwierdza to też moja psychiatra(tak to się mówi?;)),że moja deprecha to raczej po prostu inna,może gorsza budowa neuroprzekaźników we łbie.

Pozdr

 

A po duloksetynie jak się sprawa ma z libido?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eugeniusz napisał(a):

A po duloksetynie jak się sprawa ma z libido?

Jestem już po czterdziestce - szału nie ma i po duloksetynie ale mimo wszystko paroksetyna pod tym względem to morderczyni:).

 

Godzinę temu, alfabetyczna napisał(a):

Tragicznie, ja właściwie nic nie odczuwam jak roślina. Można w nieskończoność. Może minie z czasem.

Po duloksetynie?

Ja mam jeszcze coś takiego:"chcę" np.zacząć coś robić tzn konkretnie zacząć z powrotem uczyć się angielskiego lub pójść na pilates itd ale nie mogę zrobić pierwszego kroku a nawet jak go zrobię - tak jak z angielskim to nie zrobię drugiego tak mi się nie chce.Nie wiem czy to dobre określenie,że mi się nie chce bo chciałbym ale po prostu nie umiem się zmotywować na tyle,żeby mieć siłę do rzeczywistych działań.Jak wracam z pracy to po prostu największym marzeniem jest drzemka - to jest coś co wręcz kocham...tylko po zbyt długiej drzemce(a takie wprost kocham) nie mogę w nocy spać.

Błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, olokas napisał(a):

Jestem już po czterdziestce - szału nie ma i po duloksetynie ale mimo wszystko paroksetyna pod tym względem to morderczyni:).

 

Po duloksetynie?

Ja mam jeszcze coś takiego:"chcę" np.zacząć coś robić tzn konkretnie zacząć z powrotem uczyć się angielskiego lub pójść na pilates itd ale nie mogę zrobić pierwszego kroku a nawet jak go zrobię - tak jak z angielskim to nie zrobię drugiego tak mi się nie chce.Nie wiem czy to dobre określenie,że mi się nie chce bo chciałbym ale po prostu nie umiem się zmotywować na tyle,żeby mieć siłę do rzeczywistych działań.Jak wracam z pracy to po prostu największym marzeniem jest drzemka - to jest coś co wręcz kocham...tylko po zbyt długiej drzemce(a takie wprost kocham) nie mogę w nocy spać.

Błędne koło.

to jest bardzo czeste po lekach i nazywa si,e "TUMIWISIZM" 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AnnoDomino34 napisał(a):

to jest bardzo czeste po lekach i nazywa si,e "TUMIWISIZM" 🙂

Dokladnie,tez tak mam na Dulo

2 godziny temu, AnnoDomino34 napisał(a):

to jest bardzo czeste po lekach i nazywa si,e "TUMIWISIZM" 🙂

Zastanawialam sie czy na innych lekach tez tak jest...?napiszcie  swoje doswiadczenia proszę..😩

W dniu 14.10.2024 o 18:42, olokas napisał(a):

Dzięki za ten głos.

Ja poprosiłem o zmianę z paro ze względu na zerowe libido.Teraz jednak widzę,że paro dawało mi stablizację a dulo raz jest lepiej raz gorzej i brak jest w tym zwyczajnej takiego normalnego zadowolenia - nie mówię,że cały czas bo przecież to w końcu zaleczana deprecha ale jakoś tak więcej żyć się chciało mimo,że paro ma swoje i wady jak wiemy.

Mi powiedziała ostatnio,że paro też mogłoby nie wejść teraz dobrze i mogłoby nie zaskoczyć.Powiem,jej teraz że zaryzykuję.

Ogólnie widać,że raczej będę łykał do końca życia bo próbowałem bez antydepresantów i był zjazd w dół.

Myślałem o psychoterapii - byłem,zaczynałem parę ale widzę i potwierdza to też moja psychiatra(tak to się mówi?;)),że moja deprecha to raczej po prostu inna,może gorsza budowa neuroprzekaźników we łbie.

Pozdr

 

A jak długo juz bierzesz Duloksetyne?

Ja na szczęście (chyba można tak powiedziec)biore tez Mirtazapine 15mg i to chyba ratuje mnie przed totalnnym zmeczeniem .Ziewam w dzien i czasem brak mi energi,ale nie jest az tak zle. No cóż...tumiwisizm chyba lepszy od depresji i lęków 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie na odwrót ! Jestem tak nakręcona jak na jakiejś amfie, w nich spać nie mogę, non stop pobudzenie. Dulo wogole mnie nie usypia... Chciałabym choć raz normalnie zasnąć w nocy naturalnie. Kiedyś się wykończe. Jednak na dulo dobrze się czuje jeśli chodzi o stany lękowe, nie chce już paro ani fluo. Ratuje się narazie melatonina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, alfabetyczna napisał(a):

A u mnie na odwrót ! Jestem tak nakręcona jak na jakiejś amfie, w nich spać nie mogę, non stop pobudzenie. Dulo wogole mnie nie usypia... Chciałabym choć raz normalnie zasnąć w nocy naturalnie. Kiedyś się wykończe. Jednak na dulo dobrze się czuje jeśli chodzi o stany lękowe, nie chce już paro ani fluo. Ratuje się narazie melatonina.

A jak dlugo dulke bierzesz? O ja pierwsze miesiące tez mialam mega napęd,teraz to troche juz słabiej trochę.😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, alfabetyczna napisał(a):

Brałam 4 lata, potem odstawiłam bo chciałam żyć normalnie, ale depresja wraca jak bumerang. Teraz 4 tydzień... Może się unormuje. Już nie pamiętam jak to było na początku. 

Dlatego pytam bo u mnie pierwsze miesiące tez bylo jakos lepiej,tak fajniej,z nastrojem.Teraz tak sobie ,ale chyba troche sie wypalilo .Ale nie oczekuje cudow.Jestem zadowolona ze nie mam lęków i nastroju do dupy.Chodze do pracy i jakos funkcjonuje ,ale chciałabym cos więcej od zycia.Nie poznaje jednak siebie z przed choroby.To juz ni gdy nie bedzie to samo.Zaakceptowałam jednak swój stan.

Edytowane przez Lucy32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Lucy32 napisał(a):

Dokladnie,tez tak mam na Dulo

Zastanawialam sie czy na innych lekach tez tak jest...?napiszcie  swoje doswiadczenia proszę..😩

A jak długo juz bierzesz Duloksetyne?

Ja na szczęście (chyba można tak powiedziec)biore tez Mirtazapine 15mg i to chyba ratuje mnie przed totalnnym zmeczeniem .Ziewam w dzien i czasem brak mi energi,ale nie jest az tak zle. No cóż...tumiwisizm chyba lepszy od depresji i lęków 😀

Ponad 8 mscy na pełnej dawce.

Dodała mi lamotryginę bo miałem dwa duże zjazdy w dół podczas brania - takie po 10 dni mniej więcej,totalna deprecha wróciła.Czuję,że nie chodzi tutaj o to,że mi ta lamotrygina pomaga - bo oprócz gorszej pamięci nic nie czuję więcej ani mniej - myślę,że chodzi o to,że duloksetyna działa na mnie w taki sposób,że jest bardzo nierównomiernie a ogólnie to szału nie ma.

Jutro idę do psychiatry i w sumie sam już nie wiem czy naciskać na powrót do paroksetyny czy eksperymentować dalej z innymi.Na paro miałem przynajmniej jakoś stabilniej - tylko gorzej ze sprawczością bo paro mnie rozleniwiała również - jednak na lęki działała super.

Szlag by to trafił z tym trafieniem z lekami.Po paro zapisała mi escitalopram ale kompletnie nie zadział.

Ktoś pisał o szumie w uszach - po dulo szumi mi cały czas.

Napiszę po wizycie co ustaliliśmy dalej.

Poz

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×