Skocz do zawartości
Nerwica.com

Boję się ŚMIERCI


xfashionable

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawi mnie jeszcze sam proces smierci od strony mentalnej, czy będzie to wyglądało jakby nam ktoś wtyczkę wyciągnął, czy może będą temu towarzyszyć jakieś ciekawe wizje :) przecież te podobne do siebie doświadczenia opisywane przez ludzi którzy przeżyli śmierć kliniczną nie biorą sie znikąd. Może to sprawka DMT które jes8t silnie wydzielane przez szyszynke w trakcie śmierci. Może ta ostatnia podróż będzie całkiem przyjemna.

 

Zrypali forum tą skórką nową, nie scala postów jak dawniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

lęk przed śmiercią jest wpisany w naturę człowieka. Jako istoty obdarzone zdolnością do myślenia abstrakcyjnego mamy świadomość własnej śmiertelności. Świadomość ta, z jednej strony może budzić przerażenie, z drugiej może stać się motywacją do lepszego wykorzystania życia i cieszenia się każdą daną nam chwilą. Na co dzień zapominamy o śmierci. Pomaga nam w tym kultura, religia, a także wysoka samoocena. O własnej śmiertelności przypominamy sobie w zwykle w obliczu śmierci bliskich. Jednak u ok. 4% społeczeństwa lęk ten może przerodzić się w fobię, zwaną tanatofobią. (więcej http://psychomedic.pl/skad-sie-bierze-lek-przed-smiercia)

Tanatofobia, charakteryzuje się stałym, chorobliwym lękiem przed śmiercią, który w znacznym stopniu obniża jakość życia. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić czy cierpi Pani na tę przypadłość, dlatego bardzo się cieszę, że podjęła Pani decyzję o rozpoczęciu terapii.

 

Z tego, co Pani pisze wynika, że Pani lęk może mieć związek z trudnymi doświadczeniami z przeszłości. Utrata bliskiej osoby, jest uważana za jedną z najbardziej stresujących sytuacji, jakie mogą spotkać człowieka. Pani doświadczyła tej straty dwukrotnie, do tego w krótkim czasie i w bardzo młodym wieku. Dodatkowo, nie mogła Pani liczyć na wsparcie najbliższej rodziny. Być może nosi Pani w sobie nieprzepracowana żałobę. Doświadczenie żałoby, pozwala zaakceptować zaistniałą sytuację i uczy nas życia bez ukochanego człowieka. Jeśli jednak towarzyszą jej bardzo silne, obezwładniające emocje, które dodatkowo nie mogą znaleźć ujścia, może pojawić się wyparcie. Jest to powszechny mechanizm obronny, który ratuje naszą psychikę przed rozpadem i pozwala na dalsze funkcjonowanie. Należy pamiętać jednak, że wyparte emocje nie znikają, tylko zostają przeniesione do nieświadomości. Chociaż na co dzień nie zdajmy sobie z nich sprawy, mogą ujawniać się w sytuacjach kojarzonych z pierwotnym lękiem. W Pani przypadku np. emocje związane ze śmiercią ojca mogą pojawiać się w wyniku skojarzenia z szeroko rozumianą śmiercią: własną, cudzą, oglądaną na ekranie itp.

 

W pełnym zrozumieniu tego mechanizmu na pewno pomoże Pani terapeuta. W trakcie terapii, w bezpiecznych warunkach, będzie Pani mogła na nowo doświadczyć wszystkich trudnych emocji.

 

Czas dzielący Panią od rozpoczęcia terapii, może Pani wykorzystać na obserwację własnego lęku. Proszę postarać się zanotować w jakich sytuacjach pojawia się u Pani lęk przed śmiercią? Jakie wydarzenia lub myśli go poprzedzają? Co Pani wtedy czuje? Z czym się Pani kojarzy? Może się Pani spróbować uspokajać stosując ćwiczenia oddechowe, medytując lub powtarzając w myślach afirmacje typu: jestem bezpieczna, nic mi nie grozi.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Zespół PsychoMedic.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh ja też się boję śmierci i też przepełniają mnie myśli typu " zakopią mnie w ziemi i zostawią" mało tego ja będę spalona bo tak sobie zażyczyłam (strach przed przebudzeniem w trumnie) i poprosiłam moją najlepszą przyjaciółkę by wykradła moje prochy (taka fajna laseczka bez skrupułów) bo ja siebie na cmentarzu nie widzę. Z poważniejszych konsekwencji tego bezproduktywnego myślenia... Bo co tu produktywnego skoro ja nie będę w swoim ciele ba nawet mego ciała już wtedy nie będzie? Wracając , ogarnia mnie poczucie takiej.... Beznadziejności? Staram się, snuję plany na przyszłość i nagle wpada mi do głowy, że przecież mogę wyjść na dwór a jakiś pijany czy naćpany kierowca wiedzie z ogromną prędkością w chodnik i mokra plama ze mnie zostanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednego nie rozumiem.skoro jesteśmy tylko kanapkami dla robali które mogą bezpowrotnie zniknąć z tego świata w każdej sekundzie to dlaczego społeczeństwo wymaga od każdego jednego wiecznej produktywności,zawsze najwyższej wydajności,utrzymuje przy życiu tylko zdolnych do pracy i urodziwych,wymagają niezniszczalności,siły,szybkości wiekszej niż u robota powleczonego kwarcem?a chorych,rencistow,emerytów już zostawiają samych sobie,najchętniej by wysłali do gazu bo zabierają "cenny" tlen tym "lepszym"?żeby wymagać cudów trzeba najpierw sprostać tym wymaganiom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że ważne by coś zostawić po sobie, coś dobrego zrobić dla świata i pokazać, że Twoje życie nie było bez sensu, miało dużą wartość. Jeżeli ktoś wymyśli lekarstwo na raka to wiadomo , że przyczynił się do czegoś wielkiego i jego życie było czymś znacznie większym niż pływanie w brzuchu matki a potem zjedzenie przez robale.

Moim zdaniem nie prawda, że utrzymuje się przy życiu zdrowych i urodziwych,.. Nie rozumiem na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

by ludzkość parła przed siebie

ciągłym jebaniem sie,rozmnażaniem jak króliki i porzucaniem dzieci pryszczatych/szczerbatych zajdzie równie daleko co dinozaury.tyle tylko że nie bedzie naszych skamieniałości bo wymyśliliśmy że ciało można zjarać a popiół wszędzie rozsypać.kto zrezygnuje z życia seksualnego,zacznie filozofować o składaniu maszynek humanopodobnych jak chce żeby "ludzie" byli doskonali?jakoś hitlerowi to nie wyszlo mimo jego "usilnych" starań przeróbki społeczeństwa bo problem tkwił wciaż w tym iż jego aryjscy ulubieńcy to wciąż mięsne worki na gówno w każdej chwili biodegradowalne.nie tędy droga do ucieczki od śmierci,wiecznej produktywności i najwyższej wydajności by wytłuc pozostałych a zostawić prz życiu "doskonalszych" którzy są równie aktywni chemicznie co ich zagazowani pobratymcy ktorzy przecież nie przeszli selekcji na dzieńdobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

by ludzkość parła przed siebie

ciągłym jebaniem sie,rozmnażaniem jak króliki i porzucaniem dzieci pryszczatych/szczerbatych zajdzie równie daleko co dinozaury.tyle tylko że nie bedzie naszych skamieniałości bo wymyśliliśmy że ciało można zjarać a popiół wszędzie rozsypać.kto zrezygnuje z życia seksualnego,zacznie filozofować o składaniu maszynek humanopodobnych jak chce żeby "ludzie" byli doskonali?jakoś hitlerowi to nie wyszlo mimo jego "usilnych" starań przeróbki społeczeństwa bo problem tkwił wciaż w tym iż jego aryjscy ulubieńcy to wciąż mięsne worki na gówno w każdej chwili biodegradowalne.nie tędy droga do ucieczki od śmierci,wiecznej produktywności i najwyższej wydajności by wytłuc pozostałych a zostawić prz życiu "doskonalszych" którzy są równie aktywni chemicznie co ich zagazowani pobratymcy ktorzy przecież nie przeszli selekcji na dzieńdobry.

 

Nie rozumiem tego o czym piszesz. Kto chce by ludzie byli doskonali? No nie ma nic złego w seksie i rodzeniu dzieci, a jak ktoś je porzuca bo nie takie jak trzeba no to już kwestia jego sumienia. Kiedyś udzielałam się na forum dla Pań i przeczytałam taki hit sezonu, że ma dwójkę dzieci ale gdyby urodziła trzecie "chore" to nawet nie chciałaby na nie spojrzeć i na pewno by je zostawiła w szpitalu. No cóż są ludzie i ludziopodobni . To jak z czekoladą :D Nie przesadzajmy, że jest ich aż tyle. Hitler to był człowiek chory i to poważnie. Wymyślił sobie wizje lepszego świata a naiwne szwaby tańczyły jak im zagrał bo było im to na rękę. Nie ma co się sugerować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie rozumiem tego o czym piszesz. Kto chce by ludzie byli doskonali?

oczywiście pracodawcy,społeczeństwo,szkoła,wojsko,więzienia,szpital oraz rodzice.z tym jest wszędzie.i oczywiście reakcja łańcuchowa.jak ktoś jest zdrowy to go kochają za to że jest zdrowy,dbają o niego i dalej rośnie w siłe.a chorego?zadziobią bo zmniejsza szanse społeczeństwa tudzież rodziny.ludzie to zwierzątka nie lepsze od dinozaurów.zwierze tylko śpi,szuka pokarmu,pieprzy i pije.poco psu inteligencja.wystarczy że szybciej biega,ma mocniejsze zęby.to wystarczy do przetrwania.odżyje swoje i padoch.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niebieskatruskawka: "No nie ma nic złego w seksie i rodzeniu dzieci" Kłamstwo

 

nieboszczyk: Tak, ale w przeciwieństwie do dinozaurów jesteśmy lepszymi istotami, bo potrafimy myśleć i wychodzi nam to całkiem nieźle. Tak, jesteśmy mięsem, ale właśnie dzięki temu, że jesteśmy inteligentni możemy w ogóle próbować szukać nieśmiertelności, innego życia w galaktyce, a nie jak te dinozaury tylko żreć, srać i płodzić. To jest także powód, dla którego idziemy przed siebie zostawiając z tyłu słabych (no, akurat nasza cywilizacja to maskuje) a gloryfikując młodych, silnych, bystrych, UŻYTECZNYCH.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie rozumiem tego o czym piszesz. Kto chce by ludzie byli doskonali?

oczywiście pracodawcy,społeczeństwo,szkoła,wojsko,więzienia,szpital oraz rodzice.z tym jest wszędzie.i oczywiście reakcja łańcuchowa.jak ktoś jest zdrowy to go kochają za to że jest zdrowy,dbają o niego i dalej rośnie w siłe.a chorego?zadziobią bo zmniejsza szanse społeczeństwa tudzież rodziny.ludzie to zwierzątka nie lepsze od dinozaurów.zwierze tylko śpi,szuka pokarmu,pieprzy i pije.poco psu inteligencja.wystarczy że szybciej biega,ma mocniejsze zęby.to wystarczy do przetrwania.odżyje swoje i padoch.

 

Wiesz co nie chcę w żadnym stopniu Cię obrazić ale wydaje mi się, że trochę bazujesz na fakcie, że człowiek chory - z zaburzeniami psychicznymi, jest osobą bardzo przewrażliwioną na swoim punkcie i sama w swoich oczach czuje się gorsza i nie tak sprawna jak Ci "zdrowi" . Pracowałam w 6 pracach, na te 6 prac tylko w jednej wiadomo było, że jestem chora bo pracowali też inni chorzy i wiesz co? Nigdy nie byłam nigdzie gorzej traktowana ! W żadnej pracy mną tak nie pomiatano jak tam, w żadnej innej pracy nikt tak nie szydził z moich problemów. Oczywiście do momentu aż nie musiałam już siedzieć z współpracownikami a przebywałam w towarzystwie "normalnych" to zupełnie inna bajka. Nikt się nie czepiał, nie darł na mnie (specjalnie zresztą ;] ) ani mnie nie wyzywał od nierobów, księżniczek itp.

W pracy wszyscy na ogół są źle traktowani i nie ma znaczenia czy jesteś zdrowy czy chory tylko na ile potrafisz "wpaść w łaski przełożonego" inaczej mówiąc jak dobrze umiesz wpychać wazelinę w 4 litery to nikt nie potraktuje Cię gorzej bo jesteś chory. Jasne , że jest moda na bycie "ciągle coraz lepszym" ale nie widzę powodu by w sumie miało tak nie być, nawet jako chory człowiek, zdolny do pisania tutaj z nami możesz się starać rozwijać i stawać lepszym w swoich oczach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niebieskatruskawka: "No nie ma nic złego w seksie i rodzeniu dzieci" Kłamstwo

 

nieboszczyk: Tak, ale w przeciwieństwie do dinozaurów jesteśmy lepszymi istotami, bo potrafimy myśleć i wychodzi nam to całkiem nieźle. Tak, jesteśmy mięsem, ale właśnie dzięki temu, że jesteśmy inteligentni możemy w ogóle próbować szukać nieśmiertelności, innego życia w galaktyce, a nie jak te dinozaury tylko żreć, srać i płodzić. To jest także powód, dla którego idziemy przed siebie zostawiając z tyłu słabych (no, akurat nasza cywilizacja to maskuje) a gloryfikując młodych, silnych, bystrych, UŻYTECZNYCH.

 

Nie ma nic złego w seksie i posiadaniu dzieci, nie wiem co Ci kobiety w ciąży zrobiły ale taka prawda. To jest zupełnie naturalna ludzka potrzeba by zaspokajać popęd seksualny i prowadzić do prokreacji.

 

Tylko, że każdy ma szanse zostania silnym, bystrym i użytecznym. Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem co czujesz, ja kiedyś też bałam się śmierci i przerażała mnie myśl, że życie się kiedyś skończy, jednak nadzieję przyniosła mi wiara w życie pozaziemskie i reinkarnację. Teraz już tak bardzo się nie boję śmierci, bo wiem że to tylko pewien etap, przejście z jednego poziomu do drugiego, dusza człowieka przechodzi reinkarnację do tego momentu aż osiągnie największy poziom rozwoju duchowego. Ja nie wiem czy to moje ostatnie życie czy nie, czuję się na tyle uduchowiona, że mogłabym już przejść na drugą stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem co czujesz, ja kiedyś też bałam się śmierci i przerażała mnie myśl, że życie się kiedyś skończy, jednak nadzieję przyniosła mi wiara w życie pozaziemskie i reinkarnację. Teraz już tak bardzo się nie boję śmierci, bo wiem że to tylko pewien etap, przejście z jednego poziomu do drugiego, dusza człowieka przechodzi reinkarnację do tego momentu aż osiągnie największy poziom rozwoju duchowego. Ja nie wiem czy to moje ostatnie życie czy nie, czuję się na tyle uduchowiona, że mogłabym już przejść na drugą stronę.

 

Wierzę a Boga, jestem własnowierczynią ale chciałabym poczuć piękno życia tutaj. Chciałabym przestać się bać i używać życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niebieskatruskawka: "No nie ma nic złego w seksie i rodzeniu dzieci" Kłamstwo

 

nieboszczyk: Tak, ale w przeciwieństwie do dinozaurów jesteśmy lepszymi istotami, bo potrafimy myśleć i wychodzi nam to całkiem nieźle. Tak, jesteśmy mięsem, ale właśnie dzięki temu, że jesteśmy inteligentni możemy w ogóle próbować szukać nieśmiertelności, innego życia w galaktyce, a nie jak te dinozaury tylko żreć, srać i płodzić. To jest także powód, dla którego idziemy przed siebie zostawiając z tyłu słabych (no, akurat nasza cywilizacja to maskuje) a gloryfikując młodych, silnych, bystrych, UŻYTECZNYCH.

 

Nie ma nic złego w seksie i posiadaniu dzieci, nie wiem co Ci kobiety w ciąży zrobiły ale taka prawda. To jest zupełnie naturalna ludzka potrzeba by zaspokajać popęd seksualny i prowadzić do prokreacji.

 

Tylko, że każdy ma szanse zostania silnym, bystrym i użytecznym. Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach.

 

"Tylko, że każdy ma szanse zostania silnym, bystrym i użytecznym. Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach." Kolejna bzdura, nie trzeba długo myśleć by to zbić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niebieskatruskawka: "No nie ma nic złego w seksie i rodzeniu dzieci" Kłamstwo

 

nieboszczyk: Tak, ale w przeciwieństwie do dinozaurów jesteśmy lepszymi istotami, bo potrafimy myśleć i wychodzi nam to całkiem nieźle. Tak, jesteśmy mięsem, ale właśnie dzięki temu, że jesteśmy inteligentni możemy w ogóle próbować szukać nieśmiertelności, innego życia w galaktyce, a nie jak te dinozaury tylko żreć, srać i płodzić. To jest także powód, dla którego idziemy przed siebie zostawiając z tyłu słabych (no, akurat nasza cywilizacja to maskuje) a gloryfikując młodych, silnych, bystrych, UŻYTECZNYCH.

 

Nie ma nic złego w seksie i posiadaniu dzieci, nie wiem co Ci kobiety w ciąży zrobiły ale taka prawda. To jest zupełnie naturalna ludzka potrzeba by zaspokajać popęd seksualny i prowadzić do prokreacji.

 

Tylko, że każdy ma szanse zostania silnym, bystrym i użytecznym. Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach.

 

"Tylko, że każdy ma szanse zostania silnym, bystrym i użytecznym. Ograniczenia istnieją tylko w naszych głowach." Kolejna bzdura, nie trzeba długo myśleć by to zbić.

 

To może uzasadnij , że to bzdura?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie pozagrobowe miałam napisać, to bardzo ciekawy temat, interesuje mnie od dawna, warto przeczytać książkę "Życie po życiu" Raymond A. Moody.

 

Może za jakiś czas , niestety ale jak na razie nie mogę czytać nic poza "gniotkami dla kobiet" humorystycznie napisanymi ;/ Po wszystkim innym zwłaszcza po moich ulubionych kryminałach łapię dołek ;<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie uzasadnię, ale każdemu kto uważa, że ograniczenia istnieją tylko w głowach kazałbym natychmiast wylecieć z balkonu w stronę nieba, bo przecież ograniczenia nie istnieją, chcę to mogę, życie takie pozytywne i barwne

Albo nawet uzasadnię, niby jaki jest użytek z dziecka, które jest od początku do końca warzywem i wcale nie jest silne ani bystre, a stanowi jedynie balast dla rodziców? Już pomijam, że mogą po prostu je kochać i chcą je utrzymywać przy życiu, to piękne, ale stwierdzenie, że takie coś jest silne, bystre i użyteczne to zwykła bzdura.

Okej, pomijając te skrajności i wywalając wszystko oprócz użyteczności to może nawet się zgodzę, przecież są miliony biednych chińskich/afrykańskich/jakichkolwiek biednych dzieci, które robią nam za biologiczne maszyny do szycia ubrań, tworzenia zabawek i tak dalej. Są użyteczne. Ja mam to w sumie gdzieś, jeśli ty też chcesz ignorować ich niedolę w imię użyteczności, to dobrze.

Nie muszę chyba się dalej rozpisywać na temat rodzenia dzieci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie uzasadnię, ale każdemu kto uważa, że ograniczenia istnieją tylko w głowach kazałbym natychmiast wylecieć z balkonu w stronę nieba, bo przecież ograniczenia nie istnieją, chcę to mogę, życie takie pozytywne i barwne

Albo nawet uzasadnię, niby jaki jest użytek z dziecka, które jest od początku do końca warzywem i wcale nie jest silne ani bystre, a stanowi jedynie balast dla rodziców? Już pomijam, że mogą po prostu je kochać i chcą je utrzymywać przy życiu, to piękne, ale stwierdzenie, że takie coś jest silne, bystre i użyteczne to zwykła bzdura.

Okej, pomijając te skrajności i wywalając wszystko oprócz użyteczności to może nawet się zgodzę, przecież są miliony biednych chińskich/afrykańskich/jakichkolwiek biednych dzieci, które robią nam za biologiczne maszyny do szycia ubrań, tworzenia zabawek i tak dalej. Są użyteczne. Ja mam to w sumie gdzieś, jeśli ty też chcesz ignorować ich niedolę w imię użyteczności, to dobrze.

Nie muszę chyba się dalej rozpisywać na temat rodzenia dzieci?

 

Demonizujesz, sens utrzymywania takiego dziecka przy życiu jak najbardziej jest dlatego, że medycyna cały czas idzie naprzód, i nie wiem może dla Ciebie to balast ale nie dla jego rodziców. Po to są rehabilitacje , terapie i inne cuda by walczyć, niektórych przypadków lekarze jeszcze nie potrafią wyleczyć ale część już tak choć wymaga to pieniędzy i ogromnej pracy rodziców nad takimi dziećmi. Przepraszam bardzo ale nie nie jestem obojętna na cierpienie wykorzystanych dzieci czy innych ludzi do niewolniczej pracy, nie bardzo wiem jak im pomóc co nie oznacza, że ja uważam to za użyteczne. Wiesz po to człowiek ma mózg by nie musiał zabijać się skacząc z balkonu tylko mógł wsiąść w samolot ;) Trochę słaby przykład. No ja bym poprosiła coś na temat rodzenia dzieci, jestem bardzo ciekawa cóż w tym takiego złego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie samolot, tylko tak samemu. Dlaczego nie? Przecież ograniczeń nie ma, tak przed chwilą przeczytałem.

Chyba nie zrozumiałaś, bo jedynym sensem życia takich dzieci jest użyteczność i myślałem, że to jest jasne, a ty jeszcze próbujesz temu zaprzeczyć xD W takim razie wytłumacz, dlaczego uważasz, że każdy ma szanse, skoro jest oczywistym, że to nieprawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja bym poprosiła coś na temat rodzenia dzieci, jestem bardzo ciekawa cóż w tym takiego złego?

ileż to było przypadków że w najlepszym razie dzieci tego typu,zwykle nie mające ojca po pewnym czasie zapytały matki "skąd się wziołem"?

i w rozbrajającej odpowiedzi usłyszały kondon pękł,tabletka nie działała,była pijana i nie wiedziałam co robię,grałam w słoneczko i byłam naćpana,impreza była etc.reszta w domach dziecka żyje w nieświadomości nie dowiedziawszy sie nawet tego.rodzić takie dzieci to zabić dla tabliczki czekolady(orgazmu).powinno obowiązywać stosowne zezwolenie władz na posiadanie dzieci analogiczne do zezwolenia na posiadanie broni.wyobraz sobie że każdy ma kałasznikowa począwszy od 10letnich gowniarzy skonczywszy na 80 letnich starców.łazą z nimi po mieście,biorą je na rowery,do samochodu,na grzbiety osłów i walą bez opamiętanie po szybach,po ścianach,do innych bo coś im sie nie spodobało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie samolot, tylko tak samemu. Dlaczego nie? Przecież ograniczeń nie ma, tak przed chwilą przeczytałem.

Chyba nie zrozumiałaś, bo jedynym sensem życia takich dzieci jest użyteczność i myślałem, że to jest jasne, a ty jeszcze próbujesz temu zaprzeczyć xD W takim razie wytłumacz, dlaczego uważasz, że każdy ma szanse, skoro jest oczywistym, że to nieprawda?

 

Musi być Ci bardzo ciężko w życiu z takim betonowym podejściem. Jedynym sensem życia wobec kogo? Tych co ich zniewalają ? Bo chyba nie ich samych, Bóg im metkę dorobił "przeznaczone do pracy" czy jak? :roll:

Dlaczego nie? Bo masz mózg podobno i podobno też zdolność przewidywania sytuacji, odczuwania poczucia zagrożenia :blabla:

Bo każdy ją ma i każdy może w życiu "osiągnąć coś" oczywiście jest grupka ludzi, którzy całe życie przepłaczą na 4 literach jaki świat zły i że prezydent nie taki i rząd zabierający możliwości, podatki za duże, płace za małe i jeszcze bozia super talentu z nieba nie rzuciła więc och Ci wszyscy źli i niedobrzy ludzie , którzy mogą bo wszystko za darmo w życiu dostali, nie wkładając w to najmniejszej pracy i wysiłku :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×