Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy macie normalne porady dla prawiczka


Rekomendowane odpowiedzi

wiejskifilozof, no to jak Chłopie wyskakujesz ze swoich starych podartych kaleson , czy wolisz dalej truć swoją "pogańską - kleptomańską " gadkę -przyprawkę ? :papa:

Acha , jeszcze śpisz .

Nie ma to jak bogaty rencista na utrzymaniu mamusi :P

Pozdrawiam,

mam nadzieję ,że nie bierzesz do serca i zbyt serio moich słów , ja też jestem pierdol-nięty ( z zaburzeniami osobowości ) i mam rentę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na poszukiwania ma się całą wieczność. Po co się śpieszyć? Przyciąganie właściwej osoby to pracochłonny i czasochłonny proces. Dobrze zacząć od rzucania i ograniczania własnych nałogów (niestety nektaru i ambrozji w postaci piwa - też), przeprowadzania staruszek przez ulicę, przewartościowania życia, w końcu się przyciągnie kogo należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żyję,nic mi nie jest.Nie mam czasu,bo siedzę w ośrodku.Boje się,że to Forum to tu tylko kobiety,z nerwicą i depresją.Tu nie ma napalonej lat 40.

Skąd tai wniosek, że tutaj nie ma napalonych lat 40, ogólnie jest ich sporo ;) tylko one mają swoje wartości, swój świat, swoich kochanków, swoje wymagania, swój model mężczyzn itd. Pojął?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żyję,nic mi nie jest.Nie mam czasu,bo siedzę w ośrodku.Boje się,że to Forum to tu tylko kobiety,z nerwicą i depresją.Tu nie ma napalonej lat 40.

Skąd tai wniosek, że tutaj nie ma napalonych lat 40, ogólnie jest ich sporo ;) tylko one mają swoje wartości, swój świat, swoich kochanków, swoje wymagania, swój model mężczyzn itd. Pojął?

To co mi po nich ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, wiesz, są jeszcze inne fora ;)

Na Lubimy Czytać jestem ;)

Na poszukiwania ma się całą wieczność. Po co się śpieszyć? Przyciąganie właściwej osoby to pracochłonny i czasochłonny proces. Dobrze zacząć od rzucania i ograniczania własnych nałogów (niestety nektaru i ambrozji w postaci piwa - też), przeprowadzania staruszek przez ulicę, przewartościowania życia, w końcu się przyciągnie kogo należy.

Ale ja niepijący.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już masz duży plus, bo wszystkie znane mi powtarzały jak mantra: albo ja albo piwo. Jakoś tak są dziwnie zakodowane, że mają alergię na piwo.

 

Nie chciałbym być hetero, wtedy nie znalazłbym nikogo. Od faceta hetero oczekuje się, że będzie zaradny, silny, odporny psychicznie, odpowiedzialny za innych. Musi temu wszystkiemu sprostać. Masakra.

 

Kobiety hetero nie mają łatwiej. Muszą być troskliwe, opiekuńcze, wysyłać odpowiednie sygnały. To równie męczące. Potem często przejmują kontrolę nad finansami, więc muszą być jednocześnie przedsiębiorcze. Obie płcie bez podstaw mają pod górę, jeśli myślą stworzyć stały związek. Związki nie są dla wszystkich, takie życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sypnę chrześcijaństwem:

bez wyrzeczenia nie byłoby cnoty.

 

Tylko, że chyba celibat musi być podjęty świadomie.

Choć i tak pewnie do zakonu wstępują ci, którzy rozczarowali się tradycyjnym życiem i zakładaniem rodziny.

 

Proponuję detektywowi, odejść od tego co cielesne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żyję,nic mi nie jest.Nie mam czasu,bo siedzę w ośrodku.Boje się,że to Forum to tu tylko kobiety,z nerwicą i depresją.Tu nie ma napalonej lat 40.

Skąd tai wniosek, że tutaj nie ma napalonych lat 40, ogólnie jest ich sporo ;) tylko one mają swoje wartości, swój świat, swoich kochanków, swoje wymagania, swój model mężczyzn itd. Pojął?

To co mi po nich ?

Właśnie o to chodzi że raczej wiele nie ugrasz w tym temacie z tym jak w tej chwili się zachowujesz i jakie masz wymagania oraz wyobrażenie całej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja, ale po co spędzać czas z płcią przeciwną inną niż znajoma czy koleżanka jeśli nie w celu stworzenia związku? Chwila satysfakcji, w nagrodę może jakaś choroba i ograniczenie sobie szans na stworzenie związku w przyszłości. Świat odbiera te sygnały, które człowiek mu wysyła. Jeśli ktoś myśli tylko w kategoriach poużywania sobie i to też praktykuje, to ogranicza swoje szanse na znalezienie sobie kogoś właściwego w przyszłości. Jeszcze w wieku nastu i trochę więcej lat to zrozumiałe, bo instynkt zaślepia wtedy wszystko, ale serio - w wieku ok. 40 lat nie lepiej liczyć cierpliwie na uśmiech losu ew. poszukanie sobie kogoś właściwego potem (jakkolwiek się to potem pojmuje, reinkarnacja czy chrześcijańskie niebiosa) i figlowanie sobie z taką osobą na wieki wieków, niż pofiglować sobie na chwilę teraz, a potem wrócić do tego co przedtem z mniejszymi szansami na przyszłość? Stąd się bierze potem powszechne przekonanie, że wszyscy kobiety/faceci są źli i niestali. Trafia swój na swego, zarówno na ulicy, jak i w sprawach damsko-męskich. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że cały wątek jest żartobliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja, ale po co spędzać czas z płcią przeciwną inną niż znajoma czy koleżanka jeśli nie w celu stworzenia związku?....

Cóż za seksistowskie podejście.

A po co spędzać czas z płcią nieprzeciwną? - To już w ogóle nie ma sensu, bo nawet związek się nie wykluje z tego.

 

Jeśli ktoś myśli tylko w kategoriach poużywania sobie i to też praktykuje, to ogranicza swoje szanse na znalezienie sobie kogoś właściwego w przyszłości. .

Dlaczego ogranicza?

Kto jest właściwy, a kto nie?

Kto decyduje, kto jest właściwy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiejskifilozof, kobiety które chcą seks dla seksu, chcą go z kimś kto je pociąga. więc musisz być pociągający dla kobiet, o, taka jest moja rada - bądź pociągający dla kobiet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To powiem tak.

 

<

 

Pewnych rzeczy się pożąda często dla statusu. Znudzonemu człowiekowi wydaje się, ze ta dana rzecz, której jeszcze nie robił da mu szczęście.

Ciało pożąda przyjemności, tak jak umysł pożąda ciekawostek, czy gier komputerowych.

 

Mogę określić się jako hedonistę. Unikam tego co bolesne, szukam tego co miłe.

Moim narkotykiem jest komputer. Mam sporo różnych gier. Ale to działa krótko. Nie daje mi radości.

 

Podejrzewam, że uprawianie seksu zmieniłoby twoje podejście do życia. Ale jest wiele sposobów na osiągnięcie przyjemności.

Zazwyczaj jednak wymaga to jakiegoś wysiłku. Nawet medytacja to pewnego rodzaju praca.

Kto nie siedział w krześle przez 30 minut oglądając kiwające się drzewa za oknem ten nie wie.

 

Radę mam taką, znajdź sobie inną rzecz, która da ci spełnienie i satysfakcję.

Poza tym z moich obserwacji wynika, że przyjemność szybko zmienia się w ból. Ból rozstania, złamane serce, poczucie odrzucenia, zdrady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co Ci seks? To tylko jakieś ruchy posuwisto zwrotne, jeczenie, jakaś gra wstepna ze spożyciem obcych wydzielin. Jak się ma 20 lat to może to i fajne jest, ale po 40tce w obliczu świadomości podstarzalego mocno ciała? Odpuść.

 

Rzekomo miłość sprawia, że cała ta dość odrażające otoczka nabiera rumieńców.

 

Poza tym z moich obserwacji wynika, że przyjemność szybko zmienia się w ból. Ból rozstania, złamane serce, poczucie odrzucenia, zdrady.

Wcześniej monk.2000

 

Właśnie dlatego, że jest to przyjemność niewłaściwe pojmowana. Lepiej nie z każdym się spoufalać, lepiej nie z każdym wchodzić w interesy i lepiej nie z każdym wchodzić w najbliższą interakcję jaka tylko może być, to wiąże człowieka z nie zawsze właściwą osobą, życie o tym przypomni i bez związków. Jeśli ktoś poświęca się tak czynności tak wzniosłej i tak (uwaga, patos) niebiańskiej i boskiej i czyni to bez zastanowienia z kim to robi i bez prawdziwej troski o tamtego drugiego kogoś, to życie takie podejście odpowiednio każe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem właśnie w CD-Action o grze Conan.

Czasy ludzi pierwotnych, gdzie przywalenie maczugą było szczytem męstwa.

Kobieta była bogiem. Czyli świat matriarchalny, przeciwny do późniejszego patriarchatu.

 

Możliwe, że w tamtych czasach ludzie dopiero uczyli się życia w stadzie, plemieniu.

Ukształtowała się seksualność i do tej pory społeczność podrywaczy powołuje się na motyw bycia samcem alfa.

Jest to układ sado-masochistyczny. Ale cóż taka jest nieuporządkowana seksualność.

Nieprzypadkowo sado-maso jest powiązane z seksem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze otrzymujemy co chcemy.

 

Nie proszę o majątek :D ani władze

wiejskifilozof, kobiety które chcą seks dla seksu, chcą go z kimś kto je pociąga. więc musisz być pociągający dla kobiet, o, taka jest moja rada - bądź pociągający dla kobiet.

 

Wyglądu nie zmienię ;)

Po co Ci seks? To tylko jakieś ruchy posuwisto zwrotne, jeczenie, jakaś gra wstepna ze spożyciem obcych wydzielin. Jak się ma 20 lat to może to i fajne jest, ale po 40tce w obliczu świadomości podstarzalego mocno ciała? Odpuść.

 

Z tym,że mam fetysz że,lubię 40 paro latki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×