Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy psycholog pomógł wam odmienić życie?


kobieta wlkp

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Moim zdaniem trochę zależy od szczęścia. Bo jak człowiek jest w kryzysowej sytuacji to łatwiej ulega sugestiom. Ponoć na tym żerują w różnych sektach. Że jak ktoś zagubiony to łatwiej go ustawić po swojemu. Z związku z powyższym można trafić na specjalistę, który ma poglądy, które mogą nie zgrać się z naszą wizją świata i nam namieszać w głowie. Ja tak miałem, byłem wychowany religijnie i jak trwoga to do Boga. A te teksty, które czytałem religię traktowały jako źródło nerwic. Dlatego zrobił mi się mętlik w głowie i chyba jeszcze się pogorszyło.

 

Z tym że później lekarz stwierdził u mnie schizofrenię, więc prawdopodobnie mętlik i tak by mi się zrobił. Jeśli nie jesteś w grupie ryzyka to nie mogę tobie mówić, żebyś unikała terapii. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terapeuta nie ma czarodziejskiej różdżki którą machnie i odmieni życie pacjenta

 

hmm... ciekawe zawsze miałem takie wrażenie że ma a nawet ma taka czarodziejskią kulę w której widzi wszystko. Podobnie zresztą jak Candy14 która to przepowiedziała że jestem DDA i teraz czekam aż mi wyjaśni dlaczego. Ale pewnie nie wyjaśni.

 

A jeśli chodzi o główny wątek to hmm.... NIE IDŹ TAM chyba że chesz skończyc jak ja, poczytaj moje posty to się dowiesz. I jeszcze możesz te pieniądze przeznaczyc na lepszy cel np wpłacić na moje konto. a ja w zamian za to będę dozgonnnie wdzieczny i prześlę Ci kwiaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy są tu takie osoby?czytałam niektóre posty ludzi,którzy twierdzą,że psychoterapia jest skuteczna,więc w jaki sposób pomógł wam psychoterapeuta,

trzeba pójść na psychoterapię i sie przekonać nie ma przepisu... ale żeby pójść trzeba dojrzeć do tej decyzji - ja poszłam jak naprawdę źle sie czułam i nie miałam innego wyjścia. Wcześniej nie czułam sie dobrze ale ciągle szukałam wymówki, wypierałam problem, obwiniałam innych, usprawiedliwiałam swoje zachowanie itd... więc jak nie pójdziesz sie nie dowiesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak uważam. Najbardziej wartościowa rzecz jaką wyniosłem z terapii to świadomość tego, że odpowiadam za swoje życie i za to jak ono wygląda, oraz że nie oznacza to kompletnej samotności. Pozbyłem się takiej destruktywnej alternatywy tkwiącej w głowie: albo ktoś zmieni moje życie i mnie "wyleczy"(cokolwiek miałoby to znaczyć), albo jestem skazany na samotną walkę ze swoim żywotem. A to nie wygląda tak. Są inni ludzie jeszcze. Czasem ja im coś daję, czasem oni mnie. Czasem się sparzę, czasem ktoś sparzy się przeze mnie. Ale to ode mnie zależy, jakich ludzi do siebie dopuszczam, ile chcę i mogę im z siebie dać i przyjąć. Takie patrzenie jest trudniejsze niż zerkanie na świat z okopów własnych zaburzeń, ale też bardziej satysfakcjonujące. Nie gwarantuje poprawy życia, ale ją umożliwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka złota reguła, "jeśli chcesz by coś się zmieniło, rób i myśl inaczej niż dotąd". Psycholog nie zmieni Ci życia, Ty musisz. Jeśli czujesz, że potrzebujesz w tym pomocy, to poszukaj jakiegoś psychologa, który wzbudzi w Tobie zaufanie. To nieraz pomaga.

Polecam się zwrócić do Boga, on zmienia ludziom życie, bo daje prawdę, choć bywa trudna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×