Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Popiół miałem podobnie, totalne zzombifikowanie, a do tego senność i zmęczenie. Paro jest chyba dobre dla osób po jakichś traumach, żeby totalnie się zobojętnić. Dobre by chyba było dla obywateli Korei Północnej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszny stan to o czym pisze Popiół. Najgorsze ze mozna w niego popasc nie zdajac sobie z tego sprawy. Moze tak zoobjetnic ze czlowiek nie zdaje sobie sprawy ze jest zle...Na szczescie mam to za soba. A kiedys opisze w szczegolach jak dlugo dochodzilem do siebie po kuracjii ssri

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Straszny stan to o czym pisze Popiół. Najgorsze ze mozna w niego popasc nie zdajac sobie z tego sprawy. Moze tak zoobjetnic ze czlowiek nie zdaje sobie sprawy ze jest zle...Na szczescie mam to za soba. A kiedys opisze w szczegolach jak dlugo dochodzilem do siebie po kuracjii ssri

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nastroj ciezko powiedziec jaki. Na pewno to inna historia niz na ssri. Ciezko oswoic sie z emocjami ktore latami byly przykrywane lekami. Za duzo ich i za intensywne. Inne zycie,inna bajka.

 

 

Moze i ponizej pasa ale prawda jest jedna. Patrzac nawet po tym watku spostrzezenia nasuwaja sie jedne. Chociaz odnioslem sie glownie do paro..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nastroj ciezko powiedziec jaki. Na pewno to inna historia niz na ssri. Ciezko oswoic sie z emocjami ktore latami byly przykrywane lekami. Za duzo ich i za intensywne. Inne zycie,inna bajka.

 

 

Moze i ponizej pasa ale prawda jest jedna. Patrzac nawet po tym watku spostrzezenia nasuwaja sie jedne. Chociaz odnioslem sie glownie do paro..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, lubudubu, nie ma się co sprzeczać, czy warto czy nie warto stosować leków. Prawda jest taka, że wszyscy tutaj na forum walczymy z tą podstępną hydrą. Podstępną, bo trudno jest uchwycić nawet moment, kiedy potrzebujemy pomocy a kiedy wydaje nam się, że sobie z nią radzimy. Osobiście nie wierzę, że leki mnie uzdrowią i będę mógł funkcjonować bez nich. Lubudubu ma rację, że na lekach nie odczuwamy tak emocji jak bez nich i trochę tego szkoda, ale zastanówmy się, czy zdrowa osoba bez leków je aż tak odczuwa? Czy zbyt wysoka emocjonalność nie jest czasem po prostu objawem, podstępnym, czasem pięknym...objawem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, lubudubu, nie ma się co sprzeczać, czy warto czy nie warto stosować leków. Prawda jest taka, że wszyscy tutaj na forum walczymy z tą podstępną hydrą. Podstępną, bo trudno jest uchwycić nawet moment, kiedy potrzebujemy pomocy a kiedy wydaje nam się, że sobie z nią radzimy. Osobiście nie wierzę, że leki mnie uzdrowią i będę mógł funkcjonować bez nich. Lubudubu ma rację, że na lekach nie odczuwamy tak emocji jak bez nich i trochę tego szkoda, ale zastanówmy się, czy zdrowa osoba bez leków je aż tak odczuwa? Czy zbyt wysoka emocjonalność nie jest czasem po prostu objawem, podstępnym, czasem pięknym...objawem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam odczuwać jakieś tam pozytywne działanie paro tzn. mija powoli już ten potężny dół i ciężkie stany depresyjne, jestem w stanie nawet wyjść raz na jakiś czas z domu z jakimś znajomym pogadać, tylko że właśnie odczuwam sporo działań niepożądanych w stosunku do tych pożądanych, najbardziej mi doskwiera właśnie to przygaszone odczuwanie bodźców emocjonalnych, ciężko to opisać ale czuje się jakiś taki ogłupiony/otępiony emocjonalnie, czuje to bardzo wyraźnie i przeszkadza mi to, do tego libido...stałem się już praktycznie całkowicie aseksualny i już nawet nie chce mi się o tym pisać.

Będę chyba próbował sertraliny, może coś w kwestii emocji będzie lepiej, tylko że też nie chcę za bardzo tak skakać z leku na lek, wolał bym żeby najpierw się trochę ustabilizował mój stan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam odczuwać jakieś tam pozytywne działanie paro tzn. mija powoli już ten potężny dół i ciężkie stany depresyjne, jestem w stanie nawet wyjść raz na jakiś czas z domu z jakimś znajomym pogadać, tylko że właśnie odczuwam sporo działań niepożądanych w stosunku do tych pożądanych, najbardziej mi doskwiera właśnie to przygaszone odczuwanie bodźców emocjonalnych, ciężko to opisać ale czuje się jakiś taki ogłupiony/otępiony emocjonalnie, czuje to bardzo wyraźnie i przeszkadza mi to, do tego libido...stałem się już praktycznie całkowicie aseksualny i już nawet nie chce mi się o tym pisać.

Będę chyba próbował sertraliny, może coś w kwestii emocji będzie lepiej, tylko że też nie chcę za bardzo tak skakać z leku na lek, wolał bym żeby najpierw się trochę ustabilizował mój stan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jestem nowy na tym forum, po kilku miesiącach tułaczki od psychiatry do psychologa, psychiatra przepisała mi Arketis 10mg na rano (po 2 tygodniach 20mg) i Pernazinum 25mg na noc. Do psychiatry poszedłem sam, bo od jakiegos czasu stwierdziłem u siebie wzmozoną lękliwość i straszne obnizenie nastroju. Prosiłem lekarza o jakies łagodne leki które pomogły by mi funkcjonować na codzień bo czasami lękliwość przeszkadza mi w wykonywaniu codziennych czynności, w kontaktach z ludźmi, a nawet jazdy samochodem. W sumie dowiedziałem sie od psychiatry i od psychologa że mam zaburzenia adaptacyjne. Kupilem przepisane leki, czytając jednak ulotkę i wpisy na tym forum trochę się przestraszyłem. Lekarz powiedział że są one całkowicie bezpieczne a tu wszyscy piszą że ciężko je odstawić, po odstawieniu problemy wracają, mnustwo skutków ubocznych i kurcze zastanawiam się czy gra jest warta świeczki, czy może lepiej być lękliwym i przygnębionym a nie zaczynać z lekami. Jak pomyslę o tych skutkach ubocznych to odechciewa się wszystkiego. Czy jest sens z nimi zaczynać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jestem nowy na tym forum, po kilku miesiącach tułaczki od psychiatry do psychologa, psychiatra przepisała mi Arketis 10mg na rano (po 2 tygodniach 20mg) i Pernazinum 25mg na noc. Do psychiatry poszedłem sam, bo od jakiegos czasu stwierdziłem u siebie wzmozoną lękliwość i straszne obnizenie nastroju. Prosiłem lekarza o jakies łagodne leki które pomogły by mi funkcjonować na codzień bo czasami lękliwość przeszkadza mi w wykonywaniu codziennych czynności, w kontaktach z ludźmi, a nawet jazdy samochodem. W sumie dowiedziałem sie od psychiatry i od psychologa że mam zaburzenia adaptacyjne. Kupilem przepisane leki, czytając jednak ulotkę i wpisy na tym forum trochę się przestraszyłem. Lekarz powiedział że są one całkowicie bezpieczne a tu wszyscy piszą że ciężko je odstawić, po odstawieniu problemy wracają, mnustwo skutków ubocznych i kurcze zastanawiam się czy gra jest warta świeczki, czy może lepiej być lękliwym i przygnębionym a nie zaczynać z lekami. Jak pomyslę o tych skutkach ubocznych to odechciewa się wszystkiego. Czy jest sens z nimi zaczynać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adrianq05 witaj,wszystko zależy od tego jak się czujesz.ale skoro trafiłeś do psychiatry to może powinieneś pobrać trochę ten lek.paro jest dobrym lekiem,pierwsze dni są nieciekawe,wszystko się nasila,ale potem błogi spokój.nie mam problemów z odstawieniem ,trzeba to robić powoli.nie taki diabeł straszny,może będziesz należał do tych szczęśliwców,którzy nie mają uboków :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adrianq05 witaj,wszystko zależy od tego jak się czujesz.ale skoro trafiłeś do psychiatry to może powinieneś pobrać trochę ten lek.paro jest dobrym lekiem,pierwsze dni są nieciekawe,wszystko się nasila,ale potem błogi spokój.nie mam problemów z odstawieniem ,trzeba to robić powoli.nie taki diabeł straszny,może będziesz należał do tych szczęśliwców,którzy nie mają uboków :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×