Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy


Waleria

Rekomendowane odpowiedzi

platek rozy,

 

Bardzo dziękuję za pocieszenie i uspokojenie mnie. To dla bardzo wiele znaczy. Pojawia się światełko w tunelu, że da się z tego wyjść. Wiem, że muszę to pokonać bo życie w lęku porównywalne jest dla mnie do biednego ptaszka, który skazany jest na byt w klatce bez możliwości wyfrunięcia na zewnątrz. Osobiście wierzę w terapię i będę sumiennie chodzić i sumiennie wyciągać wnioski, które mam nadzieję mi pomogą. Jestem świadoma, że to będzie długa i kręta droga ale muszę znaleźć w sobie silę żeby przejść ją godnie i bez bolesnych potknięć

 

-- 16 lut 2014, 15:54 --

 

pimpek82,

 

Pimpek nic nie trwa wiecznie więc i to dziadostwo kiedyś da Nam Święty spokój. Wszystko siedzi w Naszej głowie, w podświadomości. Trzeba się poprostu "przesterować" na pozytywne myślenie bez strachu i niepotrzebnych emocji. Wierzę, że Nam się uda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, da sie to oswoic i da sie normalnie funkcjonowac to na pewno:) Mam nadzieje ze trafisz na kompetentna psychterapeutke i ze bedziesz sie posuwala do przodu chociaz na poczatku beda to malutkie kroki ale beda.Najwazniejsze to ruszyc . Ja sobie w autobusach cwicze oddechy , staram sie uspokajac zamykam oczy i udaje ze jestem gdzies indziej albo wmawiam sobie ze nic mi nie jest to lęk a co on mi zrobi? To pomaga. Lęk sie troche obniza a tym samym nie dochodze do paniki .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslawpas,nie mam pojęcia,pewnie pomogła by jakaś terapia,leki,chociaż jesteśmy różni nie na wszystkich będzie to działało.Ja jestem z tych osób,które nie dadzą sobie nic przetłumaczyć i myślę,że tak samo pogadanka niewiele by zmieniła.Mam przepisane leki,ale nie chce ich brać,może to błąd chociaż na chwilę bym odetchnęła,ale co potem,jak przestanę je brać.Ja z tym napięciem męczę się już od roku.Jakoś dałam sobie radę z pozostałymi objawami.Zostało tylko to ciągłe napięcie w głowie,obręcz,czasami uczucie bujania.A napięcie wzrasta w sytuacjach jak pisałam wcześniej.Nawet znalezienie czegoś w internecie czy zrobienie przelewu jest problemem,bo mam watę w głowie,nie mogę się skupić,kreci mi się w głowie i mocniej ją ściska,że mam wrażenie,że zaraz wybuchnie,albo coś mi tam pęknie.Może neurolog by coś zaradził,jakieś leki dotleniające mózg czy coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprócz napięcia w głowie odczuwam także takie napięcie i pobudzenie w splocie słonecznym, to jest naprawdę kiepskie bo czuć nerwy w ciele, człowiek jest roztrzęsiony, pobudzony, nie można usiedzieć na miejscu, idę ulica i czuje to, jade autem i czuję to. Towarzyszy temu też lekka derealizacja. Czy też może macie coś takiego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprócz napięcia w głowie odczuwam także takie napięcie i pobudzenie w splocie słonecznym, to jest naprawdę kiepskie bo czuć nerwy w ciele, człowiek jest roztrzęsiony, pobudzony, nie można usiedzieć na miejscu, idę ulica i czuje to, jade autem i czuję to. Towarzyszy temu też lekka derealizacja. Czy też może macie coś takiego?

 

Napięcie w głowie jest mi bardzo dobrze znane. Jeżeli chodzi o splot słoneczny nie bardzo ale z tego co wiem tam znajduje się główna czakra i są świetne metody na jej odblokowanie. Poczytaj więc o czakrach - bardzo ciekawa tematyka i zgodnie z zaleceniami ćwicz ażeby pobudzenie zamieniło się w harmonię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jestem nowa na forum i chciałam prosić o rade. Założyłam nowy temat jednak ze względu na to że nikt mi nie odpowiedzial a jestem bardzo niecierpliwa to piszę tutaj.

Miesiąc temu gdy wrócilam z zakupów do domu nagle zaczelam czuc maly niepokój który po około godziny przerodził się w nieuzasadniony lęk. Lęk ten był bardzo nasilony, w nocy nie mogłam spać tzn.zasypialam ale z 30 razy w nocy sie budzilam i caly czas ten lęk odczuwałam. Nastęnego dnia czułam się tak samo z przerwami trwającymi koło godziny. Noc z nowu była okropna. Trzeciego dnia pojechałam do psychiatry i przepisał mi afobam ( 3 tabletki dziennie- 0,75 mg na dobe).Powiedziła ze to na tle nerwowym. Wykupilam te leki i zaczelam brac.I działały tylko doraznie tzn. czasem działały a czasem nie. Po tygodniu musiałam znowu iść do tego psyciatry bo w sumie przez tydzień czasu to tylko 1 dzien czułam się ok. No więc poszłam do niego i powiedziłam ze nie przechodzą lęki i że ogólnie nie mam ochoty na nic,że mogłabym cały dzień leżeć i nic nie robić. I powiedział, że to depresja i przepisał mi leki antydepresyjne. Inne objawy jakie maiłam to : płytki sen,budzenie sie kilkanascie razy w nocy, koszmary nocne, jeden raz zdarzyło się drżenie całego ciała w nocy które trwało z minute, czułam również w ciągu dnia bicie serca w prawym uchu). Noi chodzi mi o to ze wydaje mi sie ze psychiatra zle zdiagnozowal, ze to wlaśnie jest nerwicą lękowa (bo złe samopoczucie wynikało z tego że miałam te lęki). Po tych antydepresantach czuje się lepiej.Coraz lepiej było już po trzech dniach brania leków. A po tygodniu lęki zniknęły. Moje pytanie brzmi tak:

Czy sądzicie ze to nerwica lękowa i czy gdy odstawie antydepresanty to lęki mogą wrócić? Bo czytałam gdzieś ze po odstawieniu antydepresantów lęki mogą wrócić????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już wyniki skonsultować mi sie udalo z neurologiem i wychodzi że to zatoki. Powiedziała że skierowała mnie na ten rezonans bo miała pacjenta który skarżył się tylko na ból ucha a okazało się że ma guza móżdżkowo -mostkowego i jest teraz w bardzo złym stanie. U mnie wyszły niewielkie zmiany w korze no i zapchane zatoki z lewej strony. Laryngolog powiedział że nic nie stwierdza jak byłam i niego 2 tyg temu. Nie idę znowu, na razie leczę się sama.

Głowa boli mnie nadal ale jakby mniej i już jestem spokojna. Na ten rezonans to i tak się szykowalam orzez te moje wieczne bóle głowy, ale stres który przeżyłam jest nie do opisania

Dziękuję tym bardziej za wsparcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malina87,

 

Kochanie śmię twierdzić, że cierpisz na nerwicę lękową, tak, zdecydowanie. W związku z tym nie odstawiaj leków. Minimalny czas leczenie psychotropami wynosi coś koło 3 miesięcy więc nie rezygnuj z pigułek i bierz zgodnie z zaleceniami lekarza. Druga sprawa po zbyt szybkiej rezygnacji z leków lęki automatycznie powracają. Przykra prawda. Czysty fakt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szybką odpowiedz. Nie mam zamiaru rezygnowac z leków bo boję się właśnie że jak je odstawie to lęki wrócą. Tzn tego afobamu bałam się brać bo czytałam że uzależnia ale antydepresanty podobno nie. A jeszcze mam pytanie bo właśnie większość postów co tu czytałam to była o tym że ludzie mieli napady lęku a ja nie miałam napadów tylko stale ten lęk czułam i w nocy i w dzień i tak cały tydzień, czasem był lżejszy ale cały czas go odczuwałam. I drugie pytanie czy psychoterapia jest konieczna czy jest szansa ze jak po jakims czasie odsawie te antydepresanty to ta nerwica zniknie????? Może to są głupie pytania ale po prostu pierwszy raz coś takiego miałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malina87,

 

Wiesz, lęk odczuwalny non stop określiłabym raczej jako "niepokój" tzw. wydłużona remisja stanu lękowego. I faktycznie na tego typu przypadłość wskazane jest doraźne zażycie leku przeciwlękowego < Twój Afobam> - tak, leki tego typu uzależniają ale do 14 dni można je brać codziennie żeby wyciszyć organizm zanim antydepresanty zaczną naprawdę działać < a faktyczne działanie antydepresantów zaczyna się po czterech tygodniach od czasu zażycia pierwszej tabletki> Co do psychoterapi zalecałabym. Dobry psychoterapeuta to połowa sukcesu potrzebna do wyeliminowania schorzenia natury psychicznej. Polecam a co z tym zrobisz zależy już tylko i wyłącznie od Ciebie. Swoją drogą trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, Dziekuje ci za odpowiedz, ale powiem Ci czakry to chyba niewiele dadza... tutaj trzeba po prostu wyleczyc sie z nerwicy. Niespodziewalem sie, że będzie tutaj taka aktywnośc na wątku. Dużo ludzi musi mieć te napiecia w głowie. Nawet nie wiedziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, ja też bym tak chciał, niestety nie da sie wybrać.

 

-- 17 lut 2014, 00:32 --

 

malina87, Zapisz sie na terapie, wszyscy Ci powiedza, że leki to sprawa czasowa jak długo bierzesz to nie masz objawów, ale jak odstawisz to wróca. Dlatego każdy Ci powie, że czynnikiem leczącym jest psychoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi od tygodnia gdzieś napieprza prawa dolna część potylicy, a czasem zamiast ucisku czuję pieczenie albo cierpnięcie, śmieszne, że tylko ten fragment głowy, przecież tomografii i tak sobie nie pójdę zrobić więc jeden fuj czy nerwica czy implant od obcych ;] chociaż może jak przez miesiąc będzie jeszcze dokuczać to się w końcu ubiorę w szmaty, wypiję ćwiartkę, pierdolnę głową w murek i poproszę o kogoś o zadzwonienie na pogotowie- to chyba jedyny sposób na tomografię bezpłatną w tym zjebanym kraju- na żula z rozjebanym czerepem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21, piekna kolysanka i Twoj avatarek :)

 

 

Reiben, miewam takie bole potylicy ,na tomografii nic zlego mi nie wyszlo.Lekarka mowila ze czesto w nerwicy wlasnie glowa tak boli w potylicy . Mrowienia tez miewam. Myslez e spokojnie mozesz sie zapisac na tk glowy sa krotsze terminy niz na mri.Warto zrobic dla swietego spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie, ja sie naczytlaam sporo o bolach glowy swego czasu i ogolnie to jest tak, ze w czasie stresu (a u nerwicowcow to wrecz zawsze) napiete są miesnie szyji i barkow. I te miesnie sa polaczone i z nich wynikaja bole glowy, uciski rozne, wrazenia obreczy itd. Wszystko moze byc. Co wiecej to takze powoduje problemy z oczami (bo tez napisany miesnie czołowe i to tam tez wszystko polaczone ze soba).

I tutaj zalecali, zeby baaardzo zwracac uwage na napiecia miesni barków i szyji wlasnie. I przewaznie nie da sie tego zatrzymac w 10 min (tzn. usiasc, zrelaksowac sie i bol mija), tylko raczej trzeba tego pilnowac dlugoterminowo i wtedy przechodzi.

 

A drugi typ - to migreny. Tez osoby z nerwica sa po prostu bardziej podatne.

 

Mi z kolei dokucza od 2 dni jakies takie znowu otumanienie i kołowanie w glowie. I nie wiem czy to nie od zatok, bo zawsze jak tak mam, to tez czuje wydzieline w gardle. Hmmmm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy myślicie że zmiana trybu życia może zmniejszyć lęki?? Chodzi mi tu o zmiane jedzenia na zdrowsze i o aktywność fizyczną tzn. chciałam zacząć biegać i chodzić na basen. Teraz jak biorę te antydepresanty i nie mam lęków to mam ochote coś zmienic w swoim życiu a wiem że bieganie poprawia nastrój bo wtamtym roku biegałam. Wygadanie się z wszystkich problemów bliskim też może by pomogło jak myślicie? Czy jestem zbyt naiwna tak myśląc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×