Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia szkolna


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Piszę ponieważ potrzebuje bardzo pilnie porady i diagnozy jakieś pół roku temu przeżywałem coś w rodzaju depresji. Nikt tego nie nazwał po imieniu, psycholog stwierdził że to nasilona nerwica więc przy tej definicji mojego ówczesnego złego stanu pozostałem. Zacząłem jeść tabletki (zolft), poukładałem sobie wszystkie sprawy, które mnie do tamtego stanu doprowadziły i pod względem humoru i nastroju już jest wszystko zupełnie ok.:)

Ale ostatnio jak usiadłem do sesji to mam spore problemy z nauką. Są momenty że wszystko idzie mi normalnie, czytam sobie książki i przyswajam normalnie wiedze ale miewam momenty (im bliżej egzaminów tym częściej i zaczynają niestety dominować) kiedy nie mogę się totalnie skupić, moje myśli nie potrafią się skupić na niczym. Nie mam pojęcia z czego to wynika, ponieważ nie ma żadnego konkretnego powodu, który powodował by moje zdenerwowanie, oprócz tego, że takie stany na zasadzie błędnego koła powoduj, że stresuję się tym, że nie zdąże z tym wszystkim…

I moje pytanie właśnie brzmi czy to jest nerwica właśnie czy też po prostu tak się ludziom zdarza od nadmiaru nauki? Ja czuje się jak bym czytając książkę jej treść leciała w próżnie a nie do głowy. Nigdy nie miałem takich problemów wiec chyba nie wynika to z mojej głupoty i ograniczonego miejsca w głowie.. Czyje się właśnie tak jak tu czytałem w postach „jak bym to nie był ja” I drugie, najistotniejsze pytanie – czy da się coś z tym zrobić?? Wiadomo, że jeżeli to nerwica to nie przejdzie mi do jutra, ale chodzi o jakieś złagodzenie objawów…

objawów góry dzięki za pomoc i POZDRAWIAM wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak wskazuje, nie tylko ja cierpię na takie problemy.

Moim problemem jest szkoła, szczególnie dojeżdżanie do niej, pisanie ważnych sprawdzianów itd.

Nie wiem od czego zacząć, może po prostu od tego, że najzwyczajnie nie radzę sobie z życiem szkolnym, wsiadaniem do autobusu pełnego tłumu ludzi, którzy zazwyczaj dziwnie na mnie się patrzą (nie wyróżniam się niczym), słysząc te różne śmiechy chichy moich straszych koleżąnek z tyłu autobusu, które zazwyczaj są o mnie, tracę siły. Wiem, to jest b. śmieszne, ale to dla mnie poważny problem.

Przejdźmy do szkoły. Tak więc, przez moje lenistwo, strach, niechęć mogę powtarzać klasę 2 gimnazjum. Jestem zagrożona akurat z trzech przedmiotów, których nienawidzę: matematyka, fizyka i chemia.

Chcę, może już chciałam, poprawić to wszystko (tego jest strasznie dużo; 1 semestr matematyki i chemii), jednak moja nerwica napoczątkowana od dzieciństwa daje swe znaki. Uczę się, uczę, uczę, a gdy dostaję sprawdzian wołałam pomocy do Boga. Tak się stresuję, (to jest dosłownie niewyobrażąlny lęk), że wszystko zapominam, i za za przeproszeniem du** zbita oceny dopuszczającej. Jest b. mała szansa, że zdam z poprawką. Mogę w ogóle nie zdać.

I co ja mam robić? Gdy czasu zostało niewiele, gdy nie mogę spać po nocach, płaczę, miewam biegunki, potworne bóle brzucha, paraliż nóg i rąk...? Branie leków, wdechy, mówienie, że wszystko będzie ok, nie dają radę.

Chyba najlepszym rozwiązaniem dać sobie z tym spokój..? Nie mam już siły. Nerwica mnie wykańcza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z kolei od jutra wracam na nauczanie indywidualne.. Co prawda tylko mam tylko geografię, ale sama myśl o wejściu do szkoły napawa mnie przerażeniem. No i nie mówię już o wysiedzeniu 45 minut sam na sam z nauczycielem.. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darku wielkie dzięki za wsparcie!! :)

zepsuta, ja dostałem NI na podstawie orzeczenia z poradni psychologiczno-pedagogiczne. Musiałem miec zaświadczenie od psychiatry że mój stan znacznie utrudnia normalne uczęszczanie do szkoły. Sama procedura załatwiania trwała ok. 2 tygodni. Ale pamiętaj że indywidualne to ostatecznośc..

 

A no cóż ja idę zaraz do szkoły na pierwszą w życiu lekcję indywidualną. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem jedno: było świetnie! Chociaz na początku strasznie się bałem wejśc do szkoły ale się przemogłem. Na początku miałem jakieś lęki ale spotkałem wychowawczynię ( naprawdę świetny pedagog! ), ustalilismy co i jak i jakoś mi minęło. Nauczyciele bardzo miło przyjęli mnie po 2,5 miesięcznej przerwie, klasa też :). Na 1 lekcji ( miałem jednak dwie gegry ) przez chwilkę się nakręciłem no i zrobiło mi się niedobrze, ale zaraz minęło. Potem było już ok :). Indywidualne fajna sprawa w sumie :). Oczywiscie to ostatecznosc bo godzin naprawdę mało ( chyba 12 ale ja mam 15 ale tylko w przyszłym tygodniu tyle ) więc ciężko nadążyc no i przygotowanie do matury niestety nie takie..

 

Dzięki Wam wszystkim za wsparcie i tu, na forum i na gg :). Bez Was nie dałbym rady ! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dosć że jeszcze boje się ludzi na uczelni to jeszcze ten głupi egzamin :cry:

Juz widze całą tą sytuacje jak będe zdawał......będe sobie siedział przy stole rozmyślał nad odpowiedziami na pytania a następnie będe pytany ustnie z tych moich pseudo odpowiedzi które sobie zanotowałem na kartce...pani mgr powie mi,że nic nie umiem....na co ja odpowiem że to wszystko dlatego,że się denerwuje >...może da mi wtedy ostatnią szanse i wtedy odpowiem....

Po prostu musze kombinować......bo z nauki przez te moje załamanie nici wyszły

Mam nadzieje że pójdzie mi jutro o wiele łatwiej.... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja póki co to się strasznie źle czuję, liczę na to że do 1 września się pozbieram jakoś. Ale ten nadchodzący rok szkolny coś czuję że nie będzie udany. Pewnie zakończy się kiblem/wyrzuceniem mnie ze szkoły ( na to nie uskarżałbym się, byle z dala od LO ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s, hehehe:D musisz wziac sie w garsc!:) pomysl o mnie - ide na drugie studia, na ktore bardzo bardzo chce i mam nadzieje ze mnie przyjma.. :roll: czyli to sie rowna 2x wiecej zajec..

jeszcze we wrzesniu mam 3 poprawki, nie wiem jak nerwowo to wytrzymam..:/

no ale ja tez mam stresa bo zajecia trwaja 1.5h i czasem naprawde nie da sie wysiedziec, zawsze siadam jak najblizej drzwi zeby w razie czego moc sie jakos szybko wydostac na zewnatrz!! jeszcze jak ktos mowi takie nudne rzeczy, albo jakos nieciekawie, to jak mozna sie na tym skoncentrowac?! od razu zaczynasz myslec.. (w moim przypadku o chorobach :roll: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kitty ty chcesz równolegle studiować dwa kierunki? Rany, podziwiam! Moje ambicje już zdążyły zgasnąć przez nerwicę i coś się nie zapowiada żeby miały powrócić. Też tak mam, że jak jest nudno na lekcji to od razu zaczynam się nakręcać, myśląc o chorobach i często objawy przychodzą od razu. I siedzę na tej lekcji i zastanawiam się : wyjść zwymiotować czy nie? Dlatego najlepsza jest matematyka - tak po prostu trzeba uważać i nie ma miejsca na nudę bo ciągle coś do roboty.

Życzę Ci powodzenia na poprawkach!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×