Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odkrywanie przyczyn lęków


akkoyun

Rekomendowane odpowiedzi

Czy psychoterapia pomogła Wam odkryć przyczyny Waszych lęków? W jaki sposób? Jakie to były przyczyny?

Pytam się, bo osobiście nie odczuwam, żeby jakaś konkretna sprawa powodowała u mnie stany lękowe, a są. Moje podejścia do psychoterapii wyglądały, tak że T oczekiwały, że zacznę mówić, co mi na sercu leży, a w sumie dużo to mi nie leży. Podobnie jak czytam sobie książki o GAD, to produkują się o tym jak lęki są manifestacją zamartwiania się. Ale jakoś bardzo niczym się nie martwię. Miałem kiedyś konkretne lęki przed zawałem, ale poszły w cholerę, bez pomocy T. Zostały tylko takie " o nic".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Mam nadzieję, że nie zarzucasz sobie tego, że przyczyny lęku są u Ciebie ukryte. Pewnie tak dobrze działają mechanizmy obronne i po części chwała im za to:) Terapia zwykle prowadzi do odkrycia przyczyn, źródeł jakiegoś zachowania i ta świadomość najczęściej już sama w sobie pomaga. Potem pracuje się nad tym by lęk oswoić i z czasem, gdy przepracuje się jakieś trudne doświadczenie, on mija.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy sobie zarzucam? Nie. Bo nawet nie jestem do końca przekonany na ile zaburzenia lękowe to kwestia biologiczna, a na ile psychiczna.

 

Nie jest oczywiste, czy terapia ma pomóc odkryć te przyczyny. Z tego co rozumiem wg. książki "Overcomming anxiety" to raczej to czego się boimy/o co się martwimy jest oczywiste. A ja odczuwam tylko czysto fizjologiczną reakcję. Podobnie terapeutki były wkurzone, że przychodzę i mówię, że nie mam większych życiowych problemów, to one nie wiedziały o czym rozmawiać.

 

Co natomiast zauważyłem, to że nikt w tego typu tematach nie pisze, co konkretnie u niego powodowało lęki. Poza oczywistymi przypadkami PTSD, kiedy tata wchodził do wanny. Bynajmniej nie poprawia to wiarygodności zwolenników terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęki związane z sercem są częste. Może to jest tak, że te Twoje nie "poszły w cholerę" tylko zostały przesunięte w nieświadomość (wyparte) jako trudne do znoszenia. Dlatego teraz wydaje Ci się, że masz lęki "o nic" choć to tak na prawdę lęki przed zawałem i śmiercią...taka luźna myśl mi się pojawiła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lęki związane z sercem są częste. Może to jest tak, że te Twoje nie "poszły w cholerę" tylko zostały przesunięte w nieświadomość (wyparte) jako trudne do znoszenia. Dlatego teraz wydaje Ci się, że masz lęki "o nic" choć to tak na prawdę lęki przed zawałem i śmiercią...taka luźna myśl mi się pojawiła...

 

Jak można sobie uświadomić lęki nieświadome?

 

Dobrym argumentem za tym, że lęki o serce odeszły jest to, że uprawianie sportu przestało już wywoływać u mnie lęki. Teraz pojawiają się przypadkowo, a przynajmniej nie widzę związku przyczynowo-skutkowego. Stres w pracy - czuję się lepiej, innym razem stres w pracy - czuję się gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas terapii pojawiła się u mnie chęć silnego kontaktu z przyrodą i zachwycania się jej pięknem, co do tej pory nie było aż tak intensywne. 

I teraz czytam wypowiedź Melanie Klein na temat kontaktu z przyrodą.

 

Bogactwo przyrody porównuje się do tego, czym w dzieciństwie obdarzała nas matka. Nie zawsze zaspokajała ona nasze potrzeby - często odbieraliśmy ją jako osobę skąpą, frustrującą; ten aspekt naszych uczuć do matki także znajduje odbicie w widzeniu przyrody, która również często skąpi nam swych darów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×