Skocz do zawartości
Nerwica.com

Błędne przekonania


520m.n.p.m.

Rekomendowane odpowiedzi

każdy boi się o los swoich rodziców na pewnym etapie życia,

Nie każdy, np. ja emocjonalnie mam los swoich rodziców w dupie.

No i to wynika z tego że jesteś DDD czy z tego że jesteś nieczułym na los rodziców... dwunogiem? (niech będzie bez obrażania)

Akurat tutaj stawiam na to, że jestem po prostu nieczuły, problemy z ośrodkiem empatii w mózgu. Mocno przeżywam tylko los postaci filmowych, na los realnych ludzi jestem natomiast zazwyczaj nieczuły i nie wiem czy mogę coś na to poradzić.

Rozumem uważam, że lepiej jest stawiać dobro rodziców na pierwszym miejscu w porównaniu do tego, by mieć ich całkowicie w dupie (no chyba, że naprawdę są źli, ale w przypadku moich rodziców tak nie jest), no ale emocje mam, jakie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, no właśnie, więc nie wynika to z "bycia DDD" tylko z twojego charakteru - i sam to przyznajesz. Uważam więc że potwierdzasz moja teorię, bo nie zasłaniasz się akronimami tylko stwierdzasz wprost że to z tobą jest coś nie tak. To jest komplement, bo twoje podejście mimo że może dla niektórych nie do pojęcia - jest przynajmniej szczere.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat tutaj stawiam na to, że jestem po prostu nieczuły, problemy z ośrodkiem empatii w mózgu. Mocno przeżywam tylko los postaci filmowych

Czyli nie jestes nieczuly i posiadasz empatie tyle ze nie nauczono Cie wyrazac pozytywnych emocji w stosunku do czlonkow rodziny. Ja tez potrafie sie pzejmowac obcymi ludzmi a smierc mojej matki jest mi zupelnie obojetna..wrecz odczuwam ulge. Nie mialysmy ze soba zadnych blizszych relacji, wiec nic dziwnego. Czasami zdarzalo jej sie mnie przytulac na pokaz przy ludziach i zawsze sztywnialam bo bylo to tak kosmiczne ze nie wiedzialam jak sie zachowac i tak sztuczne ze nie potrafilam odwzajemnic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat tutaj stawiam na to, że jestem po prostu nieczuły, problemy z ośrodkiem empatii w mózgu. Mocno przeżywam tylko los postaci filmowych

Czyli nie jestes nieczuly i posiadasz empatie tyle ze nie nauczono Cie wyrazac pozytywnych emocji w stosunku do czlonkow rodziny. Ja tez potrafie sie pzejmowac obcymi ludzmi a smierc mojej matki jest mi zupelnie obojetna..wrecz odczuwam ulge. Nie mialysmy ze soba zadnych blizszych relacji, wiec nic dziwnego. Czasami zdarzalo jej sie mnie przytulac na pokaz przy ludziach i zawsze sztywnialam bo bylo to tak kosmiczne ze nie wiedzialam jak sie zachowac i tak sztuczne ze nie potrafilam odwzajemnic.

A na czym polega nauczanie kogoś wyrażania pozytywnych emocji w stosunku do kogoś ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie macie błędne przekonania wynikające z DDD?

Ja nie dawno odkryłam takie coś w mnie:

1. Boję się, że jak będę szczęśliwa i jak już mi się ułoży w życiu to stanie się jakaś katastrofa w moim życiu, albo i nawet na świecie.

2. Boję się, że mama sobie beze mnie nie poradzi.

3. Wstydzę się mówić o swoich sukcesach, bo jak mi się coś nie uda to ojciec mnie wyśmieje z całą swoją rodziną.

 

Macie jakieś sposoby oprócz afirmacji, żeby to zmienić?

 

Przepraszam że się wtrącę, ale czemu klasyfikować tak pospolite sprawy od razu jako "wynikające z DDD"? To są normalne ludzkie obawy, każdy miewa takie myśli - albo każda rodzina jest D według powyższego wywodu... Każdy boi się porażki, każdy boi się o los swoich rodziców na pewnym etapie życia, każdy boi się wypadków niszczących dotychczasowy porządek.

 

Nie mówię że nie można mieć takich myśli ale czy przypadkiem nie jest przesadą podpinanie wszystkiego pod DDD, DDA, czy inne akronimy?.. Niedługo wyjdzie że miałem rodzinę dysfunkcyjną bo boję się że w pracy spierdolę robotę i mnie kosztami obciążą. A może to już nie rodzina dysfunkcyjna? Może to DZP - Dysfunkcyjny Zakład Pracy? Albo zwyczajnie PŚ - Popierdolony Świat?

 

Nie wiem, może kluczem jest słowo "błędne przekonania", a nie "wynikające z DDD", tyle że na moje oko to są całkowicie zrozumiałe i mające sensowne uzasadnienie obawy. Ludzie są ch*jami i wykorzystują to, choćby tak jak Candy pisze:

 

2. Boję się, że mama sobie beze mnie nie poradzi.

 

Troche w tym racji jest.. nawet tu na forum zeby mi dokopac wykorzystano moje relacje z matka

 

czyli prawdą jest że o swojej rodzinie nie należy rozpowiadać na lewo i prawo, to żadne błędne przekonanie. Tak samo nie jest błędnym przekonaniem np. "Boję się, że jak będę szczęśliwa i jak już mi się ułoży w życiu to stanie się jakaś katastrofa w moim życiu, albo i nawet na świecie." - bo z dużym prawdopodobieństwem tak będzie, a to ci małżonek wykituje, a to wojna przyjdzie. Takie życie. Nie wiem co to ma wspólnego z DDD - każdy człowiek ma takie myśli i w dodatku nie są one błędne.

 

Uważam, że jest różnica między obawami i myślami a przekonaniami. Dziękuję za analizę moich błędnych przekonań i próbę udowodnienia, że nie są one błędne. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, dla ciebie to normalne, dla mnie nie. Oczywiście masz prawo do swojego zdania. Jest mi przykro, że w ten sposób potraktowano coś co dla mnie i tak jest trudne, chodzi mi o twój lekceważący i prześmiewczy język jakiego używasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A, i jeszcze to, ze nic nie jest dzielem przypadku tylko albo celowego dzialania albo bezmyslnosci.

Celowe dzialanie moze byc powodowane zlosliwoscia.

Jesli zachorowalam - jest to wylacznie moja wina bo najprawdopodobniej nie dbalam o siebie odpowiednio - czyli tak jak tego wymagali rodzice. I pewnie zdejmowalam czapke z glowy w zimie kiedy znalazlam sie poza zasiegiem wzroku (matka czesto patrzyla przez okno dopoty, dopoki nie zniknelam jej z pola widzenia kontrolujac czy ide prosto, mam tornister na plecach a nie w rece jak lajza, czapke na glowie i zapieta kurtke i czy - o zgrozo - nie zjezdzam na tornistrze z gorki jak dziecko jakichs pijakow). Jak mialam jakis problem - sama sobie jestem winna bo to zrobilam czy tamtego nie zrobilam. I nie bylo tlumaczenia - matka wiedziala lepiej. W koncu sama nie mialam pojecia co jest prawda - czy moje wlasne doswiadczenia czy to co ona mi wmawia.

Do dzis mam problem czasami z "wierzeniem wlasnym oczom"; nieraz kilkakrotnie sprawdzam czy np nic nie jedzie z przeciwnej strony albo czy zamknelam drzwi/zakrecilam kran/wylaczylam bojler. Stworzylam sobie nawet takie "rytualy" - jak zamykam drzwi patrze na skrzynki i kosze z kwiatami. Wtedy pamietam ze na 100% drzwi zamykalam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dzis mam problem czasami z "wierzeniem wlasnym oczom"; nieraz kilkakrotnie sprawdzam czy np nic nie jedzie z przeciwnej strony albo czy zamknelam drzwi/zakrecilam kran/wylaczylam bojler. Stworzylam sobie nawet takie "rytualy" - jak zamykam drzwi patrze na skrzynki i kosze z kwiatami. Wtedy pamietam ze na 100% drzwi zamykalam ;)

mozna wpasc w nerwice natrectw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozna.

Na szczescie mam swiadomosc co sie ze mna dzieje i dlaczego.

Bylo juz duzo lepiej ale niestety, moje eks-malzenstwo przywolalo i utrwalilo pewne dysfunkcje. I teraz niejako borykam sie z nimi od nowa ale juz z innym, dojrzalszym nastawieniem.

Zastanawiam sie, czy nie mam natrectwa mycia rak ale moze to wynik czestego obcowania z farbami, werniksami itp artystyczno-budowlanymi mediami. A tu sie nie da w rekawicach ;)

 

-- 13 sie 2014, 18:25 --

 

520m.n.p.m., :D oswoisz sie jak dluzej pobedziesz na forum. Tu wiekszosc jest wrazliwa...szczegolnie na swoim punkcie ;)

Bo, jak widac, tu same takie potrzaskane dusze, potluczone osobowosci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, a jako dziecko mogles sie brudzic do woli czy kazanie bylo?

Od momentu tej pewnej nocy sam mocno unikałem ubrudzenia się i nie kojarzę żadnych kazań, nawet rodzice dziwili się, że mi m.in. zaczął brud przeszkadzać. A jak było wcześniej, to osobiście za bardzo nie pamiętam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba nigdy nie miałem dystansu do siebie.

 

-- 13 sie 2014, 21:44:50 --

 

Do dzis mam problem czasami z "wierzeniem wlasnym oczom"; nieraz kilkakrotnie sprawdzam czy np nic nie jedzie z przeciwnej strony albo czy zamknelam drzwi/zakrecilam kran/wylaczylam bojler. Stworzylam sobie nawet takie "rytualy" - jak zamykam drzwi patrze na skrzynki i kosze z kwiatami. Wtedy pamietam ze na 100% drzwi zamykalam ;)

Też mam problem z wierzeniem własnym oczom np. widzę zgaszone światło a i tak nie jestem pewien, czy jest zgaszone.

Ale niektórzy chyba tak mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze takie wewnętrzne przekonanie, że to duży wstyd się ubrudzić; będąc nawet lekko ubrudzonym wygląda się okropnie w oczach innych.

Ale tego przekonania nie wiążę w ogóle z rodziną, bo pojawiło się ono nagle w ciągu pewnej jednej nocy.

Ponownie, nie do końca wydaje mi się to błędnym przekonaniem. Żyjemy w cywilizacji w której widoczne zewnętrzne ubrudzenie kojarzy się ludziom najczęściej z "menelami" i "robolami", obie te role społeczne znajdują się raczej w niższych rejonach piramidy; lekkie ubrudzenie kojarzy się z niechlujstwem. Więc ja też jak przykładowo przemalowuję pokój i w trakcie potrzebuję kupić coś ze sklepu, to najpierw idę się wykąpać i zmienić ubranie, bo nie chcę żeby na ulicy ludzie pomyśleli "o, malarz pokojowy idzie" i zaraz dopowiedzieli sobie "pewnie gdzieś na czarno robi bo firmowego stroju nie ma" i "pewnie przepija całą wypłatę jak każdy robol". Inną sprawą jest to że to nie powinno być wstydliwe, nie powinien się ludziom włączać taki tok myślenia, ale tak się niestety rozwinęło nasze społeczeństwo; ponownie więc zrzucam to na karb Popieprzonego Świata aniżeli błędnych przekonań. Przekonanie jest prawdziwe, powód dla którego jest prawdziwe jest "błędny".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×