Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bardzo proszę o pomoc. Mam ochotę się zabić, kiedy ją widzę.


Nieszczęśliwa12

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem na ile to problem z cyklu #1st world gimb problems,a na ile jest tu dodatku problemu faktycznego - czyli goownianej samooceny, co może być problemem faktycznym.

Popadać w paranoje też co nie ma...chłop popatrzy i na tym się skończy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w sumie to się czuje, że się komuś podobamy. Ja zawsze tych poważnych chłopców to miałam dużo starszych... Mój obecny komplementował mnie też słabo. Ale to dlatego, że dopiero badał teren. Np. na początku wiedziałam, że mu się podobam. No bo miałam 18 lat i czuło się chemię w powietrzu. Nie potrzebowałam nic z jego strony. A komplementy to dopiero później były dla mnie ważne. Jak miałam nerwicę i zap...erdol w szkole. Wtedy mało jest czasu na uważność.

Nie znamy chłopaka. A może Ty, autorko, też go jeszcze naprawdę nie znasz. Jak czuje się coś w powietrzu to nie trzeba czasem mówić. Ogólnie to wszyscy chłopcy, z którymi się bujałam tak o to mówili, że jestem ładna i onieśmielałam ich. Albo odpychałam. To byli koledzy od wódki, rówieśnicy, czasem nawet młodsi. A ten, z którym byłam, zakochałam się to nie mówił prawie nic. Milczeliśmy z dwa lata.

Też czasem potrzebowałam tego żeby mnie dowartościował. Ale poznał mnie jako dowartościowaną raczej. Pogodzoną z kompleksami.

 

A jak miałam 17 lat to miałam megakompleksy jeszcze. Nie byłabym w stanie z nikim być nawet. Z powodu niezaakceptowania siebie.

 

Mimo że byłam. Ale to było nie to. Szkoda mi było wtedy moich chłopaków. Ale w sumie to nic by z tego nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na ile to problem z cyklu #1st world gimb problems,a na ile jest tu dodatku problemu faktycznego - czyli goownianej samooceny, co może być problemem faktycznym.

Popadać w paranoje też co nie ma...chłop popatrzy i na tym się skończy .

 

Każdy miał kiedyś gimb problemy, to że dla kogoś jest to niepoważne, to nie znaczy, że dla danej osoby, która ma problem, nie jest to bardzo ważne w tym momencie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieszczęśliwa12, istnieje prawdopodobieństwo (nie obliczę teraz, jakie), że ta relacja (związek z chłopakiem) jest Ci potrzebna wyłącznie, by mieć co przepracować na terapii. Uważaj, żeby nie było z tego dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za pomoc. Może i macie rację, że za kilkadziesiąt lat będę się z tego śmiała, ale na chwilę obecną spędza mi to sen z powiek :(. Rozmawiałam z moich chłopakiem, wytłumaczyłam mu tak spokojnie jak tylko potrafiłam, jak bardzo mnie to boli. Milczał praktycznie przez cały mój monolog(mówiłam wolno, gdyby chciał to by się odezwał), później się tylko starał głupio tłumaczyć, że patrzył do kolegów z tyłu a nie na koleżanki obok(chodzi o sytuację w autobusie), ale on sam już widział, że to tłumaczenie jest bez sensu i przestał w to brnąć. Jak zeszliśmy na temat i mówiłam, że tama dziewczyna ma ode mnie lepszą figurę jest ładniejsza, to coś tam odparł, że z tym że ładniejsza to by się nie zgodził. Trudno mi jest poczuć się pewna siebie, jego uczuć do mnie, kiedy na horyzoncie pojawia się pierwsza lepsza z większym biustem, a on patrzy się na nią długi czas a mnie nawet nigdy nie powiedział, że jestem ładna, że ładnie wyglądam, że mu się podobam. Nawet w tym przypadku tak bardzo brakowało mi z jego strony przytulenia i powiedzenia czegoś w stylu "Dla mnie to Ty jesteś najpiękniejsza." Takiego pewnego, a nie zaprzeczenia tego, że tamta jest ładniejsza, jeszcze takim tonem jakby sam nie był przekonany. NIE RAZ mu mówiłam, że chciałabym, żeby czasem, nie mówię codziennie, co tydzień, co miesiąc, ale raz na kilka miesięcy chociaż chciałabym usłyszeć od niego coś miłego. I nic. Dalej cisza. Jak ja mam się czuć atrakcyjna, czy chociażby atrakcyjna w jego oczach jeśli muszę mojemu własnemu chłopakowi przypominać o tym, że chciałabym choć raz usłyszeć, że jestem ładna ?

Delikatnie mówiąc za bardzo analizujesz, co on powiedział w którym momencie, jakim tonem a czego nie powiedział wcale.

A to jest do wypracowania, żeby tego nie robić :nono: Bo wtedy interpretacja zajmuje ci miejsce faktycznej komunikacji.

I owszem, trzeba mówić wprost, bo nie tylko faceci, nie tylko młodzi, ale nikt nie wie, jak mu się nie powie.

 

P.S. Jestem 98% hetero, lubię się pogapić na piękne kobiety i dekolty obfitsze od mojego własnego :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.S. Jestem 98% hetero, lubię się pogapić na piękne kobiety i dekolty obfitsze od mojego własnego :P

Też lubię. Niestety, kobiety czasem eksponują nieładne cyce, uważając je za swój atut. To może nie tyle wkurwia, co żenuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim, bardzo dziękuję Wam za pomoc i zaangażowanie. Zapewne macie rację pisząc, że powinnam nad sobą popracować. Sama już doszłam do tego, że jeśli tak dalej będzie to trudno mi będzie w przyszłości. Tylko nie wiem za bardzo jak mam nad sobą popracować ? Jak doprowadzić do tego, żeby mieć to gdzieś, nie przejmować się tym.

Kiedy słyszę rozmowy chłopaków w około moim wieku to jeśli chodzi o dziewczyny słyszy się "Ej, patrz jakie ma duże cycki." "Ale ma wielkie cycki.". Nigdy nie słyszałam natomiast czegoś w stylu "Popatrz, ładne ma oczy." "Piękny ma uśmiech.".

I tu już nawet nie chodzi o moje otoczenie, bo nawet w internecie publikowane są obrazki gdzie widać dziewczyny z dużym biustem i podpisy "Wyjdź za mnie.".

I wśród tego pokolenia jedyną cechą dziewczyn, która jest warta jakiegokolwiek zainteresowania to wielkie cycki.

A ja nie dość, że mam bardzo mały biust to jeszcze żadnych perspektyw na większy, patrząc na wiek w jakim jestem, patrząc na kobiety z mojej rodziny.

W konsekwencji jestem pozbawiona jakiejkolwiek atrakcyjności. Tak się czuję i pewnie jeszcze przez wiele lat będę się czuć nieatrakcyjna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy słyszę rozmowy chłopaków w około moim wieku to jeśli chodzi o dziewczyny słyszy się "Ej, patrz jakie ma duże cycki." "Ale ma wielkie cycki.". Nigdy nie słyszałam natomiast czegoś w stylu "Popatrz, ładne ma oczy." "Piękny ma uśmiech.".

Nic dziwnego..do tego zeby zauwazyc usmiech dziewczyny trzeba dojrzec a w tym wieku to oni patrza na cycki u dziewczyn i porownuja pisiory ktory ma wiekszego :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieszczęśliwa12, wiem o czym mówisz, rozumiem to, też mnie to wkurzało i do pewnego momentu blokowało. Niektórzy kolesie są naprawdę tępi i nie wiedzą, że takimi komentarzami sprawiają, że dziewczyny stają się nieśmiałe i nie wierzą w swoją atrakcyjność. Haha, poróbmy sobie dowcipy z lasek i z seksu. Minęło trochę czasu zanim przestałam się tym przejmować, albo inaczej - zanim przestałam mieć z tym do czynienia, bo teraz się obracam przy mężczyznach którzy właśnie potrafią docenić to, że ktoś wygląda dzisiaj promiennie, że ma ładny uśmiech itp. Miła odmiana słyszeć takie rzeczy ;)

Wniosku żadnego mądrego nie mam, życzę Ci żebyś po prostu trafiła na ludzi z mózgiem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieszczęśliwa12, kolesie gadają o cyckach, bo popisują się przed sobą nawzajem czy są na takim etapie rozwoju (albo jedno i drugie), ale nie możesz traktować takich tekstów jako wyznacznik swojej atrakcyjności! Zapewniam Cię, że w miłości i związkach liczą się inne rzeczy niż rozmiar cycków. Mężczyźni (postać dojrzała) potrafią zauważyć takie rzeczy jak piękny uśmiech i wiele innych rzeczy, każdy facet ma swój ideał dziewczyny pod względem wyglądu i osobowości i są one bardzo różne, ważne też czy ludzie się rozumieją, mają wspólne tematy, pożądane przez siebie nawzajem cechy charakteru, liczy się czyjś styl życia, podobne poczucie humoru itd, atrakcyjność to całokształt.

A chłopcy w tym wieku to głupole (nie wszyscy, ale głupole najbardziej rzucają się w oczy, bo wytwarzają dużo hałasu, ci normalni zajmują się ciekawszymi rzeczami albo się dołują tak jak Ty swoimi kompleksami). Kiedyś ta część Twoich kolegów, chwilowych debili, która będzie miała szczęście, wyrośnie na fajnych, całkiem romantycznych facetów. Tego im życzymy i trzymamy kciuki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słyszę..."..cycki....cycki.". Nigdy nie słyszałam natomiast czegoś w stylu "Popatrz, ładne ma oczy." "Piękny ma uśmiech.".

I tu już nawet nie chodzi o moje otoczenie, bo nawet w internecie publikowane są obrazki gdzie widać dziewczyny z dużym biustem i podpisy "Wyjdź za mnie.".

I wśród tego pokolenia jedyną cechą dziewczyn, która jest warta jakiegokolwiek zainteresowania to wielkie cycki.

A ja nie dość, że mam bardzo mały biust to jeszcze żadnych perspektyw na większy, patrząc na wiek w jakim jestem, patrząc na kobiety z mojej rodziny.

W konsekwencji jestem pozbawiona jakiejkolwiek atrakcyjności. Tak się czuję i pewnie jeszcze przez wiele lat będę się czuć nieatrakcyjna.

Macie mało lat więc "małolaci" jarają się głupotami. W takim wieku gadanie o cyckach, seksie itp bywa na topie. Lepiej popracuj nad tym abyś się nie przejmowała takimi sprawami jak biust... bo w gruncie rzeczy sam biust nie jest aż tak istotny. Liczy się też wygląd i charakter człowieka więc opanuj hormony, emocje więc i charakter będziesz mieć jeszcze lepszy. Na pewno nie jeden na to poleci.

Naprawdę nudne są kobiety które oprócz dużego biustu i ładnego wyglądu nie mają nic mądrego do powiedzenia :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

starsi tez sie jaraja cyckami,ale to w sumie tylko takie głupie jaranie sie, nie ma co tego brac az tak do siebie , jak ty to robisz, moze ty tez masz ładne i np. fajnie wchodza w dłoń idealnie, a że w dekolt sie gapia to kup push - up i załoz dekolt i beda sie w Twój gapic i po sprawie,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy słyszę rozmowy chłopaków w około moim wieku to jeśli chodzi o dziewczyny słyszy się "Ej, patrz jakie ma duże cycki." "Ale ma wielkie cycki.". Nigdy nie słyszałam natomiast czegoś w stylu "Popatrz, ładne ma oczy." "Piękny ma uśmiech.".

I tu już nawet nie chodzi o moje otoczenie, bo nawet w internecie publikowane są obrazki gdzie widać dziewczyny z dużym biustem i podpisy "Wyjdź za mnie.".

I wśród tego pokolenia jedyną cechą dziewczyn, która jest warta jakiegokolwiek zainteresowania to wielkie cycki.

A ja nie dość, że mam bardzo mały biust to jeszcze żadnych perspektyw na większy, patrząc na wiek w jakim jestem, patrząc na kobiety z mojej rodziny.

W konsekwencji jestem pozbawiona jakiejkolwiek atrakcyjności. Tak się czuję i pewnie jeszcze przez wiele lat będę się czuć nieatrakcyjna.

 

Za moich czasów to strzelali z gumek od staników i smiali się że je nosimy :hide: Teraz w ''modzie'' sa takie teksty.

 

Wiesz dlaczego wszędzie tylko chirurgicznie poprawiane piersi??? Żeby wpędzic dziewczyny w kompleksy i zaczeły juz w młodym wielu poddawac się operacjom. Za kilkanaście/klikadziesiąt lat znów moda się zmieni i pewnie beda to implanty w pośladkach ;)

 

Głowa do góry nie cyckami świat zyje :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To się z nimi nie zadawaj.

Nie będziesz słyszeć.

 

Rada na miarę prezydenta Komorowskiego w stylu: za mało zarabiasz? To zarabiaj więcej i po problemie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieszczęśliwa12, odnośnie cycków, to musisz zrozumieć, że jedyny ewentualny "plus" posiadania dużych to bycie towarem atrakcyjnym dla samców lecących na duże "balony"(po za tym istnieją wyłącznie minusy). Czy to jest to o Ci chodzi w życiu, w kwestii Twoich relacji z płcią przeciwną? Przecież duże cycki, to duży problem, duży balast, niewygoda, dyndanie, zbyteczne obciążenie dla kręgosłupa, większe ryzyko raka piersi, większy obwis na starość. Jesteś w stanie przyjąć do wiadomości w ogóle takie argumenty? czy już tak się zafiksowałaś, że potrafisz postrzegać sama siebie, tylko przez pryzmat cycków i jedyny ratunek dla Ciebie to faktycznie chyba zrobienie sobie nich, potem zadu, bo nóż gdzieś jakiś facet poleci na tyłek... i tak aż się całkiem zamienisz w plastikową lalę, leczącą swe kompleksy poprzez spełnianie pewnych samczych zachcianek? W takim wypadku współczuję i radzę już zacząć odkładać do skarbonki.... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieszczęśliwa12, odnośnie cycków, to musisz zrozumieć, że jedyny ewentualny "plus" posiadania dużych to bycie towarem atrakcyjnym dla samców lecących na duże "balony"(po za tym istnieją wyłącznie minusy). Czy to jest to o Ci chodzi w życiu, w kwestii Twoich relacji z płcią przeciwną? Przecież duże cycki, to duży problem, duży balast, niewygoda, dyndanie, zbyteczne obciążenie dla kręgosłupa, większe ryzyko raka piersi, większy obwis na starość. Jesteś w stanie przyjąć do wiadomości w ogóle takie argumenty? czy już tak się zafiksowałaś, że potrafisz postrzegać sama siebie, tylko przez pryzmat cycków i jedyny ratunek dla Ciebie to faktycznie chyba zrobienie sobie nich, potem zadu, bo nóż gdzieś jakiś facet poleci na tyłek... i tak aż się całkiem zamienisz w plastikową lalę, leczącą swe kompleksy poprzez spełnianie pewnych samczych zachcianek? W takim wypadku współczuję i radzę już zacząć odkładać do skarbonki.... :bezradny:

prawda tyle, ze w wieku cielęctwa nastolatniego to u chłopakow cycki dogrywaja duża role :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×