Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zakochałem się...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 16 lat. Początkiem grudnia na facebooku poznałem pewną dziewczynę, jest ode mnie rok młodsza. Na początku pisało nam się bardzo miło, okazało się, że mamy podobne zainteresowania i poglądy na świat. Dowiedziałem się, że chodzi do tej samej szkoły co ja (wcześniej jakoś nie skojarzyłem, moja szkoła jest dosyć duża), co bardzo mnie ucieszyło, bo pomyślałem, że byśmy się mogli częściej widywać. Po kilku dniach spotkaliśmy się w rzeczywistości. Spotkanie było krótkie i spontaniczne, nikt z nas go wcześniej nie planował, umówiliśmy się 15 min wcześniej, bo akurat miała wolne półgodzinki i była w mojej okolicy. Spotkanie przebiegło bardzo miło, krótki spacer po mieście, fajnie nam się rozmawiało. Pomyślałem nawet, że mogłoby z tego być coś więcej. W szkole tak naprawdę nie zwracaliśmy na siebie uwagi (a przynajmniej ona na mnie). Zacząłem się nawet zastanawiać czy to nie jest moja wina, bo pierwszy dzień po spotkaniu jak się mijaliśmy na korytarzu powiedziała mi "Hej", ja niestety byłem zajęty rozmową z kumplem i nie usłyszałem. Później w szkole się do mnie nie odzywała, ale nie wyglądała na obrażoną. Ja też bałem się odezwać, bo ona zawsze chodziła ze swoimi przyjaciółkami. Na facebooku cały czas regularnie ze sobą pisaliśmy, zauważyłem nawet, że zaczyna się do mnie coraz bardziej zbliżać. Zaczęła mi ufać, mówiła sporo rzeczy w zaufaniu, pisała coraz bardziej czułe słówka. Raz spytała nawet "Zależy ci, żebym cię lubiła?". Teraz wiem, że bardzo zjebałem, ale wtedy nie wiedząc co odpowiedzieć, odpowiedziałem żartobliwym pytaniem "Czy to jest jedno z tych kobiecych pytań, na które nie ważne co odpowiesz i tak będzie źle?" I na tym się skończyło. Innym razem napisała tak z [beeep], bez żadnego nawiązania do tematu "To nie ma sensu, widzę, że nic z tego nie będzie". Pytałem się jej kilka razy, o co jej konkretnie chodziło, ale za każdym razem odpowiadała "Domyśl się" albo "Może w przyszłości ci powiem". Ale dalej nie wyglądała na obrażoną, bardzo chętnie ze mną pisała, ale zauważyłem, że chciała oziębić trochę naszą relację. Po jakimś czasie zaczęła mi pisać wiadomości w stylu "Rude włosy są najpiękniejsze na świecie i chciałbym, żeby mój chłopak był rudy" (ja jestem brunetem), albo sama mi napisała, że według niej jestem po prostu brzydki. Ale skoro według niej jestem brzydki, to po co były te gierki na początku? Coś mi tutaj nie pasuje. W sumie nie wiem po co to napisałem. Nie oczekuję tak na prawdę niczego, po prostu doznałem jakiejś potrzeby wygadania się komuś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również radziłabym być sobą! Porozmawiaj z nią szczerze, bez zgrywania się, i zobacz jak zareaguje. Jeżeli nadal będzie uskuteczniać "gierki", to daj sobie z nią spokój (chociaż wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić...). A jeżeli podejdzie do tematu poważnie, to... Może faktycznie coś z tego będzie? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×