Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

a jej wokalista Per Yngve „Dead” Ohlin (zwykł zakopywać w ziemi odzież, w której występował na scenie) popełnił samobójstwo

A jak popełnił samobójstwo to jego kumpel po znalezieniu zwłok, zamiast zawiadomić policję - skoczył szybciutko po aparat by cyknąć koledze fotkę. Tak oto narodziła się najbardziej kultowa okładka Mayhem :D

 

Znam mnóstwo kapel i widzę to na co dzień. Potężne stany lękowe (niektórzy znani muzycy nie potrafią zasnąć bez zapalonego światła), rozwalone życie rodzinne, depresje, narkotyki, myśli samobójcze.

Znam mnóstwo kolesi z kapel BM/DM. To są normalni ludzie - pracują, mają rodziny (w tym dzieci, które grzecznie chodzą do szkoły), uśmiechają się, kupują chleb na śniadanie. Myśli samobójcze zdarzają się z taką samą częstotliwością jak w innych grupach społecznych.

Większość z tzw "satanizmem" nie ma nic wspólnego (ten satanistyczny bm to tylko jakaś odnoga nurtu, większość się z tego śmieje).

 

tylko nie rozumiem, po co słuchać czegoś przypominającego wiertarkę i ryki potępionych

Np. po to żeby zagłuszać zapierdzielające myśli :P A niektóre kapele mają naprawdę fajne teksty, a nawet sięgają po poezję.

Wielu sięga po muzykę klasyczną albo operę.

 

Tak samo można pytać po co ktoś słucha harsh noiseu czy terrorcore albo disco.

 

A ktoś zna metal pogański ? Wiecie Bogowie Słowian ? Te klimaty.

Grzybki prawdziwi w natarciu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam mnóstwo kolesi z kapel BM/DM. To są normalni ludzie - pracują, mają rodziny (w tym dzieci, które grzecznie chodzą do szkoły), uśmiechają się, kupują chleb na śniadanie.

 

Tymczasem w domowym zciszu...

 

[videoyoutube=BZGa40Hl4zI][/videoyoutube]

 

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka, c'nie? :twisted:

 

Normalnie jak dzieci nie lubię i nigdy nie chciałem mieć, to taką mini-piromankę z miejsca bym adoptował! :D

 

A odnośnie tematu kapel metalowych i ich zgubnego wpływu na duszyczki to wydaje mi się, że to jest kwestia osobniczej wrażliwości na muzykę, tekst i symbolikę przekazu. Niektórzy potrafią "odbierać" tego typu treści z dystansem i świadomością konwencji a niektórzy nie. Ja osobiście lubię taką muzę z racji tego, że nieco "budzi" mnie z marazmu towarzyszącego moim zaburzeniom. Zdaje sobie sprawę że dla niektórych może być ona w jakiś sposób szkodliwa ale, szczerze mówiąc, co nie może?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka szklanka, c'nie? :twisted:

 

Normalnie jak dzieci nie lubię i nigdy nie chciałem mieć, to taką mini-piromankę z miejsca bym adoptował! :D

Ja też :D Konkuruje z moją ulubienicą:

disaster-girl.jpg

 

Zdaje sobie sprawę że dla niektórych może być ona w jakiś sposób szkodliwa ale, szczerze mówiąc, co nie może?

Na mnie np depresyjnie działa soundtrack z "i am legend" :P Do samobójstwa nakłoni mnie prędzej natchniony pianista niż cała banda długowłosych (ehhh <3) wrzeszczących kolesi :D

(ale może po prostu szataniarska muza nie działa na niechrzczonych ludzi? :P)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rabinizm, nie chodzi o to, że trzeba się identyfikować z czymś, żeby czuć szczęście. Ale jeśli człowiek się z czymś jednak identyfikuje, to dobrze, że odczuwa z tego powodu szczęście. Gorzej gdy odczuwa się smutek z powodu identyfikacji z pewnymi rzeczami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem dumny,że jestem ateistą.

 

wiejskifilozof, hehe ,,, i tak Cię pochowają na cmentarzu, gdzie będziesz sie męczył w towarzystwie katolików . Na Twoim grobku będzie " powiewał" Krzyż , a Wielebny w mowie pożegnalnej będzie wychwalał Twoje zalety " prawdziwego " chrzescijanina .

Także pospiesz się i zabezpiecz przed Tym obrazoburtwem i świętokradztwem . Bo wiesz ,śmierć może przyjśc jak złodziej w nocy ,,, Wysrugaj sobie zawczasu swarożyca , kukułkę , albo innego totema na swój pochówek .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, mam wrażenie, że moja refleksja została oceniona. ;)

 

 

Rabinizm, myślę, że identyfikacja z ideologią może dawać przyjemność, ale czy szczęście? powiada się, że identyfikacja z czymś co nie jest naszą prawdziwą istotą szczęścia nie daje.

Może dawać, to zależy od oczekiwań i świadomości samego zainteresowanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem dumny,że jestem ateistą.

 

wiejskifilozof, hehe ,,, i tak Cię pochowają na cmentarzu, gdzie będziesz sie męczył w towarzystwie katolików . Na Twoim grobku będzie " powiewał" Krzyż , a Wielebny w mowie pożegnalnej będzie wychwalał Twoje zalety " prawdziwego " chrzescijanina .

Także pospiesz się i zabezpiecz przed Tym obrazoburtwem i świętokradztwem . Bo wiesz ,śmierć może przyjśc jak złodziej w nocy ,,, Wysrugaj sobie zawczasu swarożyca , kukułkę , albo innego totema na swój pochówek .

 

Pomyśle o tym :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie pewną książeczkę, w której natrafiłem na pare zdan związanych z tematem i pomyślałem ze je tu wrzuce.

 

.......... powiedział mi że bez siły wyższej w moim życiu, bez przyznania sie do bezsilnosci nic nie pomoze. Pomyślałem, ze to bzdura-jestem ateistą. Ale wiedziałem, że musze coś zmienic, wi ec zacząłem nad tym pracowac- pracowac, by uwierzyć w coś wiekszego niz ja sam. I to działa. Nie wiem, czy to jest Bóg, czy coś innego, ale istnieje siła, która pomaga mi wytrwać w trzeźwości przez ostatnie siedem lat i która wzbudza moj respekt...

 

Ciekawy jestem w jaki sposób nasi forumowi ateisci próbowaliby temu człowiekowi wyperswadować istnienie jakis ponadludzkiej siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem w jaki sposób nasi forumowi ateisci próbowaliby temu człowiekowi wyperswadować istnienie jakis ponadludzkiej siły.

A po co? Jeśli komuś nawet wiara w zielone ludki w jakiś sposób pomaga to niech sobie wierzy, choć....

 

ale istnieje siła, która pomaga mi wytrwać w trzeźwości przez ostatnie siedem lat i która wzbudza moj respekt

... dla mnie ta siła nazywa się "silna wola" lub "mam dość bycia pijakiem" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem w jaki sposób nasi forumowi ateisci próbowaliby temu człowiekowi wyperswadować istnienie jakis ponadludzkiej siły.

Konwertowanie ludzi na swoją stronę - to założenia większości religii, stąd bierze się cała światowa patola. Zgadzam się z anką, niech sobie wierzy w co chce, jak mu z tym dobrze to czemu nie. Wpierdalanie się w sferę duchową, polityczną i każdą inną, co poniektórzy obrali sobie jako swój cel życiowy i nie każdemu się to podoba, stąd rosnąca liczba ateistów.

Jestem kiepskim katolikiem, nie uważam się za ateistę, nie wiem kim jestem, nie mam sprecyzowanych poglądów, chyba najbliżej mi do agnostycyzmu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpierdalanie się w sferę duchową, polityczną i każdą inną, co poniektórzy obrali sobie jako swój cel życiowy i nie każdemu się to podoba, stąd rosnąca liczba ateistów.

Ateizm to jednak pewna postawa światopoglądowa, którą trzeba wykształcić, używając logiki formalnej.

Jeżeli nie przejdzie się przez rozumowe obalenie danego systemu religijnego (niektórym to przychodzi łatwo, innym trochę trudniej i trwa dłużej), wówczas jest się wyłącznie - jak to ktoś już użył tego określenia na forum - indyferentystą religijnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×