Skocz do zawartości
Nerwica.com

Boję się ŚMIERCI


xfashionable

Rekomendowane odpowiedzi

No ja bym poprosiła coś na temat rodzenia dzieci, jestem bardzo ciekawa cóż w tym takiego złego?

ileż to było przypadków że w najlepszym razie dzieci tego typu,zwykle nie mające ojca po pewnym czasie zapytały matki "skąd się wziołem"?

i w rozbrajającej odpowiedzi usłyszały kondon pękł,tabletka nie działała,była pijana i nie wiedziałam co robię,grałam w słoneczko i byłam naćpana,impreza była etc.reszta w domach dziecka żyje w nieświadomości nie dowiedziawszy sie nawet tego.rodzić takie dzieci to zabić dla tabliczki czekolady(orgazmu).powinno obowiązywać stosowne zezwolenie władz na posiadanie dzieci analogiczne do zezwolenia na posiadanie broni.wyobraz sobie że każdy ma kałasznikowa począwszy od 10letnich gowniarzy skonczywszy na 80 letnich starców.łazą z nimi po mieście,biorą je na rowery,do samochodu,na grzbiety osłów i walą bez opamiętanie po szybach,po ścianach,do innych bo coś im sie nie spodobało.

 

Znam dzieci z takich rodzin, które opisujesz i powiem szczerze , że dla mnie śmiesznym jest porównywanie posiadania dziecka do posiadania broni, ludzie popełniają błędy i się zmieniają, wszystkiego w życiu nie da się przewidzieć i idąc tokiem Twojego rozumowania to, że ktoś dziś jest ogarnięty nie oznacza, że za 10 lat z pozwoleniem na broń nie wyskoczy na ulicę i nie zacznie strzelać do wszystkich wokół.

Nie ma znaczenia skąd się dziecko wzięło, ważne, że jest i żeby go wychować na porządnego człowieka a to czy mama była pija czy w słoneczku zupełnie nie ma znaczenia, każdy ma prawo uprawiać seks jak lubi i nic nikomu do tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mam ochotę mieć dziecko ale nie wiązać się z pierwszym napotkanym śmierdzącym wackiem co to będzie w fotel pierdział i kazał się szanować jako tatuś bosz on się we mnie spuścił i należy mu się za to szacunek, to też mam do tego prawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie samolot, tylko tak samemu. Dlaczego nie? Przecież ograniczeń nie ma, tak przed chwilą przeczytałem.

Chyba nie zrozumiałaś, bo jedynym sensem życia takich dzieci jest użyteczność i myślałem, że to jest jasne, a ty jeszcze próbujesz temu zaprzeczyć xD W takim razie wytłumacz, dlaczego uważasz, że każdy ma szanse, skoro jest oczywistym, że to nieprawda?

 

Musi być Ci bardzo ciężko w życiu z takim betonowym podejściem. Jedynym sensem życia wobec kogo? Tych co ich zniewalają ? Bo chyba nie ich samych, Bóg im metkę dorobił "przeznaczone do pracy" czy jak? :roll:

Dlaczego nie? Bo masz mózg podobno i podobno też zdolność przewidywania sytuacji, odczuwania poczucia zagrożenia :blabla:

Bo każdy ją ma i każdy może w życiu "osiągnąć coś" oczywiście jest grupka ludzi, którzy całe życie przepłaczą na 4 literach jaki świat zły i że prezydent nie taki i rząd zabierający możliwości, podatki za duże, płace za małe i jeszcze bozia super talentu z nieba nie rzuciła więc och Ci wszyscy źli i niedobrzy ludzie , którzy mogą bo wszystko za darmo w życiu dostali, nie wkładając w to najmniejszej pracy i wysiłku :roll:

 

I znowu bzdury, przecież są ludzie, którzy się rodzą i umierają natychmiastowo, ludzie, których jedynym zadaniem jest pracować, bo tak się urodzili, bo nie mieli szczęścia urodzić się w krajach pierwszego świata, więc te pie*olenie o równym starcie, równych szansach zwyczajnie mnie brzydzi. NIE MA RÓWNO, nie ma hollywoodzkich historyjek o wychodzeniu z biedy dzięki swojemu geniuszowi, większość ludzi rodzi się w brudzie, pracuje w brudzie i umiera w brudzie, o to mi chodzi, a nie jakieś głupoty o płakaniu i narzekaniu na rząd, tylko o realnym współczesnym niewolnictwie i rozwarstwieniu społecznym. Żyjesz sobie w Polsce, udajesz, że się przejmujesz losem biednych dzieci a potem powiesz "nie wiem jak im pomóc", może zacznij od rozumienia, że nie istnieje coś takiego jak równa szansa? I odnieś się do tego, a nie do czegoś, o czym ani słowem nie wspomniałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja bym poprosiła coś na temat rodzenia dzieci, jestem bardzo ciekawa cóż w tym takiego złego?

ileż to było przypadków że w najlepszym razie dzieci tego typu,zwykle nie mające ojca po pewnym czasie zapytały matki "skąd się wziołem"?

i w rozbrajającej odpowiedzi usłyszały kondon pękł,tabletka nie działała,była pijana i nie wiedziałam co robię,grałam w słoneczko i byłam naćpana,impreza była etc.reszta w domach dziecka żyje w nieświadomości nie dowiedziawszy sie nawet tego.rodzić takie dzieci to zabić dla tabliczki czekolady(orgazmu).powinno obowiązywać stosowne zezwolenie władz na posiadanie dzieci analogiczne do zezwolenia na posiadanie broni.wyobraz sobie że każdy ma kałasznikowa począwszy od 10letnich gowniarzy skonczywszy na 80 letnich starców.łazą z nimi po mieście,biorą je na rowery,do samochodu,na grzbiety osłów i walą bez opamiętanie po szybach,po ścianach,do innych bo coś im sie nie spodobało.

 

Znam dzieci z takich rodzin, które opisujesz i powiem szczerze , że dla mnie śmiesznym jest porównywanie posiadania dziecka do posiadania broni, ludzie popełniają błędy i się zmieniają, wszystkiego w życiu nie da się przewidzieć i idąc tokiem Twojego rozumowania to, że ktoś dziś jest ogarnięty nie oznacza, że za 10 lat z pozwoleniem na broń nie wyskoczy na ulicę i nie zacznie strzelać do wszystkich wokół.

Nie ma znaczenia skąd się dziecko wzięło, ważne, że jest i żeby go wychować na porządnego człowieka a to czy mama była pija czy w słoneczku zupełnie nie ma znaczenia, każdy ma prawo uprawiać seks jak lubi i nic nikomu do tego.

 

Ja lubię uprawiać seks z dziećmi, nic nikomu do tego. A to, że zalałem żonę po pijaku więc w sumie to nienawidzę dziecka, jakie z tego wyszło wcale nie ma znaczenia. Nie ma to wpływu na jego wychowanie, na nic, to jest całkiem normalne. Ważne, że robi się dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię uprawiać seks z dziećmi, nic nikomu do tego. A to, że zalałem żonę po pijaku więc w sumie to nienawidzę dziecka, jakie z tego wyszło wcale nie ma znaczenia. Nie ma to wpływu na jego wychowanie, na nic, to jest całkiem normalne. Ważne, że robi się dziecko.

 

Jak żona jest mądra to wyrzuci Ci łachy przez okienko i pozbawi praw, wtedy do dziecka nie dojdziesz ;P Na wszystko jest rozwiązanie.

 

Dobra widzę , że każdą moją wypowiedź przeciągniesz na swoje. Chcesz to żyj sobie w świecie gdzie wszystko jest ciężkie, straszne i niesprawiedliwe. Nie każ innym czuć się tak samo bo są ludzie, którzy chcą mieć szczęśliwe życie nie rozważać czy są czymś więcej niż " workiem na gówno". Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciągnę na swoje, bo to nie jest takie trudne, wystarczy się nie oszukiwać.

 

Żyję w takim świecie, ale się tym nie przejmuję, mam gdzieś te wszystkie biedne dzieci-roboty w przeciwieństwie do ciebie, ale po to, żebym nie musiał się wstydzić swojej bezsilności.. "Ojej, ja wiem, są biedne dzieci i ja się przejmuję, ale nie wiem jak im pomóc, bo w sumie to mi się nie chce, mam swoje szczęśliwe życie" - tak to wygląda. Możesz mieć szczęśliwe życie, ale mówienie w taki sposób o całym świecie to już życie w ułudzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to czy mama była pija czy w słoneczku zupełnie nie ma znaczenia, każdy ma prawo uprawiać seks jak lubi i nic nikomu do tego.

takie "mamusie" domagają sie orgazmu za wszelką cene niczym rozkapryszone dzieci tabliczki czekolady bo dostały smaka i ma być czekolada tu i teraz.oczywiście wystarczy się przypindrować odsłaniając 90% ciała,zakręcić tyłkiem i zawsze sie znajdzie napalony oblech z wywieszonym ozorem ktory podrapie swędzącą cipke.owszem każdy ma prawo uprawiać seks i nic nikomu do tego jednak czy takie mamuśki mają prawo porzucać dzieci bo dzieci te przeszkadzają w zabawie?bo chciała orgazmu a dziecka nie?i stad bezsensowne przepełnienie domów dziecka,zakładów zamkniętych,dying roomsów bezużytecznym społecznie potomstwem.dzieci te płacą najwyższą cene i pokutują w nieskonczoność właśnie za te orgazmy szukane na siłe i na poczekaniu.czego suka nie da tego pies nie wezmie.że też porzucanie dzieci nie jest karalne w przeciwienstwie do morderstwa-państwo legalnie zamorduje prochami te dzieci zamknięte jak nie znajdą sobie rodziny adopcyjnej.i jest git.dziecko dla takiej matki ma wartość stolca.dosłownie.wysrać i spuścić z wodą.do posiadania broni trzeba być nigdy nie karanym,nigdy nie leczonym psychiatrycznie i być popularnym.do posiadania dziecka trzeba dojrzeć,być odpowiedzialnym i rozważnym i dalekowzrocznym oraz przejśc badania psychologiczne potwierdzające lub wykluczające chęć posiadania dziecka i odpowiedzialnosc.i kiedy spełni sie powyższe warunki powinno się dostać odpowiedni świstek uprawniający do posiadania potomstwa.pieprzyć sie z kim popadnie na prawo i lewo aż wokół śmierdzi moczem tak że siekiere powiesić to łażić najebanym do nieprzytomności z odberpieczonym kałasznikowem i granatnikiem po mieście i napierdalać po ścianach po oknach po samochodach z ludzmi czy bez i mieć radoche.poczytalność analogiczna.niepoczytalne matki wyślą każde swoje dziecko na powolną śmierć do zakładu gdzie przemysl farmaceutyczny sie cieszy z darmowego ludzkiego materiału do doświadczen,najebany świr z kałasznikowem w ręku na mieście z uśmiecham na ustach zamorduje wielu ludzi i nie bedzie o tym pamiętać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciągnę na swoje, bo to nie jest takie trudne, wystarczy się nie oszukiwać.

 

Żyję w takim świecie, ale się tym nie przejmuję, mam gdzieś te wszystkie biedne dzieci-roboty w przeciwieństwie do ciebie, ale po to, żebym nie musiał się wstydzić swojej bezsilności.. "Ojej, ja wiem, są biedne dzieci i ja się przejmuję, ale nie wiem jak im pomóc, bo w sumie to mi się nie chce, mam swoje szczęśliwe życie" - tak to wygląda. Możesz mieć szczęśliwe życie, ale mówienie w taki sposób o całym świecie to już życie w ułudzie.

 

Tylko, że ja nie mam tego gdzieś i nie udaje, że to się nie dzieje. Siedzenie i rozmyślanie o tym to głupota, bo to nic nie zmienia ani nie wnosi, nie mam niczego w dupie jeżeli trafi się w moim życiu okazja by to zmienić to na pewno ją wykorzystam. Nie jestem w takiej sytuacji i myślę, że takowe dziecko gdyby zostało uwolnione wiedziałoby jak korzystać z życia i jak je docenić zamiast siedzieć i wymyślać sobie problemy. Nie wstydzę się swojej bezsilności bo jestem człowiekiem a nie cudotwórcą i wiem, że są rzeczy ponad mnie lub takie z którymi ja jedna sobie nie poradzę , nie każdy musi być idealny ale nie wiem jak można świadomie się zamykać w takiej gównianej kupie smutku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to czy mama była pija czy w słoneczku zupełnie nie ma znaczenia, każdy ma prawo uprawiać seks jak lubi i nic nikomu do tego.

takie "mamusie" domagają sie orgazmu za wszelką cene niczym rozkapryszone dzieci tabliczki czekolady bo dostały smaka i ma być czekolada tu i teraz.oczywiście wystarczy się przypindrować odsłaniając 90% ciała,zakręcić tyłkiem i zawsze sie znajdzie napalony oblech z wywieszonym ozorem ktory podrapie swędzącą cipke.owszem każdy ma prawo uprawiać seks i nic nikomu do tego jednak czy takie mamuśki mają prawo porzucać dzieci bo dzieci te przeszkadzają w zabawie?bo chciała orgazmu a dziecka nie?i stad bezsensowne przepełnienie domów dziecka,zakładów zamkniętych,dying roomsów bezużytecznym społecznie potomstwem.dzieci te płacą najwyższą cene i pokutują w nieskonczoność właśnie za te orgazmy szukane na siłe i na poczekaniu.czego suka nie da tego pies nie wezmie.że też porzucanie dzieci nie jest karalne w przeciwienstwie do morderstwa-państwo legalnie zamorduje prochami te dzieci zamknięte jak nie znajdą sobie rodziny adopcyjnej.i jest git.dziecko dla takiej matki ma wartość stolca.dosłownie.wysrać i spuścić z wodą.do posiadania broni trzeba być nigdy nie karanym,nigdy nie leczonym psychiatrycznie i być popularnym.do posiadania dziecka trzeba dojrzeć,być odpowiedzialnym i rozważnym i dalekowzrocznym oraz przejśc badania psychologiczne potwierdzające lub wykluczające chęć posiadania dziecka i odpowiedzialnosc.i kiedy spełni sie powyższe warunki powinno się dostać odpowiedni świstek uprawniający do posiadania potomstwa.pieprzyć sie z kim popadnie na prawo i lewo aż wokół śmierdzi moczem tak że siekiere powiesić to łażić najebanym do nieprzytomności z odberpieczonym kałasznikowem i granatnikiem po mieście i napierdalać po ścianach po oknach po samochodach z ludzmi czy bez i mieć radoche.poczytalność analogiczna.niepoczytalne matki wyślą każde swoje dziecko na powolną śmierć do zakładu gdzie przemysl farmaceutyczny sie cieszy z darmowego ludzkiego materiału do doświadczen,najebany świr z kałasznikowem w ręku na mieście z uśmiecham na ustach zamorduje wielu ludzi i nie bedzie o tym pamiętać.

 

Dobra ale takie nie są tylko "złe wredne kobiety" faceci też udają kochanych i ach jaki to będzie dobry mąż i ojciec a jak przychodzi co do czego okazuje się, że blond Zosia z biura mu ciągnie pod biurkiem ;) Akurat to głównie faceci myślą kroczem a nie głową, kobiety wcale tak tego nie traktują jak myślisz, one tego nie robią bo są uzależnione od orgazmu bo serio większości z nas to wsio czy to penis czy wibrator (zwłaszcza, że większość mężczyzn traktuje nas jak kawał mięsa na który się można spuścić po wszystkim) znalezienie dobrego partnera seksualnego nie jest proste, wracając do meritum im chodzi o taki hmm manifest, że są wolne, że nie uniezależniają się emocjonalnie od nikogo i nie dadzą się oszukać. Co do porzucania dzieci to niestety ale większość kobiet teraz usuwa i porzuca dzieci wcale nie z powodu " seksu z wpadką" a raczej braku warunków na dziecko, to się dzieje nawet w normalnych parach bo co ma zrobić dwójka studenciaków, którym pękła guma? Iść do roboty za 1200 na rękę i co płacić 800-1000 zł rachunków za mieszkanie , 200 zł dać na same pieluchy dla dziecka a resztę wyżebrać pod kościołem?

Nie mówiąc o tym, że przyszłość takich młodych rodziców nie kroi się dobrze także w przyszłości bo ani mama ani ojciec nie będą mieli szansy na studia jeśli nikt im nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Akurat to głównie faceci myślą kroczem a nie głową, kobiety wcale tak tego nie traktują jak myślisz, one tego nie robią bo są uzależnione od orgazmu bo serio większości z nas to wsio czy to penis czy wibrator (zwłaszcza, że większość mężczyzn traktuje nas jak kawał mięsa na który się można spuścić po wszystkim) . Co do porzucania dzieci to niestety ale większość kobiet teraz usuwa i porzuca dzieci wcale nie z powodu " seksu z wpadką" a raczej braku warunków na dziecko, to się dzieje nawet w normalnych parach bo co ma zrobić dwójka studenciaków, którym pękła guma? Iść do roboty za 1200 na rękę i co płacić 800-1000 zł rachunków za mieszkanie , 200 zł dać na same pieluchy dla dziecka a resztę wyżebrać pod kościołem?

Nie mówiąc o tym, że przyszłość takich młodych rodziców nie kroi się dobrze także w przyszłości bo ani mama ani ojciec nie będą mieli szansy na studia jeśli nikt im nie pomoże.

tak,to prawda że faceci myślą kroczem a nie glową.widać to nader wyraznie na czacie interia sex kamerki i te ich niewybredne pisma typu klapsy,złoty deszcz,scat,sniff i rozne bzdety etc więc po kiego grzyba baby sie umawiają z tymi kretynami?dla kilku sekund orgazmu z kimś kogo wogole nie zna i nic o nim niewie?i bachorzątko+hiv na deser.bachorzątko można w każdej chwili porzucić i bawić sie dalej.gorzej z hivem.jeśli rozmawiając z taką babą zejdzie sie z tematu seksu to już zamyka rozmowe.z tego wniosek że baby są równie głupie co ci faceci,to jest rozum społeczeństwa.sex i tylko sex.jak sie znudzi to przecież można wymyślać różnorakie wymyślne pozycje.np. "na bolszewika"co do tych studenciaków którzy zapierdalają za najniższą krajową,200zł na życie co miesiąc bo reszte zżerają opłaty poco sie jebali?można przecież kochać platonicznie lub uprawiać petting.i nie będzie żadnych nadliczbowych dzieci których jest o jedno za dużo.pozatym sex to proste zadanie,dużo bardziej skomplikowanie jest pałać do kogoś miłością platoniczną.ludzkość wyginie niczym dinozaury bo ogół jest opętany seksem a przecież nie można wszystkich leczyć z seksoholizmu,erotomanii,nimfomanii,nadczynności hormonalnej jąder/jajników.nie można zamknąć wszystkich w szpitalu i leczyć prądem.z biologicznego punktu widzenia seks służy do płodzenia dziecka o które trzeba dbać z pietyzmem do połowy jego życia.nie wyłącznie do przyjemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz tylko jeśli wchodzisz na pokój "seks" to nie licz na nic innego bo przecież ludzie tam wchodzą w konkretnym celu co nie oznacza, że nie umieją się zabezpieczyć np.

Co do seksu studenciaków i miłości platonicznej to hmm wiesz seks jest bardzo ważną rzeczą w związku, jest najwyższą formą bliskości i nawet potrzebny dla zdrowia psychicznego i fizycznego człowieka. Czasami też bywa tak (wiem z własnego doświadczenia), że człowiek w czasie namiętności nie umie się zatrzymać bo wcale nie chce i zdarza się "nieprzemyślany seks" bo fakt myślenia tu nie ma a same instynkty i uczucia. To nie ma nic wspólnego z głupotą ba nawet dziecko z takiego seksu to nie głupota, głupota to fakt, że w dzisiejszych czasach nie stać mnie na to by być matką, żoną i... studentką. Byłam w ciąży, bardzo wcześnie ją straciłam i mimo młodego wieku nie nazwałabym mojego dziecka wybrakowanym ani bym go nie porzuciła, chciałabym je mieć i mieć je z moim partnerem bo go kocham. Czasami jednak człowiek nie potrafi być rodzicem, i może lepiej jeśli dziecko skończy w tym "bidulu" w którym ma szanse na normalny, zdrowy dom i miłość.

Z leczeniem prądem pojechałeś po bandzie bo już w połowie XX wieku obalono takowe leczenie. Teraz jak już to takie rzeczy się leczy terapią i hormonami.

Fakt , że jeśli człowiek nie chce mieć dzieci to ma sposoby by je nie mieć kastracja, sterylizacja, tabletki, tabletka po (i błagam niech mi nikt nie pisze, że to tabletka poronna bo wtedy to mi ręce i majtki opadają) , prezerwatywy, globulki , kalendarzyk i inne .

Oczywiście, że jeśli ktoś lub seks z różnymi partnerami to gumka powinna być podstawą i to nie tylko męska a także damska (zakładana na szyjkę macicy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do seksu studenciaków i miłości platonicznej to hmm wiesz seks jest bardzo ważną rzeczą w związku, jest najwyższą formą bliskości i nawet potrzebny dla zdrowia psychicznego i fizycznego człowieka. Czasami też bywa tak (wiem z własnego doświadczenia), że człowiek w czasie namiętności nie umie się zatrzymać bo wcale nie chce i zdarza się "nieprzemyślany seks" bo fakt myślenia tu nie ma a same instynkty i uczucia.

to znaczy że jeśli studenciaki nie jebią sie to muszą sie rozstać i zapomnieć o sobie?seks jest głównym wyznacznikiem uczucia i bliskości>po drugie racja że się wtedy nie myśli i są same instynkty.oddając strzały w kierunku puszki po konserwie z ciężkiego karabinu maszynowego również się nie myśli.tam jest tylko agresja,obłęd i frustracja skierowana na co można tudzież na puszkę którą można bezkarnie w dowolny sposób rozłożyć przy wszystkich.analogia doskonała.tyle że obie czynności są mechaniczne.praktycznie bez emocji,tyle że zabawa czyimś ciałem jest znacznie nudniejsza i obrzydliwsza.nie przynosi ulgi we frustracji bo nie daje tyle adrenaliny ile ta druga sprawa.społeczeństwo nie dostrzegło że na nich seks działa niczym podziurawienie puszki urządzeniem które kopie w ramię na wkurwie.tyle że o wiele żałośniejsze.oddawanie strzałów jest poważniejsze,budzi respekt i oczywiście nikt sie nie powstydzi i niema z tego wpadek,jedyna wpadka to zacięcie broni i trafienie w sznurowadlo a nie w puszke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do seksu studenciaków i miłości platonicznej to hmm wiesz seks jest bardzo ważną rzeczą w związku, jest najwyższą formą bliskości i nawet potrzebny dla zdrowia psychicznego i fizycznego człowieka. Czasami też bywa tak (wiem z własnego doświadczenia), że człowiek w czasie namiętności nie umie się zatrzymać bo wcale nie chce i zdarza się "nieprzemyślany seks" bo fakt myślenia tu nie ma a same instynkty i uczucia.

to znaczy że jeśli studenciaki nie jebią sie to muszą sie rozstać i zapomnieć o sobie?seks jest głównym wyznacznikiem uczucia i bliskości>po drugie racja że się wtedy nie myśli i są same instynkty.oddając strzały w kierunku puszki po konserwie z ciężkiego karabinu maszynowego również się nie myśli.tam jest tylko agresja,obłęd i frustracja skierowana na co można tudzież na puszkę którą można bezkarnie w dowolny sposób rozłożyć przy wszystkich.analogia doskonała.tyle że obie czynności są mechaniczne.praktycznie bez emocji,tyle że zabawa czyimś ciałem jest znacznie nudniejsza i obrzydliwsza.nie przynosi ulgi we frustracji bo nie daje tyle adrenaliny ile ta druga sprawa.społeczeństwo nie dostrzegło że na nich seks działa niczym podziurawienie puszki urządzeniem które kopie w ramię na wkurwie.tyle że o wiele żałośniejsze.oddawanie strzałów jest poważniejsze,budzi respekt i oczywiście nikt sie nie powstydzi i niema z tego wpadek,jedyna wpadka to zacięcie broni i trafienie w sznurowadlo a nie w puszke.

 

Nie wiem jakich związków doświadczyłeś ale ja mechanicznego seksu z moim partnerem nie doświadczyłam. To jest normalne, że dorośli ludzie chcą uprawiać seks, bo się kochają bo się pociągają . Ja się nie każę rozstawać ale zrezygnować z seksu z moim partnerem sobie nie wyobrażam. Idąc tym tokiem rozumowania to człowiek powinien uprawiać seks tyle razy ile dzieci chce mieć. Strzelałam z broni i wyobraź sobie, że w żaden sposób mnie to nie ekscytuje, nie podnieca i nie robi na mnie wrażenia a na pewno nie umiem tego porównać do seksu z ukochanym człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem jakich związków doświadczyłeś ale ja mechanicznego seksu z moim partnerem nie doświadczyłam. Strzelałam z broni i wyobraź sobie, że w żaden sposób mnie to nie ekscytuje, nie podnieca i nie robi na mnie wrażenia a na pewno nie umiem tego porównać do seksu z ukochanym człowiekiem.

ależ można i jest uderzająco podobne.naciskacz palcem "spust" w tym wypadku łechtaczkę dziewczyny i w jednej chwili ona ma orgastyczne konwulsje.im delikatniej i metodyczniej naciskasz tym jej orgazm bardziej ją unieprzytamnia.bywały przypadki że po orgazmie który miała rano natychmiast zasypiała a budzila sie dopiero wieczorem i nie mogla spac w nocy.tak samo z obsługą broni.serią bezmyślnie oddawaną nigdy nie trafisz w małą puszkę daleko od wylotu lufy.aby precyzyjnie trafić trzeba sie pozbyć powietrza i skupić sie na lini prostej szczerbina-muszka-puszka.nic innego wokół siebie nie widzisz i nic wokół siebie nie słyszysz.cały twój świat to właśnie ta linia prosta.na tym polega myślenie przy strzelaniu.jeśli to pojmiesz to nie raz urwiesz sznurowadło na którym wisi puszka cieńsze od kalibru pocisków.podobna jest "zabawa" czyimś ciałem.ani grama w tym emocji.zadanie proste niczym dla nekromanty obudzenie nieboszczyka.dziwne tylko było to iż kobiety które mnie najbardziej lubiły to właśnie te z ktorymi uprawiałem ten mechaniczny seks.jakoś dziwnie pod jego wplywem zmienialy sie ich myslenia.balistyka natomiast ich wogole nie interesowala.jedną z nich mało nie przygniotl do ziemi pistolecik desert eagle kiedy to zaprosilem ją na strzelnice i na koniec opierdol że ten pistolecik kopie jak koń.jej trafienia byly tragiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem że boisz się właśnie bycia podkiszonym po pół roku w ziemi.boisz sie tego jak będziesz wyglądać,jak będziesz pachnieć,wiecznego bezruchu,t,ego że nie wstaniesz,nie wrócisz do swoich ulubionych zajęć nigdy więcej,nic nie zobaczysz,niczego sie nie dowiesz,że będą toczyć cie krętła i szczury i że na twoim grobie wyrośnie 2m zielsko,nikt nie zapali znicza,nikt sie bedzie sprzątać.nie wyobrażasz sobie jak można umieścić czlowieka w skrzyni i zakopać 2m pod ziemie i zapomnieć o nim.również nie wyobrażasz sobie "bujania w obłokach" kiedy to podczas kremacji pierwsze zapalą sie włosy,potem pojawią sie na skorze bąble ktore zaraz pękają,ręce nogi wyginają sie ,brzuch pęka i wylatuje z niego przewód pokarmowy z którego wkrótce nic nie zostaje i że głowa sie pali nieco dłużej.w orbitach płoną 2 niebieskie ogniki.to oczy płonące wraz z mózgiem.również w ustach znajduje sie podobny ognik.to zwęglony język.boisz sie zamknięcia przed widokiem innych,pozbycia się twojego ciała jak to ma miejsce podczas tradycyjnego pochówku i kremacji w przeciwienstwie do plastynacji ktora kosztuje fortune i niejest refundowana przez państwo.boisz sie dlatego że jesteś z jedzenia (mięsa) które konczy w wymowny sposób pozostawione na 2 miesiące w upalne dni na wolnym powietrzu czy spalone w piecu.sprawdz to z kawałkiem wołowiny.rozłoży się jak potas metaliczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masakra, najgorsze jest to, że chciałabym być jak ludzie, których to kompletnie nie obchodzi, którzy każdego dnia nie muszą walczyć z samym sobą, żeby gdziekolwiek wyjść, żeby cokolwiek zrobić. Inni tak bardzo się tym nie martwią, dla innych jest to naturalne, w końcu każdy umrze. Najbardziej się boję, że umrę kompletnie niezadowolona ze swojego życia, że będę się czuć jakbym czegoś nie dokończyła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masakra, najgorsze jest to, że chciałabym być jak ludzie, których to kompletnie nie obchodzi, którzy każdego dnia nie muszą walczyć z samym sobą, żeby gdziekolwiek wyjść, żeby cokolwiek zrobić. Inni tak bardzo się tym nie martwią, dla innych jest to naturalne, w końcu każdy umrze. Najbardziej się boję, że umrę kompletnie niezadowolona ze swojego życia, że będę się czuć jakbym czegoś nie dokończyła.

motłochu to kompletnie nie obchodzi bo to normalne że motłoch po zimie budzi sie ze snu,odżywa,energetyzuje się,zakochuje się,dupeczki na wyścigi odsłaniają to co zimą zasłaniały.a że to dla nich normalne iż każdy kiedyś umiera bo motłoch nie umiera samotnie i anonimowo niczym świnia w rzezni która niema nagrobka.motłoch zwykle dostaje epitafium za to że był zdrowy,urodziwy,a że byli zdrowi to inni dbali o nich więc rośli w siłe.jakieś to popierdolone,krótkowzroczne i dziecinne kochać kogoś za jego zdrowie i wygląd nie za to co zrobił/czego nie zrobił.uczeń się nauczył a nauczyciel mu stawia jedynke bo go nie lubi.inny uczeń sie nie nauczył a nauczyciel stawia mu piątke bo go lubi.chore nie może istnieć.świnka jak zachoruje w chlewni lub nie rośnie leczy sie ją chwytając za tylne racice i z rozmachem rzucając na beton.następuje wręcz sekundowe ozdrowienie.chorych ludzi traktują jeszcze gorzej.myślisz o byku kiedy jesz hamburgera?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masakra, najgorsze jest to, że chciałabym być jak ludzie, których to kompletnie nie obchodzi, którzy każdego dnia nie muszą walczyć z samym sobą, żeby gdziekolwiek wyjść, żeby cokolwiek zrobić. Inni tak bardzo się tym nie martwią, dla innych jest to naturalne, w końcu każdy umrze. Najbardziej się boję, że umrę kompletnie niezadowolona ze swojego życia, że będę się czuć jakbym czegoś nie dokończyła.

motłochu to kompletnie nie obchodzi bo to normalne że motłoch po zimie budzi sie ze snu,odżywa,energetyzuje się,zakochuje się,dupeczki na wyścigi odsłaniają to co zimą zasłaniały.a że to dla nich normalne iż każdy kiedyś umiera bo motłoch nie umiera samotnie i anonimowo niczym świnia w rzezni która niema nagrobka.motłoch zwykle dostaje epitafium za to że był zdrowy,urodziwy,a że byli zdrowi to inni dbali o nich więc rośli w siłe.jakieś to popierdolone,krótkowzroczne i dziecinne kochać kogoś za jego zdrowie i wygląd nie za to co zrobił/czego nie zrobił.uczeń się nauczył a nauczyciel mu stawia jedynke bo go nie lubi.inny uczeń sie nie nauczył a nauczyciel stawia mu piątke bo go lubi.chore nie może istnieć.świnka jak zachoruje w chlewni lub nie rośnie leczy sie ją chwytając za tylne racice i z rozmachem rzucając na beton.następuje wręcz sekundowe ozdrowienie.chorych ludzi traktują jeszcze gorzej.myślisz o byku kiedy jesz hamburgera?

 

Wolałabym być "motłochem" niż bać się czegoś, co czeka każdego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale kim jesteś tego sie kurwa nie wybiera.gówien sie nie wybiera.gównami gwałci cie los. mi też sie nie podoba że po 30ce mam jak ostatni dupek i potulny baranek na rzez rwać polowe zębów a moja mamusia ma wszystkie swoje zęby mimo że jest po 70ce wogóle nie chodzi do dentysty.przyjmuj z pokorą każde gówno które pośle ci los niczym bezbronne żabki które przyjmują z pokorą każdy śrut ktory im poślesz z wiatrówki koncertową idąc pod wode po trafieniach ku kaprysom strzelającego.nie uciekniesz przed śmiercią ani nie wygrasz z losem bo jesteś z jedzenia nie z trwałych metali i szkła biernego chemicznie.nie jedna świnka w chlewni chcialaby być kotkiem aby niedosyć że uniknąc zarżnięcia to jeszcze być kochana podziwiana głaskana.to czy dożyjewsz starości zależy od twojego wyglądu,twojej inkarnacji,osobowośc sie nie liczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zdecydowanie bardziej boję się procesu umierania. Śmierć widząc jako procesu tegoż wybawienie. Nicość, nieistnienie, nie niesie z sobą bólu ani strachu. Umieranie tak.

 

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić; jestem agnostyczką, więc poniekąd podzielam Twój pogląd o nicości i nieistnieniu. W takich sytuacjach przypomina mi się fraza z pewnej piosenki: "chyba więcej szczęścia mają nie ci co się rodzą, a ci co umierają".

 

Nie jestem terapeutą i nie mnie stawiać diagnozę, ale jako pacjent oddziału leczenia nerwic zetknęłam się z podobnym przypadkiem - strach przed śmiercią objawem nerwicy natręctw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×