Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Matt FX, proponuję w takim razie poprosić lekarza o dołączenie stabilizatora nastroju,ja zamierzam tak zrobić.Poza tym może być tak,że leki są fatalnie dobrane i ten lek jest nie dla Ciebie.Ale zanim zmienisz lek(bo nie ma ich znowu aż tak dużo),spróbuj jednak zwiększyć dawkę żeby wykorzystać potencjał tego leku.

Oczywiście nie sugeruj sie za bardzo tym co teraz napiszę,bo każdy ma inaczej-ale u mnie na lęki super podziałał seroxat własnie ,w dawce

40mg i anafranil.Koniecznie rozmawiaj z terapeutą o poczuciu winy również.To wstrętne uczucie,znam je aż za dobrze,aleda się go pozbyc-juz raz mi sie udalo.#maj sie :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

explore, nie tnę się.tz bardzo sporadycznie,bo to natychmiastową ulgę przynosi.mam jeszce świeżutką bliznę po przeciętym ścięgnie.ale staram sie nie robić tego.to i tak pomga tylko na chwilę,a za stara już jestem,żęby świecić sznytami.na pewno nie piszę już własną krwią po ścianach,tak jak to robiłam w domu.

Zawsze ukrywalam moje blizny,wyjątkiem był tata,świeciłam przed nim krotkimi rękawkami.nigdy nie dostrzegł tego.tak jak gdy odebrał mnie z jakiejś imprezy a ja ze źrenicami jak spodki,naćpana mówiłam:kocham Cię Tatusiuu....matka widziała,rany,ciągle nowe,no i całą procedurę okaleczania się.nie robiło to na niej żadnego wrażenia.mi nie zależało.wiedziałam,ze jest chora.chcialam by tatuś widzial.ale tatuś mial już nowe dzieci.i kobietę,ktorej musial nadskakiwac.

więc też bylam sama,zawsze sama.może to pytanie nie na miejscu,ale w jaki sposób schudłaś 50 kilo?przepraszam,ale wydaje mi sie to wlasciwie nieosiągalne,nie potrafię sobie tego wyobrazić.

co do efectinu ,żeby nie bylo,że robimy offtop-dziś piąty dzień,skutki uboczne właściwie marginalne,normalna dawka 75.efektu pozytywnego zero,wkurza mnie to,i mam ochote rzucic prochy w cholerę.Ale nie.Będę dzielna.wytrzymam jeszcze troche,tyle ile dam radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

K***a 32 dzień brania a ja dalej nie wytrzymuje tego napięcia że pójdę do kuchni i się potnę nożem (lęk przed tym). Pierniczę i to i idę jutro się zgłaszam do szpitala psychiatrycznego bo już te myśli towarzyszą mi zbyt długo (od ponad miesiąca) i nie daję sobie z nimi rady. Na psychoterapię wrócę jak wyjdę :( Lekarka powiedziała żebym zwiększył dawkę na 150 mg ale się boję że mi coś odwali po wskoczeniu na więcej stąd decyzja o szpitalu, tam mnie złożą do kupy (no i mam nadzieję że przyjmą przede wszystkim).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt FX, hej.bylam kiedyś w podobnej sytuacji i zdecydowałam się "oddać" do szpitala.ciepło to wspominam,więc jeśli tak zdecydujesz-nie obawiaj się,to też jest jakieś tymczasowe wyjście,a tam przynajmniej Cię przypilnują i spróbują dobrać odpowiednie leki.Czasami jst też tak,że cierpienie przekracza nasze możliwości i czujemy sie tak źle,że chcemy by coś poprostu przerwało nasze męki.więc z dwojga zlego jest to zdecydowanie lepsze wyjście niż smobójstwo.tam nie będziesz samotny,będziesz czuł się pod "opieką" i to też jest dobre.Jeśli Twoje lęki są tak silne to szko0da,że lekarz nie wlaczyl Ci NIC na przetrwaanie(?);/

a ja szósty dzień na efectinie,koszmary w nocy,budzę się niewyspana i nie do życia.Brr..kiedy to minie;/:(

 

[Dodane po edycji:]

 

explore, podziwiam determinacje,mój rekord do schudnięcie 5 kilo,pozniej sie zalamywalam i zaczynalam obżerać,bo nie moglam wytrzymać;/także motywacje i w ogóle mam do kitu.Teraz też bardzo przytylam,głownie przez depresje i paroksetynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matt jezeli nadal po 32 dniach masz mysli samobojcze to powinines sie udac jak najszybciej do psychiatry. Owszem lek mogl nasilic takie mysli, ale powinny one minac po maks 2 tygodniach. Takze jak najpredzej wizyta u psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze są te kryzysy...Jak taki złapie, to normalnie koniec świata. Świat się wali..

Ciekaw jestem kiedy to się pięknie ustabilizuję..

W piątek upłynie mi miesiąc brania venlafaxyny.

Podobała mi się relacja tego kolegi co niektórym wysłałem linka.

Po miesiącu zastanawiał się nad zmianą leku. Krytykował go w jednej swoich wypowiedzi podsumuwującej miesięczne branie...

Natomiast w okolicy 5 tygodnia wszystko odwołał. I już cały czas zapewniał że jest genialnie, aż do do 6 miesiąca, w którym jego relacje ucichły...

Gościu zapadł się pod ziemie i nie wiadomo co dalej..p

Muszę do niego dotrzec...

 

 

SHADOWMORE nie działają po kilku dniach...Nie przeskoczysz tego...(

Musisz odczekac 2 tygodnie...Nie ma innego wyjścia...

I jak będziesz miała tyle szczęścia, lub nieszczęścia co JA to wejdziesz w faze KRATY...

pOzDrO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uziakidepresyjny098, nie jestem shadowmore tylko shadowmere;p.U mnie dzis leci 6 dzień brania,postanowiłam wytrwać.A co do tego kolegi co sie zapadl pod ziemie po 6 miesiącach-może umarł?efectin mu służył,służył,służył aż w końcu zasłużył. :pirate::pirate: Słuchaj u Ciebie który dzień leci?Poprawilo Ci sie trochę.No i mam pytanie-jakie leki przyjmowales zanim zacząłeś brać efectin??buziaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak gościowi było dobrze...zaczął chwytac dzień, życ pełnią życia. Skoczył ze spadochronem i mu się nie otworzył...p

Ogólnie się poprawiło , chociaż zdarzają się chwile że szkoda gadac. Ogólnie to polega na tym, że wkręcam sobie jakieś urojone bóle somatyczne....Albo w pewnym momencie coś się zapada. Twarz się robi jakaś dziwna, czerwonkawa, a za chwilę już oddycham z ulgą. A są momenty kiedy jest naprawdę bardzo git. Czuję że mógłbym wieele.p I te momenty dodają mi otuchy..p..Jak krata się wyprostuję to może byc naprawde zajefajnie...)

Ja tak jak pisałem. W piątek wybiję równiutko miesiąc brania.

Dzięki za buziaczki. Aż mi się ciepło na sercu zrobiło..p

Odwzajemniam

 

 

PS..Brałem baardzo duuużo leków..Przerobiłem prawie wszystkie leki przeciwdepresyjne i kilka neuroleptyków...Na razie muszę się zmywac. Może kiedyś wrócimy do tematu to Ci powiem jakie..

narazisko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i zajebiście! Byłem na Gdańskim Srebrzysku
Nooo... Mi tez sie podobało ;)
Podali parę przyczyn:

po 1)U nas nie leczymy nerwic,

Nieprawda, leczą.
po 2)Nie ma pan skierowania,
Prawda - bez skierowania nie przyjmą Cie nigdzie, nawet do Koka.
po 3)Nie ma u nas miejsc,
Prawda - Srebro ma dobrą opinie, wiec maja przeładowanie.
po 4)Nas monitoruje sąd.
Tez prawda, kazdy psychiatryk jest monitorowany zgodnie z ustawa o ochronie zdrowia psychicznego ;)
Zajebiście kurna nie wiem co mam robić teraz :zonk:
A jak myslisz? Rusz deklem leciutko :P Do psychiatry po skierowanie migiem! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster!

 

Czyli myślisz że na Srebrzysku by mnie wyprostowali i pomogli z moimi problemami i postawili na nogi? Ja przeżywam straszne stany, leki jakby nie działają, nie wiem o co chodzi :( A czytałem jakiś artykuł że przeładowany jest przez pijaków i bezdomnych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czytałem jakiś artykuł że przeładowany jest przez pijaków i bezdomnych...
To wlasnie w Koku pelno jest różnego elementu (szczególnie na piątce), Srebro ma dobra opinie i marginesu tam nie widzialem. Ja byłem na parterze tego bloku pod lasem, nie pamietam jak sie nazywał i jaki miał numer, nie wiem też co mieściło sie na wyższych piętrach. Wiem natomiast, ze na moim oddziale było sporo nerwic właśnie i wiem, że ludziom sie tam poprawiało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster, przedawnione są Twoje informacje.jak wiesz ja byłam tam pó roku temu.Nerwic nie leczą-robią to na Akademii w Klinice Nerwic.nie ma tam ŻADNYCH terapii już.Co do przyjęcia bez skierowania-nie mialam żadnego,bo mój psychiatra powiedział,że mi nie da.A jednak mnie przyjeli,bo tam bylam:)Więc najwidoczniej zależy.Ja bylam mocno zapłakana,może dlatego mnie wzięli.Bezdomnych i alkoholików faktycznie jest tam mnóstwo.Obecnie Srebro ma fatalną opinie,bo nic tam nie robią tylko otumaniają lekami-dlatego ani moj psychiatra(który byl tam ordynatorem jednego z oddziałów),ani żaden moja terapeutka,ktora rownież tam pracowala,nie chcieli mnie tam puścić.Standart Srebrzyska niestety bardzo sie ostatnio obniżył.Proponuje wziąć skierowanie do Akademii Nerwic.Tam mogą Ci pomóc-jest muzykoterapia,gimnastyka,spacery,terapie-indywidualna i grupowa.Mnie nie przyjeli pomimo skierowania-profil niedopasowany do mojego zaburzenia.Tam są głownie nerwicowcy i ed.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde to co mam zrobić, żyję w strasznym napięciu nosntop myśli self destroy i lęk przed nimi :( Nie potrafię się uspokoić. Jutro mam mieć skierowanie od lekarza na oddział nerwic ale dopiero po 13 a oddział nerwic na dębinkach jest czynny DO 13 żeby złożyć skierowanie. Dzwoniłem na oddział nerwic na dębinki i mają kontrakt tylko na 14 i pół łóżek (tak usłyszałem!) :shock: Także zarąbiście że się dostanę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Majster, niestety..ale jak wiesz mnie i tak się podobało.Strach pomyśleć gdyby było jeszcze lepiej.Zostałabym tam na zawsze.

 

[Dodane po edycji:]

 

7 dzień.Niektórzy w tym momencie czuli już jakąś poprawę-u mnie nadal bez efektów,po za mega sennością z rana,realistycznychy nocnych koszmarów i tym podobnych.Co mam myśleć o tym?FS na takim poziomie jak była,niestety.Wczoraj u Adama na uczelni,bałam się przejść koło grupki uczniów.a myślałam,że już sie z tym pożegnałam na zawsze;/

 

[Dodane po edycji:]

 

sama sobie w takim razie popisze ze sobą :) zaczęła mi dziś drętwieć podstawa czaszki oraz chrząstka nosoowa,dziwaczne uczucie.huśtawki nastroju koszmarne-agresja,lęk,dól-coś przykrego.mam szczękościsk,z grubsza jestem cała odrętwiała,i jakby ktoś mnie walnął czymś ciężkim w łeb.tydzień mija równo,odkąd zaczęłam regularnie przyjmować efectin.

Mam nadzieje,że nikomu nie przeszkadza,że pisze w tym temacie codziennie i to po kilka razy.To mi sprawia jakąś ulgę.Gdyby jednak komuś to przeszkadzało,proszę dać znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48h temu lekarz ostawil mi Efectin 150, i przepisal: Olzapin 5mg i profilaktycznie Amizepin 200mg.

Jednak dzisiaj czuje sie tragicznie - non stop mam uczucie 'kopania prądem' i otumanienia, nie mówiąc już o napadach goraca. Czy to moga byc skutki uboczne naglego odstawienia Efectinu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×