Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

noszila, nie wykluczam fizycznej bliskości poza współżyciem, bo mnie zwyczajnie obrzydza :bezradny:

Cała reszta sądzę, że może być całkiem przyjemna :105:

 

Hmm panowie mnie pewnie teraz ostro zjadą za to, co napiszę, ale przypuszczam że będzie ciężko znaleźć faceta, który poprzestanie na buziakach i przytulaniu :bezradny: bo przychodzi po prostu taki moment w związku , prędzej czy później, że te czułości czasami stają się po prostu wstępem do czegoś więcej o czym Ty nie chcesz Arashko nawet myśleć. I trudno mi po prostu wyobrazić sobie faceta, który z radością poprzestanie tylko na przytulaniu, bez chęci współżycia bo po prostu organizm zrobi swoje jak sądzę.

Ale zobaczymy co napiszą teraz panowie ;)

 

Aha, może nie doczytałam, ale było chyba coś o ślinie wcześniej....ona Cię też obrzydza? Bo wiesz, pocałunki to jednak intensywna wymiana tego płynu ^^ a pytam dla scisłości, by wiedzieć czy taką formę fizycznej bliskości i okazywania uczuć w ogóle dopuszczasz.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę z dupy teoria, bo jak wytłumaczysz popęd u osób obciążonych poważnymi zaburzeniami psychicznymi, którzy mają potem dzieci, niejednokrotnie także upośledzone.

Bo przecież można mieć poważne zaburzenia psychiczne, a jednocześnie odczuwać popęd seksulany, który jest bardziej kwestią fizjologiczną :?

 

Gdyby wszystko było takie idealne to w ogóle nie byłoby chorób genetycznych itd

Tak samo osoby z anomaliami fizycznymi odczuwają pociąg jak i osoby, któe go nie odczuwają mają w pełni rozwinięte narządy rozrodcze.

Lub idąc inną drogą.

Osoby rodzące się niewidome mają oczy, a osoby które chorują na choroby układu pokarmowego odczuwają łaknienie, lub osoby nie posiadające żadnych fizycznych chorób łaknienia nie odczuwają

Dlatego tak jest bo nikt się nie rodzi idealny, gdyby tak było to nie byłoby żadnych problemów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noszila, całowanie dopuszczam, jak najbardziej ... zależy jeszcze z kim :105:

Dlatego przydałby się impotent, który nic więcej by nie potrzebował :mrgreen:

 

mark123, w sumie ja się też do związków nie nadaję. Ale czy u Ciebie niechęć do posiadania dziewczyny wynika wyłącznie z konieczności tych wszystkich rzeczy, które Cię obrzydzają, czy w ogóle nie odczuwasz takiej potrzeby ? Czy tak czysto teoretycznie byłbyś w stanie być z kimś bez seksu, a jedynie w relacji takiej przyjacielsko - kumpelskiej, opartej powiedzmy na wspólnych zainteresowaniach ( takich jak degustowanie coli ) ? Czy kiedykolwiek lubiłeś jakąś dziewczynę, tak po prostu, bez żadnych podtekstów ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noszila, całowanie dopuszczam, jak najbardziej ... zależy jeszcze z kim :105:

Dlatego przydałby się impotent, który nic więcej by nie potrzebował :mrgreen:

 

mark123, w sumie ja się też do związków nie nadaję. Ale czy u Ciebie niechęć do posiadania dziewczyny wynika wyłącznie z konieczności tych wszystkich rzeczy, które Cię obrzydzają, czy w ogóle nie odczuwasz takiej potrzeby ? Czy tak czysto teoretycznie byłbyś w stanie być z kimś bez seksu, a jedynie w relacji takiej przyjacielsko - kumpelskiej, opartej powiedzmy na wspólnych zainteresowaniach ( takich jak degustowanie coli ) ? Czy kiedykolwiek lubiłeś jakąś dziewczynę, tak po prostu, bez żadnych podtekstów ?

Nie odczuwam potrzeby związku. Czysto teoretycznie i nie biorąc pod uwagę lęków, to byłbym w stanie być z dziewczyną chyba i tak tylko w relacji koleżeńskiej.

Stricte lubić jakąś dziewczynę w sumie nie zdarzyło mi się w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, mi się wydaje, że po prostu za długo żyjesz w dziewictwie i dlatego Ci się w głowie miesza

Po mojemu jest dla Ciebie ratunek, pewnie teraz sama w to nie wierzysz, ale może jeszcze kiedyś się o tym przekonasz

 

gorzej z mark123, który wymaga specjalistycznej pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:roll:

 

-- 07 kwi 2015, 14:34 --

 

Evia, ale o jakim ratunku Ty piszesz :roll: ? Przecież mi jest dobrze tak jak jest i nie chcę wcale tego zmieniać.

Jedynie znaleźć osobę, która będzie podzielała moje poglądy ... wiem, że to może nie być super łatwe zadanie, ale sądzę, że gdzieś tam jeszcze takie jednostki się uchowały :lol:

 

Nie uważam też, żeby mark123, chciał jakichś zmian. Po cholerę przekonywać do seksu osobę, którą to odraża. Jaki w tym cel :roll: ? To trochę tak jakby osobę leworęczną przestawiać na siłę na praworęczność, no bo przecież większość ... takie przypadki były opisywane i zazwyczaj kiepsko to wpływało na osobę, którą poddawało się takim modyfikacjom :bezradny:

 

Zapytacie w takim razie, po co ten wątek ? A no po to, żeby podzielić się przemyśleniami, podyskutować, ale także żeby osoby, które mają podobne poglądy mogły się tu ujawnić i nie czuć osamotnione w swojej "inności" !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W aseksualizm w ogóle nie wierzę - dla mnie jest to jest zaburzenie psychologiczne/hormonalne/polekowe.

 

U mnie taka postawa antyseksualna, zaczęła się pojawiać przez wszechobecny seks. Ja mam nikłe szanse, aby kogoś poznać, gdyż do związków się nie nadaję, więc zacząłem sobie wmawiać świadomie i podświadomie, że seks nie jest mi do niczego potrzebny.

 

I to tak sobie wmawiałem, że nawet traciłem libido, "te" myśli w ogóle nie sprawiały przyjemności, a wręcz obrzydzenie.

 

Obecnie biorę sulpiryd, a wcześniej przez kilka miesięcy paroksetynę. Teraz to już całkowicie sprawy seksualne są obojętne - nie mam w ogóle fantazji seksualnych, nie mam nawet potrzeby tarmoszenia gruchy pewnie PSSD mam :mrgreen: I wiecie co? Dobrze mi z tym i nie mam zamiaru latać po seksuologach i brać jakichś szitów na odblokowanie. Po prostu życie bez seksualności jest dla mnie znacznie wygodniejsze.

 

I również gdybym miał wchodzić w jakiś związek, to tylko biały :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, istnieje forum dla osób aseksualnych, myślę że tam prędzej udałoby Ci się dogadać i znaleźć wiele osób popierających Twoje poglądy, niż na tym forum, gdzie raczej nie spotyka się osób aseksualnych, tylko prędzej "zboczonych" pod innym względem, dlatego też w tym wątku pojawiają się wypowiedzi pełne spekulacji i zdziwienia. Innym ludziom trudno jest to zrozumieć, w końcu jest to nasza fizjologia.

Dlatego nie łudź się, że ludzie tutaj w końcu przyznają Ci rację

Tak samo w dziale z zaburzeniem odżywiania, nie sądzę aby ktoś popierał tok rozumowania anorektyczek

 

A tak poza tym. Skoro twierdzisz, że nie odczuwasz popędu, to w takim razie czy ma dla Ciebie znaczenie płeć domniemanego partnera w związku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedynie znaleźć osobę, która będzie podzielała moje poglądy ... wiem, że to może nie być super łatwe zadanie, ale sądzę, że gdzieś tam jeszcze takie jednostki się uchowały

 

Nie wiem czemu mieliby się uchować ludzie aseksualni, skoro i kiedyś ludzie tacy nie byli (może jakieś wyjątki, tak jak teraz). To nie ma związku z tym, jakie są czasy, to znaczy kiedyś było raczej mniej zepsucia, ale ludzie jak najbardziej byli seksualni. Tzw tradycyjne wartości czy katolicyzm to nie jest wstręt do seksu, mam wrażenie, że Ci się to myli. Owszem, są osoby, które nie uprawiają seksu do ślubu, ale to nie znaczy, że nie są tym zainteresowane. Chyba że wykorzystują tę ścieżkę, żeby nie ujawniać swoich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu mieliby się uchować ludzie aseksualni, skoro i kiedyś ludzie tacy nie byli (może jakieś wyjątki, tak jak teraz). To nie ma związku z tym, jakie są czasy, to znaczy kiedyś było raczej mniej zepsucia, ale ludzie jak najbardziej byli seksualni.
Ludzie kiedyś w pełni dostosowywali się do grupy, społeczności w której żyli, przecież w społeczeństwach pierwotnych a nawet gdzieś do XIX wieku staropanieństwo, starokawalerstwo z wyjątkiem stanu duchownego było nie znane lub bardzo rzadko spotykane. Homoseksualizm tez przecież był ale poza antyczną Grecją i Rzymem w zdecydowanej większości kultur był niedopuszczalny i nawet jak ktoś miał ciągoty do tej samej płci to albo się pohamowywał albo skrzętnie ukrywał. Dewiacyjne czy nietypowe dla większości zachowania seksualne nie są produktem tylko dzisiejszych czasów, tylko że dziś mówi się o tym bardziej otwarcie a media żerują na sensacjach w tym również seksualnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, istnieje forum dla osób aseksualnych, myślę że tam prędzej udałoby Ci się dogadać i znaleźć wiele osób popierających Twoje poglądy, niż na tym forum, gdzie raczej nie spotyka się osób aseksualnych, tylko prędzej "zboczonych" pod innym względem, dlatego też w tym wątku pojawiają się wypowiedzi pełne spekulacji i zdziwienia. Innym ludziom trudno jest to zrozumieć, w końcu jest to nasza fizjologia.

Dlatego nie łudź się, że ludzie tutaj w końcu przyznają Ci rację

Tak samo w dziale z zaburzeniem odżywiania, nie sądzę aby ktoś popierał tok rozumowania anorektyczek

Wiem, że nikogo nie przekonam do zmiany swoich poglądów, a tym bardziej orientacji ;) Zresztą nie mam takiego zamiaru ... ale nie pogniewam się, jak się tu jakieś nowe asy pojawią :lol: Inna sprawa, że ja nie jestem prawdopodobnie całkiem aseksualna, dlatego m.in. jestem w stanie czytać posty dotyczące seksu ( o ile nie przekraczają pewnych

granic ), nawet niektóre mnie bawią ... ale to tyle, bo to jest teoria.

 

Btw Śmieszna sprawa z tymi anorektyczkami ... znajomy z forum podawał mi identyczny przykład, że nie ma co propagować zaburzeń ... on jeszcze myśli, że mnie seks zainteresuje :lol: Ale lubię z nim dyskutować :105:

 

A tak poza tym. Skoro twierdzisz, że nie odczuwasz popędu, to w takim razie czy ma dla Ciebie znaczenie płeć domniemanego partnera w związku?

Wolę zdecydowanie facetów jako ludzi ( głównie chodzi mi o osobowość ), wolę też męskie rozrywki i tematy, nie interesują mnie babskie pogaduchy i przede wszystkim nie wyobrażam sobie przytulać się do obcej kobiety, a tym bardziej całować, czego w związku nie wykluczam ;) Jakąś przyjemność w końcu trzeba mieć :mrgreen: Wiem, jestem w pewnym sensie nietypowa i ciężko mnie gdziekolwiek zaklasyfikować, ale cóż :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wolę zdecydowanie facetów jako ludzi ( głównie chodzi mi o osobowość ), wolę też męskie rozrywki i tematy, nie interesują mnie babskie pogaduchy i przede wszystkim nie wyobrażam sobie przytulać się do obcej kobiety, a tym bardziej całować, czego w związku nie wykluczam ;) Jakąś przyjemność w końcu trzeba mieć :mrgreen: Wiem, jestem w pewnym sensie nietypowa i ciężko mnie gdziekolwiek zaklasyfikować, ale cóż :roll:

 

To poleciałaś stereotypami. Tematy w rozmowie zależą bardziej od zainteresowań danej osoby, jej inteligencji, a nie od płci. Bo jakie to są owe męskie tematy? sport? Polityka? Samochody? Nie uważam, żeby były inne tematy, które byłyby typowe tylko dla mężczyzn:) A i te wymienione są często przez kobiety poruszane - oczywiście zależy przez jaką i w jakiej sytuacji :D Tak to trochę zabrzmiało pogardliwie: "babskie pogaduchy", hmm, tak jakby kobiety rozmawiały tylko o pierdołach, a mężczyźni wyłącznie o mega ważnych tematach. Poziom rozmowy zależy od poziomu osoby i jej horyzontów, a te mogą być ciasne lub szerokie w przypadku obu płci.

A to że wolisz mężczyzn jako ludzi może też wynikać z potrzeby komplementów :D , bo można zauważyć, że z panami na forum najczęściej próbujesz flirtować (bynajmniej to nie zarzut), a ze strony kobiet nie oczekiwałabyś komplementów pod adresem wyglądu, zachowania, itp. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie aseksualizm to dar i zjawisko pozytywne. Chciałbym być całkowicie pozbawiony chuci, popędu płciowego, pragnień o romantycznym związku. N dodatek jestem dziwacznie zboczony od dzieciństwa, rozpoznano u mnie zespół Aspergera i zaburzenia schizotypowe, kilka lat temu ksiądz powiedział o mnie, że jestem "nieprzystosowany do świata", a inny ksiądz niedawno uznał, że bardzo możliwe, że do końca życia ziemskiego nie będę zdolny do małżeństwa.

 

Dla mnie współżycie przed ślubem czy bez ślubu jest nieodpowiedzialne, nieartystyczne, wprowadzające chaos i niszczące porządek. Seksualność to nie zabawka i trzeba korzystać z niej nieodpowiedzialnie. Nie chcę współżyć przed ślubem, nie chcę też innych grzechów nieczystych. Nie chciałbym mieć żony, która nie byłaby dziewicą. Może jestem bardzo dziwny, ale mój pogląd na małżeństwo jest logiczny. Współżycie przed ślubem czy bez ślubu by mi zaszkodziło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, W sumie to ty jesteś taki skarb dla faceta przynajmniej będzie miał pewność że go nigdy nie zdradzisz :great:

Wiem ;)

Za to on będzie zdradzał na prawo i lewo ;)

Jeżeli znajdę sobie aseksa, to raczej nie będzie miał takiej potrzeby ;) Trzeba szukać uważnie i przeprowadzać selekcję kandydatów ... a poza tym zdać się na intuicję ... mnie nigdy nie zawiodła !

 

-- 08 kwi 2015, 16:40 --

 

take, :great:

 

-- 08 kwi 2015, 16:43 --

 

Dla mnie aseksualizm to dar i zjawisko pozytywne. Chciałbym być całkowicie pozbawiony chuci, popędu płciowego, pragnień o romantycznym związku. N dodatek jestem dziwacznie zboczony od dzieciństwa, rozpoznano u mnie zespół Aspergera i zaburzenia schizotypowe, kilka lat temu ksiądz powiedział o mnie, że jestem "nieprzystosowany do świata", a inny ksiądz niedawno uznał, że bardzo możliwe, że do końca życia ziemskiego nie będę zdolny do małżeństwa.

 

Dla mnie współżycie przed ślubem czy bez ślubu jest nieodpowiedzialne, nieartystyczne, wprowadzające chaos i niszczące porządek. Seksualność to nie zabawka i trzeba korzystać z niej nieodpowiedzialnie. Nie chcę współżyć przed ślubem, nie chcę też innych grzechów nieczystych. Nie chciałbym mieć żony, która nie byłaby dziewicą. Może jestem bardzo dziwny, ale mój pogląd na małżeństwo jest logiczny. Współżycie przed ślubem czy bez ślubu by mi zaszkodziło.

Tylko w jednym zdaniu się chyba rypnąłeś w pisowni ... podejrzewam, że miałeś na myśli odpowiedzialnie, co wynika z kontekstu Twojej wypowiedzi ;) Do reszty nie mam zastrzeżeń :mrgreen: Aczkolwiek trochę romantyzmu nie zaszkodzi, można być romantycznym asem lub nawet seksualną osobą o romantycznej duszy. Ale wiem, że niektórym romantyzm może przeszkadzać :?

 

-- 08 kwi 2015, 16:47 --

 

zmęczona_wszystkim, hej, dawno Cię nie było ;) Zasadniczo lubię czytać Twoje wypowiedzi, ale chyba źle zrozumiałaś mnie z tymi męskimi rozrywkami. Po prostu typowo babskie tematy mnie nudzą, co nie znaczy, że uważam kobiety za ograniczone, a facetów za lepszych. Po prostu mnie bardziej po drodze z męskim światem ... jedynie szkołę wybrałam niewłaściwie, ale cóż było :? Gdybym mogła cofnąć czas, to poszłabym do technikum samochodowego i lała na wszystkie dziewczyny, z którymi i tak się nie mogłam za bardzo dogadać, bo trochę nam się zainteresowania i styl życia rozmijał :mrgreen: Ja do teraz nie używam tuszu do rzęs i do niczego nie jest mi potrzebny, ale nie uważam, że malowanie i upiększanie się jest złe. Ja tego po prostu nie potrzebuję w takim zakresie jak większość kobiet. Mnie tam szampon, odżywka, mydło i balsam wystarczą :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli znajdę sobie aseksa, to raczej nie będzie miał takiej potrzeby ;) Trzeba szukać uważnie i przeprowadzać selekcję kandydatów ... a poza tym zdać się na intuicję ... mnie nigdy nie zawiodła !

 

 

Z tego co mi wiadomo, to w tej dziedzinie nie miałaś okazji z tej niezawodnej intuicji korzystać, nie bądź więc taka pewna swego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, hej, dawno Cię nie było ;) Zasadniczo lubię czytać Twoje wypowiedzi, ale chyba źle zrozumiałaś mnie z tymi męskimi rozrywkami. Po prostu typowo babskie tematy mnie nudzą, co nie znaczy, że uważam kobiety za ograniczone, a facetów za lepszych. Po prostu mnie bardziej po drodze z męskim światem ... jedynie szkołę wybrałam niewłaściwie, ale cóż było :? Gdybym mogła cofnąć czas, to poszłabym do technikum samochodowego i lała na wszystkie dziewczyny, z którymi i tak się nie mogłam za bardzo dogadać, bo trochę nam się zainteresowania i styl życia rozmijał :mrgreen: Ja do teraz nie używam tuszu do rzęs i do niczego nie jest mi potrzebny, ale nie uważam, że malowanie i upiększanie się jest złe. Ja tego po prostu nie potrzebuję w takim zakresie jak większość kobiet. Mnie tam szampon, odżywka, mydło i balsam wystarczą :lol:

 

Może się trochę rozminęłyśmy, ale mi bardziej chodziło o to, że to, co uważa się za typowo "babskie tematy", też nie zawsze się porusza w kobiecym towarzystwie. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek, np. z moją przyjaciółką czy innymi kobietami rozmawiała na tematy, które uznajesz za typowo kobiece :D Co innego w związku, bo przebywając z kimś częściej, to chociażby przy typowych codziennych czynnościach o takie tematy nie da się nie otrzeć, ale i takie rozmowy bardziej konkretny charakter mają, np. kiedy moja partnerka robi sobie makijaż :D

Dlatego właśnie mówię, że za dużo wyczułam stereotypów, bo, moim zdaniem, wcale nie jest trudno znaleźć panie, które wcale do tych niby typowo kobiecych zainteresowań nie pałają, za to bez większego problemu orientują się w tych niby męskich. Natomiast z moich obserwacji wynika, że taka polaryzacja ma miejsce raczej później, więc o ile na etapie podstawówki / gimnazjum, zapewne trudniej znaleźć takie dziewczyny, to już później zainteresowania się bardziej precyzują. Ja, będąc na studiach, i to wcale nie na "męskim" kierunku, wcale nie zauważyłam upodobania do rozmów na te babskie tematy, a okazji wiele było, bo czekało się w najczęściej tylko kobiecym towarzystwie na zajęcia, okienek było wiele, więc niby taka sytuacja powinna generować takie rozmowy, a jednak nie. Dlatego właśnie twierdzę, że wiele zależy od sytuacji, od osoby, jej zainteresowań, itp.

A samochodami też się trochę dziewczyn interesuje i wcale nie o blachary mi chodzi :D Ja mam zainteresowania, które można by zaklasyfikować jako niezorientowane na konkretną płeć, a moja partnerka ma więcej tych "męskich", ale to ona, a nie ja, ma większe ciągoty w stronę makijażu :D Naprawdę, wiele zależy od towarzystwa. Może po prostu na tym szkolnym etapie nie miałaś okazji takich spotkać, a potem też ich trochę unikałaś :D

Arasha, nie udzielam się ostatnio, bo czuję się znacznie lepiej, coraz więcej sił i energii i korzystam z tego, że mam głowę pełną pomysłów na to, co zrobić przez najbliższe lata i trochę bardziej poważnych planów :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle ścian tekstu, tyle ścian...didn't read lol.

 

Jeśli jednak chcesz kogoś aseksualnego nie prościej szukać na forach/serwisach dla ludzi tego typu? Niźli tu prowadzić krucjatę antydupakową uznając to za zło świata godne stosu?

 

Jeżeli znajdę sobie aseksa, to raczej nie będzie miał takiej potrzeby ;) Trzeba szukać uważnie i przeprowadzać selekcję kandydatów ... a poza tym zdać się na intuicję ... mnie nigdy nie zawiodła !
eee a to pono je spontaniczne czynsto i logika idzie w siny las...podobno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×