Skocz do zawartości
Nerwica.com

Błędne przekonania


520m.n.p.m.

Rekomendowane odpowiedzi

Może ogólnie jest prawdziwe, ale w tak ostrej wersji, jak u mnie, jest błędne i jest efektem zaburzeń.

 

-- 14 sie 2014, 08:42:04 --

 

Prawdziwe przekonanie może być takie "to wstyd się ubrudzić"; a przekonanie "to wstyd się nawet bardzo lekko ubrudzić" jest błędne.

 

-- 14 sie 2014, 08:56:06 --

 

Więc ja też jak przykładowo przemalowuję pokój i w trakcie potrzebuję kupić coś ze sklepu, to najpierw idę się wykąpać i zmienić ubranie, bo nie chcę żeby na ulicy ludzie pomyśleli "o, malarz pokojowy idzie" i zaraz dopowiedzieli sobie "pewnie gdzieś na czarno robi bo firmowego stroju nie ma" i "pewnie przepija całą wypłatę jak każdy robol".

Pisząc o wstydzie przed ubrudzeniem się, nie miałem na myśli takiego typu sytuacji, tylko takie, gdzie wstyd jest błędny, irracjonalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, może nie jestem w stanie całkiem tego pojąć, bo dla mnie wstyd jest generalnie racjonalny, nawet jeśli dość dziwaczny. Może w drugą stronę - oceńcie mój "wstyd", bo ciekaw jestem czy jest w opinii ludzi racjonalny czy nie ;)

 

Wstydzę się kupować kosmetyki inne niż pianka do golenia. Wszelkie dezodoranty, antyperspiranty i tym podobne zamawiam online, ponieważ uważam że to "babska działka" i facetowi nie wypada kupować w sklepie dezodorantu - to jego kobieta powinna się tym zajmować. Kobiety nie mam, więc radzę sobie w ten sposób. Błędne to przekonanie, czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwe przekonanie może być takie "to wstyd się ubrudzić"; a przekonanie "to wstyd się nawet bardzo lekko ubrudzić" jest błędne.

 

Myślę że oba przekonania są błędne, logicznie rozumując jeżeli wykonujesz brudną robotę to się ubrudzisz, potem umyjesz i znów jesteś czysty, czyli nie należy się wstydzić tego że się ktoś ubrudził. A jeżeli się ubrudził nawet przypadkiem to cóż zdarza się, trzeba się umyć i po problemie.

Może twoje błędne przekonanie wynika z tego, że wszytko musisz robić idealnie, perfekcjonizm, nawet nie wolno ci się ubrudzić.

Wstydzę się kupować kosmetyki inne niż pianka do golenia. Wszelkie dezodoranty, antyperspiranty i tym podobne zamawiam online, ponieważ uważam że to "babska działka" i facetowi nie wypada kupować w sklepie dezodorantu - to jego kobieta powinna się tym zajmować. Kobiety nie mam, więc radzę sobie w ten sposób. Błędne to przekonanie, czy nie?

Myślę, że błędne. Jak byś szedł do sklepu po ten dezodorant nago to uczucie wstydu wtedy było by normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

facetowi nie wypada kupować w sklepie dezodorantu - to jego kobieta powinna się tym zajmować.

eee hmmm... ale ze powinna kupwac Tobie? Moj facet kupuje sobie sam

 

Prawdziwe przekonanie może być takie "to wstyd się ubrudzić"; a przekonanie "to wstyd się nawet bardzo lekko ubrudzić" jest błędne.

 

a dlczego wstyd sie ubrudzic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee hmmm... ale ze powinna kupwac Tobie? Moj facet kupuje sobie sam

No... tak. Facetowi powinno zależeć na tym żeby być czystym, ale pachnidła to już wymysł kobiet. Można się dla dobra ogólnego poświęcić i wypachnić czymś jak partnerka ma takie życzenie, ale facet który sam z siebie idzie wąchać dezodoranty jest dla mnie lekko... no wiecie, zgejony. Dlatego mogę sobie bez problemu kupić szampon, mydło czy piankę do golenia - przyrządy męskiej toalety. Ale pachnidła to element toalety kobiecej i facetowi po prostu nie wypada przebierać w tym bez wstydu. To tak jak np. kobieta powinna czuć wstyd kupując w sklepie tanie wino - to jest "męski" produkt :P

 

a dlczego wstyd sie ubrudzic?

A skąd się wzięło określenie "brudas"? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwe przekonanie może być takie "to wstyd się ubrudzić"; a przekonanie "to wstyd się nawet bardzo lekko ubrudzić" jest błędne.

 

Myślę że oba przekonania są błędne, logicznie rozumując jeżeli wykonujesz brudną robotę to się ubrudzisz, potem umyjesz i znów jesteś czysty, czyli nie należy się wstydzić tego że się ktoś ubrudził. A jeżeli się ubrudził nawet przypadkiem to cóż zdarza się, trzeba się umyć i po problemie.

Może twoje błędne przekonanie wynika z tego, że wszytko musisz robić idealnie, perfekcjonizm, nawet nie wolno ci się ubrudzić.

Część "klucza" do mojego przekonania tkwi chyba w koszmarach sennych, które kiedyś miałem, bo były one "aktywatorem" wielu moich problemów z psychiką, które przed serią koszmarów były utajone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Część "klucza" do mojego przekonania tkwi chyba w koszmarach sennych, które kiedyś miałem, bo były one "aktywatorem" wielu moich problemów z psychiką, które przed serią koszmarów były utajone.

To pozostaje ci jeszcze odgadnąć co było powodem tych koszmarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Część "klucza" do mojego przekonania tkwi chyba w koszmarach sennych, które kiedyś miałem, bo były one "aktywatorem" wielu moich problemów z psychiką, które przed serią koszmarów były utajone.

To pozostaje ci jeszcze odgadnąć co było powodem tych koszmarów

Tego raczej nie odgadnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wstydliwość do brudu pojawiła się w 7-dnym roku życia. Ale takiego podejścia brudu, jak mieli normalni rówieśnicy, to przypuszczam, że nie miałem nigdy.

 

A nie było tak czasem, że jak się ubrudziłeś w dzieciństwie to rodzice i krewni żartowali sobie, jaki to z ciebie "brudasek", "świnka"?

Mówiłeś o koszmarach, o czym były te koszmary, co czułeś kiedy ci się śniły, co czujesz jak sobie o nich przypomnisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie było tak czasem, że jak się ubrudziłeś w dzieciństwie to rodzice i krewni żartowali sobie, jaki to z ciebie "brudasek", "świnka"?

Nie wiem, co było we wczesnym dzieciństwie.

 

Mówiłeś o koszmarach, o czym były te koszmary, co czułeś kiedy ci się śniły, co czujesz jak sobie o nich przypomnisz?

Koszmary były o dziwnych przedmiotach, jedna grupa z tych przedmiotów chciała się wwiercać w moją klatkę piersiową, druga do niej przyssać, a trzecia po niej skakać, była też rodzina, ale zazwyczaj nie reagowała. W koszmarach czułem bardzo silny lęk. Obecnie, jak o nich pomyślę w godzinach późnowieczornych, to czuję niepokój oraz czasem dyskomfort w tułowiu lekko przypominający ten z koszmarów. A przy kontakcie z czymś przypominającym coś z tych snów, czasem pojawia się krótkotrwały impuls emocjonalnego uczucia takiego, jakie było w koszmarach. Nie ma tu nic o brudzie, ale wstydliwość pojawiła się dokładnie po rozpoczęciu się tych koszmarów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszmary były o dziwnych przedmiotach, jedna grupa z tych przedmiotów chciała się wwiercać w moją klatkę piersiową, druga do niej przyssać, a trzecia po niej skakać, była też rodzina, ale zazwyczaj nie reagowała. W koszmarach czułem bardzo silny lęk. Obecnie, jak o nich pomyślę w godzinach późnowieczornych, to czuję niepokój oraz czasem dyskomfort w tułowiu lekko przypominający ten z koszmarów. A przy kontakcie z czymś przypominającym coś z tych snów, czasem pojawia się krótkotrwały impuls emocjonalnego uczucia takiego, jakie było w koszmarach. Nie ma tu nic o brudzie, ale wstydliwość pojawiła się dokładnie po rozpoczęciu się tych koszmarów.

 

Mówiłeś o tym swojemu lekarzowi? Tak dokładnie to opisujesz to myślę, że on będzie umiał to zinterpretować. Coś widocznie jest w podświadomości ze wczesnego dzieciństwa, którego nie pamiętasz. Może nawet coś ze szpitala jak byłeś niemowlakiem, albo później chorowałeś. Nie miałeś jakieś operacji we wczesnym dzieciństwie? Ja tylko zgaduje bo psychologiem nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

Ja nie jestem DDA ani nawet DDD, ale w ciągu ostatnich kilku lat moja rodzina z pewnością nieźle walnęła głową o krawężnik, przy okazji na jaw wyszły różne zasady i reguły, które nieraz doprowadzały mnie do czarnej rozpaczy:

 

1) Najważniejsze jest to, CO LUDZIE POWIEDZĄ, a już zwłaszcza sąsiedzi [nie ważne, co Ty czujesz];

2) Wart pochwały i jakiejkolwiek atencji ze strony otoczenia jest tylko PRAKTYKUJĄCY KATOLIK [wszyscy inni są bezwartościowi];

3) Jeśli nie myślisz tak, jak my, odcinamy ci dopływ gotówki; chcesz prezent na urodziny?? NIE MA!

4) Ponad logikę przedkładaj prawa boskie i wierz bez drgnięcia mózgu w to, co powiedzą księża [przecież oni się nie mylą];

5) Za nic w świecie młoda osoba nie może być chora, zmęczona, smutna czy przytłoczona, to się zdarza tylko osobom po przejściach, ty jesteś na to za młody!!!

6) Kiedyś czasy były INNE, ludzie MĄDRZEJSI, kobiety LEPIEJ GOTOWAŁY i w ogóle XXI wiek jest do d*py.

 

-- 14 sie 2014, 20:56 --

 

A nie było tak czasem, że jak się ubrudziłeś w dzieciństwie to rodzice i krewni żartowali sobie, jaki to z ciebie "brudasek", "świnka"?

Nie wiem, co było we wczesnym dzieciństwie.

 

Mówiłeś o koszmarach, o czym były te koszmary, co czułeś kiedy ci się śniły, co czujesz jak sobie o nich przypomnisz?

Koszmary były o dziwnych przedmiotach, jedna grupa z tych przedmiotów chciała się wwiercać w moją klatkę piersiową, druga do niej przyssać, a trzecia po niej skakać, była też rodzina, ale zazwyczaj nie reagowała. W koszmarach czułem bardzo silny lęk. Obecnie, jak o nich pomyślę w godzinach późnowieczornych, to czuję niepokój oraz czasem dyskomfort w tułowiu lekko przypominający ten z koszmarów. A przy kontakcie z czymś przypominającym coś z tych snów, czasem pojawia się krótkotrwały impuls emocjonalnego uczucia takiego, jakie było w koszmarach. Nie ma tu nic o brudzie, ale wstydliwość pojawiła się dokładnie po rozpoczęciu się tych koszmarów.

 

Plus, przy okazji przepraszam, że się wtrącam, ale takie koszmary pojawiają się jako efekt uboczny niektórych leków powszechnie stosowanych w psychiatrii, np. sertraliny, ja też walczę z koszmarami, przyjmuję Miravil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rób niczego bez zgody rodziców, szczególnie zgody matki - jeszcze takie na liście moich błędnych przekonań.

 

 

Mówiłeś o tym swojemu lekarzowi? Tak dokładnie to opisujesz to myślę, że on będzie umiał to zinterpretować. Coś widocznie jest w podświadomości ze wczesnego dzieciństwa, którego nie pamiętasz. Może nawet coś ze szpitala jak byłeś niemowlakiem, albo później chorowałeś. Nie miałeś jakieś operacji we wczesnym dzieciństwie? Ja tylko zgaduje bo psychologiem nie jestem.

Nie mówiłem lekarzowi. Wiem tylko, że często miałem pobyty w szpitalu, a raz miałem pewien taki raczej zabieg; operacji nie miałem i nigdy nic poważnego mi nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do ubrudzenia, poplamienia itp tez jestem dosc restrykcyjna.

U siebie. Dzieci sa dziecmi i to normalne ze sie uswinia.

Zreszta nie przypominam sobie zebym je rugala za to.

Mnie np nie daje spokoju plama na ubraniu ktora przez przypadek sobie zafundowalam i musze sie natychmiast przebrac, plame wyczyscic odplamiaczem itp. Jesli jestem poza domem i nie mam mozliwosci zmiany szat - wtedy mnie to cholernie dreczy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mówiłem lekarzowi.

To powiedz, może on rozwiąże tą zagadkę

Gdy się wybiorę, to powiem.

 

co do ubrudzenia, poplamienia itp tez jestem dosc restrykcyjna.

U siebie. Dzieci sa dziecmi i to normalne ze sie uswinia.

Zreszta nie przypominam sobie zebym je rugala za to.

Mnie np nie daje spokoju plama na ubraniu ktora przez przypadek sobie zafundowalam i musze sie natychmiast przebrac, plame wyczyscic odplamiaczem itp. Jesli jestem poza domem i nie mam mozliwosci zmiany szat - wtedy mnie to cholernie dreczy :(

A masz też tak, że nawet przy lekkim ubrudzeniu dłoni masz wrażenie, że to okropnie wygląda w oczach kogokolwiek albo że także to, gdy ktokolwiek wie, że fakt jakiegoś ubrudzenia się miał miejsce w niedalekiej przeszłości, to również postrzega to bardzo źle ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle chodzi o opinie innych ale o mnie sama. Nie chce byc niechlujna. Chodzi glownie o ubior. Nie o styl bo lubie wygodne ciuchy (na codzien getry i jakas tunika albo dres i podkoszulek) - tylko o ich czystosc.

Zdarza mi sie czasami ze mam gdzies na rekach plame z farby czy bitumu ktora mi umknela przy myciu i jakos szczegolnie sie tym nie przejmuje.

 

-- 15 sie 2014, 08:50 --

 

Ach, zapomnialabym o najwazniejszym:

- najpierw obowiazek, potem przyjemnosc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5) Za nic w świecie młoda osoba nie może być chora, zmęczona, smutna czy przytłoczona, to się zdarza tylko osobom po przejściach, ty jesteś na to za młody!!!

 

U mnie to samo i jeszcze to: "Jak ja miałam 30 lat to nic mnie nie bolało, mogłem pracować cały czas, nie czułam zmęczenia", "Jakie ty możesz mieć zmartwienia w wieku 25 lat, nie masz męża, dzieci, problemów, chciałabym mieć takie beztroskie życie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze przekonanie to niemożliwość popełnienia błędu.

Każdy nauczyciel/instruktor, któremu dam się poznać, każe mi zmienić nastawienie.

Rodzice nauczyli mnie, by wychodzić z założenia, że nie mam prawa do błędu. Że muszę robić wszystko perfekcyjnie. W jakiejkolwiek dziedzinie się nie dotknę, nieważne ile prób za mną, muszę być idealna w tym, co robię.

 

ciągle z tym walczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×