Skocz do zawartości
Nerwica.com

FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!


Lord Cappuccino

Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy phenibut pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      16
    • Nie
      4
    • Zaszkodził
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego mi się z rana kręciło w głowie, gdy wypiłem przed snem phenibuta [tak wygląda kac] ? A gdy z rana bądź w południe wziąłem taką samą dawkę to po kilku godzinach nic nie było?

Bądź ile na noc można wziąźć ? Poważnie lepszy sen i wyspanie się będzie ?

 

-- 18 mar 2017, 12:46 --

 

Czy mozliwe abym dostal kwas askorbinowy?

 

Kupilem kwas askorbinowy visanto od J. Z. i po wypiciu pierwsza myślą bylo to, ze przypomina mi phenibuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj o 17.00 zarzuciłem 3 gram fenibutu na pusty żołądek. o 19 wyszedłem do pubu. Zakrapiałem go alkoholem, wypiłem z 6-7 piw. I faktycznie, alkohol podbija działanie fenibutu. Zagadywałem do kobiet, co chwile żartowałem, po prostu piękne to było :D Za tydzień do klubu na fenibucie. Będzie moc :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak kiedyś robiłem. Bardzo często przez okres kilku miesięcy (co kilka dni). I nic mnie chyba bardziej nie zniszczyło niż ta mieszanka. Pamiętaj też, że ten mix ekstremalnie zaburza osąd i może Tobie się wydawać, że jesteś zajebisty, a w rzeczywistości możesz nieświadomie robić z siebie zwyczajnie idiotę, tylko o tym nie wiesz. Świat staje się cudowny, kolorowy, jest euforia, wspaniały nastrój. Ale ludzie wokół niekoniecznie są w takim nastroju i swoje o Tobie myślą. To jest bardzo zgubne i wiedzie na manowce.

 

Zresztą nie tylko ja tego używałem przed wyjściami do knajp, częstowałem tym znajomych. Wszyscy mieli ten sam odlot, wyczyniali straszne rzeczy na parkiecie, rżnęli się po kątach, tracili zupełnie rozum, gubili wartościowe przedmioty. Potem często kac - zwyczajny i moralny, może jeszcze gorszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za tydzień do klubu na fenibucie. Będzie moc

widzę ,że już doszczętnie Ci odbiło . Baw się , baw ,,, ale uważaj ,żeby w trumnie nie skończyć , nie przedawkować .

Achino wie co mówi , nie takie skoczne podjebajki na fenibucie tańcował ;) Posłuchaj Go ,puki jeszcze czas .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem wiele raportów o fenibucie. Ludzie stosowali fenibut jednorazowo nawet 6 gram fenibutu. Nie będę przekraczał dawek 3 gram, jest trafiona w mój punkt. I nie częściej niż na 2-4 tygodnie. Teraz ostatni raz lecę trzeci raz na fenibucie, raz na tydzień mi wychodzi.

 

Achino, wiem jak to wygląda, ale rozśmieszyło mnie to bardzo hahaha:D Co do odpierdalania to towarzystwo z którym spędzałem czas byli bardzzo zadowoleni z mojego towarzystwa. (oni nie brali fenibutu) Nie odpierdalałem nic takiego. A wziąłem 3 gram fenibutu i wypiłem z 6 piw. To nie wiem ile ty musiałeś wrzucić tego fenibutu i chlać tego alko, albo masz za słaby charakter jak na używanie w takich dawkach fenibutu i alko na imprezkach. Coś w ten deseń :D Co do kaca to ja żadnego nie odczułem, wręcz jeszcze na drugi dzień miałem delikatny lekki podwyższony humorek.

 

-- 21 mar 2017, 00:24 --

 

Achino ile ty jadłeś tego fenibutu, że takie rzeczy niby odpierdalałeś? I przy jakiej wadze? ja 106 ważę. Na wikipedii czytałem kiedyś, że przedawkowanie spełnia jakieś tam kryteria na mase ciała. I w przeliczeniu wyszło mi to o ile pamiętam jakoś 3-5 gram.

 

-- 21 mar 2017, 00:47 --

 

Z tym, że tej informacji już nie ma na wikipedii, albo jestem ślepy. Może nam jakiś ruski lekarz wyjaśni tą kwestię :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

70 kg ważę, fenibuta brałem 3,5 -4 gramy i piłem pół litra wódki w ciągu 7 godzin.

 

Ja też byłem w weekend w klubie i chciałbym zapytać, jaki właściwie te wyjścia mają sens? Mam na myśli te tłumy przewalające się po różnych melinach z muzyką, to studenckie bydło, to morze lejącej się wódki i zabawa jak gdyby na siłę jedynie po to, aby następnie zdychać na kaca przez trzy kolejne dni.

 

7 piw chlasz? Do tego 3 gramy fenibutu, fajka za fajką (och, jak przyjemnie się jara, kiedy alkohol szumi we łbie). Potem wracasz totalnie spizgany do domu, rzucasz się na łóżko, śpisz cały dzień (o nie, przepraszam - już po 2h pierwsze przebudzenie i ból głowy, nudności, złe samopoczucie).

 

U mnie jeszcze gorzej: NAPADY lęku i depresji w dniu po chlaniu, dnia drugiego i dnia trzeciego. JAKI TO MA SENS? Już tyle razy sobie obiecałem, że nigdy więcej, że kończę z takim życiem, jednak wygrywa presja weekendu, ta przeklęta świadomość (może fałszywa?), że teraz wszyscy się bawią, a mnie życie ucieka przez palce, więc muszę się ścigać z tym tłumem, który to niby żyje, bo jak żyć, to jedynie na maxa, na haju i w euforii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie palę papierosów. Ty też piłeś pół litrwa wódki bo to jakoś 6-7 piw, i to przy 3,5-4 gramach fenibutu i przy wadze 70 kilo. Ja 6-7 piw, 3 gramy, 106 kilo - jest różnica? Jest. Co do spania to po fenibucie wysypiam się elegancko, i na drugi dzień jeszcze mam poprawiony delikatnie humorek. Co do lęków po fenibucie to w trakcie ani po użyciu nie odczuwam żadnych lęków, jest wręcz lepiej niż zwykle.

 

Co do klubót to kwestia osobnicza. Ja tak średnio się zawsze lubiłem w klubach bawić, wolę festiwale. Ale fenibut troche zmienił mi podejście co i do klubów :D Ja bym moim zdaniem na Twoim miejscu nie przekraczał dawek 2-2,5 gram przy takiej wadze. No i oczywiście maksymalnie raz na 2 tygodnie. Ja teraz ostatni raz idę trzeci raz z rzędu na fenibucie, co tydzień mi wychodzi, ale to ostatni raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to ostatni raz.

 

Wudezet, jesteś PEWNY ?

Przy tak rewelacyjnym samopoczuciu i braku kaca oraz innych złych konsekwencji ciężko Ci będzie zrezygnować z weekendowego chlania -fenibutowania . Macki nałogu już zapuściły w Twoim mózgu korzenie . Być może Ci się uda zerwać na dobre z tego typu niszczącymi rozrywkami ,,, jednak nie sądzę ,że teraz pójdziesz do klubu na trzeżwo i będzie Ci fajnie bez alko i feni . Czegoś będzie Ci brakować .Czegoś,,,by zabawa szła w najlepsze .

U mnie było tak wpierw z alkoholem , potem tramal . Początki znajoności z tymi ścierwami były piekne , tydzień w tydzień ,aż w koncu bańka pękła , skończyło się życie na kredyt , trzeba było zacząć słono płacić . Po weekendowych tańcach z tramalem po roku ( nie wspominam ,że dawki urosły z 300mg do 3000 mg w trzy dni ) zaczęły pojawiac się depresje , lęki i tego typu atrakcje . Juz nie było tak fajnie , jak na początku , tak bezboleśnie i tęczowo .

Nie znam tego fenibuta i nie wiem dokładnie i praktycznie jak to działa ( tylko z waszych opowieści ),,, ale jak cos daje Euforię , to tylko czekać jak będzie sranie pod siebie i obgryzanie paznokietków z bólu dupy na zejściu . Jak to mówią wahadło wychylone w jedną stronę da takie samo odbicie w strone przeciwną .

Wudezet, tak więc ruszaj na te tance , balety , kluby ( dobrze ,że mam to poza sobą ,i dobrze ,że za moich czasów była TYLKO wóda )i pamiętaj ,żeby się w porę opamiętać ;) . KONIEC KAZANIA> AMEN>>>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma juz fenibutu sns

 

Też tak myślałem ale jakiś czas temu udało mi się kupić w jednym sklepie z suplami dla koksów, 2 dni później już był brak towaru więc widać, że jest intensywnie poszukiwany :lol:

 

-- Wt mar 21, 2017 4:21 pm --

 

nie ma juz fenibutu sns

 

Też tak myślałem ale jakiś czas temu udało mi się kupić w jednym sklepie z suplami dla koksów, 2 dni później już był brak towaru więc widać, że jest intensywnie poszukiwany :lol:

 

 

Jeśli mogę coś dodać do Waszych historii. Pierwszy raz wziąłem phen dobrych kilka lat temu (wtedy na rynku był tylko wysokojakościowy z USA) i od tej pory nie wyobrażałem sobie wyjścia do klubu/znajomych/randki bez niego. Tego niczym nie zmąconego relaksu. Czy wychodziłem na idiotę? Może jedynie wtedy jak za dużo wódki poszło pod niego. Na ogół jednak stawałem się duszą towarzystwa, wyrywałem laski - ja - który ma fobię społeczną i nerwicę. Po prostu byłem jak Jekyl & Hyde. W zależności od tego czy byłem naphenibutowany czy nie:D Potem 2 razy wpadłem w ciąg i jego działanie znacznie się zmniejszyło.

Obecnie mam nerwicę, pojawiają się lęki i stany depresyjne. Phenibut bardzo sporadycznie - nie zamieniam się już po nim w ekstrawertyka, tylko podbija humor i chęć działania, nadal fajnie słucha się muzyki, ale nie ma już tej mocy. Czy stany lękowe i depresyjne wynikają z brania phenibuta? Hmm, może się trochę do tego przyczynił. Tylko, że przez kilka lat mi towarzyszył w stresujących sytuacjach, na imprezach po głupich 2 piwach dawał super euforię. Pomógł mi znaleźć dziewczynę, pracę, naprawdę zrobiłem dużo rzeczy których nie byłbym w stanie na trzeźwo. Teraz jak przestał tak działać czuję się jakbym powrócił do roku 2009/10, kiedy go pierwszy raz wziąłem i muszę sobie inaczej radzić w stresujących sytuacjach. Benzo to nie jest to - to jest spokój ale bez dobrego humoru i chęci do podbijania świata. (choć brałem tylko jedno i w małych dawkach). Także phen jest dobry ale nigdy nie można doprowadzić do nagminnego używania. A o to trudno - a bo ciężki okres w pracy, a to to a to tamto i człowiek popłynie a potem jest dupa zbita.

 

-- Wt mar 21, 2017 4:26 pm --

 

nie ma juz fenibutu sns

 

Też tak myślałem ale jakiś czas temu udało mi się kupić w jednym sklepie z suplami dla koksów, 2 dni później już był brak towaru więc widać, że jest intensywnie poszukiwany :lol:

 

-- Wt mar 21, 2017 4:21 pm --

 

nie ma juz fenibutu sns

 

Też tak myślałem ale jakiś czas temu udało mi się kupić w jednym sklepie z suplami dla koksów, 2 dni później już był brak towaru więc widać, że jest intensywnie poszukiwany :lol:

 

 

Jeśli mogę coś dodać do Waszych historii. Pierwszy raz wziąłem phen dobrych kilka lat temu (wtedy na rynku był tylko wysokojakościowy z USA) i od tej pory nie wyobrażałem sobie wyjścia do klubu/znajomych/randki bez niego. Tego niczym nie zmąconego relaksu. Czy wychodziłem na idiotę? Może jedynie wtedy jak za dużo wódki poszło pod niego. Na ogół jednak stawałem się duszą towarzystwa, wyrywałem laski - ja - który ma fobię społeczną i nerwicę. Po prostu byłem jak Jekyl & Hyde. W zależności od tego czy byłem naphenibutowany czy nie:D Potem 2 razy wpadłem w ciąg i jego działanie znacznie się zmniejszyło.

Obecnie mam nerwicę, pojawiają się lęki i stany depresyjne. Phenibut bardzo sporadycznie - nie zamieniam się już po nim w ekstrawertyka, tylko podbija humor i chęć działania, nadal fajnie słucha się muzyki, ale nie ma już tej mocy. Czy stany lękowe i depresyjne wynikają z brania phenibuta? Hmm, może się trochę do tego przyczynił. Tylko, że przez kilka lat mi towarzyszył w stresujących sytuacjach, na imprezach po głupich 2 piwach dawał super euforię. Pomógł mi znaleźć dziewczynę, pracę, naprawdę zrobiłem dużo rzeczy których nie byłbym w stanie na trzeźwo. Teraz jak przestał tak działać czuję się jakbym powrócił do roku 2009/10, kiedy go pierwszy raz wziąłem i muszę sobie inaczej radzić w stresujących sytuacjach. Benzo to nie jest to - to jest spokój ale bez dobrego humoru i chęci do podbijania świata. (choć brałem tylko jedno i w małych dawkach). Także phen jest dobry ale nigdy nie można doprowadzić do nagminnego używania. A o to trudno - a bo ciężki okres w pracy, a to to a to tamto i człowiek popłynie a potem jest dupa zbita.

 

Takźe @Kalebx3 - ma trochę racji. Owszem, ja pierwsze 4 lata brałem phen bez konsekwencji - bo doraźnie: 1, czasem 2 w tygodniu. A potem popłynąłem i myślałem, że trochę się pomęczę przy odstawianiu i będzie dobrze. Ale nawet nie wyobrażacie sobie odstawki po kilku miesiącach ciągu na nim - ogromna depresja, bezsenność, brak apetytu, lęki takie, że mocniejsze zamknięcie drzwi doprowadza do zawału. I jeśli ktoś jest osobą z natury lękliwą, skłonną do depresji (a głównie takie osoby go biorą bo na nich najlepiej działa) może sobie pogłębić swoje zaburzenia i to dość poważnie. Także, be careful guys!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pijcie panowie i panie ponad trzech piw do fenibutu(dla kobiet najlepiej dwóch), jeżeli go używacie w dawkach rekreacyjnych. Euforia może przewyższać Wasze oczekiwania, jeżeli wypijecie więcej :D Nie radzę przekraczać przy tym dawek 2,5 gram dla mężczyzn, i 1,5-2 gram dla kobiet. I nie częściej niż raz na 2 tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No byłem ale nie dała nic bo ja przez to też ładowałem w psychiatrku i wogole jeść nie mogę szybko chudnę co teraz Robić mam anafranil paro kwetiapine i wenle co z tym apetytem no od revange ten hujny własnie 200g i prima fotce 100 i dużo eti i jak tera sobie pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to zależy co jest większym niebezpieczeństwem dla Twojego organizmu. Chudłeś od neuroleptyków? Dziwne. Jak nie możesz wytrzymać od efektów ubocznych po benzo to zapindalaj do innego dobrego lekarza lub na oddział zamknięty, i bierz kwetiapinę w międzyczasie zanim to zrobisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy fenibut ma jakieś działanie przeciwdrgawkowe?

 

Tak, oddziałowywuje na receptory Gaba-b

 

nie wiem czy fenibut ma działanie przeciwdrgawkowe, ale baclofen to prawie to samo i sam może wywoływać drgawki w dawkach rekreacyjnych ;) jak by oddziaływał na gaba A to z pewnością ma działanie przeciwdrgawkowe ,ale daje po B

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informację. Ja zrezygnowałem od brania fenibutu od już dłuższego czasu, i przerzuciłem się na baklofen do brania doraźnego. Mam silna nerwice, poza tym lubie czuć "doraźny relaks, przyjemność" Właśnie co wróciłem z apteki z baklofenem. Orientujesz się jakich dawek nie należy przekraczać z baklofenem, żeby nie było szans na drgawki? Właśnie co wrzuciłem 20mg, rozkręca się 2,5h - także o 15stej zobaczymy jak z tą doraźną przyjemnością :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informację. Ja zrezygnowałem od brania fenibutu od już dłuższego czasu, i przerzuciłem się na baklofen do brania doraźnego. Mam silna nerwice, poza tym lubie czuć "doraźny relaks, przyjemność" Właśnie co wróciłem z apteki z baklofenem. Orientujesz się jakich dawek nie należy przekraczać z baklofenem, żeby nie było szans na drgawki? Właśnie co wrzuciłem 20mg, rozkręca się 2,5h - także o 15stej zobaczymy jak z tą doraźną przyjemnością :P

 

dla testow 50 mg , zarzuć sobię i zobaczysz , baclo u mnie rozkręca się w 1,5h , po tym czasie działa , jak odczujesz działanie ale za słabe to weźmiesz dalej . 2 tabletki baclo 25mg , możesz na 1 raz wziąść śmiało , tymbardziej że już receptory te same przyzwyczajone od feni . ja czuję dopiero się fajnie 75mg -100 . tznczy kiedys bo iu mnie juz nie dziala wcale , calkowicie . a obecnie jestem po MJ i polecam

 

ps: TYLKO KORWIN KRÓL :)))))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idę na na sunrise festiwal dzisiaj prawdopodobnie. Wczoraj test 20mg poszedł - wszystko spoko, lekko wyczuwalne. Biorę na festiwal 80mg baklo, i 200mg amisulprydu, do tego pewnie się dopali coś trawką. Zobaczymy jak się będę gibać :yeah:

 

-- 21 lip 2017, 14:16 --

 

100, albo 200 mg amisulprydu. Mniejsze dawki bardziej stymulują(ciekawe jak to w mixie z 80mg baklo będzie), a większe rozluźniają. Wrzucę chyba 100, i potem ew znów 100 - zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idę na na sunrise festiwal dzisiaj prawdopodobnie. Wczoraj test 20mg poszedł - wszystko spoko, lekko wyczuwalne. Biorę na festiwal 80mg baklo, i 200mg amisulprydu, do tego pewnie się dopali coś trawką. Zobaczymy jak się będę gibać :yeah:

 

-- 21 lip 2017, 14:16 --

 

100, albo 200 mg amisulprydu. Mniejsze dawki bardziej stymulują(ciekawe jak to w mixie z 80mg baklo będzie), a większe rozluźniają. Wrzucę chyba 100, i potem ew znów 100 - zobaczymy.

 

 

 

na mnie amisulpiryd nei dzialal dziwne a bralem 25mg i 100 ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pragnę zdementować spekulacje jakoby fenibut spowodował u mnie jakiś trwały uszczerbek na zdrowiu. Sort z USA był legitny. Najważniejszy jest umiar, wszystko jest dla ludzi w odpowiednich ilościach. Ta substancja potrafi być dla niektórych zbawienna (GAD, SAD) i jej działanie terapeutyczne jest niepodważalne (jeżeli ma się szczęścia bycia respondersem). Jednakowoż w przypadku tego środka bardzo łatwo stracić kontrolę, przesadzić, zwiększać dawkę, brać to w ciągach. Osoby ze słabą wolą, chcące spróbować tego z pobudek czysto hedonistycznych czy mające wcześniej problem z nadużywaniem alkoholu, benzodiazepin, z-leków itp., kategorycznie powinny się wystrzegać! tego środka. Nie żartuję. Gra jest nie warta świeczki, a konsekwencje w sferze psychospołecznej mogą być dotkliwe. Rzekł trzeźwy neofita.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że baklofen może być i jest niebezpieczniejszy niż fenibut w tym względzie. Chodzi głównie o wąskie okienko terapeutyczne, mała jest różnica pomiędzy skuteczną dawką codzienną/rekreacyjną, a dawką już potencjalne toksyczną mogącą wywołać epizod z drgawkami, u predysponowanych zwłaszcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×