Skocz do zawartości
Nerwica.com

Test Bravermana


Hooded Spirit

Rekomendowane odpowiedzi

Test Bravermana

 

Część 1: Określenie natury dominującej

 

Instrukcja: Przeczytaj wszystkie pytania, zaznaczając te, z którymi się zgadzasz. Ta część testu pozwoli określić strukturę twojej gospodarki neuroprzekaźnikowej i sprawdzić, czy któryś z 4 neuroprzekaźników jest w niej dominujący.

 

Udzielaj odpowiedzi w zgodzie z tym, jak się czujesz zazwyczaj. Dla przykładu, jeśli źle spałeś/-aś i akurat dzisiaj czujesz się zmęczony/-a, odpowiedz na pytanie adekwatnie do tego, jak byś się czuł/-a w bardziej typowym dniu.

Część 2: Określenie deficytów

 

Instrukcja: Przeczytaj wszystkie pytania, zaznaczając te, z którymi się zgadzasz. Ta część testu pozwoli określić, czy masz niedobory w którymkolwiek z 4 neuroprzekaźników, włączając to ten, który dominuje w twojej naturze.

 

Wiele z pytań jest związanych z symptomami, których być może teraz doświadczasz, dlatego odpowiadaj na pytania zgodnie z tym, jak się czujesz w tym momencie. Nie jest istotne, jak długo konkretne stany i uczucia występują - zaznacz je nawet jeżeli dzisiaj wystąpiły po raz pierwszy.

 

http://pl.swissherbal.eu/test-bravermana/

 

moje wyniki:

 

niedługo powtórzę jeszcze raz test, i porównam różnicę wyników, żeby było w 100% obiektywnie - i będę chciał to pokazać lekarzowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak leki hamujące SERT najlepiej na mnie działają, ale problemy z motywacją, utratą zainteresowań, fascynacją filmem, muzyką, książką czy chociażby pięknem zachodzącego słońca nadal pozostają.

 

Z łatwością można manipulować mózgiem za pomocą neuroprzekaźników, wystarczy spróbować kokainy, mdma, opiatów czy benzodiazepin, te substancje potrafią chwilowo nawet zmienić osobowość człowieka. Niestety gdy chcemy zmienić to na dłużej (oczywiście ww. substancje się do tego nie nadają) to zaczyna się problem, bo mózg tak łatwo nie da się oszukać. Problemów stojących u źródła depresji szukałbym gdzie indziej, a zmiany w neuroprzekaźnictwie są najpewniej następstwem depresji lub zmian w mózgu do niej prowadzącej a nie odwrotnie.

 

EDIT: o proszę C&S i u Ciebie to by się zgadzało nawet , sądząc po obserwacjach Twojej osobowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tekst robiłem pod wpływem tego co aktualnie czuje, pierwsza myśl i zaznaczam. Niestety nie ma to przełożenia na rzeczywistość. Dalej nie mogę środkami komunikacji miejskiej zrobić tych 30/50/100/200km. Najgorsze to utknąć w mieście. Polska taka piękna. Tyle miejsc do odwiedzenia z aparatem... :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z łatwością można manipulować mózgiem za pomocą neuroprzekaźników, wystarczy spróbować kokainy, mdma, opiatów czy benzodiazepin, te substancje potrafią chwilowo nawet zmienić osobowość człowieka. Niestety gdy chcemy zmienić to na dłużej (oczywiście ww. substancje się do tego nie nadają) to zaczyna się problem, bo mózg tak łatwo nie da się oszukać.

 

Dlatego jestem narkomanem, jestem w abstynencji, ale wiem, że żadnym lekiem ani żadną terapią nie wypełnię tej dziury w psychice.

Niestety, musimy czekać na leki w rodzaju ketaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1A. DOPAMINA

46% Natura (23 / 50)

12% Niedobór (3 / 25)

 

2A. ACETYLOCHOLINA

42% Natura (21 / 50)

12% Niedobór (3 / 25)

 

3A. GABA

42% Natura (21 / 50)

15% Niedobór (6 / 40)

 

4A. SEROTONINA

30% Natura (15 / 50)

12% Niedobór (3 / 25)

 

Rozkład wartości z pierwszej części testu wskazuje, że w Twojej naturze żaden z neuroprzekaźników nie jest wyraźnie dominujący.

Ponadto wyniki sugerują zakłócenie Twojej naturalnej równowagi i możliwość występowania życiowego niedoboru serotoniny.

Wyniki z drugiej części testu obrazują poziom Twoich deficytów: niewielki dla dopaminy, acetylocholiny, GABA, serotoniny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Intel1

 

To nie jest autorski test firmy swiss herbal...

 

odsyłam:

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Eric_R._Braverman

 

Firma swissherbal do wyników testu proponuje dane swoje suple, ot co.

 

To tak jakbyś negował testy IPM na psychiatryku, albo na ADD. Oczywiście można dyskutować na temat jakości obiektywności danych testów, ale ten Twój przykład (przy dodatkowej niewiedzy na temat danego testu), to bez urazy - :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten test częściowo pokazuje prawdę ale nieprawdą jest to, że te niedobory można uregulować, lekami nie da się tego wyrównać,

to jest właśnie podpucha, bo ja mam niby niedobór serotoniny i dopaminy, a nie da się wyregulować obydwu, bo jedno wypiera ze szczeliny synaptycznej drugie,

chodzi o to by głupi człowiek kupił ich suplementy wierząc, że to wyrównają, a tak nie będzie.

 

test ma na celu pokazanie aktualnego stanu i naszej natury, ale kwestie niedoboru to błędna teoria, która mówi, że wszystko da się wyrównać, to nieprawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tezy zawarte w owym teście są żałosne z punktu widzenia współczesnej psychiatrii.

Już piszę dlaczego.

NIKT póki co nie wie tak naprawdę z czego wynika depresja, schizofrenia, CHAD i tak dalej.

Lansowane przekonanie , że na przykład depresja wynika z niedoboru serotoniny już dawno można potłuc o kant dupy.

Zrobiono nawet kilka badań w tym kierunku ( nie będę podawał źródeł, zwyczajnie nie pamiętam gdzie czytałem, ktoś dociekliwy z pewnością znajdzie). Mianowicie na dużej grupie ochotnikow ( według wszelakich kryteriów diagnostycznych wolnych od depresji ) przeprowadzono test w wyniku ktorego sukcesywnie obniżano im poziom serotoniny. Efekt - żadnej depresji.

Podobnie jest z innymi neuroprzekaźnikami.

Owszem- o ile mechanizm działania narkotyków jest dobrze zbadany i wykorzystywany do odurzania się, o tyle długofalowe, naturalne "niedobory" czy "nadmiary" neuroprzekaźnikow nie sa już tak oczywiste w aspekcie chorób umysłowych.

Takie śmieszne teściki sprowadzają etiologię chorob psychicznych do "zwykłej " medycyny, polegającej na dokładnym badaniu wszelakich nieprawidłowości i logarytmicznym postępowaniu na podstawie owych badań.

Przykład - przewlekła infekcja bakteryjna- dokładne wyselekcjonowanie za pomoca precyzyjnych badań bakterii odpowiedzialnych za infekcję- test skuteczności kilku antybiotykow na owej bakterii - podanie odpowiedniego leku pacjentowi - wyleczenie.

Póki nie będzie odpowiednich, precyzyjnych badań dotyczących stężeń WSZYSTKICH neurotransmiterów ( zwłaszcza tych jeszcze nie wyselekcjonowanych) i ich wpływu na funkcjonowanie mózgu to wszystkie tego typu testy i hipotezy można włożyć pomiędzy bajki . Dochodowe bajki.

Amfetamina - nie tylko powoduje nagły wyrzut katecholamin z nadnerczy, ale jeszcze dodatkowo blokuje ich zwrotny wychwyt. Innymi słowy natychmiastowa ( no prawie ) długotrwała reakcja uciekaj lub walcz z naciskiem na walcz. Czy stan taki zwłaszcza długotrwaly ma cos wspólnego ze zdrowiem psychicznym ?

Kokaina - wyrzut dopaminy i rowniez silna blokada jej zwrotnego wychwytu.

Owszem, jeden lub drugi środek chwilowo " znosi depresję, fobię, lęk" lecz po dezaktywacji owych sytuacja jest o wiele gorsza niż przed podaniem (no powiedzmy autopodaniem, hehehehe )

Gdyby tematyczny test był w jakis sposób wiarygodny to mielibyśmy idealne narzędzie diagnostyczne porównywalne do precyzyjności badań krwi czy płynu rdzeniowego, a ślepe dobieranie leków psychiatrycznych już dawno zostało by zrównane z kontrowersyjna lobotomią.

 

 

No tak, to na pewno musi oznaczać, że nie ma sensu się diagnozować, dobiegać do tej diagnozy - ponieważ nigdy się w pełni nie zdiagnozujemy, a jeżeli się w pełni nie zdiagnozujemy - to to nie ma sensu :lol: . Tak, tak - diagnozy/testy tylko wprowadzają w błąd... A jak myślisz, co jest bardziej miarodajną diagnozą (po czym lekarz może uznać jakie leki może obrać za spróbowanie za priorytet w leczeniu), zrobienie sobie tego testu, czy pójście do psychiatry mówiąc: panie, mam złe samopoczucie, daj mnie coś na to! Co? Mam Ci wyliczyć ile jest jest leków antydepresyjnych? A jak z testów np. bravermana wynika, że mamy ze srogi niedobór dopaminy to lekarz wie, że pierwszorzędnie może zastosować np wellbutrin, czy jakiś inny lek bardziej dopaminergiczny, a gdyby nie to - to musiałby się wstrzelić w lek, posiadając tych leków sam wiesz jaki wachlarz... I NIE mówię nigdzie, że zastosowanie pierwszorzędnie np wellbutrinu oznacza odrazu prawidłowe w strzelenie się w lek, ale na pewno bardziej statystycznie. I oczywiście tak, tak... depresja nie wynika z serotoniny, dopaminy i innych neuroprzekaźników.... ty mówisz o pojedyńczych przypadkach, kiedy "depresji" nie można wytłumaczyć współcześnie powszechnie uznawanymi teoriami, kiedy dla większości są one trafne medycznie. Już nie chcę Ci dalej odpowiadać. Ty mi odpowiedziałeś, ja Ci też. Nie chcę się dalej spierać.

 

 

Ten test częściowo pokazuje prawdę ale nieprawdą jest to, że te niedobory można uregulować, lekami nie da się tego wyrównać,

to jest właśnie podpucha, bo ja mam niby niedobór serotoniny i dopaminy, a nie da się wyregulować obydwu, bo jedno wypiera ze szczeliny synaptycznej drugie,

chodzi o to by głupi człowiek kupił ich suplementy wierząc, że to wyrównają, a tak nie będzie.

 

test ma na celu pokazanie aktualnego stanu i naszej natury, ale kwestie niedoboru to błędna teoria, która mówi, że wszystko da się wyrównać, to nieprawda.

 

Ale nie odbieraj tych testów dosłownie... Te testy próbują określić NASZE BRAKI( w porównaniu do tego jak być powinno, kiedy jesteśmy "w pełni zdrowi" psychicznie), a nie ile nam brakuje, rozumiesz... To jest kwestia osobnicza, tam naszego m.in stanu neurodegenarycyjnego - ile przy naszych brakach jesteśmy w stanie aktualnie nadrobić to dostępnymi lekami. No a te testy nam pomagają, próbują zobrazować to jaka jest nasza natura, i czego nam najbardziej brakuje - pod wzór czego (albo naszych subiektywnych upodobań) możemy zacząć to nadrabiać danie potencjalnie najlepiej ukierunkowanymi na to lekami. Doktorku, to, że mamy braki wszystkiego nie oznacza, że mamy jednocześnie brać leki na gabę, serotoninę, acetylocholinę i dopaminę ;) Nie można tego odbierać dosłownie. To ma nam pomóc jak najszybciej wstrzelić się w odpowiedni dla nas leki/suplementy, a nie nas wyleczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja spojrzałem na skład zaproponowanego mi na moje niedobory produktu Swiss Herball i oczywiście nie kupiłem tego preparatu po dość dużej cenie, tylko jeden składnik z tego preparatu w dosyć taniej aptece internetowej, bo uznałem, że ten akurat faktycznie mi jest potrzebny, mianowicie mocny wyciąg z zielonej herbaty z dużą zawartością EGCG.

 

Z dopaminą nie zamierzam kombinować, żeby sobie nie rozregulować układu nagrody. Rolą fluoksetyny, którą przyjmuję jest wyrównanie wszystkich neurotransmiterów w optymalny sposób i nie będę wpychał rączek między tryby jej działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×