Skocz do zawartości
Nerwica.com

Weedkacy

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Weedkacy

  1. Update do tego posta. Wczoraj wróciłem do brania 300mg/d (1-1-0) i czuję, że energia wróciła. Nie wiem czy to dobra teoria, ale wydaje mi się, że serotonina uwalniana przy 600mg/d przysłaniała troche noradrenaline i stąd ta zamuła. Przy czym zmniejszenie dawki nie skutkuje zwiększeniem lęków.
  2. Zacząłem brać moklobemid 10 grudnia. Dostałem reckę na tabsy po 150mg i zalecenia by przez pierwszy tydzień brać 300mg/d (1-1-0), a po tygodniu wejść na 600mg/d (2-2-0). Pierwszy tydzień był fantastyczny, miałem więcej energii, lęków w ogóle, trochę obniżyła mi się jakość snu, ale wszystko do ogarnięcia. Wszystyko zaczęło sie sypać jak w drugim tygodniu wszedłem na dawkę 600mg. Lęków nie mam, ale to co stało mi się nagle z energią, chęcią do rozmowy i interakcji z ludźmi trochę mnie zaniepokoiło. Nie mam w ogóle chęci, wręcz czuję jakby wszystko wróciło do stanu sprzed leczenia. Zastanawiam się czy to efekt zwiększenia dawki i czy może nie lepiej byłoby zejść na 300mg. Czy może ustanie efektów jest od niej niezależne i po prostu przestał działać. Mam pytanie czy ktoś z was miał podobnie, że wejście na większą dawkę spowodowało coś takiego? Może tydzień to był za mały czas by wszystko zdążyło się ustabilizować?
×