Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Pasażer, :brawo:

 

Jak bardzo trzeba być popapranym tworem człekokształtnym (nie obrażając małp), by upajać się wizją wiecznych męczarni bliźnich? Tu już nie rozchodzi się nawet o absurdalność chrześcijaństwa, a o obrzydliwość i niemoralność jego wyznawców.

 

Odbierasz rzeczywistość w sposób zdeformowany, a nie rzeczywisty. Nikt się nie upaja wizją wiecznych męczarni, ani w tym wątku, ani ogólnie w chrześcijaństwie. Coś Cię zaślepia, jakieś emocje.

Na forum wątek piekła poruszają osoby walczące z katolicyzmem, a nie katolicy. Katolicy nie koncentrują się na piekle, to ludzie dalecy od Boga mają moim zdaniem z tym problem i ciągle to rozdrapują. Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, które może wyrządzić szkodę, więc jeśli ktoś twierdzi, że piekła nie ma albo że nikt nie będzie potępiony przez całą wieczność, to z tym się nie mogę zgodzić, mimo że kogoś to będzie irytować. Lepiej zresztą założyć, że istnieją wieczne męki, być w porządku z Bogiem, żeby ich uniknąć i potem się przekonać, że wszyscy i tak będą zbawieni, niż założyć, że na pewno ich nie ma, drwić z Boga całe życie i potem trafić do piekła. A Biblia nic nie mówi o powszechnym zbawieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teologia uczy od wieków, że człowiek nie może wysłużyć sobie szczęścia wiecznego z tytułu sprawiedliwości. Jest ono zawsze darem Boga. Tymczasem o piekle mówi się, że człowiek zasłużył na nie sprawiedliwie. Rozbieżność ta jest trudna do pojęcia. Tak jakby Bóg stosował dwie różne miary

 

Zasłużył przez odrzucenie Boga, tak samo jak na niebo, przez przyjęcie miłości Boga. Nie przez same uczynki. Zwróć uwagę na łotra z krzyża, całe życie robił źle, ale w ostatniej chwili jakby doznał oświecenia. I Jezus obiecał mu miejsce w raju. Bóg ma dla wszystkich miłosierdzie, tylko nie każdy jest w stanie je przyjąć. Szatan sieje w sercach ludzi nienawiść do Boga, odwraca wartości, siebie stawia na piedestale lub jakieś zamienniki (np. pieniądze, seks), a Boga przedstawia jako najgorszego tyrana odpowiedzialnego za zło, które szatan sam uczynił. I ta nienawiść jest groźna, bo zatwardza serce, pielęgnowana przez całe życie może prowadzić do tego, że ktoś odrzuci Boga na wieczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, z mojego punktu widzenia pieprzysz głupoty. Już kilka razy pisałem dlaczego. Dlatego bądź tak łaskawa i powstrzymaj się od pisania sofizmatów pod moim adresem, bo mnie się tego nawet czytać nie chce, a niepotrzebnie mój nick w Twoich cytatach absorbuje moją uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..... Katolicy nie koncentrują się na piekle,....

No - koncentrują się na łupieniu 50 baniek z państwowej kasy.

 

...Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, ...

Dla Ciebie kłamstwo, dla innego nie kłamstwo.

Byłoby by jednak fajnie, gdyby gloszący katolickie prawdy objawione, robili to na własny koszt i w miejscach do tego przeznaczonych (świątyniach), pozostawiająć przestrzeń dla wszystkich innych "błądzących" odmieńców.

Byłoby fajnie, gdyby hierarchia kościelna nie mieszała się do zarządzania państwem i nie ingerowała w stanowienie świeckiego prawa.

Bo w obecnej chwili KK można postrzegać jako agresywną organizację narzucającą wszystkim jedyniesłuszny światopogląd.

A to jest sprzeczne z głoszonymi ideami (tak mi się zdaje przynajmniej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla kogoś tak nieporadnego życiowo i nieprzystosowanego do świata idea wiecznego potępienia czy tortur pośmiertnych może być szczególnie przerażająca. Dla mojej "natury" obrzędy i dogmaty są czymś "zbytecznym" (moja schizoautystyczna natura jest "niekompatybilna z religiami" - jakie wielkie problemy były u mnie przez obowiązek rachunku sumienia i spowiedzi (coś, co "mojej upośledzonej mentalności dezorganizowało życie!")), dla niej jako ważniejsze jawią się takie rzeczy, jak uznanie, że istnieje tylko jeden Bóg i postawienie go na pierwszym miejscu, praca i rodzina, "dobrorzeczenie" (przeciwieństwo złorzeczenia) wobec każdego. Razi ją idea, według której ktoś miałby być potępiony na wieki np. za to, że nie wyznawał prawdziwej religii, tylko np. był protestatem, żydem czy nawet poganinem lub ateistą, a nie katolikiem. Moja mentalność podważa dogmat, że poza Kościołem [Katolickim] nie ma zbawienia (albo przynajmniej dosłowne jego rozumienie). Uważa, że np. dzieci nienarodzone powinny otrzymać chrzest (mimo tego, że nie mogły otrzymać chrztu w zwyczajny sposób) i wejść bezpośrednio do nieba, a nie w ogień piekielny czy nawet do limbus puerorum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na łotra z krzyża, całe życie robił źle, ale w ostatniej chwili jakby doznał oświecenia. I Jezus obiecał mu miejsce w raju.

I gdzie tu sprawiedliwość. Jakiś złodziej, morderca, gwałciciel który wyspowiada się i skruszy przed śmiercią jest dla boga więcej wart niż jakiś niewierzący który całe życie pomagał innym, czyli Zbigniew Religa smaży się w piekle a wielu wierzących dyktatorów, królów mających na sumieniu wiele istnień ludzkich są w niebie. Całe szczęście że ta cała religia to bzdura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie religia to taki dziejowy trolling. Tylko tym trollem nie jest jakiś anonimowy gimnazjalista, a cała rzesza filozofów, teologów, proroków, świętych, kapłanów, itd. Życie byłoby zbyt łatwe, gdyby tak każdy mógł być nastolatką z amerykańskiego przedmieścia, oglądającej MTV, żującej gumę i strojącej się na bal Halloweenowy. "Mówimy stanowcze <> Niechaj zagości w waszych sercach niepokój, że życie to coś więcej. Że istnieją bogowie, którzy mogą postępować wg własnego nieznanego śmiertelnikom etosu. Spójrzcie na siebie, jacy jesteście marni i beznadziejni. Powinniście się wstydzić i błagać bogów o łaskę. Pokutujcie! Sami z siebie nic nie możecie, wszystko jest wam dane z góry. Powinniście dziękować choćby za tą marną cząstkę materii, którą macie."

 

Wracając do trollingu, to w życiu tak jest, że zawsze są jakieś kłopoty i problemy. Żeby nie było za lekko to mamy choroby, śmierć. To i tu się pojawia religia. Niczym wieża Babel, która wymieszała ludzi i dała im różne języki. Z takiego hinduistycznego myślenia (mało wiem to się wypowiem), to teraz mamy okres "jakiś tam", nie pamiętam nazwy, który oznacza właśnie taki stan pomieszania, po nim może nastąpić czas pokoju, taki jak w piosence Imagine, Johna Lennona. A czy się to nazywa, los, prawa przyrody, logos, przeznaczenie, duch dziejów, Zeus, czy Jahwe, czy to ma aż takie znaczenie? Ci którzy się o to kłócą ugrzęźli na warstwie słów i dobrze by im było "obserwować myśliciela" :D:pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie religia to taki dziejowy trolling.
religia czy ogólnie system wierzeń narodził się z potrzeby ludzkiej, miał jej pomagać wyjaśniać świat, czynić go bardziej dostępnym, redukować napięcie itd. No ale to były zamierzchłe czasy gdy nie wiedziano skąd bierze się deszcz, piorun i zmiana pór roku i tłumaczono to siłami nadnaturalnymi. No ale w dzisiejszych czasach religia pełni co najwyżej funkcje terapeutyczno- wspólnotowe bo nauka wyjaśniła rzeczywistość. Oczywiście nadal pozostają rzeczy niewyjaśnione ale religia nie ma żadnego monopolu na wyjaśnianie tego zwłaszcza że już wielokrotnie się skompromitowała na tym polu. Religie wymyślił człowiek bo była mu potrzebna, no a cały system duchowieństwa to oddzielna historia, ot handel i marketing nieistniejącym towarem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, z mojego punktu widzenia pieprzysz głupoty. Już kilka razy pisałem dlaczego. Dlatego bądź tak łaskawa i powstrzymaj się od pisania sofizmatów pod moim adresem, bo mnie się tego nawet czytać nie chce, a niepotrzebnie mój nick w Twoich cytatach absorbuje moją uwagę.

 

Jeśli nie wierzysz w niebo, piekło i czyściec, to dla Ciebie pisanie o tym może być głupotą.

Jednak to czy katolicy się upajają wizją wiecznych mąk jest faktem do stwierdzenia na bazie doświadczenia, a Ty z tym doświadczeniem się moim zdaniem mijasz, prawdopodobnie nawet z własnym. Dlatego piszę, że coś Ci skrzywia spojrzenie.

Co do sofizmatu- zauważyłam, że wszelką sensowną argumentację logiczną, filozoficzną czy psychologiczną nazywa się w tym wątku sofizmatem. Kiedy widzę "sofizmat" to czytam "za trudne dla mnie" lub "nie podoba mi się, bo nie po mojej myśli".

 

I gdzie tu sprawiedliwość. Jakiś złodziej, morderca, gwałciciel który wyspowiada się i skruszy przed śmiercią jest dla boga więcej wart niż jakiś niewierzący który całe życie pomagał innym, czyli Zbigniew Religa smaży się w piekle a wielu wierzących dyktatorów, królów mających na sumieniu wiele istnień ludzkich są w niebie.

A kto Ci powiedział, że Religa nie może być zbawiony? I że ktoś niewierzący nie może? Ateiści są tylko na tym świecie, po drugiej stronie już ich nie ma, jak sądzę.

 

..... Katolicy nie koncentrują się na piekle,....

No - koncentrują się na łupieniu 50 baniek z państwowej kasy.

 

Kurcze, chociaż jedną bym chciała złupić.

 

...Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, ...

Byłoby by jednak fajnie, gdyby gloszący katolickie prawdy objawione, robili to na własny koszt i w miejscach do tego przeznaczonych (świątyniach), pozostawiająć przestrzeń dla wszystkich innych "błądzących" odmieńców.

Byłoby fajnie, gdyby hierarchia kościelna nie mieszała się do zarządzania państwem i nie ingerowała w stanowienie świeckiego prawa.

Bo w obecnej chwili KK można postrzegać jako agresywną organizację narzucającą wszystkim jedynie słuszny światopogląd.

A to jest sprzeczne z głoszonymi ideami (tak mi się zdaje przynajmniej).

 

Byłoby fajnie, gdybyś mi nie wyznaczał co mogę i gdzie oraz dla kogo jest jaka przestrzeń. I kto Ci powiedział robaczku, że państwo ma być świeckie a hierarchia kościelna ma się nie wypowiadać na temat prawa? Ja bym sobie życzyła na przykład, żeby lobby LGBT przestało się wtryniać w stanowienie prawa oraz działalność publiczną, zwłaszcza że są mniejszością.

Jak dla mnie i milionów ludzi agresywną organizacją narzucającą wszystkim swój światopogląd jest Unia Europejska. A fakty są takie, że łupią nas zagraniczne firmy wyprowadzające z Polski miliardy dolarów, na co przyzwalali proeuropejscy "postępowcy".

 

No ale w dzisiejszych czasach religia pełni co najwyżej funkcje terapeutyczno- wspólnotowe bo nauka wyjaśniła rzeczywistość.

 

Nauka nigdy nie wyjaśni rzeczywistości, bo nie odpowiada na pytania egzystencjalne ani na pytania o początki, a dzisiejsza, zdehumanizowana, raczej zaciemnia rzeczywistość. Naukowcy nie dadzą nikomu sensu życia, nie uchronią przed depresją, co najwyżej mogą podać strzykawkę, żeby komuś, kto nie widzi sensu "pomóc", przenosząc go na tamten świat.

 

Wizja naukowa świata sama w sobie nie zawiera wartości etycznych ani estetycznych i nie może ani słowa powiedzieć o naszym przeznaczeniu osobistym, o naszym celu ostatecznym. Skąd pochodzę? Dokąd dążę?… Nauka nie ma odpowiedzi na te pytania. - Schrödinger (fizyk, noblista)

 

Jaki jest sens życia ludzkiego albo ogólniej wszelkiego bytu? By poznać odpowiedź na to pytanie, trzeba być religijnym. Zapytacie więc, czy warto je stawiać? Odpowiadam: ktokolwiek sądzi, że jego własne życie lub czyjekolwiek jest pozbawione sensu, jest nie tylko nieszczęśliwy, ale prawie zdyskwalifikowany do życia. - Albert Einstein

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauka nigdy nie wyjaśni rzeczywistości, bo nie odpowiada na pytania egzystencjalne ani na pytania o początki, a dzisiejsza, zdehumanizowana, raczej zaciemnia rzeczywistość. Naukowcy nie dadzą nikomu sensu życia, nie uchronią przed depresją, co najwyżej mogą podać strzykawkę, żeby komuś, kto nie widzi sensu "pomóc", przenosząc go na tamten świat.
To, ze nie potrafimy wyjaśnić rzeczywistości, nie oznacza, że musimy ją sobie maksymalnie upraszczać jakimiś bogami. I po co Ty leki bierzesz jak cie naukowcy przed depresją (czy na co ty tam chorujesz) nie uchronią. Może zamiast leków więcej modlitwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasażer, :brawo:

 

Jak bardzo trzeba być popapranym tworem człekokształtnym (nie obrażając małp), by upajać się wizją wiecznych męczarni bliźnich? Tu już nie rozchodzi się nawet o absurdalność chrześcijaństwa, a o obrzydliwość i niemoralność jego wyznawców.

 

Odbierasz rzeczywistość w sposób zdeformowany, a nie rzeczywisty. Nikt się nie upaja wizją wiecznych męczarni, ani w tym wątku, ani ogólnie w chrześcijaństwie. Coś Cię zaślepia, jakieś emocje.

Na forum wątek piekła poruszają osoby walczące z katolicyzmem, a nie katolicy. Katolicy nie koncentrują się na piekle, to ludzie dalecy od Boga mają moim zdaniem z tym problem i ciągle to rozdrapują. Po prostu jako człowiek odpowiedzialny nie mogę twierdzić, że piekła nie ma, bo to kłamstwo, które może wyrządzić szkodę, więc jeśli ktoś twierdzi, że piekła nie ma albo że nikt nie będzie potępiony przez całą wieczność, to z tym się nie mogę zgodzić, mimo że kogoś to będzie irytować. Lepiej zresztą założyć, że istnieją wieczne męki, być w porządku z Bogiem, żeby ich uniknąć i potem się przekonać, że wszyscy i tak będą zbawieni, niż założyć, że na pewno ich nie ma, drwić z Boga całe życie i potem trafić do piekła. A Biblia nic nie mówi o powszechnym zbawieniu.

 

jak to katolicy nie rozwazają tematu piekla, a Take? W sumie niczym innym sie nie zajmuje, no prawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Refren ,A nauka jak najbardziej za jakiś czas uchroni człowieka przed depresją. Co więcej, będzie potrafiła stworzyć człowieka wiecznie szczęśliwego. Depresja czy shizofrenia, to choroby ciała i już teraz można leczyć te choroby operacyjnie poprzez zmniejszanie lub zwiększanie aktywności pewnych obszarów mózgu. Gdy mózg lepiej poznamy, bedziemy potrafili bez problemu regulować sobie nastrój za pomocą pokrętła. Już dziś wszczepia się elektrody ludziom chorym na depresje czy parkinsona i ci pacjenci, mogą regulować nastój czy poziom drżenia dołączonym do zestawu pilotem. Oczywiście jest to jeszcze w powijkach i obarczone skutkami ubocznymi, ale jednak to pozwala przypuszczać, że kiedyś będzie można udoskonalać ludzką psychikę regulując poziom lęku, nastroju, agresji, empatii itd. Kwestie moralne takich działań, to już inny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Religia jest trochę jak psychoza. Mogę poświadczyć, bo przeszedłem oba stany. Schizofrenikowi nie wytłumaczysz, że jego głosy nie pochodzą od bogów, jeszcze się tylko obrazi umocni w swoich przekonaniach. Tak samo wierzący, użyje różnych argumentów, itd. Skoro bóg jest u niego nr 1, to nie baczy na logikę tylko wszystko podporządkowuje tej idei, również rozumowanie, argumenty. Muszę przyznać, że czułbym się szczęśliwszy gdybym miał jakieś miejsce w raju zarezerwowane. Chociaż i tak wolałbym Atlantydę. :-)

 

A ty refren zdecydowanie trafisz do siódmego nieba, gdzie będziesz wychwalać Boga na harfie, z wojskiem aniołów śpiewać hymny, popijać wino z bukłaka oraz żywić się rybą rozmnożoną na wielką ucztę. Poza tym można będzie dziękować Bogu, za jego plan stworzenia w stanie wielkiego objawienia obserwując historię zbawienia, która już się dokonała. Będzie można wspominać jak tu na forum szerzyłaś miłość tożsamą z wiarą i miłością. A apostołowie będą tobie gratulować dobrego wyboru. Rzeczywistość się dokona i wszystko zamrze w doskonałym status quo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak to katolicy nie rozwazają tematu piekla, a Take? W sumie niczym innym sie nie zajmuje, no prawie.

 

Bardzo dużo myślę na ten temat. A moja mentalność ma "hereryckie refleksje". Przeciwstawia się idei wiecznego potępienia, zwłaszcza bolesnego i łatwego. Nie zgadza się też z reinkarnacją i unicestwieniem (w które zdaje się wierzyć większość ateistów). Mentalność jakby miała nadzieję na zbawienie KAŻDEGO POJEDYNCZEGO człowieka. Chciałaby całkowitego darowania win i kar dla KAŻDEGO CZŁOWIEKA.

 

Moja mentalność "żyje w swoim świecie". Beztrosko i wygodnie. Tym bardziej może bać się tortur pośmiertnych, bo wielu grzeszników nie miało tak wygodnego i beztroskiego życia jak ja. Mentalność nienawidzi bólu szczególnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauka nigdy nie wyjaśni rzeczywistości, bo nie odpowiada na pytania egzystencjalne ani na pytania o początki, a dzisiejsza, zdehumanizowana, raczej zaciemnia rzeczywistość. Naukowcy nie dadzą nikomu sensu życia, nie uchronią przed depresją, co najwyżej mogą podać strzykawkę, żeby komuś, kto nie widzi sensu "pomóc", przenosząc go na tamten świat.
To, ze nie potrafimy wyjaśnić rzeczywistości, nie oznacza, że musimy ją sobie maksymalnie upraszczać jakimiś bogami. I po co Ty leki bierzesz jak cie naukowcy przed depresją (czy na co ty tam chorujesz) nie uchronią. Może zamiast leków więcej modlitwy.

Racja, Kocie.

Buta, arogancja i hipokryzja wierzących wychodzą na wierzch.

 

 

refren, to, co Ty nazywasz argumentami, dla mnie jest zwyczajnym laniem wody. Tego się nawet czytać nie da, bo właściwie nie wiadomo, o co chodzi, jednak nie wymagam od Ciebie racjonalnego myślenia, bo wiem, czym jest nerwica eklezjogenna. Jedyne, o co prosiłem, to nie ustosunkowanie się do moich wypowiedzi, bo szkoda mi czasu na czytanie tego.

 

 

Piekło,gdzie są katusze to nie wymysł katolików.Grecy,mieli Tartar.Katolicy mają piekło.

Tak, detektywie. Mało tego, cała prymitywna, plemienna wiara żydów została przeintelektualizowana po tym, gdy trafiła na grunt helleński.

 

Wystarczy, że wspomnimy tylko o najbardziej wykształconym z apologetów, Justynie, który urodził się w Palestynie i działał publicznie w Rzymie (stracony w roku 165). Potrafił tak umiejętnie wykorzystywać metafizykę, etykę stoicką i hellenistyczną krytyczną interpretację mitów, aby wykazać, że pogański politeizm z jego mitologią (będącą w istocie niemoralnymi opowieściami o bogach) i obrzędami (składaniem krwawych ofiar, kultem zwierząt) to tylko przesądy, będące dziełem demonów. To on nazwał Heraklita i Sokratesa ,,chrześcijanami sprzed czasów Chrystusa". Chrześcijaństwo przedstawił jako prawdziwą filozofię. Stanowiło to pierwszą syntezę filozoficzną i teologiczną o powszechnym charakterze. W jej centrum znalazło się Boskie Logos, wieczne Słowo, które wstąpiło w każdą istotę ludzką jako ,,ziarno prawdy", które oświeciło proroków Izraela i mędrców Grecji, a ostatecznie przyjęło postać ludzką w osobie Jezusa Chrystusa".

 

Była to znakomita koncepcja, przed którą otwierała się wielka przyszłość i w pierwszej połowie III w. oparł się na niej Orygenes z Aleksandrii, prawdziwy geniusz wśród greckich Ojców Kościoła. Ów Grek, wszechstronnie wykształcony i obdarzony ogromnym talentem twórczym, stał się autorem teologii jako nauki, ogarnięty ideą ostatecznego pogodzenia myśli chrześcijańskiej i świata cywilizacji greckiej, przekształcenia i wtopienia greckiej kultury w chrześcijaństwo.

 

Orygenes pojmował całą historię ludzkości jako wspaniały proces edukacyjny, wiodący nieustannie ku górze jako sposób Boga na nauczanie rodu ludzkiego. Obraz Boga w człowieku, przesłonięty przez grzech, został przywrócony dzięki Boskiej sztuce nauki w Chrystusie. W ten sposób chrześcijaństwo przedstawione zostało jako najdoskonalsza ze wszystkich religii - wcielenie Boga prowadziło w ostatecznej konsekwencji do przebóstwienia istot ludzkich. Taki sposób rozumowania był skrajnie hellenistyczny, jak również, z czego ówcześni chrześcijanie nie zdawali sobie jeszcze w pełni sprawy, prowadził do przesunięcia uwagi z krzyża i zmartwychwstania Jezusa na wcielenie i pierwotne istnienie (preegzystencję) Logosu i Słowa Bożego.

 

Nie budzi wątpliwości, że taka hellenizacja miała negatywny wpływ na naukę chrześcijańską. W myśl hebrajskich źródeł, chrześcijańskiej ,,prawdy" nie należało ,,widzieć" ani ,,rozważać", ale raczej ,,czynić", ,,praktykować". Tak więc w Ewangelii św. Jana Jezus Chrystus został nazwany ,,drogą, prawdą i życiem" (J 14,6). W pierwszej koncepcji chrześcijańskiej prawda była czynna i praktyczna, a nie, jak w koncepcji greckiej, teoretyczna i kontemplacyjna.

 

Fragment pochodzi z książki Krótka historia Kościoła Katolickiego autorstwa katolickiego duchownego Hansa Künga. On musi być strasznym heretykiem. Pewnie będzie gotował się w rozżarzonym kotle w czeluściach piekielnych. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mentalności wizja kar piekielnych jest tak przerażająca, że świruje na potęgę. Dla niej NIKT nie zasługuje na tortury i NIKT nie może zasłużyć sobie na taką karę. Tak samo NIKT nie może sobie dla niej zasłużyć na karę unicestwienia, tak samo NIESPRAWIEDLIWE jawi się jej unicestwianie zwierząt (nie mają one wolnej woli, zdolności do miłości, nie są istotami osobowymi (w przeciwieństwie do ludzi), ale mentalność uważa, że jeżeli zwierzęta mają świadomość, to powinny w nieskończoność być w czymś w rodzaju Raju).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto Ci powiedział, że Religa nie może być zbawiony? I że ktoś niewierzący nie może? Ateiści są tylko na tym świecie, po drugiej stronie już ich nie ma, jak sądzę.
Przecież niewiara w boga jest największym grzechem. Nie znam się dokładnie na teologii ale pierwsze słyszę aby ateiści mieli szansę na raj skoro nie przyjęli słowa bożego, zresztą im na tym nie zależy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forum wątek piekła poruszają osoby walczące z katolicyzmem, a nie katolicy. Katolicy nie koncentrują się na piekle, to ludzie dalecy od Boga mają moim zdaniem z tym problem i ciągle to rozdrapują.
ha ha ha z ciekawości wstukałam w wyszukiwarkę frazę piekł*( od: piekło, piekła) i frazę piekl( od piekle oraz piekła lub piekło pisane przez l)

W postach refren fraza piekł* wystąpiła 102 razy, a fraza piekl 39 ( w całym forum piekł*-4329 , a piekl*-1702)

Dla porównania:

jetodik 30+22

ego 16+5

bonsai 2+3

benrei 3+0

Ponadto frazy potęp*( od potępić) refren użyła ok 56 , a grzech* lub grzesz* : 158+54 razy.

Czyli wychodzi na to, że wg "logiki" refren, przynajmniej tu na forum, to ona sama jest najbardziej walcząca w katolicyzmem, a bonsai i benrei to przykłady wręcz wzorcowych katolików...

 

Byłoby fajnie, gdybyś mi nie wyznaczał co mogę i gdzie oraz dla kogo jest jaka przestrzeń

Ale to przecież katole są specjalistami od mówienia i narzucania innym co mają robić. :lol: i to nie tylko w obrębie własnej organizacji, ale również poza nią....to katole chcą zabraniać homosiom formalizacji związków, a nie geje katolikom to narzucać , tak samo z kwestiami aborcji, eutanazji czy finansowania religijnych urojeń.

Chcesz refren, żeby Ci było fajnie? Więc niech się wpierw katole zastosują do tak uwielbianej przez nich fajności i....

Ja bym sobie życzyła na przykład, żeby lobby LGBT przestało się wtryniać w stanowienie prawa oraz działalność publiczną, zwłaszcza że są mniejszością.
...się po prostu odpierdolą od lgbt i wszelkich innych ludzi z którymi światopoglądowo im nie po drodze. :]

Praktykujący, wojujący katolicy natomiast jako mniejszość społeczna w tym kraju idąc Twoim pokracznym "rozumowaniem" też powinna mieć ...uja do gadania na jakikolwiek społeczny temat...a więc choć raz zachowaj konsekwencję poglądową refren , porzucając hipokryzję i dzióbek na kłódkę...

 

I kto Ci powiedział robaczku, że państwo ma być świeckie
Nie musi być, ale puki co, to przynajmniej formalnie jest. Widać, tak właśnie, kochana przez Ciebie większość sobie życzyła.

 

a hierarchia kościelna ma się nie wypowiadać na temat prawa?
Ależ niech to robią , ale niech wpierw przemianują profil działalności organizacji z ramienia której występują, z bycia organizacją kościelną na lobbing polityczny. :]

 

Do tej pory sądziłam, że forumowy zdechły kot złapał jakąś psychozę na punkcie katofaszyzmu, a teraz po cwaniackiej odpowiedzi katoliczki refren, która bardzo chętnie by poland zamieniła na jedynie słuszny katoland, widzę że to chyba niekoniecznie psychoza, tylko całkiem realny scenariusz zakładając, że analogiczne pragnienia do refrenowych świtają, też w innych główkach ogłupionych religijną papką. Ja pierdolę, naprawdę chciałabym, żeby to była tylko psychoza, która mi się również czasem udziela. :-|

 

Bo w obecnej chwili KK można postrzegać jako agresywną organizację narzucającą wszystkim jedyniesłuszny światopogląd.
Dlaczego w obecnej chwili? znasz Ty jakiś okres w historii istnienia katofaszyzmu gdy tak nie było?

A to jest sprzeczne z głoszonymi ideami (tak mi się zdaje przynajmniej).

Zdaje Ci się. Zdaje Ci się, że w idei katolicyzmu tkwi choćby obojętność czy nawet- nie wiem jak to nazwać- litość?, wobec idei (i ludzi je wyznających) innych niż katolicka. Dla rasowego katola liczy się nie tylko to, żeby on mógł robić to co chce( w tym rzecz jasna nie ma nic zbrodniczego), ale też żeby inni robili, to czego on chce.

Choćby w encyklice Quanta cura( wraz z Syllabusem Errorum, czyli spisem idei sprzecznych z katolicyzmem)

zostały potępione takie rzeczy jak:

-wolność sumienia i kultu : Na podstawie tego całkowicie fałszywego pojęcia o władzy w społeczeństwie nie cofają się przed popieraniem owego błędnego poglądu, ze wszech miar zgubnego dla Kościoła katolickiego i narażającego dusze ludzkie na utratę zbawienia, a przez świętej pamięci Grzegorza XVI, Naszego Poprzednika, nazwanego szalonym pomysłem, a mianowicie, że wolność sumienia i kultu jest własnym prawem każdego człowieka, które powinno być ogłoszone i sformułowane w ustawie w każdym właściwie ukonstytuowanym społeczeństwie. A nadto że obywatele mają prawo do wolności w każdej dziedzinie życia, które nie może być ograniczane przez jakąkolwiek władzę, czy to świecką czy to kościelną.

-wolność słowa :Dzięki temu prawu mogą oni swoje poglądy jawnie i publicznie głosić, zarówno poprzez ustne wypowiedzi jak też za pośrednictwem publikacji, czy w jakikolwiek inny sposób. Tak zaś nierozważnie twierdząc, nie zważają zupełnie na to i nie biorą wcale pod uwagę tego, że głoszą "swobodę zatracenia" i że, jeśliby zawsze wolno było bez ograniczeń wygłaszać ludzkie opinie, to nigdy nie zabraknie takich, którzy ośmielą się sprzeciwiać prawdzie i ufać w słowa ludzkiej mądrości, podczas gdy z samej nauki Pana Naszego Jezusa Chrystusa wiara i mądrość chrześcijańska winna wywnioskować, jak należy unikać tej, ze wszech miar szkodliwej, próżności.

-rozdział państwa od kościoła :Te fałszywe i przewrotne poglądy winny być tym bardziej potępiane, ponieważ to mają na względzie, by doznał umniejszenia i zgoła unicestwienia ów zbawienny wpływ, który Kościół katolicki z postanowienia i nakazu swego Boskiego Założyciela winien, bez żadnych przeszkód, wywierać aż do skończenia świata, tak na poszczególnych ludzi, jak też na narody, ludy i ich władców, a także ponieważ zmierzają te poglądy do tego, by usunięty został zupełnie związek i wzajemna łączność pomiędzy Władzą Kościelną i Władzą świecką, które dla interesów jednej i drugiej strony zawsze okazywały się korzystne i pożyteczne.

-wolność religijna:Ponadto nie wahają się twierdzić, wbrew nauce Kościoła i Świętych Ojców, że najlepszą jest taka struktura społeczeństwa, w której władzy państwowej nie przyznaje się obowiązku nakładania ustalonych kar na tych, co występują przeciwko religii katolickiej, z wyjątkiem sytuacji, w których domaga się tego spokój publiczny. ( tak, papież tutaj postuluje karanie za występujących przeciwko jedynie słusznej religii)

-świeckość państwa:Dobrze bowiem wiecie, Czcigodni Bracia, że w naszych czasach wielu jest takich, co stosując do ludzkiej społeczności przewrotną zasadę tak zwanego naturalizmu ośmielają się głosić, iż najlepsza struktura społeczeństwa i rozwój państwa zgoła wymagają, by ludzka społeczność była kształtowana i zarządzana bez żadnego uwzględnienia religii, jakby ona w ogóle nie istniała, a przynajmniej nie czynią żadnego rozróżnienia między religią prawdziwą a fałszywą.

 

Ponadto w Syllabusie potępione zostały: racjonalizm absolutny oraz również racjonalizm... umiarkowany, a także jako błędne uznane są twierdzenia, że:

-Każdy człowiek ma prawo taką sobie wybierać religię i wyznawać, jaką wiedziony światłem rozumu uznał za prawdziwą.

-Ludzie, oddając cześć Bogu w jakiejkolwiek religii, mogą odnaleźć drogę wiecznego zbawienia i je osiągnąć.

-Kościół nie jest prawdziwą, doskonałą i całkowicie wolną społecznością ani też nie posiada swoich własnych i stałych praw udzielonych mu przez jego Boskiego Założyciela, ale do władzy świeckiej należy określanie praw i granic działalności Kościoła, w których może z tych praw korzystać.

-Kościół nie ma władzy stosowania siły, a także wykonywania jakiejkolwiek władzy świeckiej czy to pośredniej czy bezpośredniej.

-Władza świecka ma prawo wypowiadania, ogłaszania i unieważniania oficjalnych umów (zwanych pospolicie konkordatami) odnoszących się do korzystania z praw związanych z nietykalnością kościelną, zawartych ze Stolicą Apostolską, a może to czynić bez jej zgody, a nawet nie uwzględniając jej sprzeciwu.

-Władza cywilna może zabierać głos w sprawach odnoszących się do religii, obyczajów i kierownictwa duchowego.

- Wiedza filozoficzna i etyczna, a także prawa państwowe, mogą i powinny być niezależne od władzy Boskiej i kościelnej.

-Kościół ma być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła.

-W naszych czasach nie jest już więcej rzeczą pożyteczną, by religia katolicka uważana była jakby za jedyną religię państwa, z wykluczeniem wszystkich pozostałych.

-Stąd w niektórych państwach katolickich chwalebnie zostało zastrzeżone w prawie, by osoby tam przebywające miały całkowitą swobodę sprawowania publicznego jakiegokolwiek kultu.

-Biskup Rzymski może i powinien pogodzić się i uporządkować swoje relacje z postępem, z liberalizmem i współczesną cywilizacją.

 

Na temat Syllabusa Papież Pius IX, pielgrzymom z Montpellier, rzekł tak: "Nie dość jest wyznawać szacunek dla Stolicy Świę­tej, trzeba jeszcze koniecznie być posłusznym Syllabusowi i dogmatowi o Nieomylności".

 

Także gdyby kto sądził, że ideałem ustroju państwowego dla katolicyzmu jest coś innego niż katoszariat, na wzór doskonałej monarchii absolutnej Krk, czy kalifatów arabskich, to mam nadzieję, że lektura powyższej encykliki wyprowadzi go z błędu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

 

Lepiej zresztą założyć, że istnieją wieczne męki, być w porządku z Bogiem

 

no wg teologii strachu to na pewno! ale już np. wg teologii nadziei, sprawa wygląda trochę inaczej ;) zresztą to co piszesz to bzdura, bo weź pod uwagę, że nie wszyscy potrzebują straszaka by być w porządku z Bogiem, a niektórym wręcz taka negatywna motywacja, czy wyobrażenie Boga, który pozwala na wieczne tortury może bycie wierzącym w ogóle utrudnić.

 

 

take,

:blabla:

podrzuciłem Twojej mentalności teologię Davida Bentleya Harta, która raz, że jest bardziej racjonalna i spójna, dwa to bardziej pozytywna, dzięki czemu do zaakceptowania dla Twojej mentalności, ale nawet nie zwróciłeś uwagi, w takim razie skoro chcesz by się ta Twoja mentalność kisiła w potwornej teologii Natanka to nie marudź, że tak jest.

 

 

 

Carlosbueno,

 

Przecież niewiara w boga jest największym grzechem. Nie znam się dokładnie na teologii ale pierwsze słyszę aby ateiści mieli szansę na raj skoro nie przyjęli słowa bożego, zresztą im na tym nie zależy.

Bo chrześcijaństwo to dla Ciebie to co gada Terlikowski, tak więc Ty, Ben Rei, Pasażer i spółka, mam wrażenie, nie chcecie się zmierzyć z solidną wersją chrześcijaństwa, za to chętnie krytykujecie całe, to tak jakbym ja atakował naukę, pod jej miano podstawiając teorie helleńskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×