Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przygody i przypadki Anomki - ocena, diagnoza


Anomka

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegos czasu myslalam nad zalozeniem jakiegos tematu ktory pomoze mi spojrzec z perspektywy osoby "trzeciej", ocene mojego zachowania, gdyz chce wiedziec wiecej i przy okazji moze zdiagnozowania czegos. Wiec zaczynamy pisanie.

 

Rzecz, ktora opisze przy okazji zakladania tematu, zdarzyla sie nie dalej jak dzien temu. Robilam calkiem niedawano zdjecia nad stawem z chlopakiem telefonami i aparatem. On na malym grupowym, przyjaznym chacie fb wyslal jedno z moich zdjec (napisal, ze moje), oraz swoja wizje tego zdjecia (edytowal je, ostrosc, kolory itp) i zartobliwie spytal, ktore lepsze. Patrzac na to cos mi sie nie spodobalo. Poczulam jakies nieprzyjemne uczucie i nie dawalo mi spokoju. W koncu mu napisalam na priv, ze zrobilo mi sie przykro, ze on je edytowal, ze chcialam pierwsza to zrobic a ze zostalo juz to przez kogos zrobione. 

Krotko mowiac, on nie widzi problemu, widzi sprawe inaczej i uwaza, ze to nie jest zachowanie doroslego. 

Opuscilam rece i przeprosilam, on chce wiedziec, o co chodzi, no ale o co tu chodzi? XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Anomka napisał:

zartobliwie spytal, ktore lepsze.

Myślę, że w tym tkwi problem :P

 

8 godzin temu, Anomka napisał:

Opuscilam rece i przeprosilam

Ja bym nie przepraszała. Powiedziałabym, jak się czuję (tak właśnie zrobiłaś), dowiedziała się, jakie były jego intencje (tak też zrobiłaś), ewentualnie poprosiła, żeby więcej tego nie robił (jeśli faktycznie Ci to przeszkadza) i starała się zapomnieć o sprawie (co może być trudne xD)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Anomka napisał:

ale o co tu chodzi?

Wydaje mi się, że o to, że chciał być dowcipny w grupie znajomych i zrobił to, używając Twojej osoby. To może się wydawać pierdołą, ale możesz być wrażliwa na tym punkcie i masz do tego prawo - ja też jestem baaardzo wrażliwa na punkcie pewnego rodzaju dowcipów z mojej osoby i kiedy mój chłopak je robi, to mu zabraniam kategorycznie. Ale ja akurat pamiętam, że podobne dowcipy sobie ze mnie robił wujek, jak miałam 10 lat i nie było mi wtedy śmiesznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że tutaj chodzi o krytykę. Ten chłopak i wujek krytykując ciebie wpedzili cię w poczucie winy.  Zdjęcie źle zrobione, trzeba zdjęcie poprawić, trzeba ciebie poprawić. Nie jesteś idealna na zdjęciu. I mam nadzieję, że coś pomogłam. Też mam takie dziwne sytuacje w życiu, że coś dzieje się w teraźniejszości,przypomina przeszłość, a nie wiem jak to zinterpretować i się tego pozbyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Aurora88 no wlasnie nie wiem, co myslec o sytuacji, czy ja na prawde cos zle zrobilam czy to moj chlopak dziwnie sie zachowal. Czasami zachowuje sie w sposob, ktorego nie lubie, ma twardy punkt widzenia i trudno mu przedstawic cos o czym mysle. Jest moim chlopakiem, na tyle jest nam ze soba dobrze, ze sobie ufamy, ale jak popatrzylam, ze bawi sie moim zdjeciem to pomyslalam, ze chcialabym je zachowac tylko dla siebie do edycji, a nie pozwalac sie innym bawic. Moglabym chyba pozwolic na zabawe jak ja juz skoncze, bo co w internecie to trudno o nienaruszalnosc, ale pierwszenstwo chce moje. I JESLI jakims sposobem mam racje, to albo moj chlopak nie potrafi tego zauwazyc, albo zle przekazalam mu moj komunikat? Gubie sie

 

@Wirginia Zachodnia jakby co zdjecie nie przedstawialo mnie :p Byly to kwiatki wieczorowa pora ujete pod ciekawym kątem. Ale z "krytyka" cos moze byc zwiazane. Na 100% w miare zdrowo myslac moge powiedziec, ze zlosliwosc nie byla w jego zamiarze. Poza tym, jak mozna porownac zdjecie "surowe" do zedytowanego, kiedy czasem zrobienie zdjecia to pierwszy krok do ladnego obrazka a edycja ukonczenie dziela. Ja pewnie sama bym je zedytowala. Ale jak on to zrobil pierwszy no to... nie wiem jak to ujac, brakuje mi mysli. Zalozmy, ze robimy na komputerze szkic postaci fantastycznej, hybrydy zwierzecej. Wszystko cacy i zostalo wybrac kolory. Ktos to lapie, szybko maluje po swojemu i pokazuje jak na tamtej grupie. Mozna roznie na to patrzec, ale ja sie poczulam, jakby zabrano mi mozliwosc znalezienia wlasnego pomyslu i to juz nie to samo? I chcialam powiedziec, zeby tego wiecej nie robil. 

I wracajac do krytyki, nikt nic nie mial w zamiarze, ale wydaje mi sie jakbym ja przez chwile poczulam wewnetrzne, ze teraz ja zrobie gorzej, ze moje prace sa nic nie warte, inni potrafia lepiej. Co nie zmienia chyba faktu, ze dalej wolalabym, zeby nikt sie nie bawil, albo chociaz pokazywal swojej edycji mojego zdjecia poki ja tego nie zrobie

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi i rady 🙂 Byla okazja i jeszcze raz porozmawialam o tym z chlopakiem. Nikt na nikog sie nie gniewa, nie rozumie moich powodow, bo sam nie mialby nic przeciwko w odwrotnej sytuacji ale akceptuje i przyjmuje do wiadomosci. Kazdy inaczej chce i tyle. Zaczelam juz robic kolejne zdjecia, ale jest ich zaledwie 3 bo pogoda byla paskudna 😛

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę mam skojarzenie ze swoim partnerem, bo też jest taką osobą, co ma twardy punkt widzenia i ciężko mu go zmienić i NIGDY nie przeprasza, jeśli nie musi. W ciągu 10 lat naszej znajomości zdarzyło się to może 3 razy. I też czasami mam wrażenie, że się czepiam o pierdoły, ale mówimy sobie o tym, co czujemy, i ok. 

No w każdym razie dobrze, że wyszło dobrze 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dluuuugo siedzialam na telefonie. Bylam na forum, gralam na telefonie, ogladałam kreskowki XD (ogladam rozne filmy, jak normalny dorosly czlowiek, ale mile, dobrze konczace sie filmy pomagaja mi sie chillowac ;) ). Oberzalam jeden lub dwa odcinki, poczulam, ze troche mi przeszlo, na chwile. Zaczelo mnie powoli znowu lapac i zaczal sie placz i zal, wiec szybko wlaczylam kolejny i staralam sie w niego wciagnac. Potem juz moglam zasnac, gdzies okolo 6-stej 😛

Edytowane przez Anomka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale poranek byl dniem wolnym, dllugo spalam. Postanowilam sobie zrobic twarda liste zadan na dzien i prawie wszystkie zrobilam! :D Do laryngologa nie dodzwonilam sie, nie moja wina, na przegladanie najnowszych ogloszen o prave czasu nie starczylo, na edycje zdjec w photoszopie tez, a wieczor juz krotki na takie rzeczy. Nie moja wina ;) Ale sprzatnelam cala stancje, ogarnelam swoje rzeczy, bylam na miescie, gotowalam ^^ 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do przywrocenia pelni spokoju brakuje mi tylko zrozumienia sie w pewnych sprawach z chlopakiem XD To o czym wspomnialam pewnie zostanie powoli zepchniete i zapomniane, na rzecz rzeczy w ktorych sie dogadujemy. Czasem tak trzeba, ale troche sie nam tego zdarza, nie daje mi to spokoju i poczucia "pelnej" stabilnosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×