Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

Polakita dziekuje Ci bardzo. Tylko zeby stanac na nogi musze miec kogos w kim mam oparcie, do tej pory mialam w nim. Nie mam tu przyjaciol, nikogo z kim moge chociaz wyjsc i pogadac o tym. Mam bliskich znajomych, ale nikomu sie nie przyznam co mialam w domu i co zrobil moj chlopak bo mam jakies opory, ze przez to ludzie beda o nich zle myslec. Nie potrafie zrozumiec jak to sie moglo rozsypac w 1 wieczor, jak domek z kart!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andulka

 

Tutaj Polakita ma całkowitą rację, natychmiast szukaj terapii dla DDA. Ty jesteś współuzależniona i musisz nauczyć się inaczej patrzeć na całą ta sytuację , a przede wszystkim na siebie.

Myślę ,że rozwiązanie z mieszkaniem itp powoli samo się znajdzie i na pewno dasz sobie radę.

Jedno mnie tylko martwi ,że nadal tak idealizujesz tego faceta. Jakoś trudno mi w to uwierzyć, że ktos kto był dla Ciebie taki dobry, kto Cię rozumiał i wspierał w jednym momencie zamienił się w potwora , który Cię bije!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale tak bylo! Jeden raz wczesniej, po imprezie na ktorej wypil wiecej powiedzial mi pare slow za duzo. Kazalam mu sie wynosic, potem rozmawialismy i od tamtej pory sielanka. Powiedz sam: moja mama alkoholiczka z zanikiem mozgu, po powrocie ze szpitala nie byla w stanie wejsc po schodach, takie miala przykurcze. Moj facet ja wniosl. Pracuje 12 godzin i potem leci zeby mnie odebrac od rodzicow z 2 konca miasta. Pomaga mi w domu, do tego walczy z moimi lekami, w piatek zafundowal mi koncert wymarzonego zespolu i zdjecie z nimi (nie chcialam isc za scene, blokada). Klocilismy sie, nieuniknione w zwiazku ale to byly normalne dyskusje 2ga ludzi. Powiedzial mi teraz, ze ja jestem nienormalna, ze nie da sie ze mna zyc. Ze po zwiazku ze mna potrzebuje terapii. Co do terapii DDA to psychiatra u ktorego bylam powiedzial, ze on nie nie uwaza tego za konieczne (jutro ide do madrej lekarki). Na pewno idealizuje mojego faceta bo go kocham i chyba tez chce juz miec rodzine i wszystko bylo tak dobrze....ja mam prawie 30 lat :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do terapii DDA to psychiatra u ktorego bylam powiedzial, ze on nie nie uwaza tego za konieczne (jutro ide do madrej lekarki).

Oprócz tego co mówi psychiatra też trzeba słuchać własnego rozsądku i po prostu szukać rozwiązań też na własną rękę, robić tyle ile można. Mi się wydaje że alkohol w rodzinie to jest duży problem który potem rzutuje na osobowość (choć tak jak mówię ja sama tego bezpośrenio nie doświadczyłam). Nie wiem na ile taka terapia jest pomocna, ale gdybyś miała możliwość spróbować, to dlaczego nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja uważam ,że terapia nie wyleczy wszystkich dolegliwości nerwicowych i depresyjnych, ale akurat w Twoim przypadku jest niezbędna!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

Rozumiem ,że chcesz z kimś być , jesteśmy zwierzątkami stadnymi:) , ale czy na pewno jest to ta osoba?? Może jednak warto jeszcze poczekać. Mam takie zdanie,że jeśli facet podniesie rękę na kobietę to nie jest wart wybaczenia , no i na pewno to się prędzej czy później powtórzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie pierwsza rzecz o jaka pragne zapytac to czy ktos z was bral cloranxen i czy wam to pomagalo ?Lekarz powiedzial mi kilkanascie dni temu ze mam nerwice ekg serca rentgen pluc badanie krwi itp wszystko w normie a mi co jakis czas brakuje powietrza kiedy chce wziasc glebszy oddech czesto nie moge tego zrobic mimo usilnyhc prob dostalem tez leki rozszerzajace oskrzela poniewaz cala historia problemow z oddychaniem zaczela sie od zapalenia oskrzeli,dostalem wiec antybiotyk dwa tygodnie w lozku i poszedlem na kontrole i okazalo sie ze jestem zdrowy tak wiec padla diagnoza o nerwicy mam ten cloranxen ale mam wrazenie ze on mi wcale nie pomaga.Kilka razy mialem sytuacje kiedy czolem ze zachwile zemdleje i wystraszony najczesciej zmierzalem wtedy w miejsce gdzie sa jacys ludzie to pomagalo mi sie powoli uspokajac poki co nie mam takich atakow tylko brak tego powietrza wciaz mi dokucza nie wiem czy oplaca mi sie robic kolejne badania jak np echo serca spirometria itp skoro bylem u pulmonologa ktory powiedzial ze takiej koniecznosci nie ma.Nie wiem czy to aby napewno nerwica,czesto o tym mysle i jest to przygnebiajace a mysl ze jutro znow bede sie "dusil" jest tym bardziej nieprzyjemna.Prosze was o jakies rady :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi powiedzieć, ja nie miałam tego typu objawu w nerwicy. Generalnie w nerwicy może być wiele objawów, a czym je odróżnić od prawdziwych dolegliwości - że w nerwicy włącza się LĘK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Na dzień dzisiejszy nie mam stwierdzonej nerwicy lękowej. Męczę się z depresją, myślami samobójczymi, fobią społeczną i lekkimi stanami psychotycznymi. Jestem też w trakcie diagnozowania dalszych zaburzeń wraz z moją psycholog i psychiatrą. Jest mi naprawdę ciężko, głównie z racji swojej aspołeczności. Na studiach już od dawna jestem przegrana, ponieważ ludzie z roku wiedzą, że choruję i zaczęli traktować mnie jak pariasa. Wcześniej sama się tak czułam, teraz wiem już, że zasłużenie. Nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Rozmawiając, głupieję. Mam wrażenie, że nie znam poprawnej polszczyzny i pieprzę trzy po trzy, jakieś bzdury, które wstyd przytaczać. Czerwienię się i zapominam języka w gębie. Trzęsę się albo jestem nadpobudliwa i chodzę w miejscu jak jakaś idiotka. Boję się obcych ludzi. Nie chcę być oceniana, a wiem, że jestem. Kompleksy nie dają mi spokoju, wciąż powtarzam sobie, że jestem brzydka, gruba i beznadziejna. Zamykam się w domu, w pokoju, godzinami leżę w łóżku i gapię się w sufit. Mam tego serdecznie dosyć.

 

A to przecież nie wszystko. Mam mnóstwo lęków, które wylazły na teście diagnostycznym u psychologa. Wymienię większość z nich: pająki, węże + inne gady, pszczoły, osy, szerszenie + inne owady, wichury, burze z piorunami, woda, mosty, dźwigi, wiatraki, windy. Mam też lęk wysokości. Coraz bardziej boję się ciemności, bo właśnie wtedy mam napady psychozy i widzę bądź czuję rzeczy, których nie powinnam widzieć i czuć.

 

Tego jest po prostu za dużo, ja już sobie nie radzę. Jak sobie z tym radzicie? Jak udało Wam się podołać tylu dolegliwościom na raz i nie zwariować do reszty? Jak unikać myśli samobójczych, które dręczą mnie wraz z pogorszeniem nastroju? Błagam, pomóżcie mi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pain, w ogóle z tego co wiem to depresja / nerwica są zbliżonymi chorobami (mówi się o nerwicy lękowo-depresyjnej, i leczy się podobnymi lekarstwami). Ale zaburzenia psychotyczne to już chyba inna para kaloszy i to chyba cięższy kaliber... wydaje się że dotknęło cię wiele problemów na raz, na szczęście u mnie nie było tak źle więc było mi nieco łatwiej, nie miewałam myśli samobójczych (albo tak rzadkie że nieznaczące).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polakita, z moimi myślami samobójczymi różnie bywa. Raz są tak poważne, że nie ruszam się z łóżka, aby nic nie zrobić, raz sa to tylko przebłyski, które nic nie znaczą. Czasami potrafię mieć kilkanaście myśli w ciągu dnia, innego już żadnej. Znikają całkowicie, kiedy czuję się szczęśliwsza. Pojawiają, kiedy czuję się gorzej. Wiem też, że psychoza brzmi najgorzej, ale nie ona mnie najbardziej przeraża. Fobia społeczna już bardziej, chociaż z drugiej strony pogodziłam się z tym, że nigdy nie wyjdę do ludzi i nigdy nie będę miała przyjaciół. Najgorsze dla mnie jest to złe samopoczucie, które teraz pogarszają wszystkie te lęki przed rzeczami, których mogłabym się przecież nie bać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pain, w ogóle z tego co wiem to depresja / nerwica są zbliżonymi chorobami (mówi się o nerwicy lękowo-depresyjnej, i leczy się podobnymi lekarstwami). Ale zaburzenia psychotyczne to już chyba inna para kaloszy i to chyba cięższy kaliber... wydaje się że dotknęło cię wiele problemów na raz, na szczęście u mnie nie było tak źle więc było mi nieco łatwiej, nie miewałam myśli samobójczych (albo tak rzadkie że nieznaczące).

To nie do konca tak jest z tym podobienstwem. W nerwicy lęki bardzo czesto dotyczą sfery zdrowia, obaw o zdrowie wlasne, bliskich. W depresji wartosc wlasnego zycia bywa mocno zdewaluowana, pojawiaja sie mysli samobojcze, wręcz konkretne proby. Obie sprawy są nawet oddzielnie klasyfikowane: F30-39 i F40-48. Występowanie zaburzen psychotycznych nie wyklucza deprechy czy nerwicy, moze po prostu stanowic ich skrajne objawy. Popatrzecie sobie tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychoza a dalej (niżej) jest link do psychozy afektywnej.

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o moje fobie i to jak sobie z nimi radzę, może coś Ci tym pomogę:

-pająki- mam w oknach siatki przeciw pająkom i innym owadom, do kupienia w Castoramie, Nomi itp

-woda- nie wchodzę do jezior, rzek i trzymam sie od nich z daleka

-ciemność- kupiłam sobie jednowatową lampkę do kontaktu, daje miłe i lekkie światło, mało prądu bierze, koszt ok 5zł, do kupienia w Castoramie itp

-windy-chodzę po schodach

 

p.s. To, że w ciemności widzisz różne rzeczy to nie musi być objaw psychozy zaraz, wiele ludzi-w tym ja, widzi różne rzeczy w ciemności bo tak działa bujna wyobrażnia człowieka...

Dasz radę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie do konca tak jest z tym podobienstwem. W nerwicy lęki bardzo czesto dotyczą sfery zdrowia, obaw o zdrowie wlasne, bliskich. W depresji wartosc wlasnego zycia bywa mocno zdewaluowana, pojawiaja sie mysli samobojcze, wręcz konkretne proby.

Ja wiem o tym że mają inny przebieg, inaczej to jest odczuwane (sama wiem po sobie), ale z tego co wiem są z tego samego "worka" to znaczy są jakby dwoma formami podobnego zaburzenia. W obydwu bierze się ssri które pomagają, więc coś w tym jest. Tak czy inaczej Pain nie zazdroszczę bo masz chyba wiele problemów na raz, co niestety czasem się zdarza i dlatego dokładne badania są potrzebne, mi niestety żaden psychiatra nie robił takich dokładnych badań. Bo może być tak że nerwica/depresja są pochodnymi jakichś innych zaburzeń, jakby ich wynikiem. Na przykład jeśli ktoś ma fobię społeczną - stroni od ludzi, unika kontaktów, to na dłuższą metę może to dać depresję bo życie bez ludzi, bez kontaktów na dłuższą metę jest przygnębiające...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, gdybym moja lekarka nie miała podstaw, by sądzić, ze mam lekkie stany psychotyczne, nie przepisałaby mi leków przeciwpsychotycznych. A w psychozie omamy (nie urojenia) pojawiają się głównie po zmroku, ciemność temu sprzyja, ale czemu, tego nie wiem :(

 

Co do fobii, to mam podobne sposoby, ale te cholerne pająki wyłażą znikąd, choćbym nie wiem jak miała wysprzątane. A boję się nawet najmniejszych... Wind nie używam, ale co, kiedy kiedyś będę musiała? Nie lubię takich urządzeń, nawet schody ruchome budzą we mnie nieuzasadniony niepokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wysprzątasz gruntownie mieszkanie i przyczepisz podwójną siatkę w oknach to gwarantuję Ci że nawet najmniejszego pająka nie znajdziesz :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

p.s. Mogę Cie prosić Pain o wypowiedzenie sie w tym temacie:

sny-na-jawie-t18586.html

???

Czy Ty też masz takie jazdy jak tam opisane? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim muszi sie nastawić na pełną współpracę z psychologiem i psychiatrą mi oprócz tego pomagają książki o tej tematyce np. jak pokonać lęki i fobie lub wolni od obsesji.. i z tego co słyszałam stosuje się terapię ekspozycyjną czyli hmm niestety konfrontowanie się z obiektem lękotwórczym podobno to skuteczne

 

[Dodane po edycji:]

 

choć straszne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×