Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Wszyscy, zbliżają się Święta, Sylwester, jak to będzie u Was z alkoholem?, pozwolicie sobie na lampkę szampana w Nowy Rok, Święta przy stole z rodziną, znajomymi, co w tedy, ciekawi mnie Wasze podejście do tematu, bo wiadomo, etylowy depresant, a co po tym, narazicie swoje zdrowie psychiczne na mieszankę? ...będę wdzięczny za każdą wypowiedź nawet najbardziej agresywną. :twisted: Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w Sylwestra planuje wypić ze dwa piwka. Wchodzę w trzeci miesiąc paro i przez ten okres wypiłem maks małe piwo. Mam też wątpliwość - pomimo tych 2 miechów na paro teraz jakby lęki się nasiliły, szczególnie w pracy - tak do g. 12, 13 straszne irracjonalne lęki, byle co mnie wyprowadza z równowagi i puls skacze do 90 - 100. Czy to normalne czy oznaka, że trzeba jednak zmienić lek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Exodus , nie wolno pić alkoholu do psychotropów :time: . Chcesz sobie pogorszyć . Alkohol nie jest dla świrów , tylko dla zdrowych .

Ja w Sylwestra nie wypiję nawet kropelki , w te , ani w następne , ani w żadne inne do końca swoich dni . A na swojej stypie, zaznaczę ,żeby też nie było alkoholu ,,, tylko dobre żarcie i w tle AD/DC > i niech wszyscy się cieszą , tańczą ,,, ale bez ścierwa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aisha*, sertralina ma znikome interakcje z alkoholem, na pewno najmniejsze wród ssri,

mozna pic :roll::mrgreen:

 

-- 16 gru 2014, 14:38 --

 

Co nam od zycia zostalo, jezeli mam zyc w takim kiepskim stanie, to moge sie napic chociaz raz na jakis czas, a sylwester to juz wogóle jest tylko raz w roku :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co nam od zycia zostalo,

---mów Patryk za siebie . ;)

Mi jeszcze wiele dobrych rzeczy do odhaczenia zostało ,,, ot może i nie z palcem w dupie na luzościsku ,,, ale nie mam zamiaru klepać jak mantre hu-jowinek pesymisty . Wiesz nawet Cie rozumiem Patryk , bo jeszcze 3 tygodnie temu ( jak nie zaskoczył Brintellix ) miałem podobny do obecnie Twojej wewnętrzny stan rozpierduchy . Teraz nabieram SIŁY ( nie ma to jak dobry i trafiony lek ) . Wstaję z rana z bananem na ustach i żaden hu-jek mi nie podskoczy , bo go zmiażdzę . Tyle mam w sobie siły , oby tylko nie zje-bać tego żadnym ścierwem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Ciesze sie ze znalazlez lek dla siebie to jest najwazniejsze, ja póki co czuje sie dosc dobrze, w zasadzie duzo lepiej niz na wenlafaksynie, pewnie jeszcze bedzie ze mna zle, ale obiecalem sobie, ze póki zyje bede walczyl, nawet jezeli mialbym walczyc sam na sam bez leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkohol nie jest dla świrów , tylko dla zdrowych.
aż łezka się zakręciła :P

 

:shock: jestem bardzo mile zaskoczony, że większość z Was poważnie podchodzi do swojej przypadłości i nie igra z psychą, dzięki naprawdę! przywracacie mi wiarę w ludzi :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kalikali1, no wiesz w sumie true, ale na dłuższą metę? hmmm klin klinem, i wraz chujowo się dzieje czas spierdala a ty się bawisz w najlepsze i dawaj i dawaj, i co dalej...??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klina klinem, nie clonem :mrgreen:

poza tym co zrobicie jak leki przestana dzialac, a przestana na pewno, predzej czy pózniej, czlowiek na paro to czlowiek bez marzen, leniwy i bez motywacji, jakas tam energie masz, ale w sumie wszystko ci ciezko idzie, nic nie cieszy, to takie huj nie zycie, tak na prawde :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poza tym co zrobicie jak leki przestana dzialac, a przestana na pewno, predzej czy pózniej,

jak przestaną ( lub ich działanie osłabnie ) to zrobie to co zrobiłem ponad 3 tygodnie temu , dołożę drugi lek ( Brintellix ) i będzie GUT ;) .

czlowiek na paro to czlowiek bez marzen, leniwy i bez motywacji, jakas tam energie masz, ale w sumie wszystko ci ciezko idzie,

- jak wcinasz 40 mg tego leku to mogą faktycznie wystąpić objawy jakie opisujesz . Jednak jak miarkujesz ów lek to życie nabiera smaku , odwagi i kolorytu . Zaraz mi powiesz ,że to takie chemiczne itd . Być może , ale ja nie będe tracił życia ,czasu na filozoficzne dyrdymały i dylematy . Chcę się czuc dobrze i to jest wszystko czego oczekuję po tych lekach .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tłumaczymy sobie rzeczywistość po swojemu, po swoich doświadczeniach i odczuciach, wiele emocjonującej gadki jest na temat chorób psychicznych, każdy jest "specem" w swojej sprawie, bo to dotyczy tak wielu, każdy przypadek jest inny, są podobieństwa, paroxetyna jest ogólnie dobrym lekiem w swoim spektrum działania sporej grupie ludzi pomaga, no a innym szkodzi, tak już będzie i co z tego, jeśli są takie przypadki że bez leków nie da się funkcjonować normalnie, podobnie jak choroby serca, problemy z tarczycą, problemy reumatologiczne itd. jesteśmy tylko ludźmi każdy chce przeżyć jakoś godnie na tym łez padole, pozdrawiam i więcej uśmiechu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie porównywał bym depresji do choroby serca. Tak samo leków na serce, do tych stosowanych w depresji.

ojaaa...nawiązując do poprzedniego postu chodziło mi o przymus brania leków, tj. w innych chorobach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minęły 2 tygodnie od całkowitego odstawienia paroksetyny i czuję się coraz lepiej. Brain zapsy są coraz lżejsze i rzadsze, sen wrócił do normy, nie ma żadnych lęków czy przygnębienia. W sumie czuję się tak samo jak 2 lata temu, zanim cała gówniana nerwica się zaczęła. Za to jestem bogatszy o doświadczenia i bardziej poznałem siebie.

Po paroksetynie został jedynie balast 10 kg do zrzucenia.

Zmniejszając dawkowanie o 10 mg na tydzień, tak jak napisano na ulotce, odstawienie nie było dla mnie ciężkie. Tak zmniejszałem kiedyś z 40 mg do 20 i teraz z 20 mg do 0. Niczym się przy tym nie wspomagałem. Nie ma co się tego bać, tym bardziej jak lek nie pomaga, czy przynosi więcej szkody, niż pożytku.

Co do spożywania alkoholu podczas brania paroksetyny, to u mnie żadnych interakcji nie było. Piłem tak samo na lekach, jak i bez nich. Najczęściej jedno, dwa piwka w weekend, ale okazjonalnie zdarzało się 0.5 l czystej i ani urwania filmu, ani większego kaca na drugi dzień nie miałem. Lekarka też nie odradzała alkoholu, tylko mówiła żeby pić z głową i nie przesadzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×